W maju na polski rynek, za sprawą wydawnictwa Fox Games, trafił dodatek do Sagrady o wdzięcznym podtytule Jeszcze więcej szkła. Dodatek ten zaoferował graczom nowy wariant – Prywatny zasób gracza, dodatkowe karty celów, narzędzi i witraży oraz możliwość rozgrywki do 6 graczy.
Największą część pudełka z rozszerzenia zajmują elementy dla piątego i szóstego gracza – dwie dodatkowe wieże na witraże i kilkanaście dodatkowych kości. Poza nimi i nowymi kartami, w pudełku znajdziemy dwa gadżety – koszyczek na kości z zasobu ogólnego i okrągłe mini-planszetki z wycięciami utrzymujące w porządku kosteczki z prywatnych zasobów graczy. Niestety koszyczek okazał się mało funkcjonalny, bo kostki często chowały się za jego dosyć wysokimi ściankami.
Instrukcja informuje nas, że grę możemy rozegrać w wariancie standardowym lub z nowym modułem Prywatny zasób szkła. W każdym z tych wariantów powinniśmy jednak dostosować pule kości do liczby grających, wyciągając z niej odpowiednią liczbę kosteczek każdego koloru. Ma to na celu zapobieżenie znanej z podstawowej Sagrady sytuacji, w której kostki w jednym z kolorów niemal nie wychodziły z woreczka znacznie utrudniając realizację celu prywatnego jednemu z grających.
A jeżeli już jesteśmy przy celach prywatnych to twórcy wsłuchali się w apele graczy i przygotowali nowe cele, tym razem uzależnione nie od koloru, a od położenia kostki w witrażu (przy czym w dalszym ciągu liczą się wartości tych kostek). Czy zmniejszyło to losowość, tego nie zauważyłem. Ja nigdy nie miałem problemu z celami prywatnymi w wersji podstawowej i nie widziałem, żeby podczas którejś z moich partii były w tym zakresie duże różnice punktowe. Zresztą i teraz na realizację celów prywatnych wpłynąć może losowość, bo może zdarzyć się, że pola, które punktują w naszym celu lub pola sąsiadujące mogą być zdeterminowane w witrażach co uniemożliwi nam pełną kontrolę nad umieszczanymi na nich kostkami.
Nowe karty witraży i narzędzi mają za zadanie raczej urozmaicić rozgrywkę niż przeprowadzić w niej znaczące rewolucji, przy czym warto zaznaczyć, że nowe narzędzia odnoszą się wyłącznie do dodatkowego modułu Prywatnego zasobu szkła, natomiast dwa narzędzie z wersji podstawowej z tym nowym modułem nie zadziałają.
Główną nowością wprowadzoną przez dodatek JWSz jest jednak wspomniana już kilkukrotnie mechanika Prywatnego zasobu szkła. Polega ona na tym, że przed rozgrywką wszyscy gracze dostają z woreczka po dwie kości w każdym kolorze. Tworzą one jego prywatny zasób, z którego tylko on może korzystać. Podczas partii gracz w swoim ruchu może dobrać jedną kostkę z zasobu wspólnego (pula kości wspólnych jest równa liczbie graczy + 1), jedną kostkę z zasobu prywatnego i skorzystać z jednego narzędzia.
Oczywiście kośćmi z prywatnego tableau rzuca się tylko raz, przed rozpoczęciem rozgrywki, dzięki czemu przez całą grę częściowo wiemy z jakich wyników będziemy mogli skorzystać. Powoduje to, że gra staje się nieco bardziej strategiczna ale zwiększa też downtime. Dodatkowo gra staje się bardziej przewidywalna, a przez to i mniej emocjonująca. Co ciekawe fakt, że znaliśmy część kości którymi będziemy dysponować nie spowodował, że ułożenie pełnego witrażu stało się łatwiejsze. Wręcz przeciwnie – w partiach które grałem tylko jednej osobie udało się ułożyć mozaikę w całości, mi natomiast tak sztuka nie udała się ani razu.
Jako wielki fan podstawowej Sagrady bardzo chciałem zobaczyć i ograć dodatek, tym bardziej, że wcześniej słyszałem o nim głównie dobre opinię. Mam jednak z S: JWSz pewien problem. Polega on na tym, że rozszerzenie nie wprowadza nic poza możliwością rozgrywki w większą liczbę osób i kilkoma dodatkowymi kartami celów, narzędzi i witraży. Reszta to w zasadzie zmodyfikowane zasady i ozdóbki z których jedna (koszyk na kostki) wydaje się mało praktyczna. Z nowinek przydatne mogą okazać się szczególnie dodatkowe kości, jeżeli ktoś chciałby grać w więcej niż cztery osoby oraz prywatne cele urozmaicające rozgrywkę, przy czym cele te wcale nie muszą okazać się mniej losowe, bo w dalszym ciągu liczą się wyniki na kostkach, a zawsze może się zdarzyć, że pola która nam akurat punktują mogą być zdeterminowane na naszym witrażu niskimi wynikami.
Podsumowując, jeżeli komuś zależy na nowych celach i narzędziach lub chce grać w 5-6 osób, to dodatek powinien kupić. Pozostałe rozwiązania – ograniczenie puli kości, prywatny zasób szkła – są ciekawe, ale można je w zasadzie wprowadzić bez żadnego uszczerbku bezpośrednio do gry podstawowej. Z dwóch modułów (standardowego i z prywatnym zasobem szkła) bardziej podoba mi się ten z gry podstawowej, ale wśród moich współgraczy były też osoby, które wolały rozgrywkę na nowych zasadach. Dodatek JWSz na pewno nie wprowadza rewolucji, daje tylko więcej rozwiązań które nie tyle wzbogacają, co urozmaicają rozgrywkę. Sagrada – z dodatkiem czy bez niego – jest bardzo dobrą grą, ale na pytanie czy potrzebujecie rozszerzenia musicie sobie już odpowiedzieć sami.
Grę Sagrada: Jeszcze więcej szkła kupisz w sklepie
Dziękujemy firmie FoxGames za przekazanie gry do recenzji.