Rozsądne planowanie, przewidywanie oraz usprawnianie – cechy te można niewątpliwie przypisać osobie która sprawuje piecze nad powstawaniem nowych sieci komunikacyjnych, zarówno wodnych jak i lądowych. Oczywiście mowa tu o czysto teoretycznej sytuacji, gdyż jak dobrze wiemy i zapewne niejednokrotnie doświadczyliśmy, istnieją na mapie miejsca tak fatalnie skomunikowane, że na samą myśl o wyprawie we wspomniane wcześniej strony, najchętniej w ogóle nie wychodzilibyśmy z łóżka. Pomiędzy falami gniewu i bezsilności, kontemplując nad kompetencjami projektanta piekielnego węzła transportowego, dochodzimy do wniosku, że…na pewno zrobilibyśmy to o niebo lepiej. Jeżeli identyfikujecie się z poprzednim zdaniem to trafiliście we właściwe miejsce. Przed nami niepowtarzalna okazja! Kolejowy szlak to idealne miejsce, gdy zasiadając nad deską kreślarską, dostajemy możliwość aby zweryfikować nasz talent planistyczny a słowa przekuć w czyny.
Hjalmar Hach oraz Lorenzo Silva to panowie, których możemy kojarzyć między innymi z takich tytułów jak Dragon Castle (kolaboracja) oraz Fotosynteza (Hjalmar Hach). Za sprawą współpracy pomiędzy wspomnianą dwójką twórców, w roku 2018 ukazała się omawiana pozycja. Kolejowy szlak – głęboki błękit, bo o nim dziś mowa, jest nietuzinkową pozycją traktującą o projektowaniu oraz budowaniu infrastruktury wymaganej do sprawnego transportu zarówno dóbr jak i pasażerów. Tytuł szybko doczekał się polskiego przekładu i trafiła na nasz rynek za sprawą wydawnictwa Fox Games.
Dobre planowanie.
Jeden rzut oka wystarczy, aby niewielkie pudełko zwróciło nasza uwagę. Grafika kusi oko, a wyobraźnia podsuwa najróżniejsze obrazy dotyczące zawartości błękitnego sześciościanu. Po otwarciu pakietu początkującego planisty możemy poczuć lekki zawód. Zestaw przygotowany przez twórców to raptem 6 planszetek, 8 kości, instrukcja oraz… 6 flamastrów. Brzmi ubogo? I właściwie po co te flamastry? Z własnego doświadczenia mogę śmiało powiedzieć, że nasze wątpliwości znikną równie szybko jak się pojawiły. Planszetki o których wspomniałem przedstawiają obszar przeznaczony pod zagospodarowanie i właśnie na nich przyjdzie nam operować. Po zapoznaniu się z tekturowymi elementami możemy zauważyć, że te oprócz solidnego wykonania dodatkowo pokryte są laminatem. Jeżeli poprzednie zdanie nie brzmi wystarczająco wymownie, pozwolę sobie wyjaśnić. Dzięki zastosowanemu wykończeniu, tabliczki nadają się do wielorazowego użytku, a po skończonej rozgrywce można sprawnie doprowadzić je do stanu pierwotnego. Dołączone do zestawu mazaki od tych zwykłych, sklepowych różnią się jedynie wyglądem oraz zamontowaną na szczycie gąbeczką, co czyni je całkowicie zastępowalnymi. Instrukcja jest napisana w sposób przejrzysty, zawiera liczne przykłady i pewnie prowadzi nas przez każdy aspekt rozgrywki. Przyswojenie wszystkich zasad nie powinno zająć więcej niż… minutę i jest to wariant zarówno dla osób zaznajomionych z planszówkami jak i totalnych laików.
Budujemy mosty…
Kolejowy szlak ukazał się w dwóch odsłonach – omawianym dziś Głębokim błękicie oraz dostępnej na rynku Płomiennej czerwieni. Każda z edycji posiada 2 unikalne rozszerzenia do których jeszcze wrócę, oraz może dostarczyć rozgrywki maksymalnie 6 osobom jednocześnie. Podstawowa wersja gry wykorzystuje 4 kości tras i przebiega przez 7 rund, a cenne punkty zdobywamy za połączenie jak największej liczby wyjść, dobre zagospodarowanie centralnej części mapy oraz zbudowanie jak najdłuższej trasy kolejowej bądź autostrady. W Kolejowym szlaku nie ma pierwszego, drugiego jak również ostatniego gracza, gdyż wszyscy planiści wykonują ruch jednocześnie, a runda kończy się w momencie gdy ostatnia z osób skończy rysować. Ale tak właściwie to skąd wiemy co i kiedy należy nanieść na naszą planszetkę? W grę wpleciona jest klasyczna mechanika dice roll i właśnie to rzut dostępnymi kośćmi decyduje, które z dostępnych w puli akcji będziemy mieli możliwość wykonać w bieżącej turze. Błękitna wersja Kolejowego szlaku, jak wspomniałem wcześniej, zawiera 2 opcjonalne rozszerzenia – rzeki oraz jeziora, które oprócz nowych kości(na których znajdziemy dodatkowe elementy krajobrazu) wprowadzają do rozgrywki niewielkie zmiany. Niestety, autorzy nie przewidzieli możliwości rozgrywania dwóch dodatków jednocześnie, przez co jesteśmy zmuszeni zadecydować które z kości użyjemy tym razem. Z jednej strony jestem nieco zawiedziony, gdyż uwielbiam łączyć ze sobą udostępnione mi opcje, lecz z drugiej w pełni rozumiem pobudki jakimi kierowali się twórcy. Po zakończonej partii w której wykorzystywany był jeden z dodatków, nie da się nie zauważyć, że na planszy zrobiło się jakby…ciasno. Gdyby dodać do tego elementy które wprowadza drugie z rozszerzeń, z pewnością okazało by się to katastrofalne w skutkach.
Projekt idealny.
Kolejowy szlak to mała, niepozorna produkcja która okazuje się prawdziwą bombą z opóźnionym zapłonem. Zastosowany minimalizm urzeka i sprawia, że idealnie wpasowuje się w definicję „gry do kieszeni”. Jeżeli zdecydujemy się na zakup błękitnej oraz czerwonej wersji, liczba graczy którzy mogą uczestniczyć w rozgrywce wzrasta do, uwaga… 12 osób. Rozmiar, prostota, pozytywny odbiór oraz liczba uczestników – te cechy czynią z Kolejowego szlaku grę wręcz idealną na spotkania w szerszym gronie rodzinnym i towarzyskim. Dolny pułap wiekowy to 8+ i wydaje się on w pełni uzasadniony, gdyż nierzadko spotkamy się z sytuacją wymagającą od nas strategii oraz logicznego myślenia. Dzięki zastosowanej mechanice losowości oraz dostępnym dodatkom, każda rozgrywka dostarcza wielu emocji i wygląda inaczej, a po kilkunastu rozegranych partiach mogę śmiało powiedzieć ,że nie odczułem znużenia i chętnie powrócę do planowania w niedalekiej przyszłości. Za cenę około 60zł dostajemy nietuzinkową, dobrze wydaną grę która z pewnością okaże się trafioną inwestycją. Z mojej strony to wszystko i do zobaczenia na Szlaku!
Złożoność gry
(2/10):
Oprawa wizualna
(8/10):
Ogólna ocena
(8/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.