Do tej pory gra Hero Realms oferowała nam pojedynki między graczami. Dzięki talii bossów otrzymujemy pół kooperacyjną rozgrywkę, w której grupa graczy sprzymierza się przeciwko jednemu, dużo silniejszemu przeciwnikowi. Może być to gromadzący skarby i artefakty smok lub dowodzący armią nieumarłych lisz. Jeśli chcemy zasiąść do walki z bossem musimy posiadać również zestaw podstawowy oraz talie bohaterów, dla wszystkich graczy, którzy nie będą wcielać się w potwora.
Atakowanie bossa nieco różni się od normalnej gry w Hero Realms. To, co od razu przykuwa uwagę (oprócz pojawienia się elementów kooperacji), to fakt że mimo wspólnych podstawowych zasad, każdy z bossów ma inną, indywidualną mechanikę.
Zasady ogólne
Grę zawsze zaczynają bohaterowie z trzema kartami na ręce (w kolejnych turach dobierają już standardową liczbę). Gracze, którzy siedzą obok siebie są tak zwanymi graczami sąsiadującymi i mogą używać na sobie nawzajem różnych umiejętności z kart (np. przywracać punkty zdrowia). Jak widać początkowe ustawienie jest dość istotne. Jeśli życie, któregoś z graczy spadnie do zera, nie może on już wykonywać żadnych akcji, ale wciąż może doradzać pozostałym graczom i pożyczać im karty – jedną na całą kolejkę bohaterów. Boss wygrywa grę jeśli pokona wszystkich przeciwników, adekwatnie bohaterowie wygrywają, jeśli zabiją bestię.
Smok
Liczba punktów życia, skład talii i liczba kart na ręce jest zależna od ilości przeciwników. W początkowych kartach smoka, znajdują się przede wszystkim karty zadające obrażenia oraz pieniądze. Co ciekawe smocze monety mają przypisane, różne frakcje, dzięki czemu, przy odrobinie szczęście, mamy możliwość skorzystania z umiejętności frakcji już od drugiej rundy.
Indywidualną mechaniką smoka jest stos skarbów. Wszyscy wiemy, że są to stworzenia, chciwe, lubiące gromadzić błyskotki i artefakty. W Hero Realms jest podobnie. Smok w swojej talii posiada jedną kartę, która pozwala mu wyłożyć na stół losowy skarb z oddzielnej puli. Jest to przedmiot, który działa przez cały czas trwania gry i umożliwia korzystanie z przeróżnych umiejętności specjalnych. Mogą dawać one dodatkowe punkty ataku, leczenie, ogłuszanie czempionów, czy też anulować część obrażeń zadanych w rundzie. Zdecydowanie są to karty, z którymi należy się liczyć. Bohaterowie nie są jednak całkowicie bezradni – pojawia się mechanika prowokowania i testu umiejętności. Jeśli, któremukolwiek z graczy uda się w jednej turze zadać smokowi 10 punktów obrażeń, to prowokuje go i sprawia, że ten przez jedną rundę musi atakować tylko tego bohatera. Co więcej, sprowokowany smok jest nieostrożny i podatny na kradzież skarbów. Jeśli w tej samej rundzie, ktoś wykonana test umiejętności, czyli odrzuci karty o wartości wskazanej na karcie skarbu, to kradnie go i zaczyna używać jako swój. Raz skradziony skarb, jest dosyć trudny do odzyskania.
Lisz
Potężny nekromanta, który pragnąć nieśmiertelności zaklął i ukrył swoja duszę w specjalnym pojemniku – filakterium, a ciało poświęcił stając się nieumarłym. Opis ten znajduje swoje odzwierciedlenie w grze, w której będziemy przyzywać szkielety, ghule, czy banshee by walczyły po naszej stronie. Ponadto, w tej grze lisz faktycznie posiada filakteria – w liczbie równej liczbie graczy. Każde z nich daje mu inną ilość punktów życia oraz umiejętność specjalną. Jeśli graczom uda zbić się życie z pierwszego filakterium, zostaje ono odrzucone z gry, a jego miejsce zajmuje kolejne, wskazując tym samym nowe punkty życia bossa i dając mu inna zdolność. Dopiero po odrzuceniu wszystkich filakteriów bohaterowie wygrywają.
Lisz to abominacja i zło w czystej postaci. Bohaterowie chcą więc pokonać go jak najszybciej. Wiąże się to z tym, że podczas tury muszą zużyć wszystkie swoje dostępne punkty ataku, umiejętności i karty. Ponadto, w grze pojawiają się trzy dodatkowe mechaniki/umiejętności. Po pierwsze, jeśli lisz ma odrzucić kartę, może poświęcić 4 punkty życia i zignorować tę zasadę. Po drugie, jeśli ma minimum 20 kart w talii, to jego obecność sprawia, że pobliskie miasto ulega spaczeniu, dając mu dodatkowe przywołanie sług na turę. Jeśli talia urośnie do 30 kart, całe miasto wpada pod kontrolę bossa, zwiększając liczbę przywołań do dwóch. Trzecia mechanika dotyczy bohaterów. Mogą oni wystąpić przed szereg – każdy z graczy, raz na całą grę może rzucić nieumarłemu wyzwanie, skupiając na sobie jego uwagę. Dzięki temu w danej turze lisz może zaatakować tylko tego gracza lub któregokolwiek z wystawionych czempionów. Umiejętnej zastosowanie tej zasady, może przesądzić o być, albo nie być całej drużyny.
Przed wyruszeniem w drogę (i atakiem na smoka) należy zebrać drużynę.
W instrukcji dostajemy informację, że z talią bossów możemy bawić się już w dwie osoby. Jak to jednak we wszelkich RPGach bywa, porywania się w pojedynkę na epickiego potwora oznacza, że jesteśmy albo bardzo silni, albo bardzo głupi. W Hero Realms jest podobnie. Jeśli jesteśmy dobrze zaznajomieni z grą, a nasz przeciwnik kieruje bossem po raz pierwszy i nie ma za bardzo pojęcia co robi, to mamy szansę wygrać. Bardzo nikłą szansę. Potwory są naprawdę trudne do pokonania. Duża ilość życia i dość wysokie obrażenia od samego początku sprawiają, że poczujemy się mali i nic nieznaczący. Przy takim pojedynku nie chce również działać część mechaniki bossów. Kradzież smoczego artefaktu jest bardzo skomplikowana, a występowanie przed szereg w przypadku lisza nie ma sensu.
Przy dwóch bohaterach jest już nieco łatwiej. Mamy możliwość użycia prowokacji i kradzieży smoczych skarbów, a wystąpienie przed szereg w walce z liszem może uratować naszego towarzysza. Nadal nie jest to prosta, czy chociażby równa walka i w sumie nie powinna być. W końcu co to za boss, którego bez większego problemu może pokonać byle poszukiwacz przygód? Od samego początku talie bossów są silne, a gra wymaga skupienia i taktycznego planowania. Im więcej graczy, tym bossowie stają się silniejsi. W przypadku smoka zwiększa się ilość punktów życia, skład talii oraz kart na ręce. Lisz dostaje dodatkowe filakteria, czyli również punkty życia oraz umiejętności. Z drugiej strony, bohaterowie mogą działać wspólnie, wspierać się i korzystać nawzajem ze swoich zdolności. Jeśli przetrwamy wystarczająco długo, wzmocnimy swoje talie, jednocześnie odmawiając bossowi zakupu niektórych kart (leczenie!) i właściwie będziemy korzystać z dostępnych umiejętności, to jest jakaś nadzieja na wygraną.
W walkach z bossem nie podoba mi się jedna rzecz – odpadanie graczy. Niby rozumiem, że jest to gra eliminacyjna, ale jeśli ktoś ma pecha może wypaść z gry naprawdę szybko, a potem siedzi i się nudzi. Tym bardziej, że sprytny boss będzie skupiał się na pojedynczych graczach i eliminował największe zagrożenia, negując wspólną pomoc i działania. Według mnie samo doradzanie i pożyczanie kart nie jest wystarczająco angażujące, by bawić się na równi z innymi, jeszcze żyjącymi graczami.
Boss przeciwko bossowi
Smok zapragnął artefaktów lisza? A może nieumarły chciał wcielić potężną bestię w szeregi swojej armii? Nikt tego nie wie, pewnym jest jednak, że walka pomiędzy nimi była zażarta i przejdzie do legend.
Pojedynki potwór kontra potwór dzięki zastosowaniu różnych mechanik są ciekawe, dają inne odczucia niż zwykła gra czy starcia bohaterów. Traktujemy je jak walkę z trzyosobową drużyną, co daje minimum 150 punktów życia, które musimy zbić przeciwnikowi. Siłą rzeczy gra jest więc dużo, dużo dłuższa. Jeśli jednak nie zależy wam na szybkie rozgrywce, macie czas, który możecie poświęcić na grę, to przy dwóch osobach polecałabym właśnie tę wersję, niż porywanie się z motyką na smoka. Chyba, że lubicie wyzwanie i mocno asymetryczną rozgrywkę, wtedy pozostaje mi tylko życzyć wam powodzenia :)
+ zupełnie nowe mechaniki
+ możliwość grania w kooperacji
+ wydobywa potencjał talii bohaterów
– niezbyt dobrze działa na 2 osoby
– wyeliminowany gracz może się nudzić
Grę Hero Realms - talie bossów kupisz w sklepie
Dziękujemy firmie IUVI Games za przekazanie gry do recenzji.
Złożoność gry
(4/10):
Oprawa wizualna
(8/10):
Ogólna ocena
(7,5/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.