Horticulture Master to gra kafelkowa tajwańskiego autora – Lin Yen-Kuang, w której staramy się ułożyć najpiękniejszy ogród. Wiem co zaraz powiecie: kafelki, rabatki, czy tego już gdzieś nie było? Tym razem oprócz układania kafelków zafundowano nam również zbieranie setów kart.
Tym, co niewątpliwie jako pierwsze przyciąga wzrok jest bogato ilustrowane pudełko. Delikatne, pastelowe grafiki utrzymują swój poziom na wszystkich elementach gry – od kafelków zaczynając, poprzez karty, na kartonowych figurkach zwierząt kończąc. Co ciekawe mimo mnogości szczegółów nie ma problemów z czytelnością symboli zastosowanych w grze. Horticulture Master cieszy oko, daje poczucie profesjonalnego wykonania i natychmiast sprawia, że jesteśmy ciekawi, co gra ma jeszcze do zaoferowania.
Zasady – uwaga będzie długo
Plansza główna podzielona została na dwa obszary: kafelków i kart. Te pierwsze dzielimy w zależności od kształtu i kładziemy w stosach. Na wierzchu każdego z nich dodajemy jeden żeton zwierzęcia. Karty tasujemy i wykładamy na wyznaczonych polach: dziewięć kart aktywnych oraz jedną kartę, która jako następna wejdzie na aktywny obszar. Pozostałe tworzą talię, z której będziemy korzystać w trakcie gry.
Na początku, każdy z graczy otrzymuje planszetkę ogrodu. Naszym zadaniem jest zapełnienie jej jak najwyżej punktowanymi kafelkami. Każdy z typów kafelków ma swój określony koszt w zestawach kart. Podczas swojej tury gracze mogą albo zebrać karty, albo kupić kafelek i umieścić go na swojej planszetce. Wybranie pierwszego typu akcji pozwala na jeden z pięciu możliwych ruchów:
- zebranie kart żywiołów (woda, ziemia, światło słoneczne) lub karty kwitnienia – gracz zabiera na rękę jedną lub dwie sąsiadujące w pionie/poziomie karty tego samego typu żywiołów. Jeśli chce zebrać kartę kwitnienia musi za nią zapłacić kartą światła słonecznego. Należy jednak pamiętać że limit kart na ręce wynosi 5.
- zebranie kart odrodzenia – gracz zabiera do swojego obszaru gry jedną lub dwie sąsiadujące karty odrodzenia (ogień, zamarznięcie). Na te karty nie ma limitu. Można użyć trzech takich samych kart jako jokera, z wyjątkiem sytuacji w której chcemy pożyczyć od innego gracza narzędzi.
- zebranie karty magicznego grzyba – gracz zabiera na rękę jedną lub dwie sąsiadujące karty tego typu, płacąc za każdą z nich jedną kartę żywiołu/kwitnienia lub trzy karty odrodzenia. Katy grzybów służą jako jokery w każdej sytuacji poza płaceniem za pobranie karty kwitnienia. Dodatkowo każdy z nich wart jest 1 punkt na koniec gry.
- zebranie karty narzędzia – płacąc koszt zapisany na karcie narzędzia możemy pozyskać jedno z nich do naszego obszaru gry. Każde narzędzie oferuje odmienne bonusy. Ponadto są one niezbędne przy płaceniu za niektóre typu kafelków i liczą się na koniec gry jako jeden punkt.
- usunięcie kart – gracz może usunąć cały rząd kart, uzupełnić go, a następnie pobrać jedną z kart zgodnie z wcześniejszymi zasadami.
Na koniec tej akcji uzupełniany jest zasób kart. Wszystkie zostają przesunięte w dół zgodnie z zieloną strzałką, a na puste miejsca wykłada się nowe. Należy pamiętać o specjalnych właściwościach kart ognia i zamarznięcia. Te pierwsza spalają kartę pod sobą (poza inną kartą ognia) eliminują ją z gry i przesuwają się na jej miejsce. Te drugie zostają na swoim miejscu, blokując przesunięcie kolumny. Miejsce pod nimi pozostaje puste.
Jeśli gracz zdecyduje się na akcję kafelków ma dwie możliwości:
- płaci kartami zgodnie ze wskazaniami na kafelku, a następnie umieszcza go na swojej planszetce. Raz położony kafelek nie może zostać przesunięty. Jeśli wybraliśmy kafelek, który wymaga konkretnego narzędzia, a nie mamy go w swoich zasobach, możemy zapłacić innemu graczowi kartą magicznego grzyba za użyczenie narzędzia. Gracz, który jako pierwszy weźmie dany typ kafelków zabiera również znacznik zwierzęcia wart 1 punkt. Niektóre kafelki, po ułożeniu na planszetce dają specjalne bonusy
- jeśli nie ma wystarczającej ilości kart na zakup, może “odsprzedać” posiadane kafelki. W takim wypadku zdejmuje je z planszetki, i obraca na drugą stronę. Uzyskuje w ten sposób żywioły, które może natychmiast wykorzystać do zakupu. Odwrócenie kafelka likwiduje ewentualne bonusy, które ten zapewniał. Na koniec gry taki kafelek wart jest tylko jeden punkt.
Gra kończy się gdy ktoś zapełni swoją planszetkę lub wyczerpią się trzy stosy kafelków.
Na początku gry zasady wydają się przytłaczające. Nie ma ich bardzo dużo, ale jest kilka szczegółów i wyjątków, o których trzeba ciągle pamiętać. Z pomocą przychodzi bogata w wyjaśnienia instrukcja oraz karty pomocy graczy. Myślę, że po pierwszej partii nie powinno już być problemów ze zrozumieniem i zapamiętaniem wszystkiego. Horticulture Master przeznaczony jest dla 2-5 graczy powyżej siódmego roku życia. Według pudełka rozgrywka trwa od 40 do 60 minut, ale nam zdarzało się grać ponad godzinę.
Recenzja
Może zacznijmy od tego co mi się podobało. Horticulture master to połączenie dwóch mechanik które bardzo lubię. Zarówno układanie kafelków, jak i zbieranie setów zawsze jest u mnie mile widziane. Sposób pozyskiwania kart jest interesujący, częściowo oparty na szczęściu, ale z drugiej strony, dzięki widocznej następnej karcie wchodzącej do gry pozwala na odrobinę kombinowania i blokowania przeciwnika. Ciekawie działają karty odrodzenia, które potrafią trochę namieszać na planszy, zwłaszcza ogień, który niejednokrotnie wyrzucił z gry potrzebne nam w danym momencie żywioły. Mimo to, interakcja z innymi graczami jest bardzo ograniczona. Jesteśmy przede wszystkim skupieni na swoich kartach i planszetkach.
Dzięki temu, że musimy zebrać konkretne karty do zakupu kafelków, to praktycznie od samego początku mamy wyznaczony cel i staramy się go systematycznie realizować. Możemy być jednak zmuszeni do zmiany naszej strategii jeśli pechowo długo nie będą pojawiały się potrzebne nam do zakupu kafelków narzędzia. Ich brak skutecznie blokuje dostęp do lepiej punktowanych kafelków, dlatego stoją wysoko w hierarchii priorytetów. Jeśli nikt nie zdecyduje się na ich szybki zakup, gra stanie w martwym punkcie i zdecydowanie się przedłuży.
Teraz czas na żale. Zachwycona wykonaniem, od razu chciałam tę grę polubić i często gościć ją na swoim stole. Niby wszystko jest na swoim miejscu. Piękna grafika, działająca mechanika ze zdawałoby się interesującym połączeniem układania kafelków i zbierania setów kart. Niestety gra zupełnie mnie nie wciągnęła, wydaje się powtarzalna, przydługa i mało ekscytująca.
Odnoszę wrażenie, że Horticulture Master nie może się zdecydować czym chce być. Zabrakło wyzwania, choćby w próbie jak najlepszego ułożenia kafelków. Ponieważ w każdej chwili możemy, któryś zdjąć i przerobić go na symbole potrzebne do zakupu, element logicznej układanki schodzi na dalszy plan. Samo zbieranie kart nie jest zaś wystarczająco angażujące i wciągające, aby utrzymać mnie przy tej grze na dłużej.
Złożoność gry
(5/10):
Oprawa wizualna
(9/10):
Ogólna ocena
(6,5/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Do tej gry mamy konkretne zarzuty. Może być fajna i dawać satysfakcję, ale… ale jest jakieś zasadnicze „ale”. Ostatecznie warto się jej jednak bliżej przyjrzeć, bo ma dużą szansę spodobać się pewnej grupie odbiorców.