Brzdęk! Ekspedycje po złoto i pajęczyny
Projektant: Tim McKnight
Rok wydania: 2018/2019
Wydawnictwo PL: Lucrum Games
Ranking BGG: 8.2
Instrukcja: PDF
Ekspedycje po złoto i pajęczyny to dodatek do Brzdęka. A właściwie to dwa dodatki (2w1). Otrzymujemy nową, dwustronną planszę oraz garść znaczników. I to w zasadzie wszystko (z tych istotnych rzeczy). Z nieistotnych – w opakowaniu znajdziecie też nowe, spersonalizowane mepelki (do podmiany) oraz znacznik wielkiego pająka zamiast smoka. Nie… no naprawdę? Chcecie pająka? Miły gadżet, ale skoro płacicie za ten dodatek, to nie wiem czy właśnie to mieliście na uwadze – aby otrzymać nowe meple.
Ale wracając do naszych baranów – owa plansza to jest właśnie mięsko naszego dodatku. Jedna strona wprowadza złoto. Druga pajęczyny.
Złoto
Poza innym ukladem korytarzy dostajemy jeszcze kopalnie podłączone do niektórych pól. Idea jest taka, że możesz zatrzymać się na tym polu (niczym w lodowej komnacie) i eksplorować kopalnię. Dostajesz z niej od 1 do 3 kawałków złota (jak pamiętacie są to jednocześnie punkty na koniec gry) i oznaczasz swoją brzdękową kostką, że kopalnia jest już wykorzystana. Nikt więcej z niej nie skorzysta.
Takie ciułanie złota dużo punktów nie przyniesie, ale na gracza, który zlupi najwięcej kopalń czeka bonus w postaci 20 punktów. Drugi w kolejności otrzyma 10. Trzeci 5. I w tym jest pies pogrzebany. Nie chodzi o to, by chodzić od kopalni do kopalni, bo tym wydobytym złotem to się nie najecie. Chodzi o to, by być pierwszym, bo 20 punktów to już jest całkiem pokaźna wartość.
Z innych ciekawostek planszowych – dysponujemy w tych podziemiach windą. Ot co – możemy zapłacić zlocisza i wyjechać na powierzchnię szybkciutko i bezboleźnie (albo wręcz przeciwnie, zjechać do głębin).
Dodatek nie wywraca gry do góry nogami, ale przyjemnie ją urozmaica. Dla fanów Clanka – pozycja praktycznie obowiązkowa. Dla reszty – kupcie sobie najpierw klasycznego Brzdęka, a jak wam zabraknie to jest to na pewno alternatywa, która odświeży rozgrywkę.
Pajęczyny
Pajęczyny znajdziecie na przejściach pomiędzy polami (trzeba zapłacić dodatkową stópkę albo mieczyk aby przez taką ścieżkę się przedostać) oraz w niektórych komnatach – zarówno zwykłych jak i lodowych. Kiedy wchodzicie do komnaty z pajęczyną i chcecie zdobyć bonus z komnaty – musicie wydać extra jeden mieczyk, aby to dobro wyciosać z tej pajęczyny. Jeśli tego nie zrobicie, oczywiście możecie tu wejść, ale dobra nie zdobędziecie. Nie dobędziecie również tego dobra jeśli w takiej komnacie pozostaniecie – idea jest taka, że ciosacie te pajęczyny tylko wtedy, gdy WCHODZICIE do komnaty. A więc jeśli chcecie to zrobić później – musicie z niej wyjść, aby wejść do niej ponownie.
Ta plansza też nie wywraca rozgrywki, ale muszę przyznać, że podoba mi się nieco bardziej. Nie jest łatwa. jest sporo ścieżek jednokierunkowych, są też ścieżki z kłódką akurat w strategicznych miejscach (co nie oznacza jednak, że bez kluczyka nie da się po podziemiach chodzić). Jest bardzo generyczna (w sensie np. braku windy ;)). Grało mi się na tej planszy bardzo przyjemnie, nie za łatwo ale też i nie za trudno. Zdarzyło się stracić przytomność (na szczęście nie w samych podziemiach), zdarzyło się też wydostać na powierzchnię i zakosić 20 punktów za ukończenie misji. IMHO, jest dobrze.
Z tych dwóch zdecydowanie wolę Pajęczyny. Aczkolwiek jest to podyktowane moimi osobistymi preferencjami – ja po prostu nie przepadam za grą na przewagi. A do takich należy złoto.
Tak czy owak – jeśli sporo gracie w Brzdęka, to ten dodatek urozmaici wam rozgrywkę. Jeśli dobiero zaczynacie przygodę – na pewno wiele partii rozegracie na podstawowej planszy i nawet nie poczujecie potrzeby rozbudowy. Bo Brzdęk bardzo dobrą grą jest :-D
Grę Brzdęk! Ekspedycja po złoto i pajęczyny kupisz w sklepie
Dziękujemy firmie Lucrum Games za przekazanie gry do recenzji.
Złożoność gry
(5/10):
Oprawa wizualna
(10/10):
Ogólna ocena
(9/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Gra tak dobra, że chce się ją polecać, zachwycać nią i głosić jej zalety. Jedna z najlepszych w swojej kategorii, której wstyd nie znać. Może mieć niewielkie wady, ale nic, co by realnie wpływało negatywnie na jej odbiór.