Stwory z obory [Współpraca reklamowa z Muduko] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

„Polowanie na potwory nie jest dla ludzi o słabym charakterze”. Tak przynajmniej twierdzi jedna z moich ulubionych pisarek, Tess Gerritsen. Co jednak zrobić, gdy w okolicy zaroi się od potworów, a ich pogromcy zatracą się na dnie kufli z piwem? Czasem nawet zwykły wieśniak musi chwycić za widły, aby obronić swoich najbliższych. Zdarza się też, że Gienek czy Alojz z Bziny Wielkiej po prostu zapłoną marzeniem o tym, by zyskać sławę pogromcy poczwar oraz bestialstw wszelakich. Droga od zera do bohatera nie jest usłana różami – treningi, przyswajanie informacji na temat potworów i w końcu spora szansa na utratę oka, ręki, nogi, życia… A gdyby tak nieco uprościć sobie zadanie? Zamiast prężyć wątpliwej jakości muskuły, można przecież ruszyć głową! Po co zabijać prawdziwe bestie, skoro można pokonać znacznie mniej niebezpieczne, samodzielnie wymyślone Stwory z obory? Wystarczy tylko nie dać się złapać i wielka kariera zabójcy potworów stoi przed nami otworem!

W karciance Stwory z obory wcielimy się w walecznych wieśniaków, którzy będą stawiać czoła potworom, atakującym ich wioskę. W czasie gry będziemy pokonywać prawdziwe bestie, ale i podszywać się pod monstra, by zyskać pieniądze i splendor. Pierwszy gracz, któremu uda się zdobyć siedem punków sławy wygra grę i zostanie okrzyknięty Królem Pogromców Potworów.

Pudełko pełne potworności

Zacznę od tego, że Stwory z obory zupełnie nie trafiają do mnie pod względem wizualnym. Lubię gry z kolorowymi, bajkowymi lub komiksowymi ilustracjami. Nowa karciaka wydawnictwa Muduko niby takie właśnie ma… tylko że te barwne grafiki są według mnie potwornie brzydkie. Oczywiście o gustach się nie rozmawia i jestem pewna, że ilustracje znajdą nie jednego fana, ja jednak do ich grona nie należę. Z dużym prawdopodobieństwem grafiki, stworzone w tym właśnie, bardzo charakterystycznym i przerysowanym stylu, miały z resztą właśnie takie być. Świetnie wpisują się one w jarmarczny, wiejski humor, którym przepełniona jest gra. Przyznaje więc, że pod względem klimatu Stwory z obory są bardzo spójne i mimo że wizualnie nie jest to moja bajka, to ostatecznie uznaję ten fakt za spory plus.

Tak prezentują się Stwory z Obory.

Jak zacząć?

Przygodę ze Stworami z obory rozpoczynamy od umieszczenia na stole potasowanych talii Targowiska, Wioski i Gościńca. Nie sposób się pomylić co do kolejności, ponieważ ich rewersy tworzą razem krajobraz okolicy. Po lewej stronie talii Targowiska wykładamy trzy karty. Będzie to kramik z ekwipunkiem, z którego wkrótce skorzystamy. Następnie losujemy po dwie karty postaci i wybieramy bohatera, którym chcemy rozpocząć rozgrywkę, po czym kładziemy go przed sobą. W odpowiednim miejscu umieszczamy żetony zdrowia. Drugiego herosa kładziemy obok, rewersem do góry – będą na nim zaznaczane statystyki. Na początek dostajemy po jednym punkcie sławy i miedziaku (chyba że karta postaci mówi inaczej) oraz dobieramy po cztery karty Wioski. W tym momencie możemy wymienić jedną z dociągniętych kart. Na środku stołu kładziemy kartę zagrywki i pozostałe żetony.

 

Ruszamy na szlak

Pole boju gotowe, czas więc rozpocząć polowanie na zmyślone stwory i zupełnie realne potwory. Zanim przejdziemy przez Wioskę i udamy się na Gościniec, warto odwiedzić Targowisko. Możemy tam wyposażyć się w broń i eliksiry, które przydadzą nam się w walce z czyhającymi na szlaku bestiami. Jeśli mamy pękatą sakiewkę, warto pokusić się też o przekupienie wieśniaków (promocyjna cena – zaledwie 4 miedziaki!) i zdobyć 1 punkt sławy (byle nie ostatni, nie ma tak łatwo).

Widły gotowe? A może postawiliście na aromatyczną kupę na patyku? Eliksir Wilka, Lisa, albo Potjon jest? No to śmigamy do Wioski. Dobieramy z tej talii kartę, na której możemy znaleźć coś, co na pewno się przyda w walce o tytuł Króla Pogromców Potworów (albo dwa cosie, jeśliś pazerny, ale wtedy kończysz turę bez wizyty na Gościńcu). Koniec tego grzebania się, najwyższy czas ruszyć na Gościniec. To tam czekają na nas potwory, ale i wydarzenia, które czasem będą nam pomocą, a czasem zawadą w drodze po sławę.

Wtem z krzaków wyłania się…

Kiedy na Gościńcu natrafimy na potwora, mamy dwie możliwości. Walka lub (nie, taktyczny odwrót nie wchodzi w grę) Zlecenie.

Walka

Jeśli nie przeraża cię napotkana bestia, rozgłoś współgraczom zamiar jej zgładzenia. Dzięki temu, twoi druhowie będą mogli podrzucić ci jedną z trzymanych właśnie na taką okazję kart. Liczysz na pomoc z ich strony? To policz jeszcze raz. Współgracze zrobią wszystko (a może nawet więcej), by przeszkodzić ci w walce, w niecny sposób skorzystać przy okazji twojej potyczki, czy nawet podebrać ci bestię. Spójrz im głęboko w oczy i wybierz kartę tego, który najmniej wrogo na ciebie łypie. To jego karta wchodzi do gry.

Teraz to ty masz szanse wpłynąć na losy walki. Możesz się wzmocnić, używając atutów z własnej ręki. W grze występują 3 klasy potworów – plugawe (czerwone), leśne (zielone) i magiczne (niebieskie). Dokładane efekty muszą zgadzać się kolorystycznie z bestią, z którą walczysz. Do swojej siły (wynikającej z broni i bonusów za punkty sławy), powiększonej o wartości z wyłożonych przez ciebie kart, dodaj jeszcze wynik rzutu kością. Przy odrobinie szczęścia możesz wyrzucić symbol niszczenia karty, który usunie zdradziecką „pomoc” współgracza lub może nawet dać ci zwycięstwo. Jeśli twoja siła dorównuje lub przewyższa moc potwora, pokonujesz bestię i zdobywasz sławę i pieniądze. W przeciwny wypadku tracisz punkt zdrowia. Jeśli nie miałeś szczęścia w kościach… możesz spróbować jeszcze raz. Oddając w zastaw (do puli nagród) 1 punkt sławy, możesz jednokrotnie przerzucić kość… podobnie jak twoi przeciwnicy.

Zlecenie

Zamiast walczyć z potworem, możesz stworzyć zlecenie. Do poczwary dokładasz maksymalnie trzy zakryte karty. Możesz po prostu utrudnić zadanie innym lub pokusić się o sprytną intrygę, umieszczając wśród nich przebranie lub kartę specjalną, która pozwoli ci skorzystać na ewentualnej porażce przeciwników. Pierwszy wieśniak, który zgłosi się do zadania, walczy z bestią. Jeśli potwór był stworzonym przez ciebie stworem z obory i został pokonany, tracisz życie. Jeśli jednak nikt nie podejmie się zlecenia lub przebierańcowi uda się mu pokonać przeciwnika, to ty zgarniasz pulę nagród. Potyczka z bestią z zadania odbywa się na tych samych zasadach co zwykła walka. Jeśli nikt nie podejmie się zlecenia, wszystkie karty są odrzucane.

Jeśli nie masz ochoty walczyć, możesz stworzyć zlecenie.

Śmierć bohatera

W czasie polowania na potwory może zdarzyć się, że ktoś straci nie tylko sakiewkę czy godność, ale i życie. W Stworach z obory, w takiej sytuacji, dostajesz jeszcze jedną szansę na zdobycie sławy. Jeśli twój bohater przehula wszystkie punkty zdrowia, możesz zacząć ponownie, drugim z bohaterów, którego dostałeś na początku. Tracisz wszystkie pieniądze i punty sławy, ale nowy wieśniak otrzymuje w spadku po swoim poprzedniku cały jego ekwipunek. Jeśli i on straci życie… No cóż, trzeba się pogodzić z faktem, że pogromca potworów z ciebie żaden – odpadasz z gry.

Wiedźmin w krzywym zwierciadle

Stwory z obory, mimo że mi się nie podobają (wizualnie)… to bardzo mi się podobają. Jest to przyjemna, dość lekka, ale wrednawa przygodowa karcianka, z ogromną dawką rozbrajającego humoru. Klimat to zdecydowanie jej najmocniejsza strona. Ducha przygody można poczuć dzięki kartom potworów. Przedstawiają one rozszalałe zwierzęta, stwory znane każdemu, kto szuka guza (np. zjawa), bestie zaczerpnięte z mitologii słowiańskiej i nie tylko. Bestiariusz w Stworach z obory jest różnorodny, co jest sporym plusem. Minusem jest za to ilość kart Gościńca. Jeśli gramy w 4 lub 5 osób, talia dość szybko się wyczerpuje.

Licho nie śpi…Z resztą nie tylko ono.

W wiejski, choć nie zawsze sielski, klimat wpisują się też dobrze karty wydarzeń. Dzięki nim możemy np. przekonać się, jaką siłę ma plotka lub spróbować sił w loterii dożynkowej. Bardzo podobają mi się opisy fabularne znajdujące się na kartach. Mimo że mechanicznie nie wnoszą nic do rozgrywki, urozmaicają ją – są pomysłowe i często przezabawne.

Jeśli o klimacie mowa, nie sposób pominąć ilustracji, za które odpowiedzialny jest sam autor gry – Tomasz Bolik. Są one bardzo wyraziste i charakterystyczne i doskonale wpisują się w ducha niezbyt honorowego polowania na potwory. Wiele z nich odwołuje się do motywów, które dla miłośników szeroko rozumianej popkultury będą oczywiste, co jest dla mnie dużym plusem, bo uwielbiam takie smaczki w grach.

Kto zgadnie na czym wzorował się autor? :)

Czy to wam czegoś nie przypomina?

Omawiając Stwory z obory, trudno ukniknąć porównań ze znanym chyba wszystkim graczom Munchkinem. Jak dla mnie, gra wydawnictwa Muduko jest jego lżejszą, słowiańską wersją. Jest ona zdecydowanie bardziej przystępna dla mniej doświadczonych graczy, ponieważ nie występuje w niej tak wiele wyjątków od reguł, a możliwości przerzucania się w kartami jest ograniczona (kto z was nie walczył z zaskakująco śmiercionośną, podrasowaną przez przeciwników rośliną doniczkową, nie wie, czym jest prawdziwa przygoda). To co łączy obie gry, to zabawny, nieco szalony humor, charakterystyczne (choć zupełnie różne) grafiki i spora dawka negatywnej interakcji między graczami.

Wrażenia

Stwory z obory to karcianka, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Jestem pewna, że spodoba się zwłaszcza tym, którzy uwielbiają serię o Wiedźminie, zagrywają się w Muchkina, ale nie tylko. Dzięki niezbyt skomplikowanym zasadom z sukcesem można zaprosić do wspólnej przygody nawet niezbyt doświadczonych graczy. Planszówkowi wyjadacze mogą ten tytuł potraktować z kolei jako bardzo przyjazny fillerek. Rozgrywka angażuje wszystkich graczy, którzy przeszkadzają, kontrolują wyniki i kombinują jak najskuteczniej pokrzyżować nam plany. Sporo jest tu negatywnej interakcji i blefu, więc jeśli lubicie podkładać współgraczom świnie, to przygodowa karcianka od Muduko pozycja w sam raz dla was.

Pretendentów do tytułu Króla Pogromców Potworów jest sporo.

Stwory z obory skalują się dobrze, choć rozgrywka w 3 i w 5 osób dostarcza zupełnie innych wrażeń. W pierwszym przypadku gra przebiega znacznie szybciej (około 30 minut). Mniej przeciwników oznacza łatwiejszą drogę do zwycięstw. W pięć osób rozgrywka jest dużo bardziej zacięta, ale i dłuższa (może potrwać nawet godzinę), więc oczekiwanie na swoją turę czasem się dłuży. Najlepszym układem jest jak dla mnie złoty środek, czyli gra w cztery osoby.

Gra nie jest pozbawiona wad. Największą z nich jest dla mnie zbyt mała ilość kart, które po kilku rozgrywkach zna się już na pamięć. Jest też losowość, której nie można skutecznie zniwelować. Rzut kością można oczywiście powtórzyć, ale jeśli z talii będą wyskakiwać głównie potwory jednego koloru, a my mamy karty i bronie w innym, niewiele możemy poradzić. Mimo tych wad gra bardzo mi się podoba i z czystym sumieniem mogę ją polecić.

Plusy

– Klimatyczne grafiki i opisy fabularne

– Świetny, zabawny humor

– Proste zasady

– Sporo interakcji między graczami

Minusy

– Losowość trudna do zniwelowania

– Za mało kart

 



Grę Stwory z obory kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Muduko za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (4/10):

Oprawa wizualna (6/10):

Ogólna ocena (7/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings