Zawsze chętnie sięgam po gry, których głównym zadaniem jest rozruszanie szarych komórek „użytkownika”. Mam w swojej kolekcji sporo escape roomów, gry paragrafowe, czy wreszcie dzienniki z łamigłówkami. Tym razem na moim stole wylądowała seria gier IQ Fitness od Wydawnictwa Albi. Każde z pięciu niewielkich pudełek kryje talię 50 kart z zagadkami. Na cykl składają się: Szyfry, Zadania matematyczne, Zadania logiczne, Rebusy graficzne oraz Iluzje optyczne.
Szyfry
Uwielbiam escape roomy, dlatego talia Szyfry była dla mnie oczywistym wyborem, gdy zastanawiałam się, od czego zacząć przygodę z IQ Fitness. Pierwsze trzy karty, oznaczone symbolem jednego trójkącika (czyli bardzo proste), rzeczywiście takie były. Kolejna zagadka należała już do kategorii średnio trudne (trzy trójkąty) i muszę przyznać, że sprawiła mi nieco problemu. Dalsze przeglądanie kart upewniło mnie, że oznaczone dwoma trójkątami łamigłówki są tylko nieco trudniejsze niż te najprostsze. Niestety po uporaniu się z kilkunastoma szyframi zauważyłam, że niektóre karty powtarzają schemat znany mi już z poprzednich szarad. O ile na początku musiałam więc znaleźć klucz do rozwiązania problemu, przy kolejnym spotkaniu z tą samą kategorią rozwiązywanie zagadki sprowadziło się do zastosowania odkrytej przeze mnie metody działania, co było deprymujące.
Łamigłówki w taliach IQ Fitness nie są ułożone w kolejności od najłatwiejszej do najtrudniejszej. A jednak, w przypadku Szyfrów na zadanie z kategorii trudne (cztery trójkąty) musiałam czekać aż do 45 karty. Autorzy gry umieścili zdecydowaną większość wymagających zagadek na końcu talii i zasada ta powtarza się także w przypadku innych części IQ Fitness. Mimo że na pudełku widnieje i takie oznaczenie, wśród 50 kart Szyfrów nie znalazło się miejsce dla choć jednej bardzo trudnej (oznaczonej pięcioma trójkątami) łamigłówki. Zdecydowana większość, bo aż 39 zadań w tej części IQ Fitness to zagadki łatwe lub bardzo łatwe. Łamigłówek średnio trudnych jest mniej niż 10, a trudne zaledwie 3. Zadań dla prawdziwych mózgowców w tej talii próżno szukać.
Co do samych zagadek, wiele z nich mi się spodobało. Znajdziemy wśród nich sporo szyfrów słownych, liczbowych, zadania z obrazkami, a nawet greckim alfabetem. Często musimy odkryć klucz do odczytania ukrytej wiadomości lub część wspólną kilku wyrazów. Niektóre łamigłówki wymagają od nas użycia klawiatury komputerowej lub prastarego języka, o którego istnieniu dotąd nie mieliśmy pojęcia. Zagadki zrobiły na mnie dobre wrażenie, jednak zamiast kopiować te same schematy, w miejsce siostrzanych łamigłówek wstawiłabym zupełnie inne szarady lub po prostu odchudziła talię, tak, by żadna z nich się nie powtarzała. Dodanie przy okazji większej ilości trudniejszych szyfrów również byłoby krokiem w dobrą stronę. Jeśli miałabym ocenić grę w szkolnej, sześciostopniowej skali, Szyfry dostałyby ode mnie trójkę z plusem.
Rebusy graficzne
Kolejną talią, po którą sięgnęłam były Rebusy graficzne. Pochylając się nad tą częścią IQ Fitness, czułam się, jakbym rozwiązywała test na inteligencję. Mamy tu sporo zagadek liczbowych, wypełnionych kolorowymi ikonami figur geometrycznych. Przeglądając karty, musimy najczęściej odpowiedzieć na pytanie „Czym zastąpić znak zapytania?”. Do wyboru mamy jedną z sześciu opcji, a rozwiązanie nie zawsze jest oczywiste.
W tej talii znajduje się zdecydowanie mniej zagadek pierwszego poziomu. Większość szarad należy do kategorii łatwe, jednak mamy tu też sporo zadań bardziej wymagających. Po rozczarowaniu brakiem bardzo trudnej zagadki w Szyfrach miłym zaskoczeniem było, że w Rebusach Graficznych znalazła się… jedna karta z pięcioma trójkątami. Lepsze to, niż nic, a zagadka rzeczywiście wymagała nie lada skupienia.
Choć typy łamigłówek w Rebusach Graficznych również powtarzają się, rozwiązywanie szarad tego samego rodzaju nie jest tak „łoptologiczne”, jak w przypadku Szyfrów. Na kartach znajdziemy kilkukrotnie np. siatki sześcianów. Patrząc na każdą, musimy zdecydować, która z sześciu kostek powstanie z danego szablonu. Wiedza o tym, co mamy robić, wcale nie psuje zabawy. W przypadku każdej zagadki musimy wytężyć wzrok, żeby znaleźć poprawne rozwiązanie. Podobnie jest w innych powtarzających się łamigłówkach z tej talii. Nawet wiedząc już jak „działa” dane zadanie, trafiając na szaradę, z którą już się mierzyliśmy, aby ją rozwiązać, musimy zaprząc do działania spostrzegawczość, wyobraźnię przestrzenną oraz logikę.
W czasie przeglądania kart można trafić na łamigłówkę bazującą na wiedzy gracza oraz na zadania, które opierają się na skojarzeniach. Ta druga grupa zagadek czasem sprawiała mi kłopot (jak wiadomo, skojarzenia bywają różne). Rewersy kart jak zwykle zawierają odpowiedzi. Tylko nieliczne z nich posiadają także opis drogi do rozwiązania. Talia Rebusy Graficzne była zaskakująco wciągająca i oceniam ją na 4 z dużym plusem.
Iluzje optyczne
Kolejna talia z serii IQ Fitness może przyprawić każdego o zawrót głowy. Dosłownie i w przenośni. Zawiera ona nie tyle łamigłówki, co ciekawostki. Awers każdej karty przedstawia grafikę, która wprawia wzrok obserwatora w stan konsternacji, rewers – instrukcję, w jaki sposób patrzeć na grafikę, by uzyskać pożądane zjawisko. Dodatkowo, z tyłu znajdziemy wyczerpujące wyjaśnienie, dlaczego widzimy to, co widzimy.
Ilustracje, które znajdziecie w talii Iluzje optyczne sprawią, że przestaniecie wierzyć swoim oczom. Przekonacie się, że mogą Was one oszukiwać co do koloru, długości elementów obrazków, prostoty lub krzywizny znajdujących się na kartach linii. Niektóre iluzje były mi znane (jak „żona i teściowa”, gdzie na jednym obrazku ukryte są kobiety w różnym wieku), inne, zupełnie dla mnie nowe (np. żyrafa o nie do końca określonej liczbie nóg). Nawet w przypadku tych miraży, które już kiedyś widziałam, z rewersu karty dowiedziałam się wielu nowych informacji.
Wyjaśnienia iluzji napisane są prostymi słowami. Zawierają nie tylko objaśnienie zjawiska, ale też garść ciekawostek, np. informację o ich odkrywcach. Niektóre karty zdradzają też, gdzie w życiu codziennym możemy spotkać się z daną iluzją (np. na obrazach Mauritiusa Corneliusa Eschera zobaczmy niemożliwe schody, prowadzące jednocześnie w górę i w dół). Dzięki temu, przeglądając tę talię IQ Fitness, wielokrotnie miałam ochotę dokładniej zgłębić omawiane zjawisko.
Iluzje optyczne to intrygująca i bardzo ciekawa pozycja, która zrobiła na mnie duże wrażenie. Gorąco polecam ją każdemu, kto nie ma dość poznawania granic swojego organizmu. Dla tych z Was którzy potrafią na długo zapomnieć się w fascynujących ich pozycjach mam jednak przestrogę. Iluzje optyczne warto dawkować. Przyjęcie całej talii kart za jednym razem zdecydowanie może skończyć się solidnym bólem głowy. Tę część IQ Fitness oceniam na piątkę.
Zadania logiczne
Wracamy do łamigłówek. Kolejną talią, po którą sięgnęłam były Zagadki logiczne. Znajdziemy tu m.in. podchwytliwe pytania, zadania w stylu „Ojciec jest starszy od syna o x lat. W jakim wieku jest dziecko?”, łamigłówki z kołem, przypominające te, które miałam okazję rozwiązywać w Rebusach graficznych, zagadki słowne, tekstowe, ciągi liczb z brakującym elementem i kilka innych typów szarad.
W przypadku większości łamigłówek mamy do wyboru jedną z sześciu odpowiedzi. Spośród zawartych w talii Zadania logiczne zagadek najbardziej przypadły mi do gustu te, które polegały na ułożeniu zdań w sensownej kolejności. Jako że traper ze mnie marny, miałam z kolei spore problemy z łamigłówkami będącymi miksem logiki i geografii. Bardzo podobały mi się natomiast zadania tekstowe zawarte w tej talii. Są one kreatywne i ciekawe. Nie są zbyt trudne, ale ich rozwiązanie i tak sprawiło mi mnóstwo frajdy. Na kartach znajdą coś dla siebie miłośnicy polskich przysłów. W jaki sposób wiążą się one z tematem gry? Żeby się o tym przekonać, musicie sami sięgnąć po IQ Fitness od Wydawnictwa Albi.
Zadania logiczne to talia, która mnie nie zawiodła. Co prawda wśród kart znów występuje tylko jedno bardzo trudne zadanie, ale porzuciłam już nadzieję na więcej. Dodam też, że zagadka z pięcioma trójkątami mnie pokonała. Na rewersie niestety nie ma wyjaśnienia, podobnie jak w większości innych łamigłówek w tej talii, ale może jeszcze uda mi się odkryć, dlaczego to ta odpowiedź jest poprawna. Talię oceniam na piątkę z maleńkim minusem.
Zadania matematyczne
Na koniec zostawiłam sobie najbardziej „szkolną” talię kart. Jeśli chodzi o Zadania matematyczne, miałam przede wszystkim wrażenie powtarzalności. Wśród łamigłówek trafiłam na bardzo wiele takich, które już rozwiązywałam w innych częściach IQ Fitness. Oczywiście sporo osób sięgnie po ten tytuł bez znajomości innych talii i dla nich nie będzie to minusem.
Jakie zagadki spotkamy w Zadaniach matematycznych? Z powtarzających się łamigłówek mamy tu m.in. ciągi liczb, szarady polegające na odkryciu wieku dziecka/rodzica, znajdowanie brakującego elementu w schemacie (kole, kwadracie). Talia kryje kilka ciekawych, dłuższych zadań testowych. Przypominały mi one łamigłówki z gwiazdką na końcu rozdziału w książce do matematyki, przeznaczone dla ambitniejszych uczniów (gdyby ktoś miał wątpliwości, jest to plus :)). Podobały mi się liczbowe piramidy oraz klasyczne, ale nadal bawiące mnie uzupełnianie symboli matematycznych tak, żeby równanie było poprawne. Z „praktycznych” zadań w tej części IQ Fitness znajdziemy takie, które polegają na wymianie walut.
Jeśli chodzi o poziom trudności zadań, to nie jest źle. Większość kart należy do dwóch pierwszych kategorii, ale… W talii mamy aż 4 zagadki z pięcioma trójkątami! Moje szczęście byłoby kompletne, gdyby były one jeszcze różne. Niestety, nic z tego. Wszystkie powielają ten sam schemat.
Zadania matematyczne mnie nie zaskoczyły. Nie zawiodły, ale też nie skradły mojego serca. Zgodnie z nazwą, jest to talia najbliższa tym zagadkom, które można znaleźć na lekcjach. Można by ją nazwać zbiorem ambitnych zadań z podręczników do matematyki i jako taki się sprawdza. Moja ocena tej części IQ Fitness to czwórka.
IQ Fitness
Wygląd i wykonanie
Niby mówi się, żeby nie oceniać gry po okładce, ale większość osób właśnie to robi. Seria IQ Fitness wygląda bardzo porządnie i elegancko. Grafiki na poszczególnych pudełkach korespondują z ich treścią, są spójne i czytelne. Talie bardzo dobrze prezentują się obok siebie na regale. Wewnątrz pudełek IQ Fitness znajdziemy duże, dość grube karty w kolorystyce odpowiadającej opakowaniu. Nie ma na nich zbyt wielu obrazków, ale te grafiki, na które trafimy, rozwiązując łamigłówki, są przyjemne w odbiorze. U góry każdej karty znajduje się oznaczenie jej poziomu, u dołu informacja czy patrzymy na stronę z zadaniem, czy też z odpowiedzią. Niestety niewiele rozwiązać zawiera wytłumaczenie, jak dojść do poprawnych wniosków. Szkoda, bo czasem taka informacja byłaby przydatna.
Poziom trudności
Kiedy otwierałam pierwsze pudełko gry, od razu zauważyłam nadrukowane ikony, informujące o podziale na pięć poziomów trudności (nie ma go oczywiście w przypadku Iluzji optycznych). Oczywiste wydało mi się, że każdy z nich będzie reprezentowany przez 10 zagadek (50 kart, 5 poziomów – no chyba logiczne). Niestety tak się nie stało. W każdej z czterech części IQ Fitness zawierającej zadania do rozwiązania trudne szarady stanowią znaczną mniejszość. Może nie uznałabym tego faktu za wadę gry, gdyby łatwiejsze łamigłówki były bardzo różnorodne. Te jednak choć są interesujące, są też powtarzalne, co niestety uważam za wadę serii.
Różnorodność
Łamigłówki powtarzają się nie tylko w ramach danej talii. Niektóre zestawy mają bardzo podobne zadania, w których zostały wprowadzone zaledwie „zmiany kosmetyczne”. Mam na myśli np. zagadki z kołem w Zadaniach matematycznych, Zadaniach logicznych oraz Rebusach graficznych lub ciągi, występujące w dwóch pierwszych wymienionych przeze mnie pozycjach. O tym, że zagadki naprawdę mogą być różnorodne, przekonałam się nie raz, dzięki ecape roomom lub znakomitym dziennikom i tego też oczekiwałam od IQ Fitness.
Walory edukacyjne
Zestawy kart od Wydawnictwa Albi bezsprzecznie uczą i rozwijają. Zdolność logicznego myślenia, spostrzegawczość, wyobraźnia przestrzenna – to tylko niektóre umiejętności, które można podszlifować dzięki kartom z zagadkami. Pozycji tej nie nazwałabym raczej grą, tylko pomocą edukacyjną. Na pudełku IQ Fitness znajdziemy informację o tym, że użytkownik kart powinien mieć minimum 12 lat. Uważam, że po Iluzje optyczne lub Szyfry mogą sięgnąć nawet młodsze osoby.
Jednorazowe, ale warto
Nie raz przekonałam się, że jednorazowe tytuły warte są uwagi i podobne odczucia mam także w tym przypadku. 50 kart w każdej talii zapewnia rozrywkę na dłuższy czas. To, że poszczególne łamigłówki nie są ze sobą w żaden sposób powiązane, sprawia, że rozwiązywanie zadań można zakończyć w dowolnym momencie i wrócić, gdy tylko chcemy.
Dla kogo?
Seria talii edukacyjnych od Wydawnictwa Albi to dobra pozycja dla rodziców, którzy chcieliby w ciekawy sposób zachęcić dzieci do poznawania świata matematyki. Polecam im przede wszystkim Zadania logiczne i Zadania matematyczne. Jeśli lubicie miraże, koniecznie powinniście sięgnąć po Iluzje optyczne. IQ Fitness przypadnie do gustu także tym osobom, które lubią podłubać sobie w sudoku, obrazkach logicznych i innych zestawach szarad. Dla nich najlepszym wyborem będą Szyfry lub Rebusy graficzne. Myślę też, że talie kart są doskonałym wyborem dla nauczycieli i pedagogów. Świetnie sprawdzą się na zajęciach dodatkowych, w świetlicy szkolnej czy nawet jako uzupełnienie lekcji matematyki.
Plusy
- walory edukacyjne
- porządne, estetyczne wykonanie
- wiele ciekawych zagadek
- różne umiejętności rozwijane przez poszczególne talie
- ciekawostki uzupełniające wyjaśnienia iluzji.
Minusy
- powtarzalność zagadek
- niewielka ilość trudnych łamigłówek
- w większości zadań brakuje wyjaśnienia jak dojść do rozwiązania.
Złożoność gry
(2/10):
Oprawa wizualna
(6/10):
Ogólna ocena
(6/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Do tej gry mamy konkretne zarzuty. Może być fajna i dawać satysfakcję, ale… ale jest jakieś zasadnicze „ale”. Ostatecznie warto się jej jednak bliżej przyjrzeć, bo ma dużą szansę spodobać się pewnej grupie odbiorców.