Home | Felietony | Nanty papier vs. plastik Narking

Nanty papier vs. plastik Narking Felieton?
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

W tym miejscu teoretycznie powinna znajdować się recenzja nowego, papierowego wydania Nanty Narking. Czyli nowa wersja starego, plastikowego Nanty Narking. Czyli nowa wersja nowej wersji jeszcze starszego, drewnianego wydania Świata Dysku: Ankh-Morpork. Pomyślałem sobie jednak, że spróbujemy podejść do tematu w odrobinę inny sposób, a pudełko przysłane z wydawnictwa Phalanx niech będzie przyczynkiem do rozważań. 

TELEGRAFICZNA RECENZJA

Temat tej konkretnej gry Martina Wallace’a był wałkowany na łamach Games Fanatic już wielokrotnie. Na przykład tutaj, tutaj, tutaj i tutaj. Moja opinia dotycząca obu poprzednich wersji na poziomie rozgrywki nie różni się zbytnio od średniej krajowej: sympatyczna, lekka ale nie leciutka gra blefu i ukrytych celów zaskakuje odwagą w nieszablonowym podejściu do losowości rozgrywki. Gdyby Wallace jej nie wymyślił, to pewnie zrobiłby to Wolfgang Warsch (autor równie szalonych w założeniach i nieszablonowych Szarlatanów z Pasikurowic albo The Mind).

Nie stwierdzę nic nowego, jeśli napiszę, że to szaleństwo nie każdemu przypadnie do gustu a dodatkowe zasady wprowadzone w Nanty Narking pozornie niepotrzebnie komplikują rozgrywkę. Pozornie, ponieważ nowi gracze wcale nie muszą z nich korzystać, a wyjadacze przywitają ten kolejny poziom zaplanowanego szaleństwa z otwartymi rękami. Każdy jeden pionek na planszy dostaje własną, wyjątkową zasadę… przerażające.

Płakałem po utraconej licencji na świat Prattcheta, ale układ nowych kart jest wygodniejszy. Tylko te złote ikonki zaprojektowane na jedno kopyto mogłyby być czytelniejsze. Ech. Krok do przodu, krok do tyłu. Mimo wszystko jest jednak dobrze, takie uczciwe 7/10 z potencjałem na więcej przy odpowiednich warunkach towarzysko-lokalowych. 

Tekturowe zamienniki figurek sprawują się na planszy lepiej niż się spodziewałem, ale nie aż tak dobrze jakbym chciał. Kolory graczy oznaczone są jedynie przez kolor podstawek, a wszystkie ilustracje są identyczne. Przydałaby się przynajmniej jakaś kolorowa obwódka, żeby na pierwszy rzut oka widać było więcej. Mimo wszystko całość o dziwo działa nie najgorzej, więc wstydu nie ma. Wersji figurkowej za 500 zł nadal bym nie kupił, ale nowe wydanie jest już pod tym względem bardziej rozsądne. 

Moment, nie chciałem pisać recenzji. 

CENA KONTRA PLASTIK

W zamierzchłych czasach przed Kickstarterem była sobie taka gra strategiczna Wallenstein, u nas znana lepiej w formie gry Szogun. Jest sobie mapa, po której gracze poruszają armiami, budują budynki i ogólnie rzecz ujmując – robią sobie nawzajem krzywdę ostrymi przedmiotami. Armie były przedstawione za pomocą drewnianych kostek, zamiast plastikowych żołnierzyków (jak na przykład w Ryzyku). W tym konkretnym przypadku miało to dodatkowe uzasadnienie mechaniczne, ale nie popadajmy w niepotrzebne dygresje. 

Sednem tego wątku jest następujący wniosek: gra posiadająca komponenty tak proste, że nie mogłyby być prostsze nadal może prezentować się atrakcyjnie. Dzięki prostocie jest jednocześnie przejrzysta i czytelna jak tekst na monitorze zapisany Arialem lub Verdaną, ale w tej prostocie jest jednocześnie jakieś satysfakcjonujące piękno i porządek. 

Rebel.pl

Oczywiście zamiast kosteczek można było użyć figurek, a zamiast żetonów budynków plastikowych modeli. Szogun mógłby wtedy wyglądać jak Rising Sun, w którym (gdyby była taka możliwość) nawet do produkcji tektury na pudełko CMON chciałby użyć chińskiego plastiku. 

I teraz dochodzimy do trywialnych spostrzeżeń. Gdyby Szogun zamiast kostek miał figurki, nie kosztowałby tyle, ile kosztował. Zdecydowanie taniej jest wyciąć z drewna kilogram identycznych sześcianów i pokryć je bejcą w kilku kolorach, niż zaprojektować od podstaw dziesiątki modeli, sporządzić odpowiednie formy do wtryskarek, a na koniec jeszcze zapakować w taki sposób, żeby żadne wystające końce nie uległy dezintegracji w transporcie. 

POLIETYLENOWE ZBLAZOWANIE

Nie zrozumcie mnie źle. Praktycznie za każdym razem bawi mnie ten karton wypełniony tworzywem sztucznym, kiedy otwieram pudełko z nową grą Erica Langa lub kolejną prawie-taką-samą wersję Zombicide. Bawi mnie aspekt modelarsko-hobbystyczny, który może się z tym wiązać. Więcej mojego czasu poświęconego Warhammerowi Underwolds spędziłem nad malowaniem złotych pancerzy i pożółkłych kości moich drużyn, niż na rozgrywce właściwej. Plastik jest fajny. 

Kickstarter. Wkrótce na mojej półce.

Ale. 

Czasem jest tak, że chciałbym zagrać sobie w coś nowego. Albo nawet kupić na próbę w ciemno z założeniem, że jeśli mi się nie spodoba, to pchnę swój egzemplarz dalej. Zrozumiałym jest, że lżej wydaje się mniejsze sumy… chwila? Kupowanie w ciemno? 

Ano tak. Mój mózg działa w ten sposób, że motywacją do grania w planszówki jest dla mnie poznawanie nowych tytułów i obserwowanie rozwijanych w nich rozwiązań mechanicznych. Żyłowanie do upadłego paru ulubionych tytułów jest fajne, ale to poszerzanie horyzontów jest dla mnie sednem tego hobby. 

WRACAJĄC…

Lubię sobie kupić grę. Tańsze gry kupuje się łatwiej i z mniejszymi oporami. Lubię też figurki, ale figurki nie sprawią, że gra, która mi się nie podoba magicznie zacznie mi się podobać. Jak to ze sobą pogodzić, żeby wszyscy byli szczęśliwi? 

Phalanx i nowe wydanie Nanty Narking wpisują się w model dystrybucji, który według mnie mógłby być trochę popularniejszy niż jest w tej chwili. Wersja gry droższa-z-figurkami i tańsza-z-żetonami to żadna nowość. Powodów braku rozpowszechnienia takiego rozwiązania można zapewne doszukiwać się w minimalizowaniu ryzyka przez wydawców. Jak określić przed premierą ile wyprodukować pudeł deluxe, a ile standardowych? Coś koniec końców może skończyć na stercie niepotrzebnych gier zalegających w magazynie. 

Kickstarter. Poprzednie zdjęcie wyczerpało fundusze, więc zagram u kolegi. 

Czasy crowdfundingu i Kickstartera trochę ten temat ułatwiają. Łukasz Woźniak już teraz wie z dużą dozą pewności ile egzemplarzy Wiedźmina sprzedał w tekturze, a ile w plastiku. Jak to natomiast wygląda z perspektywy graca, który nie wspierał i czeka na rozwój sytuacji? Jak będzie z dostępnością po premierze? Pożyjemy, zobaczymy. 

INNA OPCJA

No dobrze. Kupiłem wersję tekturową, spodobało mi się, co teraz? Mam sprzedać i polować na wersję deluxe? Nie do końca mnie to urządza. Dlatego moim ulubionym rozwiązaniem jest to jeszcze mniej popularne niż podwójna wersja cenowa: pakiet ulepszający. Gram sobie w Dead Men Tell No Tales i odczuwam zbyt małe stężenie tworzyw w powietrzu? Cyk, wydawca zatroszczył się o możliwość dokupienia figurek dla postaci graczy. Terraformacja Marsa? Cyk, nowe pudełko i plastikowe żetony do wszystkiego. A na dokładkę jeszcze grubsze plansze dla graczy. Świeżutka Diuna: Imperium wjeżdża na stół w całej swojej sześcianikowej chwale? Lucky Duck Games już wjeżdża z dodatkowym pudełkiem podmieniającym kosteczki na figureczki, żeby poziom prezentacji na stole podniósł się znacząco. 

Direwolfdigital.com

Dlaczego mnie to nie wkurza? Dlaczego cieszę się, że wydawcy każą mi płacić dodatkowo za coś, co teoretycznie mogłoby się znaleźć od razu w pudełku? O to to… “dodatkowo”. Nie przeszkadza mi płacenie za kosmetyczne ulepszenia. Przecież od tego się zaczął cały ten wątek, że zasadniczo jestem rozrzutny, ale w sumie to skąpy. Gdyby płacenie za dodatki mi przeszkadzało, to bym za nie nie płacił. I w wielu przypadkach nie płacę. Nie potrzebuję żołnierzyków w Diunie. Ale od dłuższego czasu zastanawiam się, czy nie wymienić kompletu żetonów do Szarlatanów z Pasikurowic na te dostępne w sklepiku Board Game Geeka, te bardziej trwałe. Kosztują tyle co gra, albo jeszcze więcej. W obu wypadkach cieszę się, że mam opcję wyboru i że nikt na siłę nie próbował wpychać mi pakietu premium na siłę. 

Jakiś wniosek? Chciałbym, żeby ta opcja była dostępna częściej, ale w takiej formie pewnie nie będzie, bo sprawa jest ryzykowna dla wydawcy. A na Kickstarterach dobry plastik robi dobre miliony. Cała nadzieja w upowszechnieniu społecznościowych ulepszeń oraz rozwoju i spadku kosztów druku 3D. Znacie Thingiverse? Poznajcie. Są tam fajne rzeczy. Przyszłość będzie świetlana. 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings