W ostatnim czasie utwierdziłem się w przekonaniu, że należy zachowywać otwartość na różne tytuły gier planszowych, gdyż nieraz możemy przegapić coś fajnego tylko dlatego, że z góry założyliśmy, że to nie będzie dla nas. Tak było m.in. z recenzowaną przeze mnie wcześniej małą, niepozorną grą Mozzaroller, w którą nadal gramy przy każdej okazji, a która cieszy równie bardzo jak na początku. Tak samo mało entuzjastycznie podchodziłem do prezentowanej tutaj gry Obrazki, będąc przekonanym, że gry rodzinne, imprezowe i dedukcyjne raczej nie rozgrzeją mojego serca. Skusił mnie jednak fakt, że ów tytuł zdobył w 2020 roku prestiżową nagrodę Spiel des Jahres, oraz to, że jestem na etapie uzupełniania kolekcji o gry lżejsze. Jak wiadomo nie wystarczy mieć kolekcji gier planszowych, trzeba jeszcze mieć z kim w nie grać. Czy zatem Obrazki zaparkowały na dłużej na półce tak jak uczynił to Mozzaroller, czy też moje obawy, że to nie dla mnie, okazały się być słuszne?
Obrazki to kreatywna, dedukcyjna gra rodzinna i imprezowa dla od 3 do 5 osób, autorstwa Danieli i Christiana Stöhr, wydana w Polsce dzięki wydawnictwu Rebel. Gra adresowana jest do graczy w wieku 8+, zaś „pudełkowy” czas rozgrywki szacowany jest na 20-30 minut (jednak na podstawie własnych statystyk, przy 4 graczach wychodziło 40-50 minut). Tytuł ten jest prosty i nieskomplikowany, co odzwierciedla współczynnik złożoności BGG 1,03/5.
ROZGRYWKA: Setup
Do dyspozycji w grze będziemy mieli 91 dwustronnych kart z obrazkami, z których na początku gry musimy rozłożyć na środku stołu 16 z nich w układzie 4×4. Żetonami z literami (A, B, C, D) oznaczamy każdy z 4 rzędów kart, zaś żetonami z cyframi (1, 2, 3, 4) oznaczamy kolejne kolumny. W efekcie uzyskamy siatkę współrzędnych. Przygotować musimy również 5 zestawów elementów do pokazywania:
Zestaw 1: 24 kolorowe kostki + ramka
Zestaw 2: 6 różnych drewnianych klocków
Zestaw 3: Długa i krótka sznurówka
Zestaw 4: 19 kart z symbolami
Zestaw 5: 4 patyki i 4 kamienie
Każdy gracz wybiera lub losuje jeden z nich, zaś grając na mniej niż 5 osób nieużyte zestawy należy zostawić obok w rezerwie.
Co ważne w przypadku Zestawu 1, musimy użyć dokładnie 9ciu kosteczek, tak aby zapełnić ramkę, zaś w przypadku Zestawu 4, musimy wykorzystać od 2 do 5 kart symboli. W przypadku pozostałych zestawów ogranicza nas jedynie wyobraźnia.
Na koniec należy rozdać każdemu z graczy kartkę z bloczku do punktacji oraz coś do pisania, a w pobliżu umieścić woreczek z żetonami współrzędnych. Na karteczkach musimy zapisać tylko naszych współgraczy pomijając samego siebie!
ROZGRYWKA: Przebieg
Gra będzie toczyć się przez 5 tak samo przebiegających rund. Na początku każdej z nich wszyscy gracze losują jeden żeton współrzędnych z woreczka i zachowują go w tajemnicy przed innymi. Współrzędne z wylosowanego żetonu wskażą nam, który z wyłożonych obrazków będziemy musieli odwzorować przy pomocy obecnie posiadanego zestawu do pokazywania. Następnie wszyscy gracze jednocześnie używając swoich zestawów starają się tak je ułożyć, aby naprowadzić współgraczy na swój wylosowany obrazek. Kiedy wszyscy skończą tworzyć swoje dzieła, przechodzimy do odgadywania. Na otrzymanych karteczkach wszyscy w sekrecie zapisują przy każdym z współgraczy współrzędne obrazka jaki uważają, że ktoś ułożył. Za każdego z graczy, który odgadł o jaki obrazek nam chodziło otrzymamy 1 punkt, ponadto otrzymamy po 1 punkcie za każdy poprawnie odgadnięty przez nas obrazek. Uzyskane w rundzie punkty sumujemy, przekazujemy swój zestaw graczowi po lewej, sami otrzymując nowy (jeżeli gra mniej niż 5 osób, jeden z zestawów trafia do rezerwy, a jeden z rezerwy wejdzie do gry). Losujemy nowy zestaw współrzędnych (te wylosowane poprzednio nie wracają do woreczka) i powtarzamy wszystko aż rozegramy 5 rund. Każdy z graczy będzie musiał zatem wykorzystać każdy z pięciu zestawów do pokazywania.
W woreczku wszystkie współrzędne występują po trzy razy, więc będzie się zdarzało, że kilku graczy próbuje nas naprowadzić na ten sam obrazek. Aby uniknąć pokazywania tych samych obrazków przy pomocy tych samych zestawów, gra jako jeden z wariantów zaleca po każdej rundzie pokazywane obrazki wymienić na nowe, wówczas też żetony współrzędnych zawsze wracać będą do woreczka.
PODSUMOWANIE
Zacznę od odpowiedzi na postawione we wstępie pytanie. Tak! Obrazki w kolekcji zostają! Dlaczego? Już po pierwszej partii w składzie 4 osób, gra zdołała zaprezentować swój pełny potencjał. Ogromnym plusem na samym jej początku okazały się banalne zasady (tłumaczenie ich graczom zajmuje od 2 do 5 minut) oraz szybki setup (oczywiście jeśli wcześniej pogrupujemy sobie zestawy do pokazywania w woreczki strunowe). Początkowe przerażenie w oczach (no bo jak ja mam pokazać krajobraz z zamkiem przy pomocy dwóch niewspółpracujących sznurówek!?) zamieniło się w dużo śmiechu i świetnej zabawy. Gra przebiegała dość płynnie, jednak czasami zdarzał się downtime, kiedy gracze zbyt długo próbowali odgadywać co inni mieli na myśli. Trzeba pamiętać, że Obrazki to gra rodzinna i imprezowa i nie ma co się spinać jak agrafka – jeśli nie jesteśmy w stanie wydedukować co autor miał na myśli, po prostu strzelajmy i bawmy się dalej, nim inni gracze znudzą się oczekując, aż każdy przypisze współrzędne w swoje arkusze.
Jeśli chodzi o trudność pokazywania poszczególnymi zestawami, to początkowo najbardziej obawialiśmy się pokazywania sznurówkami, które niechętnie chciały współpracować gnąc się w każdą stronę tylko nie taką, jaką byśmy chcieli. Po kilku partiach jednak zauważyliśmy, że największym wyzwaniem okazały się karty symboli. O ile sznurówkami można jeszcze manewrować, to jednak pula 19 kart z sztywno narzuconymi symbolami, która na początku wydawała się spora, mocno nas ogranicza. Im więcej symboli używaliśmy (max.5) tym większe bywały trudności z odczytaniem naszego przekazu. Z drugiej jednak strony, historie jakie powstawały przy tym gdy ktoś uzasadniał swój tok rozumowania doprowadzały do płaczu ze śmiechu. Mimo wszystko to nie jest tak, że poziom trudności pokazywania kartami czy sznurówkami jest dużo wyższy od innych – wszystko zależy od tego jaki obrazek będziemy musieli zaprezentować (np. zwinięty w kłębek wąż był idealnym obrazkiem by pokazać go właśnie sznurówką).
Syndrom kolejnej partii jest tu nieunikniony, pierwszego dnia rozegraliśmy trzy partie jedna po drugiej, co skończyło się bolącą ze śmiechu szczęką. Im więcej graliśmy, tym bardziej narastało we mnie przekonanie, że w zasadzie dodatki do tej gry każdy może sobie zrobić we własnym zakresie, a ogranicza nas jedynie nasza kreatywność i wyobraźnia. Żeby nie było – regrywalność jest naprawdę spora, mamy przecież 91 dwustronnych kart obrazków, co daje nam 182 różne obrazki, z których używamy na partię 16 (plus kilka, jeśli korzystamy z wariantu wymiany użytych obrazków po każdej rundzie). Niemniej, jeśli nam się znudzą, to co stoi na przeszkodzie, aby wydrukować sobie swoje własne obrazki lub zdjęcia, przegrzebać rupiecie w piwnicy czy szafie i stworzyć swoje zestawy do pokazywania? W końcu to gra kreatywna! Pojawiła się co prawda zapowiedź dodatku rozszerzająca grę do 6 osób i z całą pewnością będę go wyczekiwał, niemniej warto poeksperymentować. To sprawia, że Obrazki idealnie nadają się do gry z młodszym pokoleniem, aby nie tylko świetnie się bawić i odciągać pociechy od monitorów, ale i rozwijać w nich kreatywność.
Do gry udało mi się namówić nawet osoby, które nie grywają, a wręcz nie przepadają za grami planszowymi, zaś po jednej rozgrywce sami proponowali kolejne partie. Uważam, że przyznana przed rokiem nagroda Spiel des Jahres jest tutaj w pełni zasłużona, a samą grę polecić mogę naprawdę wszystkim. Jeśli ktoś lubi kalambury, dużo śmiechu i dobrej zabawy, tym bardziej pozycja ta powinna zagościć w jego kolekcji.
Jeśli o wykonanie chodzi, to nie ma się do czego przyczepić, wszystkie elementy są dobrze i ładnie wykonane, obrazki na kartach (czy też raczej zdjęcia) są dobrej jakości i w przeróżnej tematyce. Wszystko to sprawia, że w „Obrazki” chce się grać. Szukacie pomysłu na prezent? Będą pasować, jak znalazł!
Na uwagę zasługuje też liczba graczy. Gdyby potraktować Obrazki jako grę imprezową, to limit 5 graczy pozostawia pewien niedosyt, z drugiej jednak strony jestem w stanie to zrozumieć, ponieważ gra wymaga trochę miejsca, każdy musi mieć przestrzeń by układać swoje zestawy, a i czas przy większej liczbie uczestników pewnie przekroczyłby godzinę, gdyż byłoby więcej obrazków do rozszyfrowania. To sprawia, że jest to bardziej gra rodzinna, o czym zresztą informuje nas pudełko. Podkreślić jednak trzeba, że im większy skład, tym weselej i więcej zabawy (ale też potencjalnie większy downtime). Jednak jak wspomniałem, zapowiedziano dodatek rozszerzający grę do 6 osób.
Z doświadczenia polecam trzymać w trakcie rozgrywki każdy z zestawów na osobnych tackach, w miseczkach czy czymkolwiek co ułatwi przekazywanie go kolejnym graczom pomiędzy rundami i zapobiegnie gubieniu elementów (szczególnie kolorowych kosteczek z zestawu 1). Jednocześnie zachowamy większy porządek na stole, a zestawy nie będą nam się mieszać.
Ogólnie jednak, gra robi bardzo dobre wrażenie i z przyjemnością będę do niej wracać i zachęcać innych do spróbowania. Pamiętajcie, nie osądzajcie gier z góry, warto być otwartym na różne tytuły, bo można przegapić takie niespodzianki jak właśnie „Obrazki”.
SUCHE DANE:
Liczba graczy: 3-5
Wiek graczy: 8+
Czas gry: 30min (pudełkowy) 40-50min (przy 4os z moich statystyk)
Złożoność BGG: 1,03/5
Karty: 91 obrazków + 19 symboli (rozmiar: 63,5x88mm)
Złożoność gry
(3/10):
Oprawa wizualna
(9/10):
Ogólna ocena
(9/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Gra tak dobra, że chce się ją polecać, zachwycać nią i głosić jej zalety. Jedna z najlepszych w swojej kategorii, której wstyd nie znać. Może mieć niewielkie wady, ale nic, co by realnie wpływało negatywnie na jej odbiór.