Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry strategiczne | Clash of Cultures – monumentalna edycja z olbrzymią grą

Clash of Cultures – monumentalna edycja z olbrzymią grą Rzut okiem
Ten tekst przeczytasz w 10 minut

Clash of Cultures to zdecydowanie wielka gra. Już teraz możecie się domyśleć, że chodzi nie tylko o gabaryty. Wydana po raz pierwszy w 2012 roku, gdy nikt jeszcze nie marzył, że tytuł tego typu zagości na naszym rynku, przez długi czas pozostawała białym krukiem wśród miłośników gier 4X. Nie wspominając już o dodatku, o którym ktoś tam słyszał, lecz nikt go na oczy nie widział. Niemniej karawana jedzie dalej, sporo wody popłynęło w rzece, a gier na półkach przybywa i przybywa… Czy dzisiaj Clash of Cultures może przykuć do stołu graczy, mogących przebierać w ogromie podobnych tytułów? Zobaczmy jak ten sprawdzian przejdzie polska edycja od Portal Games.

Clash of Cultures należy do rodzaju 4X, czyli eXplore (odkrywaj mapę za pomocą swoich jednostek), eXpand (rozszerzaj zakres swoich wpływów na kolejne terytoria), eXploit (wykorzystuj zdobyte terytoria do rozwoju cywilizacyjnego i/lub wojskowego) i oczywiście eXterminate (tzn. pozbądź się innych graczy z rozgrywki). A jako, że grę dostajemy od razu z dodatkiem, to nie gramy bliżej niesprecyzowanymi imperiami, ale dbamy o rozwój Chin, Japonii, Grecji, Hunów itd. Co naturalnie dodaje nie tylko klimatu, lecz także kolejne opcje podczas rozgrywki.

Wszystko jest tu naprawdę monumentalne. Od pudełka, przez liczbę figurek, poprzez możliwości, które będziemy odkrywać w trakcie kolejnych rozgrywek, nie wspominając już o mrowiu tytułowych kultur do wyboru i na obszernej instrukcji kończąc. Jeżeli przychodzą wam na myśl gry cywilizacyjne, wymagające dużo wkładu własnego przy czytaniu instrukcji, mozolnego uczenia się reguł, powodujące że na myśl o wprowadzeniu nowych graczy macie dreszcze…, to jak najszybciej o tym zapomnijcie. Wbrew pozorom reguły w Clash of Cultures wcale nie są, aż tak wymagające. Łatwo je załapać, co nie oznacza, że składają się na jakiś banalny i mało porywający tytuł. Dopiero z czasem nauczymy się, jak w pełni je wykorzystać. Dlatego też jest to tak dobra pozycja. Za pomocą prostych mechanizmów potrafi zagwarantować niezwykle satysfakcjonujące partie.

Rozwój nie musi być schematyczny

Zanim opowiem trochę o akcjach, muszę wspomnieć o jednym z najważniejszych elementów rozgrywki, czyli planszetce rozwoju. To tutaj właśnie wykuwa się nasz plan na resztę rozgrywki. Możemy skierować naszą cywilizację w jedną z 12 kategorii, z których każda składa się z 4 rozwinięć. I tak powstają fundamenty pod naszą ewentualną porażkę bądź zwycięstwo. Jednakże to nie są tylko decyzje w stylu, czy najpierw pójdę trochę w ekonomię i wojsko, bo tamtem gracz idzie bardziej w kulturę. Ścieżki naszego rozwoju nie są, aż tak oczywiste. Niektóre z nich dają nam darmowy dostęp do kolejnych, podczas gdy inne chronią nas przed negatywnym wpływem z wydarzeń. Nieraz warto było postawić najpierw na naukę, aby potem przez większość gry korzystać ze świetnych bonusów. Nie jest tak, że wyuczymy się jednego najbardziej optymalnego schematu usprawnień i tak będziemy lecieć z partii na partię.

Zwłaszcza gdy od razu dorzucimy sobie dodatek dokładający mini-planszetkę z specjalnymi ulepszeniami naszej cywilizacji, które zmieniają wagę zdolności z głównej planszetki. I tutaj otwiera się przed nami kolejne pole do kombinowania. W końcu nie liczy się wyłącznie dokładanie kosteczek, aby odblokować kolejne opcje rozwoju, ale również zmieniająca się sytuacja na planszy. Na samym początku możliwości decyzyjne mogą nas trochę przytłoczyć, jednak już w trakcie rozgrywki okazuje się, że są one niezwykle klarowne. Nawet w pierwszej partii nie poruszamy się, jak dzieci we mgle, lecz spokojnie podejmujemy pierwsze świadome decyzje. Owszem będzie im jeszcze daleko do najbardziej optymalnych ruchów, co w ogóle nie przeszkadza w cieszeniu się z gry. Należy jednak wspomnieć, że nie wszystkie opcje rozwoju na planszetce danej cywilizacji są równie łatwe do opanowania. Niekiedy bezpośrednie korzyści będą widoczne na pierwszy rzut oka. Inne będą w stanie w pełni wykorzystać dopiero bardziej zaawansowani gracze (szczególnie te związane z wpływem kulturowym). Btw. otwarcie na magazynowanie oraz irygacje wcale nie należy do najlepszych :) Negatywne efekty wydarzeń nie dopieką nam tak bardzo, jak przeświadczenie o konieczności wykonania pewnych ruchów. Lepiej patrzcie na planszę i na karty :)

Z naszą planszetką jest związany jeden z najbardziej interesujących mechanizmów gry. Dokładanie kolejnych kosteczek jest konieczne, aby nasza cywilizacja weszła w okres rozkwitu, jednakże nie znaczy to, że rozwój nie ma konsekwencji. Po dołożeniu trzeciej kostki odpala się wydarzenie, które często wiąże się z negatywnym efektem. Co z tego, że zaplanowaliśmy sobie wszystko w najdrobniejszych szczegółach, skoro karta zmienia układ sił. Może się okazać, że jej rezultat będzie dla nas korzystny, jednak pewne ryzyko zawsze jest. I tak od czasu do czasu warto się zastanowić, czy dołożenie kolejnej kosteczki jest naprawdę dobrym pomysłem, skoro konsekwencje mogą okazać się dla nas wyjątkowo bolesne. Nie zawsze parcie do przodu jest korzystne, szczególnie gdy jeszcze przy okazji zachęcimy rywali do zaatakowania nas, gdyż albo za bardzo rozgościliśmy się na pobliskich terytoriach, albo narażamy się na przejęcie ważnych budynków. 

Ruszaj się, eksploruj, zdobywaj

W swojej turze musimy wykonać trzy z 6 akcji głównych: rozwinięcia planszetki, założenia miasta, aktywacji miasta (i tutaj wybrać: zbieranie surowców, wznoszenie budynku, werbowanie jednostek), ruchu jednostkami, zwiększenia szczęśliwości oraz wpływu kulturowego. I wszystkie z nich można naprawdę łatwo zrozumieć. Wystarczy zapamiętać kilka ogólnych reguł (np. z jakich pól można zbierać surowce albo jaki jest zasięg poruszania się naszych jednostek), aby bez problemu zabrać się za długofalowe planowanie. Zaglądaliśmy do instrukcji tylko po to, aby sprawdzić parę detali. Jednakże nie zrozumcie mnie źle. Nie jest tak, że Clash of Cultures nie sprawi problemu tym graczom, których dotychczas grali tylko w Splendor lub Wsiąść do Pociągu. Dalej jest to pozycja dla zaawansowanych graczy, jednakże prób wejścia nie jest, aż tak wysoki jak np. w Cywilizacji poprzez Wieki.

Okej musimy dobrze przemyśleć nasze ruchy oraz zwracać uwagę na to, co zamierzają osiągnąć nasi rywale. Jednakże nie należy zapominać o tym, że również gra będzie stawiać przed nami pewne wyzwania. Talia wydarzeń, w zależności od okoliczności, może nam w równym stopniu pomóc, co przeszkodzić. Nie zadbaliśmy o higienę czy magazynowanie surowców – poniesiemy bolesne konsekwencje. Nawet jeśli zostawiliśmy to na później, gdyż na horyzoncie czaił się niecny atak innego gracza. Ponadto mogą sprowadzić na nas atak piratów albo przybycie barbarzyńców. Te losowe czynniki zawsze musimy brać pod uwagę, kiedy planujemy kolejne ruchy.

Muszę przyznać, że największe wątpliwości podczas rozgrywki mieliśmy co do zasad poruszania się barbarzyńców i piratów. Zdecydowanie były one najmniej intuicyjne, choć daleko im było jeszcze do skomplikowania. Wróćmy jednak do konkretów. Powiedzieć, że w Clash of Cultures jest wiele dróg prowadzących do zwycięstwa, to najgorszy z najgorszych banałów. Bo też o której bardzo dobrej grze nie można powiedzieć tego samego? To, co wyróżnia te drogi spośród innych podobnych jest stopniowe odkrywanie wszystkich zazębiających się zależności, co nie polega tylko na łączeniu kolejnych kropek (cyt. wstawianiu kosteczek) na planszy rozwoju. Trzeba jeszcze zazębić je z wykonywanymi przez nas akcjami. Bonusy będą nam dawać i budynki, i dobrze przeprowadzane ataki, niemniej już samo rozmieszczenie nowej osady wpływa na nasz dalszy rozwój. Co ciekawe nie zawsze musimy iść w te profity, które daje nam konkretna cywilizacja. Będzie nam trochę trudniej, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wojskowa kultura poszła jednak w coś innego. Dodatkowo dobrze zaplanowane ruchy mogą nas jeszcze uchronić przed negatywny wpływem wydarzeń.

Nieoczywista waga kultury i jak to jest z tą walką

Najmniej oczywistą akcją jest wpływ kulturowy. Dzięki niemu możemy zamieniać budynki innych graczy na własne. Przyznam się bez bicia, że przez parę partii w ogóle z niej nie korzystaliśmy. Z jednej strony jest ona bardzo trudna do wykonania (musimy zarówno spełnić określone warunki, jak i mieć trochę szczęścia na kostkach), podczas gdy z drugiej nie wydawała się przynosić wielkich zysków. Ot, trochę punktów na koniec gry, ponieważ budowniczy budynku zazwyczaj nadal korzysta z jego zdolności. Aczkolwiek im więcej graliśmy, tym bardziej docenialiśmy znaczenie wpływu kultury. Jeżeli odpowiednio rozwiniemy tę akcję, połączymy z odpowiednim celem, dodamy jakąś kartę, to naprawdę możemy nieźle zaszkodzić naszemu rywalowi. Odzyskać budynek jest jeszcze trudniej, niż go zdobyć! (wyłącza się wiele modyfikatorów do rzutu kostką!). A w Clash of Cultures wcale nie zdobywamy, aż tak wielu punktów. I potem okazuje się, ze najgroźniejsze są te cywilizacje, które w ogóle nie ruszają się ze swoich bazowych terytoriów, chronią się za kilkoma jednostkami wojskowymi i tylko spokojnie rozszerzają swoje wpływy.

I jeszcze o tym, na co wszyscy (przynajmniej mam taką nadzieje) czekają, czyli słów kilka o walce. Ciekawa z nią sprawa. Czy jest ważna? Równocześnie i tak, i nie. Zależy od rozgrywki. Możemy się ścierać cywilizacjami nastawionymi na rozwój kulturowy i wtedy  konflikty będą rzadsze. . Innym razem dostaniemy taką kulturę, która od razu będzie przedzierać się przez mapę i zostawiać krwawy ślad. Wszystko też zależy od naszych preferencji i tego, jak lubimy prowadzić grę. Oczywiście Clash of Cultures nie jest pasjansem i nie sprawdzi się wśród tych, którzy lubią spokojnie sobie budować, a najazd innego gracza na ich poletka wywołuje w nich tylko furię. Ostatecznie i tak czy siak dojdzie do działań wojskowych.  To od graczy zależy, jak ważne okażą się militaria. Warto jednak podkreślić, że z pewnością nie wygramy w ogóle nie idąc w wojsko. Podobny skutek odniesiemy, gdy skoncentrujemy się tylko na tym aspekcie gry. Potrzebny jest balans z ewentualnym wahnięciem w jedną stronę ;). W końcu i tak dojdzie do militarnego starcia bowiem dzięki niemu zabieramy innym punkty oraz korzyści płynące z przejętych budynków.

Struktura bitwy nie jest skomplikowana. Zagrywamy kartę, rzucamy kostkami, obliczamy wynik wraz ze wszystkimi modyfikatorami, usuwamy poległych i powtarzamy całą procedurę, aż do rozstrzygnięcia. I tutaj zaznaczę jedną ważną rzecz. Grajcie od razu z dodatkiem. Naprawdę. Nie przestraszcie się ostrzeżeń lub nie sądźcie, że nie jesteście jeszcze gotowi, bo nie opanowaliście podstawki.  Po jego dodaniu Clash of Cultures naprawdę dostaje rumieńców. Nie tylko w zakresie planszetki rozwoju, lecz także w walce. Nowe jednostki to jeszcze nic w porównaniu do przywódców. Ich zdolności mogą zmienić nasz styl prowadzenia gry, a także wpłynąć na naszą militarną taktykę. Dzięki niemu walka zyskuje na głębi minimalizując wpływ losu, choć nadal jest on znaczący.

Dobry nastrój może zdziałać cuda

Naturalnie przedstawiam wam tylko niektóre rzeczy z całego bogactwa świata Clash of Cultures. Nie jestem nawet w stanie powiedzieć wszystkiego o najbardziej kluczowych elementach rozgrywki. Chociażby o kartach, które dają nam różne sposobności punktowania albo pewne dodatkowe efekty. Czy o eksplorowaniu, które mimo swej prostoty potrafi sporo namieszać, jak nie będziemy kontrolować naszej pasji do odkrywania nowych lądów (i dzięki temu zostać otoczonymi przez piratów albo barbarzyńców). Jednakże nie mogę pominąć kwestii związanych z rozwojem naszego miasta. Wiadomo im lepsza cywilizacji, tym bardziej zaawansowany rozwój miejski. Niemniej bogactwo zawsze przyciąga chciwych. A koszta jego utrzymania bywają opłakane w skutkach. Nasze miasta są ograniczone zarówno pod względem liczby budynków, które możemy w nich wznieść, jak i od poziomu szczęśliwości. Zadowolone miejsca będą produkować więcej, ale nieraz opłaca się je przycisnąć, aby w danej rundzie lepiej wykorzystać dane akcje. Jednak czy poniesiemy to ryzyko skoro wiemy, że konsekwencje będziemy ponosić przez następne rundy? (np. nie mogąc szybko werbować jednostek).

A na dodatek kuszą nas jeszcze cuda, których koszt wzniesienia jest niezwykle wysoki, a ponadto mogą zostać przejęte przez innych graczy. Jednak gwarantowane przez nich dodatkowe umiejętności na pewno skuszą niejednego. Nawet jeśli zabierają miejsce innemu, bardziej użytecznemu budynkowi. Nie wspominając już o tym, że dają dużo punktów na koniec gry. Warto jednak mieć na uwadze, że dobrze rozwinięte ośrodki przyciągają innych. A rzadko kiedy stać na jednocześnie na budynki i na wiele jednostek wojskowych. Jak jeszcze nie przemyślimy wystarczająco przestrzennego rozmieszczenia naszych osad, to gwarantuje wam, że przeciwnicy będą podbijać nasze włości raz za razem. Czyli znów zagwarantowano nam kolejne pole do rozmyślań.

Starcie umysłów, starcie na planszy – jak głowa zmaga się z losem

Clash of Cultures to wyjątkowa gra. Chociaż jest pełnoprawną grą 4X, to jednocześnie wcale nie charakteryzuje się wysokim progiem wejścia. Wiadomo, że bardziej zaawansowani gracze będą mieli pewną przewagę nad początkującymi, ze względu na zdobytą wiedzę o poszczególnych zależnościach między elementami gry, jednakże wprowadzanie nowych graczy wcale nie jest problematyczne. I nawet nie zostaną zmiażdżeni na samym początku rozgrywki. Ponadto gra posiada mechanizm, który uruchamia procedurę końca gry, gdy jeden z graczy zostanie wyeliminowany. Nie ma więc strachu, że ktoś będzie się nudził przy stole jeszcze kilka godzin. W końcu tytuł ten to główne danie wieczoru. Jeżeli załapiemy wszystkie mechanizmy gry rozgrywka nie powinna trwać około 4 godzin. Mimo tego, że wcale nie czekamy długo na swoją turę. Chociaż mamy do wykonania, aż trzy akcje, a i potem odblokowujemy akcje dodatkowe, to nie są one na tyle skomplikowane, aby ciągnęły się w nieskończoność. I to przy nieustannie zmieniającej się sytuacji na planszy!

Clash of Culture to starcie umysłów, w którym musimy pamiętać o wielu zmiennych, warunkowanych przez ruchy innych graczy oraz pewne mechanizmy gry. Ponadto sami, z partii na partię, zaczynamy odkrywać kolejne możliwości rozwoju. To wszystko sprawia, że strategia bardzo przyjemnie łączy się tutaj z taktyką. Musimy mieć jakiś długofalowy plan, a jednocześnie szybko reagować na bieżące okoliczności. A im więcej mamy wprawy w tych różnorodnych mechanizmach, tym więcej radości czerpiemy z rozgrywki. Niemniej jest to tytuł wybitnie konfrontacyjny. Jeżeli nie lubimy czuć oddechu innych na karku (i to nie tylko militarnego, lecz także kulturowego), to raczej nie jest to tytuł dla nas. Bardzo podobał mi się również system zarządzania ryzykiem. Możemy postawić na delikatną rozbudowę, żeby zapewnić sobie odpowiednie profity lub modyfikatory do walki i dopiero wtedy zacząć spoglądać w stronę nowych zdobyczy, ryzykując, że inni zainteresują się nimi wcześniej, a nam nic nie zostanie. Albo postawić na bardziej ryzykowne zagrywki i zdać się trochę na los, co może nam przynieść wielką klęskę albo sporą przewagę.

Gra zmieniając tylko kilka początkowych warunków (inne kafelki terenu, inne cywilizacje, inne rozmieszczenie barbarzyńców, inny rozkład wydarzeń) zapewnia nam wiele różnorodnych rozgrywek. Nie ma co martwić się o regrywalność, skoro za każdym razem czekają na nas trochę inne wyzwania. Fajnie jest się od czasu do czasu przekonać, że nie tylko wojna może zapewnić nam sukces. Oczywiście Clash of Cultures nie wymusza na nas przyjęcia określonego stylu gry. Pokazuje jedynie pewne nowe opcje. Dodatkowo zwolennicy różnego podchodzenia do gier 4X znajdą tu coś dla siebie. Miłośnicy optymalizacji oraz skrobania punkcików mogą zderzyć się na planszy z fanatykami negatywnej interakcji  walcząc o zwycięstwo na równych zasadach. I podkreślę raz jeszcze – odkrywanie tych wszystkich zależności, możliwości oraz sposobów gry sprawia naprawdę olbrzymią frajdę. Dodatkowo jeśli lubicie emocje przy planszy, to ich również będzie sporo. Nie tylko przy walce. W końcu nikt nie jest do końca pewny, czy uda mu się zrealizować swój plan w pełni.

Dodatek sprawia także, że nie gramy już jakimiś bezimiennymi kulturami, lecz wcielamy się w konkretne wielkie cywilizacje. I czuć, że gramy Japonią lub Wikingami – zarówno dzięki mini-planszetkom rozwoju, jak i specjalnym startowym kafelkom terenów. To, co nie do końca przypadło mi do gustu wiąże się z losowym doborem kart celów. Naprawdę można trafić tak, że nijak nie da się ich spełnić, a nierealizowanie ich przez kilka rund jest (punktowo) bolesne. Dodatkowo nie wszystkie zdolności poszczególnych kultur wydają się równie dobrze. Prawdopodobnie wymagają większego ogrania. Jednak w początkowych partiach te łatwiejsze mogą niestety stanowić spore ułatwienie. Powinno się to zatrzeć po kilku rozgrywkach, ale po prostu bywa tak, że nasza cywilizacja będzie się zmagać z większymi problemami. Ważne, że początkowe porażki wcale nie przesądzają o końcowym wyniku. Można mieć naprawdę kiepski start, a potem bez problemu poradzić sobie ze wszystkimi rywalami. Nasi przeciwnicy również popełniają błędy, nie wszystkie akcje im wyjdą, a wydarzenia potrafią zmienić układ sił.

Clash of Cultures to fenomenalna gra, która powinna zainteresować każdego wyznawcę gier 4X. Połączenie kilku prostych mechanizmów przekłada się w niej nie tylko na sprawną oraz pozbawioną przestojów rozgrywkę, lecz także na wiele strategicznych oraz taktycznych decyzji do podjęcia. Z partii na partii coraz lepiej rozumiemy, że nic tutaj nie jest oczywiste, a im więcej zależności zauważamy, tym więcej przyjemności czerpiemy z rozgrywki. Ale nie o same decyzje i planowanie tutaj chodzi. Clash of Cultures to również niesamowita konfrontacja na dwóch różnych polach: kulturowym oraz militarnym. A więc spotkamy się również z negatywną interakcją, emocjami oraz niepewnym sojuszami „na gębę”. I to bez dowtime’u, przy dynamicznych oraz emocjonujących turach, gdzie prosty szkielet podstawowych zasad pozwoli nam bez problemu wprowadzić nowych graczy. Jeżeli właśnie tych elementów poszukujecie w grach, to właśnie znaleźliście dla siebie praktycznie idealny tytuł i w ogóle powinniście zastanawiać się nad zakupem.

Dodam jeszcze jeden argument, który nie dla wszystkich ma jednakową wagę, ale warto o nim wspomnieć. Ja to właściwie nie lubię tego typu gier. Jeśli chodzi o gry cywilizacyjne to lubię te w stylu Cywilizacji Poprzez Wieki lub Wojny Narodów. A przy Clash of Cultures bawiłam się wyśmienicie, świetnie i wybornie. I będzie wpadać na stół równie często, co wyżej wymienione pozycje.

 

 

 

 

 

One comment

  1. Avatar

    Kupiłem tą grę kilka dni temu i w pierwszej rozgrywce trafiliśmy na błąd w instrukcji (tłumaczeniu). Otóż żeton jałowej ziemi, zgodnie z polską instrukcją, może być położony na „polu” . Oznacza to że można go położyć na polu oceanu. W angielskiej instrukcji oraz w komentarzach twórcy na BGG jest napisane, iż musi to być „pole ziemi”.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings