Każdego roku na naszych stołach pojawia się mnóstwo innowacyjnych planszówek. Jedne wprowadzają odmienne od znanych nam mechaniki, inne wykorzystują te z nich, które gracze cenią w swoich ukochanych tytułach i łączą je w niebanalny sposób. Czy w przypływie nowych planszówek jest jeszcze miejsce na wznowienia gier, które swoją premierę miały wiele lat temu? Ogromna popularność tytułów takich, jak Spór o bór oraz W pył zwrot dowodzi, że zdecydowanie tak.
Podczas rozgrywki w nowość wydawnictwa Muduko gracze wcielają się w armię maleńkich, bzyczących robotników. Ich celem będzie zebranie jak największej ilości kwiatowego pyłku, który ma trafić do nowego władcy Wielkiej Puszczy. Osoba, która najskuteczniej będzie zarządzać swoimi owadami, ale będzie też mieć nieco szczęścia, zyska miano Mistrza Pyłku.
Nowe szaty pirata
W pył zwrot to jedna z tych nowości, obok których nie można przejść obojętnie. Jest to bowiem niezwykle popularna karcianka Reinera Knizii, w całkowicie odmienionej, oszałamiającej odsłonie. Pierwotna wersja gry Loot (wydanej w Polsce jako Korsar) oparta była na klasycznym motywie piratów walczących o skarby. Wydawnictwo Muduko postanowiło odejść od tego tematu. Stworzyło więc swoją własną historię, przenosząc fabułę gry na łono natury, jako kontynuację doskonale przyjętego przez graczy Sporu o Bór (będącego również odświeżoną wersją innej karcianki – Schotten Totten).
Praca zespołowa popłaca
Do pracy nad szatą graficzną W pył zwrot zaproszono Piotra Sokołowskiego. Efekt? Fantastyczne, intrygujące, steampunkowe ilustracje, które mnie zdecydowanie kupiły. Jeśli chodzi o wykonanie, to karcianka stoi na bardzo wysokim poziomie nie tylko dzięki barwnym, ciekawym grafikom. Zarówno karty, jak i instrukcja są grube i solidne. Zasady zostały wytłumaczone zrozumiale, a wszelkie potencjalne wątpliwości można rozwiać dzięki klarownym przykładom. Warto także docenić zaangażowanie wydawnictwa Muduko w popularyzowanie nauki. Na ostatnich stronach instrukcji można znaleźć informacje na temat występujących w grze owadów oraz gatunków kwiatów opracowane we współpracy z pracującą w Katedrze Architektury Krajobrazu Kamilą M. Rojek.
Co w stosie bzyczy?
W talii znajdziemy karty przedstawiające owady w 4 kolorach o wartościach od 1 do 4 po jednym jokerze oznaczonym gwiazdką, czarną pszczołę oznaczoną koroną oraz kwiaty o wartości od 2 do 8. Karty można łatwo zlokalizować na ręce dzięki oznaczeniu umieszczonemu w lewym górnym i prawym dolnym rogu. Projektanci w pył zwrot pomyśleli też o wprowadzeniu rozróżnienia w wyglądzie wartości kwiatów i owadów. Cyfry reprezentujące wartość roślin zostały otoczone obwódką. Doceniam tego typu detale, ponieważ dzięki nim karty są czytelniejsze, a sama rozgrywka przebiega szybciej i przyjemniej.
Jak się zbiera pyłek?
Grę rozpoczynamy z 6 losowo dobranymi kartami na ręce. Pozostałe umieszczamy na stole w zakrytym stosie. W swojej turze gracz najpierw sprawdza, czy może przejąć kontrolę nad którymś kwiatem. W takim wypadku kładzie ją przed sobą. Kolejny krok polega na dobraniu karty z talii lub zagraniu jednej z ręki.
Karty wykładane są we wspólnym obszarze gry. Trafiają tutaj zarówno kwiaty, jak i owady. Te pierwsze nie są początkowo do nikogo przypisane. Kontrolę nad nimi można uzyskać na kilka sposobów. Kwiat trafia do nas, gdy przed rozpoczęciem naszej tury mamy przewagę punktową przy danej roślince, wyłożyliśmy przy niej kartę przywódcy lub czarnej pszczoły, które mają pierwszeństwo przed wszelkimi innymi mieszkańcami łąki lub przy wyłożonym przez nas kwiatku nie ma żadnego robaczka.
- Owady mogą być umieszczane obok dowolnego odkrytego kwiatu. Trzeba przy tym pamiętać o kilku zasadach:
- aby ułatwić określenie, do kogo należy dana grupa owadów, kładziemy je od swojej strony
-
gracz może umieścić przy jednej roślinie karty wyłącznie jednego koloru
- przy każdym kwiatku może znajdować się tylko jedna grupa w danym kolorze
- dowódcę wykłada się wyłącznie wtedy, gdy przy roślinie znajduje się już owad z jego gatunku, wyłożony przez danego gracza
- dołożenie dowódcy przy roślinie, gdzie leżała już inna karta tego typu powoduje usunięcie jej z gry
- czarna pszczoła może być położona przy wyłożonym przez nas kwiatku, eliminuje ona dowódców i przewyższa siłą wszystkie inne owady.
Rozgrywka toczy się do momentu, gdy wyczerpie się talia, a jeden z graczy wyłoży ostatnią kartę ze swojej ręki. Wszystkie pozostałe bitwy zostają przerwane. Gracze sumują wartości zdobytych kwiatów. Wygrywa osoba z najwyższą liczbą punktów.
Z kwiatka na kwiatek
Autorzy gier karcianych często dają odbiorcom możliwość wyboru sposobu gry. Nie inaczej jest w przypadku W pył zwrot. W instrukcji znajdziemy poza podstawowym, jeszcze dwa tryby roozgrywki. Pierwszy z nich, czyli Dokończmy to, co zaczęliśmy, wprowadza zasadę, pozwalającą na rozstrzygnięcie toczących się bitw po wyczerpaniu talii kart. W wariancie zespołowym możemy z kolei zasiąść do gry w dwu, trzy lub czteroosobowych zespołach. Reguły w tym przypadku nieznacznie różnią się od klasycznej rozgrywki.
Wrażenia
W pył zwrot to doskonały przykład tytułu, który przetrwał próbę czasu. Dlaczego? Ponieważ gra ta ma wszystkie cechy dobrej karcianki. Rozgrywka jest szybka i niezwykle dynamiczna. Proste zasady, pozwalają na zabawę zarówno w mniejszym, jak i większym gronie. Jej dodatkową zaletą jest bardzo wysoka regrywalność. Wydawnictwo Muduko postarało się też o to, aby nie tylko mechanicznie, ale i graficznie gra przyciągała graczy. Dzięki fantastycznym steampunkowym ilustracjom cel ten został zrealizowany w stu procentach.
Jaki jest przepis na sukces w grze W pył zwrot?
Podczas rozgrywki liczy się przede wszystkim umiejętność planowania i blefowania, ale szczęście także bywa bardzo przydatne. Nawet jeśli jednak nie trafią nam się karty dowódców lub czarnej pszczoły, można powalczyć o znaczną ilość pyłku, umiejętnie zagrywając karty, blokując kolory dla innych graczy lub wybierając odpowiedni moment na wyłożenie wartościowych kwiatów.
Jak skaluje się gra?
Gra doskonale sprawdza się w co najmniej trzyosobowym składzie. Podczas pojedynków rozgrywka nie tak emocjonująca, jak w pozostałych przypadkach. Dzieje się tak, ponieważ kolejka zbyt szybko do nas wraca, co sprawia z kolei, że kwiaty leżą często na stole zaledwie chwilę. Przy większej, parzystej liczbie graczy zdecydowanie polecam wariant drużynowy. Daje on jeszcze więcej możliwości blefowania i kombinowania.
Dla kogo?
Sprytne, dynamiczne karcianki to jeden z moich ulubionych rodzajów gier bez prądu. Nie bez znaczenia jest dla mnie także dopracowana, atrakcyjna oprawa graficzna. Jeśli i Wy podzielacie moje zdanie, W pył zwrot koniecznie powinno znaleźć się na Waszym celowniku. W przeciwieństwie do gry Spór o bór, która jest tytułem stricte dwuosobowym, nowość wydawnictwa Muduko polecam raczej osobom, grywającym w większym gronie. Proste zasady sprawiają, że do zabawy możecie zaprosić nawet niedoświadczonych graczy.
A co z planszówkowymi wyjadaczami? Tytuł ten sprawdzi się także i w ich przypadku. Będzie znakomitym przerywnikiem, lub przystawką przed mózgożernymi planszówkami. Muszę Was jednak ostrzec… Istnieje ryzyko, że W pył zwrot wciągnie Was na tyle, że to ta gra zdominuje Wasz wieczór :)
Złożoność gry
(3/10):
Oprawa wizualna
(10/10):
Ogólna ocena
(8/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.