Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry dwuosobowe | Knockdown Volume I & II – legendy stołowego kung fu

Knockdown Volume I & II – legendy stołowego kung fu [Współpraca reklamowa z Awaken Realms Lite] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 8 minut

Jedną z wielkich miłości mojego młodego żywota były komputerowe bijatyki. Od Street Fightera i Body Blows na Amidze 500, po Mortal Kombat i Tekken 3 na PSX – lubiłem bić twarze i korpusy nieprawdziwych postaci. I choć czasy bijatyk (wirtualnych), a nawet czasy Amigi i PSXa, minęły już dawno i powrócić chyba nie mają zamiaru, to sentyment pozostał. Nadal z nostalgią obserwuję walki podblokowych żuli czy dzieci przed szkołą i myślę sobie, że fajnie byłoby znowu komuś przyłożyć. Teraz, dzięki uprzejmości Adama Kwapińskiego i Awaken Realms Lite, mogę wrócić do fantazyjnego mordobicia – i nie muszę nawet wychodzić z domu!

Stołowe bijatyki

Gier stricte nawiązujących do komputerowych bijatyk 1 na 1 jest na rynku niewiele. Do głowy przychodzą mi jedynie Exceed Fighting System oraz Combo Fighter – obie w naszym kraju dostępne co najwyżej na uprzejme zamówienie, z pocałowaniem rączki sprzedawcy. O popularności gatunku nie ma tu co mówić.

Zrobiło mi się więc ciepło na sercu, gdy na horyzoncie pojawiła się nietypowa pozycja, na dodatek rodzimego autora. Czym prędzej przywdziałem więc rękawice i odebrałem recenzencką przesyłkę z paczkomatu, szykując się do rozgrywki. Szybko też odkryłem, że w bokserskich rękawicach bardzo ciężko operuje się kartami. Czym prędzej zdjąłem więc rękawice i wtedy dopiero zabrałem się do rozgrywki – już na serio.

Kick – punch – block

Proszę wybaczyć pewne uproszczenie tematu gry do poziomu boksu czy ulicznej przepychanki. Naturalnie w Knockdown dzieje się wiele więcej, po prostu mój nieco spaczony umysł widzi tu ogromną miłość do nawalanek typu arcade, gdzie na dosłownie 4 przyciskach dawało się stworzyć całą symfonię graną na latających nogach, potężnych piąchach, dynamicznych wyskokach i zaskakujących kosach, z okazjonalnym kołowrotkiem dorzuconym dla kurażu.

Knockdown, w obu swoich wolumenach, to spotkanie dwojga przeciwników. Spotkanie ma miejsce na wojennej ścieżce, składającej się z 8 lub 9 pól – część z nich ma specjalne właściwości, które wzmacniają nasze ataki lub powodują obrażenia, jeśli na nich staniemy. Co mogą robić dwaj przeciwnicy na wojennej ścieżce? Mogą się ścierać, na przykład. I tak też czynią, ku ogromnej uciesze graczy.

Kartą go lej!

Pudełka gry stanowią zarazem planszę, czy może raczej arenę, na której odbywa się walka. Rozgrywka w Knockdown odbywa się na przemian – każdy z graczy wykonuje dwie akcje spośród trzech dostępnych. Gracz może się np. ruszyć (o jedno pole), wykonać atak lub zastosować combo, czyli specjalny atak z użyciem kart zagrywanych z ręki. O tym zaraz.

Zacznijmy od zwykłego ataku, bo jest on rozwiązany w sposób szczególnie ciekawy. Na środku stołu leżą cztery odkryte karty ataku – kopniaki wysokie i niskie, ciosy z piąchy, natarcia z bara, podcięcia, cały jadłospis. Aktywny gracz, jeśli chce zaatakować, wybiera jedną z nich i rozpatruje jej efekt. Jeśli przeciwnik jest w zasięgu podanym na karcie – dostaje kopa w nos albo lampę na czoło, cierpiąc określone na karcie rany. Aktywny gracz rozpatrzoną kartę pobiera zaś na rękę, a taniec zaczyna się od nowa (o ile starcza akcji).

Tajna sztuka kombowania

Trzecią dostępną akcją jest wykonanie combo – i to jedna z dwóch okazji w grze, kiedy faktycznie zagrywa się kartę z ręki. Jeśli gracz uzbiera odpowiednią liczbę kart z określonymi symbolami, może przeprowadzić atak specjalny, wymagający jednej, dwóch lub trzech kart z określonymi symbolami. Każda postać ma osobną, dwustronną planszetkę z tymi właśnie specjalnymi atakami. Tu właśnie kryje się różnorodność postaci, bo ataki są zupełnie inne u każdej z nich – część pozwala niszczyć przeciwnika, część blokować jego ruchy, a nawet wykonywać dodatkowe akcje.

Chciałbym podkreślić, że zbieranie kart na nagły i druzgocący atak to jedna z większych przyjemności planszowego życia. Mechanika pozwalająca widzieć dokładnie, jakie karty będą rozgrywane w danej kolejce, dodaje całej sytuacji jeszcze większej pikanterii. Oczekiwanie na ruch przeciwnika i stresowanie się tym, czy wybierze „naszą” wybraną kartę, czy przeprowadzi inny atak, to czyste emocje. I choć gra karciana siłą rzeczy nie jest tak dynamiczna, jak gra komputerowa, to tymi właśnie emocjami nadrabia za to z nawiązką.

Zabójcze umiejętności

W walce pomóc mogą karty umiejętności, losowane przed rozgrywką. Każdy z graczy ma dwie z nich – jedna, odkryta, towarzyszy im od pierwszej rundy. Druga odkrywana jest dopiero po przegranej rundzie. To ciekawy zabieg, dzięki któremu gracz ponoszący klęskę dostaje niewielkie ułatwienie, które może przechylić szalę zwycięstwa na jego stronę. A z racji, że gra toczy się do dwóch zwycięstw, może dojść do sytuacji, gdzie w trzeciej rundzie wszyscy gracze wykorzystują obie swoje umiejętności.

Umiejętności te pozwalają np. dobrać dodatkową kartę ataku, zyskać akcję, użyć wymiennie symboli, poruszyć się dalej czy ignorować rany. O rany, zapomniałem powiedzieć o ranach!

Knock out, knock down

Ataki powodują rany – powierzchowne i głębokie – oznaczane przez drewniane sześciany w dwóch kolorach. O ile atak nie zostanie zablokowany (przez odrzucenie z ręki karty lub kart z symbolem tarczy), gracz atakowany przyjmuje obrażenia. Po co komu takie obrażenia, możesz spytać, a ja – w obawie, że sam jakieś zaraz otrzymam – mógłbym odpowiedzieć: bez obrażeń wygrać nie sposób.

Obrażenia w grze wyobrażone są przez wspomniane wcześniej sześcianiki. Zwycięstwo w rundzie nadchodzi zaś dopiero wtedy, gdy jeden z graczy po ataku wywoła tzw. knockdown. Jest to próba zręcznościowa, od której zależy czy gracz atakowany przegra rundę… czy otrzeźwieje nieco i wróci do walki.

Próba ta wygląda następująco. Atakujący uruchamia stoper i głośno odlicza od 10 do zera, symulując zapewne sędziego bokserskiego. Gracz broniący się ma w tym czasie ułożyć wieżę z kostek własnych obrażeń! Wieża musi mieć podstawę z jednej kosteczki, a żaden z jej elementów nie może dotykać więcej niż dwóch innych kosteczek.

Gdy widziałem ten mechanizm z daleka i myślałem o nim, to nie byłem szczególnie zachwycony – gry zręcznościowe nie ekscytują mnie w ogóle, a już gry zręcznościowe pod presją czasu to zupełnie osobny krąg piekieł. Gdy jednak miałem okazję przetestować to na żywo – dodam, że na linach czy też deskach była wtedy liczona moja własna osobista żona – to nie mogłem ukryć radosnego podniecenia. Bo jakkolwiek walka w Knockdown jest rozwiązana świetnie (*spoiler alert), to ten element zręcznościowy jest absolutnie kozackim zwieńczeniem całej walki. Śmiechów, docinków i wzajemnego wchodzenia sobie na psychę jest tu ogrom – każda próba przezwyciężenia knock outu to czysta radość, niezależnie od tego, po której stronie się jest.

Jeśli wieża po 10 sekundach ustoi sama – broniący się może odrzucić połowę powierzchownych ran i walka toczy się dalej. Jeśli wieża runie bądź skończy się czas – atakujący wygrywa rundę. A jeśli ktoś nie lubi elementów zręcznościowych, w pudełku zawarte są trzy kości k6, którymi można rozwiązać tę samą próbę (kulając przynajmniej tyle, ile obrażeń posiada gracz).

Knockdown Volume I

Pierwszy wolumen gry zawiera trzy postaci o nieco klasycznym wydźwięku. Jest tu mnich Shaolin wymachujący imponującym toporem. Jest pół-człowiek, pół-Hulk – również z tych toporzastych. Jest i łuczniczka, której zdolnością jest rozstawianie pułapek na arenie. Tłem walki jest tu most nad rwącą rzeką, a może nawet wodospadem.

Knockdown Volume II

W wolumenie drugim przenosimy się w nieznaną przyszłość i nieznaną przestrzeń okołokosmiczną – walki odbywają się w korytarzu statku kosmicznego, w przestrzeni sprytnie nazwanej Nemesis Arena. Do walki stają pani z karabinem oraz słabością do podpalania przeciwników, pan z pistoletem i sześcioma nabojami, które nie uzupełniają się między rundami, a także Puppy, obcy tylko trochę przypominający Obcego, który z chęcią rozsiewa wokół siebie karty skażenia, które blokują graczowi rękę.

Co wybrać? Które pudełko jest dla Ciebie? Moje odczucie jest takie, że to dwa odmienne smaki tej samej potrawy. Więcej kombinowania teoretycznie jest w Vol II, gdyż tu każda postać ma specjalną zdolność (w pierwszej części tylko jedna z trzech takową posiadała). Vol I to ukłon w stronę „klasycznych” bijatyk typu stopa i pięści – w Vol II poruszamy się już w klimacie sci-fi. Wybieraj sercem, nie rekomendacjami – mi np. bardzo podoba się zestaw dwóch pudełek, stojących obok siebie na półce…

Komu cios z karata?

Knockdown to zdecydowanie pozycja nietypowa, jak na moją kolekcję. Spełnia jednak kilka istotnych dla mnie kryteriów: jest relatywnie prosta do nauczenia, rozstawienie jej to ino moment, rozgrywka jest dynamiczna i względnie krótka, a do tego zawiera nie jeden, a dwa „haczyki”, czyli momenty, na które się czeka i które dają poczucie robienia czegoś fajnego i wkręcającego. To oczywiście zagrywanie kart ataku podczas zbierania ich ze stołu i faza knockdownu – bawiłem się setnie podczas jednej i drugiej. Co jeszcze ciekawsze – bawiłem się dobrze nawet, gdy przegrywałem i gdy trzęsącymi się od adrenaliny dłońmi niezdarnie próbowałem ułożyć wieżę z kostek. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałem tyle radości z powodu kilku kawałków drewna – wiem jednak, że do tych momentów chcę wracać.

Knockdown, niezależnie od wolumenu, nie jest trudną czy przesadnie strategiczną grą – ale chyba nie strategii należy tu szukać. Jest tu kilka sposobów na rozegranie każdego ruchu i kilka ścieżek do zwycięstwa, więc nie miałem nigdy wrażenia, że po prostu mielę karty i przesuwam kosteczki z jednego stosu na drugi. Wręcz przeciwnie: cieszyłem się jak nakarmione cukrem dziecko każdą kolejną rundą, kibicowałem ciosom przeciwników i chichotałem ilekroć próbowali mnie znokautować – bo to oznaczało kolejne spotkanie z tzw. Jengą Bólu.

3… 2… 1… koniec!

Mówiąc prościej – świetnie bawiłem się przy Knockdown i uważam, że gra ma spory potencjał, by świetnie bawili się przy niej inni gracze. Niezależnie od wybranej części, niezależnie od wybranego fajtera, niezależnie od dociągu kart. Knockdown to pudełko pełne wybornej zabawy. I to pudełko ładne i wielofunkcyjne – elementy spakowane są do dobrze pomyślanej wypraski, a samo wieczko tworzy scenę, na której rozgrywamy nasze pojedynki. Karty są świetnej jakości, podobnie jak same kości. Całość jest kompaktowa i mieści się nawet na niewielkiej półeczce – jakby wciąż gotowa na szybką potyczkę…

Gdy już obmyłem się z krwi po walce, mogę z czystym sumieniem i czystą koszulą polecić Knockdown w obu jego wcieleniach, jako szybką i podnoszącą adrenalinę rozrywkę dla dwóch graczy. Poza momentami zbyt skrótową instrukcją nie dopatrzyłem się tu żadnych większych wad – jest to zdecydowanie moja ulubiona pozycja pojedynkowa i chętnie sięgnę po nią ilekroć będę miał ochotę zasadzić żonie czy niesfornemu koledze solidnego kopniaka w piszczel. Tylko czy tym razem uda mi się ułożyć wieżę wystarczająco szybko?

Gra dla dwóch graczy w wieku powyżej 8 lat

ok. 20-25 minut na rozgrywkę

Zalety

+ proste zasady i dynamiczna rozgrywka

+ różnorodne style gry w każdej z części

+ świetna jakość wydania i dobrze zagospodarowane pudełko

Wady
– skrótowa instrukcja czasem wymaga odrobiny domysłów



Dziękujemy firmie Awaken Realms Lite za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (4/10):

Oprawa wizualna (7/10):

Ogólna ocena (7.5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings