Są takie planszówki, które uwielbiają rzesze graczy, a mnie specjalnie nie zachwycają. Do kategorii tej należą bez wątpienia dwa klasyki wśród nowoczesnych gier planszowych: Splendor oraz List miłosny. Co ciekawe, obie gry zostały jakiś czas temu zrekompensowane w moich oczach, za sprawą swoich Marvelowskich wersji (Splendor: Marvel, Rękawica Nieskończoności). Nie ukrywam, że to właśnie przeniesienie ich fabuły do tego uniwersum przyciągnęło w pierwszej chwili moją uwagę. Czy osadzony w równie wysoko cenionym przeze mnie świecie Gwiezdnych Wojen Star Wars: Pałac Jabby także zyskał moją sympatię? Zapraszam do lektury recenzji gry wydawnictwa Rebel.
Zasiadając do gry Pałac Jabby, gracze przenoszą się do tytułowej rezydencji potężnego Hutta. Jej fabuła toczy się wokół doskonale znanej fanom uniwersum Gwiezdnych Wojen awantury o dług, który zaciągnął u gangstera Han Solo, a którego nie zdążył spłacić. W efekcie mój ulubiony galaktyczny przemytnik skończył jako karbonitowa mrożonka, którą komiczny mafiozo miał zamiar ozdobić ścianę pałacu. Oczywiście plan ten nie przypadł do gustu przyjaciołom Hana. Postanowili oni go odkupić, wykraść lub odbić, jeśli będzie to konieczne. W tym celu wyruszyli do Pałacu Jabby i to właśnie tutaj rozpoczyna się przygoda, do której zaprasza nas twórca omawianej przeze mnie wersji kultowej karcianki.
Wygląd
Gra wydawnictwa Rebel została zapakowana do bardzo eleganckiego, zdobionego, woreczka uszytego z przyjemnego w dotyku materiału. W jego wnętrzu znajdziemy karty postaci, celów i pomocy, znaczniki zwycięstwa oraz niezwykle kompaktową instrukcję. Wykonanie karcianki stoi na bardzo wysokim poziomie.
Jak grać?
Podobnie jak w Rękawicy Nieskończoności, w grze występują postaci z dwóch przeciwstawnych obozów. W tym przypadku będą to Rebelianci oraz mieszkańcy tytułowego Pałacu Jabby. Tym razem nie wcielamy się jednak w jedną ze stron. Na nasze ręce będą trafiać przedstawiciele obu grup. To ważne, ponieważ umiejętności niektórych bohaterów odnoszą się do symbolu frakcji postaci na trzymanych w ręce lub wyłożonych przed graczem kartach. Rozgrywkę zaczynamy z jedną, losowo dobraną kartą na ręce. W czasie swojej tury dociągamy kolejną, wyrzucamy jedną z nich i rozpatrujemy jej efekt, często eliminując przy tym innych graczy. Runda kończy się, gdy w grze zostanie tylko jedna osoba lub wyczerpie się talia postaci. Wówczas zwycięzca wyłaniany jest na podstawie wylosowanego na początku gry celu. Za sukces w rundzie przyznawany jest żeton z symbolem Pałacu Jabby. Gra kończy się, gdy jeden z graczy zdobędzie ich liczbę, określoną w tabeli z instrukcji karcianki.
Wrażenia
Pałac Jabby, podobnie jak List miłosny, w wersji premium przeznaczony jest dla 2-6 graczy w wieku od 10 lat. Czas rozgrywki jest niezwykle krótki, gdyż zamyka się w kilkunastu minutach. Zasady gry są tak proste, że tłumaczy się je ekspresowo. Tytuł ten skaluje się dobrze, ale dopiero od 3 osób. Niestety tryb dwuosobowy zupełnie mnie do siebie nie przekonał, czego nie mogę powiedzieć o zabawie w większej grupie. Wtedy bowiem gra zaczyna nabierać prawdziwego charakteru.
Czego potrzeba, aby osiągnąć sukces w najnowszej wersji Listu miłosnego? Umiejętności logicznego myślenia, zdolności stosowania dedukcji i opanowania skutecznych technik blefu. Jeśli macie to wszystko w małym paluszku… potrzebujecie jeszcze całej masy szczęścia. W Pałacu Jabby czyha na was bowiem mnóstwo niebezpieczeństw. Jeśli więc nie będziecie stąpać po nim wystarczająco ostrożnie, Wasza przygoda zakończy się, zanim na dobre się rozpocznie.
Mnogość różnych wersji Listu miłosnego to najlepszy dowód na to, że autorzy pierwowzoru wykonali znakomitą pracę. W nowej, odświeżonej odsłonie gra na pewno znajdzie sporą grupę miłośników. Muszę jednak przyznać, że ja nie będę stać na ich czele (ot w drugim, trzecim szeregu). Dlaczego? Ponieważ mimo jej niezaprzeczalnych zalet, dużo bardziej podobała mi się Marvelowska wersja kultowej kacianki. Recenzowany tytuł zostaje w mojej kolekcji, jednak jeśli będę chciała zagrać w szybkiego fillerka lub zaprosić do gry osobę niezbyt związaną ze światem planszówek, zdecydowanie chętniej sięgnę po Rękawicę Nieskończoności niż po Pałac Jabby.
Złożoność gry
(2/10):
Oprawa wizualna
(9/10):
Ogólna ocena
(7/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.