Niezwykłe ogrody (Village Green)
Autor: Peer Sylvester
Liczba graczy: 1-5
Wiek: 8+
Czas gry: 30 min.
Rok pierwszego wydania: 2020
Wydawca PL: FoxGames (2022)
Ranking BGG: 7/10
Już chciałam powiesić psy na ogrodach za minimalny wiek gracza, który BGG podaje na 14+, ale na szczęście wieszając te psy na pudełku zauważyłam, że FoxGames wiek gry obniżyło do lat ośmiu. I słusznie. Nie mam pojęcia skąd się wzięła 14-tka, ale naprawdę nie potrzeba aż tak dużej umiejętności czytania (acz przyda się, przyda) by dyskryminować w ten sposób młodszą młodzież. No chyba, żeby nie zniechęcać…
Budujemy tableau
Będzie to prostokąt 4×4, przy czym górny rząd i lewa kolumna (z wyjątkiem lewego górnego roku przeznaczonego na kartę miasta) to będą karty nagród. Pozostałe karty tworzące środek 3×3 to będą karty zieleni. Podczas gry będziemy co turę dobierać na rękę jedną kartę – albo spośród trzech kart zieleni albo spośród trzech dostępnych kart nagród. A następnie dokładamy wybraną z ręki kartę do naszego tableau. Karty zieleni muszą do siebie nawzajem pasować (sąsiadujące karty w pionie i poziomie muszą mieć wspólny kolor i/lub kształt kwiatu) i nie mogą leżeć jedna na drugiej. A zatem weźmiemy podczas całej gry maksymalnie 9 kart zieleni. Inaczej się ma sprawa z kartami nagród. Po pierwsze nie ma żadnych ograniczeń – poza tym, że każdy chce położyć je w takim miejscu by najlepiej zapunktowały, a po drugie jak ci się jakaś karta nie podoba, to możesz sobie ją przykryć inną kartą nagrody. Nie ma też obowiązku wypełnienia wszystkich slotów.

Tak wygląda miasteczko pełne ogrodów. Koniec gry. Jeden z graczy zapełnił swoje tableau 9 kartami zieleni.
Punktowanie
Jest dość specyficzne, a mianowicie każda karta nagrody punktuje tylko „swój” rząd lub kolumnę. A wiec ma to ogromne znaczenie gdzie taką kartę położę. A jeśli już jakaś mi wisi na stole, to zapewne będę się starała „pod nią” grać układając karty zieleni. O ile mi się to uda, bo jak pisałam, te z kolei mają swoje utrudnienia. Muszą pasować.
Punkty bywają różne. Za określone typy kwiatków, za drzewka, za architekturę, oczka wodne etc. Punkty większe, mniejsze, a nawet ujemne. Ciekawym elementem są altanki, które umożliwiają wzięcie z wystawki dodatkowej karty nagrody i umieszczenie jej w swoim tableau. Z reguły się to opłaca, bo jak pisałam, taką niechcianą kartę można potem przysłonić. Gorzej, jeśli mamy już pięknie zapełnione sloty nagrodami i wcale nie chcemy nic przesłaniać – cóż, w takim wypadku nie trzeba było brać altanki ;)

Nie ma obowiązku dokładania tak, aby karty się stykały. Można je kłaść gdziekolwiek. Ale jeśli zostawisz dziurę otoczoną trzeba czy czterema kartami, to niezwykle trudno będzie ci ją zapełnić, a jeśli nie przemyślałeś tego do końca może się to nawet okazać niemożliwe.
Takie sobie małe rozczarowanie
Cóż mogę rzec. Średnia jest. Ani nie jest specjalnie piękna – ot, przeciętna (de gustibus non est disputandum). Ani nie przyprawia o szybsze bicie serca – ot, biorę coś, dokładam, coś się pojawi nowego. Czasem coś fajnego się ułoży, ale żeby jakieś silniczki i cuda-niewidy to raczej nie.
Jest spora rozpiętość jeśli chodzi o punktowanie. Można wyciągnąć kilkanaście punktów z jednej karty nagrody, a z innej raptem kilka przy tak samo pomyślnych wiatrach. A z jeszcze innej nabawić się punktów ujemnych.
Jak w wielu tego typu grach, karty pojawiają się na wystawce losowo. Bierzemy kartę i natychmiast uzupełniamy puste miejsce. Nic szczególnego.
Niezwykłe ogrody mnie nie zachwyciły. Jest na rynku sporo innych gier o budowaniu tableau – a to ładniejszych, a to ciekawszych, a to bardziej dynamicznych. Nie żeby gra była zła, czy popsuta. Ale ona jest taka… nijaka.
Zagram, zapiszę, zapomnę.
Złożoność gry
(3/10):
Oprawa wizualna
(6/10):
Ogólna ocena
(6/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Do tej gry mamy konkretne zarzuty. Może być fajna i dawać satysfakcję, ale… ale jest jakieś zasadnicze „ale”. Ostatecznie warto się jej jednak bliżej przyjrzeć, bo ma dużą szansę spodobać się pewnej grupie odbiorców.