Gry edukacyjne bywają różne. Niektóre z nich to po prostu przebrane w szaty planszówki garści faktów z danego przedmiotu do wykucia. Inne (jak np. Archimedes) to z kolei świetne tytuły, które nie tylko uczą, się i bawią. Do której grupy należą Wszystkie dzieci świata od wydawnictwa Tactic? Z faktu, że dostały się one do finałowego etapu konkursu Planszowa Gra Roku 2022 w kategorii Gra dla Dzieci, można wysnuć pewną teorię. W dalszej części mojego tekstu powiem Wam, dlaczego jest ona w stu procentach trafiona. Zapraszam do lektury!
Wszystkie dzieci świata to kooperacyjna, edukacyjna gra dla maluchów od 5 roku życia. W czasie trwającej około 15 minut rozgrywki gracze wcielą się w małych podróżników. Wyruszą oni z różnych rejonów Ziemi, aby dowiedzieć się o niej jak najwięcej. W tym celu będą przenosić się na kolejne kontynenty, odpowiadać na pytania dotyczące zwiedzanych miejsc, ale też uważnie się tam rozglądać, w poszukiwaniu otaczających ich ciekawych osób, postaci i przedmiotów charakterystycznych dla danego obszaru. Zwieńczeniem każdej takiej podróży będzie pieczątka w paszporcie. Jeśli graczom uda się go wypełnić, zanim skończą im się bilety, gra zakończy się sukcesem. W przeciwnym razie będą mogli wybrać się ponownie w trasę, odwiedzając nowe, nieznane im jeszcze miejsca.
W średniej wielkości pudełku gry Wszystkie dzieci świata znajdziemy dużo wysokiej jakości komponentów. Są wśród nich m.in. plansza do złożenia w formie sporych rozmiarów puzzli, żetony podróży i biletów, papierowe figurki postaci, kostka, woreczek z materiału i talia kart. Elementem, który mnie spodobał się najbardziej, jest tekturowy paszport. Na początku rozgrywki wyciskamy z niego pieczątki, aby potem w jej czasie stopniowo go nimi ponownie zapełnić (ktoś jeszcze uwielbia wypychać żetony z wyprasek ;)).
Edukacyjne, nie musi znaczyć nijakie
W grach dla dzieci zawsze zwracam szczególną uwagę na szatę graficzną i wykonanie. Zdarza się, że tytuły edukacyjne traktują tę kwestię, podobnie jak wykonanie poszczególnych komponentów, np. pionków, po macoszemu, wkładając do pudełka “byle co”. W przypadku planszówki wydawnictwa Tactic nie ma jednak o tym mowy. Grafiki zdobiące planszę, karty, czy też figurki, są bajecznie kolorowe i absolutnie urocze. A to znacznie zwiększa przyjemność z rozgrywki. Wszystkie elementy gry są też odpowiednio solidne, a niektóre z nich, takie jak wyżej wymieniony paszport, również całkiem pomysłowe.
Na rozgrzewkę puzzle
Pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, rozpoczynając rozgrywkę we Wszystkie dzieci świata, jest złożenie planszy – mapy świata. Składa się ona z sześciu, dużych elementów, więc nie nawet młodsze pociechy nie powinny mieć z tym problemu. Następnie umieszczamy wokół niej wszystkie elementy. Żetony podróży wkładamy do woreczka, z którego będziemy je potem losować. Każdy gracz wybiera jedną postać i kładzie ją na dowolnym kontynencie, na polu oznaczonym okręgiem. Zanim wyruszą one w podróż po świecie, należy jeszcze potasować talię kart i ułożyć trzy z nich w dolnej części planszy rewersem do góry.
Gotowi do drogi? Ruszamy!
Tura każdego z graczy rozpoczyna się od rzutu kością i przesunięciu figurki na planszy maksymalnie o tyle pól, ile ta wskazuje. Następnie należy wybrać jedną z trzech dostępnych kart. Osoba siedząca po lewej stronie aktywnego gracza sprawdza, czy pionek jest na odpowiednim kontynencie, aby móc usłyszeć znajdujące się na niej pytanie. Jeśli tak, czyta je. W przeciwnym razie karta wraca na swoje miejsce i może być ponownie odkryta w dalszej części rozgrywki. Poprawna odpowiedź na pytanie nagradzana jest przyznaniem pieczątki. Po włożeniu jej do paszportu gracz musi jeszcze wyjąć dwa, losowe żetony podróży z woreczka. Jeśli na obu znajduje się konduktor, należy “skasować” jeden bilet, czyli odwrócić go na drugą stronę. Gracze wykonują swoje ruchy do czasu, gdy uda się wypełnić paszport lub skończą im się bilety.
Wrażenia
Wszystkie dzieci świata to ślicznie wydana, kooperacyjna gra dla 2-6 osób, która sprawdza przede wszystkim wiedzę i spostrzegawczość, ale przydaje się w niej też nieco szczęścia. Jej zasady są tak proste, że poradzą sobie z nimi nawet młodsze dzieci. Jest to też bez wątpienia zaleta dla rodziców, którzy chcieliby zaprosić maluchy do wspólnej, rozwijającej zabawy, ale nie “siedzą w planszówkach”, więc obawiają się, że przerośnie ich tłumaczenie reguł gry.
100 pytań
Omawiając ten tytuł, warto oczywiście wspomnieć, jakie pytania znaleźć można na kartach. Są one podzielone na trzy kategorie. Część z nich sprawdza wiedzę graczy na temat świata, oferując trzy możliwe odpowiedzi do wyboru. Kolejna grupa wymaga wytężenia wzroku w poszukiwaniu wskazanego obiektu. Przyznam, że zadanie to bywa niełatwe, jako że niektóre z dwóch powodów. Po pierwsze o ile większości osób wiadomo, gdzie szukać np. żyrafy, to znalezienie lemura lub syrenki może już być nieco trudniejszym zadaniem. Drugim powodem utrudniającym odpowiedź na tego typu pytanie jest fakt, że niektóre zwierzęta lub przedmioty są dość malutkie, a niektóre z nich dodatkowo bardzo dobrze ukryte. Ostatnia kategoria pytań łączy dwie pozostałe. Wymaga ona poszukiwania opisywanego obiektu, ale już na konkretnym kontynencie. Warto z resztą uważnie przyglądać się planszy, ponieważ znajduje się na niej wiele ciekawych, a czasem też dość zabawnych elementów.
Poznaj nowe kultury i nie tylko
Podczas gry we Wszystkie dzieci świata maluchy dowiedzą się mnóstwa rzeczy na temat ludzi i zwierząt zamieszkujących różne rejony Ziemi, a także otaczających nas przedmiotów. Bardzo podoba mi się to, że chcąc odpowiedzieć na niektóre pytania, gracz musi być na konkretnym kontynencie. Zmusza nas to do poruszania się po planszy i nieco utrudnia rozgrywkę. Gra cechuje się też dobrą regrywalnością. Biorąc pod uwagę fakt, że w czasie jednej gry, mamy do zdobycia maksymalnie 12 pieczątek (lub 8 w łatwiejszej wersji), 100 kart starcza na bardzo długo. Na plus działa też pewna doza losowości, związana m.in. z losowaniem żetonów podróży.
Czy warto?
Wszystkie dzieci świata to gra, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Jest ona doskonałym przykładem na to, że planszówki edukacyjne mogą być wydane ładnie i solidnie, a do tego autentycznie sprawiać graczom frajdę, zamiast tylko przekazywać w nieco inny sposób garść faktów na dany temat. Przyjemna, angażująca rozgrywka zachęca dzieci do kolejnych rozgrywek, nie nudząc przy tym dorosłych. Jeśli szukacie łatwej, ale i interesującej gry dla maluchów, dzięki której może udać Wam się rozbudzić ciekawość świata w swoich pociechach, koniecznie wypróbujcie tytuł wydawnictwa Tactic. Naprawdę warto!
Złożoność gry
(2/10):
Oprawa wizualna
(9/10):
Ogólna ocena
(9/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Gra tak dobra, że chce się ją polecać, zachwycać nią i głosić jej zalety. Jedna z najlepszych w swojej kategorii, której wstyd nie znać. Może mieć niewielkie wady, ale nic, co by realnie wpływało negatywnie na jej odbiór.