Virtu: Sztuka rządzenia [Współpraca reklamowa z Portal Games] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Już za tydzień odbędzie się premiera gry Virtu: Sztuka rządzenia. Paczki ruszyły do osób, które zamówiły grę w przedsprzedaży. Pierwsze egzemplarze trafiły też do recenzentów i patronów medialnych tytułu (w tym do Games Fanatic). O czym jest Virtu, jakie mechaniki wykorzystuje, komu ma szanse się spodobać? Przeczytajcie rzut okiem i nasze przemyślenia po pierwszej rozgrywce.

Virtu: Sztuka rządzenia przenosi nas do renesansowej Italii w czasach jej rozbicia dzielnicowego. Wcielając się w jeden z wpływowych w tamtych czasach rodów staramy się poprzez koneksje polityczne, sojusze lub dominację militarną zdobyć największe wpływy w całym regionie Półwyspu Apenińskiego. Zagrać możemy w od 2 do 5 graczy (przy czym mamy specjalny tryb dwuosobowy), a pierwsze partie zająć mogą nawet ponad dwie godziny (choć pudełko sugeruje nam, że potem ten czas możemy skrócić nawet do 60 minut).

Co nieco o zasadach

Co chcemy zrobić w Virtu? Zdobyć jak największy prestiż, podbić lub przyłączyć (w sposób pokojowy) jak najwięcej miast, zdobyć największe wpływy w kościele, zawrzeć sojusze z zamorskimi imperiami, czy przekonać do siebie najznamienitsze XV-wieczne umysły. To wszystko da nam punkty zwycięstwa lub ułatwi ich pozyskiwanie, co w ostatecznym rozrachunku pozwoli na dominację na Półwyspie Apenińskim.

Jak chcemy to zrobić? Za pomocą intryg, przejęć dyplomatycznych, akcji militarnych, patronatów nad uczonymi czy artystami, itp. W sumie mamy 6 akcji opartych o mechanikę rondla, znaną np. z gier Maca Gerdtsa.

Akcie mają różne rodzaje kosztów. Na niektóre musimy poświęcić wpływy świeckie (korona), na niektóre wpływy kościelne (krzyż), jeszcze inne wymagają szpiegów (maska) lub mobilności (koniki i statki). Czasami trzeba dopłacić też starymi dobrymi monetami, choć te akurat najczęściej służą nam do powiększania armii czy zakupu tytułów albo przychylności nowych dworzan (nie jest to jedna z akcji, a faza gry następująca na koniec rundy).

A dlaczego kupujemy tytuły lub przekupujemy nowych dworzan? Ponieważ pozostałe waluty dostępne w grze są generowane właśnie przez te tytuły i postacie. Albo przez miasta jakie włączymy pod nasze panowanie.

Jak przekonamy miasto do sojuszu z nami za pomocą dyplomacji (akcja Przejęcia) wówczas to miast od razu zaoferuje nam swoje usługi, ale jak przyłączymy je drogą militarną (oblężenie, będące najczęściej wynikiem akcji Manewry), to będziemy musieli je najpierw odbudować akcją Zarządzanie. Podobnie też będziemy musieli tę akcję wykorzystać, jeżeli wyczerpiemy nasze miasto lub nasz tytuł w późniejszej rozgrywce (mówiąc „po planszówkowemu” – po skorzystania z kafla miasta lub tytułu flipujemy go, a żeby go odflipować, musimy przeprowadzić akcję Zarządzania i opłacić jej koszt).

Z grubsza podobnie dzieje się w przypadku karty dworzanina. Po jej wykorzystaniu następuje jej zakrycie, ale żeby użyć jej ponownie nie musimy korzystać z akcji Zarządzania lecz minąć na rondlu odpowiednie pole. No chyba że … No właśnie, jest pewne „ale”. Karta dworzanina ulega wyczerpaniu, jeżeli jest umieszczona na polu dworu, czyli po prawej lub lewej stronie planszetki. Ale możemy też ją umieścić na polu akcji. Wtedy dworzanin nie wyczerpuje się, ale jego zasoby możemy wykorzystać tylko przy wykonywania tej konkretnej akcji.

Nie to jest jednak w tym aspekcie najważniejsze, a to, że przy pomocy tego zagrania możemy zmienić pulę dostępnych dla nas akcji. Możemy mieć np. dwie akcje Manewru a żadnego Handlu czy Intrygi. Albo możemy mieć jeden Manewr, ale wzmocniony w stosunku do tego podstawowego dzięki karcie dworzanina.

Albo możemy mieć dwie Intrygi. A chcemy mieć dwie Intrygi,  jeżeli lubimy grać agresywnie lub wrednie. To niezwykle przydatna akcja pod taki styl gry, bo pozwala wysyłać szpiegów, którzy obniżają siłę militarną i dyplomatyczną miasta dzięki czemu łatwiej je przyłączyć. Ale też pozwalają bruździć innym graczom, bo zabijają ich szpiegów, sabotują ich kontrakty handlowe, a nawet blokują możliwość wykonywania konkretnych akcji.

Z kolei jak jesteśmy nastawieni na bardziej pokojową ekspansję to idziemy w Patronat. Każdy kolejny patron pozwala poruszyć się na torze patronów, a ten to nie tylko punkty, ale też dwa potężne, indywidualne ulepszenia (doradca lub tytuł), które zdobywamy po osiągnięciu odpowiedniego poziomu.

Ostatnia kluczowa kwesta. Nasz dwór (liczba miejsc obok planszetki) jest mocno ograniczony. Na początku mamy miejsce jedynie na trzech dworzan, z czasem ich liczbę możemy powiększyć do sześciu. To wcale nie jest tak dużo, mając w perspektywie koszty jakie zmuszeni jesteśmy ponosić w przypadku niektórych zakupów czy przymierzy, dlatego też musimy tymi dworzanami rotować między dworem a polami akcji, a czasem odprawiać ich z naszych posiadłości, żeby mieć miejsce na nowych.

Kilka słów o wrażeniach

Sporo tych mechanik. Z jednej strony same znane rozwiązania, z drugiej podane w świeżej, nieznanej mi formie. Które i komu mają szansę się spodobać?

Mi na pewno podoba się rondel. Lubię gry z tą mechaniką i ona tutaj działa. Jeszcze bardziej podobają mi się jednak dwa wszyte w nią pomysły. Pierwszy to zmienność akcji na kole zmuszająca do wyboru stylu gry. Chcesz grać ekspansywnie? Wrzuć sobie dwie Mobilizacje, ale też zrezygnuj z czegoś czego nie masz zamiaru wykorzystywać. Ne możesz zjeść ciasteczka i mieć ciasteczka jednocześnie.

Drugi pomysł to aktywacja dworzan poprzez obrót znacznika na rondlu. To daje dodatkową płaszczyznę do analizowania. Rola dworzan w grze jest niebagatelna, bo dostarczają oni znaczną część dóbr potrzebnych do rozwoju. Dlatego też chcemy mieć ich jak najczęściej aktywnych, a to z kolei oznacza, że nie możemy sobie pozwolić na tuptanie po kole akcja za akcją. Czasami musimy skoczyć, pomijając część pól, żeby aktywować sobie dworzan i móc przeprowadzić jakieś spektakularne działania w przyszłości (np. podbicie Rzymu).

Podoba mi się też nieznaczna asymetria między poszczególnymi rodami, gdyż każdy z nich ma pewien preferowany przez siebie rodzaj rozgrywki (np. Wenecja preferuje handel, a Neapol intrygi). Trochę mniej mi się już jednak podoba, że w zależności od liczby graczy gra narzuca konkretne rody biorące udział w partii (np. w 3 osoby nie można zagrać Mediolanem ani Rzymem). Ma to jednak pewne usprawiedliwienie w rozmieszczeniu geograficznym tych państewek.

Czy nam się to podoba czy nie Virtu jest to gra z niezwykle krótką kołderką. A w zasadzie kołderką skrojoną w taki sposób, jakiego ja osobiście nie lubię, czyli „chcielibyśmy wykonać dużo ale na nic nas nie stać i musimy ciułać na poszczególne akcje, przynajmniej do czasu rozkręcenia silniczka”. To w połączeniu z wysokim progiem wejścia powoduje, że w pierwszej partii przez pół rozgrywki nie robimy w trakcie ruchu nic spektakularnego i dopiero jak załapiemy rytm nasze ruchy się rozkręcają. Ale wielu graczy lubi takie krótkie kołderki, w których liczy się praca u podstaw, na każdy surowiec trzeba zarobić, nic nie jest nam dane za darmo, a punkty nie lecą z nieba. Jeżeli Wy to lubicie to coś dla Was.

Duuużo ważniejsze jest jednak to czy lubicie negatywną interakcję, noże wbijane w plecy i plany walące się w gruzy niczym domki z kart. Ktoś w Portalu, kto reklamował Bitoku jako euro z mnóstwem negatywnej interakcji chyba zapomniał, że wydają Virtu. Akcja Intrygi jest esencją negatywnej interakcji wprowadzonej w grach euro. Już samo użycie Intrygi, żeby obniżyć wartość obrony miasta przeciwnika lub wyeliminować jego szpiega potrafi zaboleć. A to dopiero początek, bo do tego dochodzi jeszcze sabotowanie kontraktów handlowych przeciwników, przez co ani nie mogą oni ich realizować, ani  czerpać z nich punktów na koniec gry. Szczytem … (sami domyślcie się czego) … jest jednak wysyłanie szpiegów na planszetkę innych graczy i blokowanie im dostępnych pól akcji. Jesteś wściekły/a na żonę, męża, chłopaka, szefa w pracy? Nervosol, tłuczenie talerzy czy walenie w worek  bokserski są przereklamowane. Zagraj w Virtu, użyj kilku Intryg, a od razu złość Ci przejdzie i humor wróci. Gorzej z ofiarą tych Intryg. Ale co to Ciebie ma obchodzić?

Podsumowując jednym (rozbudowanym) zdaniem:  Virtu jest to gra z dosyć wysokim progiem wejścia, niezwykle krótką kołderką, morzem … nie … oceanem negatywnej interakcji oraz   wieloma znanymi, ale przedstawionymi w bardzo ciekawy i oryginalny sposób mechanikami. Jeżeli uważasz, że to coś dla Ciebie i masz współgraczy, którzy lubią twardą grę bez żadnych sentymentów – kupuj.



Grę Virtu: Sztuka rządzenia kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Portal Games za przekazanie gry do recenzji.


 

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings