„W co gramy?”, „W Super Mega Fajną Grę”, „Ale jaką?” „No mówię: W Super Mega Fajną Grę”. Kolega przewraca oczami, tymczasem przychodzi kolejna osoba. „W co gramy?”. „W jakąś super mega fajną grę, ale nie chce powiedzieć tytułu”. W tym momencie udaje mi się dogrzebać do pudełka. „Aaaa” …
Tytuł odważny, trzeba przyznać. Ale też taktycznie przemyślany. „Co kupimy Stasiowi pod choinkę?”. „Nie wiem, może jakąś grę?”. „Dobry pomysł. Hej Google. Znajdź mi jakąś super mega fajna grę”. … Tylko czy ten tytuł się obroni? „Na pewno, przecież to Phil Walker-Harding” … powiedziałbym, gdybym nie grał w Miasto w chmurach.
Super Mega Prosta Gra
Zasady zabawy są mega proste. Przed rozpoczęciem zabawy wybieramy 3 z 5 płytek, na których widnieją duże kwadraty podzielone na 9 mniejszych kwadracików (3×3). W każdym kwadraciku jest cyfra od 1 do 9, przy czym na jednym z nich mogą wystąpić wszystkie cyfry pojedynczo, na innym może np. występować dwie 5 i dwie 7, ale nie być żadnej 4 i 9, itp. Następnie bierzemy talię składająca się z 18 kart, na których również widnieją cyferki od 1 do 9 (po dwa egzemplarze każdej), tasujemy i dociągamy 9 losowych.
Teraz możemy zacząć rozgrywkę. Tury wykonujemy symultanicznie. W każdej z tur losujemy jedną kartę ze stosu po czym wszyscy gracze wykreślają widniejącą na niej cyfrę w dowolnym pasującym do niej kwarteciku na którejś ze swoich płytek. Po wykreśleniu całej kolumny lub wiersza dostajemy bonus. Może być to możliwość wykreślenia kolejnej (dowolnej albo konkretnej) cyfry, piorun, który umożliwia nam zmianę wyniku na karcie o +/- 1 (oczywiście tylko dla nas), albo serduszko lub księżyc, dzięki którym zdobędziemy punkty odpowiednio na koniec rundy lub całej rozgrywki.
Gramy tak przez 4 rundy, po każdej rundzie dobierając 3 kolejne kafelki i wybierając z nich 1. Po końcu gry punkty podliczamy za ukończone kafelki (na których wykreślimy wszystkie kwadraciki), wykreślone serduszka, zdobyte księżyce. A także pewne „bidapunkty” za wykreślone pola na kafelkach, których nie ukończyliśmy w całości. Zapełnione kafelki dają nam tym więcej punktów im szybciej je ukończymy, serduszka przynoszą punkty w zależności od tego ile wykreśliliśmy ich w danej rundzie, natomiast księżyce dają 6 punktów graczowi, który zgromadzi ich najwięcej, a -6 punktów temu kto posiada ich najmniej.
Fajna, ale czy Super Mega?
Phil Walker-Harding wziął kilka mechanizmów z moich ulubionych gier (manipulacja wynikami i większe punkty za szybsze ukończenie obszaru z Zamków Burgundii, bilety z Wsiąść do Pociągu), wyciągnął z nich esencję i myślał, że mnie tym zadowoli? … W sumie to się nie pomylił, bo SMFG to naprawdę świetny filler.
Wiadomo, trochę losowy, ale dzięki temu z niskim progiem wejścia i skierowany do szerokiego grona odbiorców. A jednocześnie bardzo prosty w nauce. No i ta losowość doboru kart też nie jest taka bezwzględna, bo można nią manipulować przy pomocy piorunów.
Pomyśleć też pozwala, bo raz trzeba zadbać o to, żeby numerki na naszych biletach (znaczy się kafelkach) były rozłożone w miarę po równo, żeby nie mieć zmarnowanych tur, kiedy wypadnie akurat cyferka której nie mamy. Dwa, że mamy bardzo różne źródła punktacji, a wszystkich zmaksymalizować się nie da więc albo staramy się balansować (co samo w sobie sprawia frajdę), albo coś odpuszczamy, żeby zmaksymalizować coś innego. Naprawdę fajna dawka umysłowego joggingu jak na tak prostą grę.
To co mi się nie podoba to skalowalność. Niby żadna różnica czy gra się w 3 czy w 6 osób, ale w te 6 osób zaczyna brakować znaczników. Oczywiście instrukcja mówi, że wówczas stosujemy zamienniki, ale mimo wszystko uważam, że kilka dodatkowych księżyców czy piorunów, dałoby lepszy odbiór. Grafiki w grze są odbierane różne. Jednym ten retro styl się podoba, innym nie. Ja raczej należę do tej drugiej grupy, choć muszę przyznać, że dzięki temu zabiegowi gra jest (super mega) czytelna.
Ostatecznie dam Super Mega Fajnej Grze siedem i pół na dziesięć. Być może zasłużyła nawet na ósemkę, bo w swojej kategorii gateway – filler na pewno sprawdzi się bardzo dobrze, ale dla mnie jest trochę za prosta i zbyt odtwórcza, żebym pokusił się o wyższą ocenę. Niemniej jak chcecie zachęcić kogoś do nowoczesnych planszówek nie przytłaczając go od razu większą ilością zasad, to na takie okazje SMFG szczerze polecam.
Złożoność gry
(2/10):
Oprawa wizualna
(5/10):
Ogólna ocena
(7,5/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.