Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry dla graczy | Merchants Of The Dark Road – mroczna strona kupiectwa

Merchants Of The Dark Road – mroczna strona kupiectwa [Współpraca reklamowa z Elf Creek Games] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 10 minut

Opowiem Wam dziś o drodze tak mrocznej, ze nie rozświetli jej żadna latarnia.

Rozświetlą ją dopiero trzy latarnie.

Opowiem Wam o cnotliwych bohaterach, którzy kierują się honorem.

Ale dołączą do Waszej wyprawy w zamian za markową lutnię lub butelkę eliksiru.

Opowiem Wam o trudach i znojach życia komiwojażera.

Opowiem Wam o Merchants Of The Dark Road – czyli o Akwizytorach Bezgwiezdnego Gościńca!

Choćbym szedł ciemną doliną…

Merchants Of The Dark Road to osadzona w klimatach średniowiecznego fantasy gra ekonomiczna. Wcielimy się tu w wędrownych kupców, którzy za dobrą monetę transportują dobra między miastami, spekulując cenami na rynku, realizując zlecenia, podwożąc autostopujących herosów i starając się zdobyć możliwie dużo złota i prestiżu. Na koniec gry – po 13 rundach – najsłabiej rozwinięta z tych dwóch walut stanie się podstawą naszego wyniku.

Plan rundy jest prosty:

  1. Wybieramy kość do wykonania jednej z trzech akcji na naszej planszetce
  2. Wykonujemy ruch po planszy
  3. Aktywujemy jeden lub dwa budynki, przy których stanęliśmy i rozpatrujemy związane z nimi akcje
  4. Sprzątamy po sobie i ruch przechodzi do kolejnego gracza

Pogubić można się dopiero w niuansach – sporo jest w grze małych mechanik, na które składa się każdy ruch, a jeszcze więcej jest ikonografii, która towarzyszy nam na każdej karcie i na każdym polu. Ale spokojnie, okiełznamy to i wspólnymi siłami przejdziemy przez ten mrok – widzę już światło na drugim końcu traktu.

Kości zostały wypchnięte

Głównym mechanizmem, który napędza Merchants Of The Dark Road, jest używanie kości. Te wędrują z naszej rezerwy do pól akcji, a stąd „wypychane” są po to, by aktywować budynki na planszy. Wypychające kości zostaną użyte w kolejnych rundach, więc ich wybór ma duże znaczenie strategiczne.

W każdym momencie gry (poza ostatnimi dwoma rundami) mamy do wyboru trzy kości, każda w slocie aktywującym inną akcję. Pierwsza z nich daje nam przedmiot (zgodnie z tabelką), druga daje nam latarnię lub pozwala włączyć Rozświetloną Kość do gry, trzecia zaś daje złoto i pozwala manipulować wartościami towarów na rynku.

Wartość na kości ma znaczenie tak naprawdę w dwóch sytuacjach. Korzystając z pierwszego slotu dostajemy przedmiot odpowiadający ilości oczek, a w fazie ruchu możemy poruszyć się o tyle pól, na ile pozwala dowolna z trzech kości w naszym polu akcji. Jeśli więc lubicie turlać i rzucać kośćmi, tutaj owszem, będą ku temu okazje, ale nie tak częste, jak mogłoby się wydawać.

Handlowa pętla

Skoro już wybraliśmy kość i wykonaliśmy związaną z nią akcję, czas rozruszać inne kości! W Merchants Of The Dark Road nasz ruch odbywa się po pięciu polach, ułożonych w pętli – trochę jak we wsi typu „okólnica”. Poruszamy się po jednej i tej samej ulicy, przystając zawsze w tych samych punktach, położonych zawsze między dwoma polami akcji. Czytelność mapy tego miasta z początku jest średnia, bo odchodzące na zewnątrz ulice sugerują, że niby gdzieś tam można pójść i przemknąć bokiem. Nic bardziej mylnego.

Pomiędzy tymi punktami mieszczą się cztery budynki „bonusowe”, z których korzystamy jedynie w przypadku, gdy aktywujemy oba sąsiednie budynki główne. By to zrobić, konieczne jest użycie Rozświetlonej Kości – która w przeciwieństwie do pozostałych nie wraca do naszych zasobów, tylko musi być zdobywana na nowo. Te bonusy są najróżniejsze, od dóbr handlowych, przez latarnie i płonący kwarc, aż po kości, ulepszenia i punkty prestiżu. Budynków w pudełku z grą jest 10 – na pięciu dwustronnych żetonach – więc plansza delikatnie zmienia się pomiędzy partiami. Gra sugeruje nam jedynie zestaw na początkowe rozgrywki – potem możemy dowolnie je mieszać, losowo lub zgodnie z własnymi preferencjami.

Dzielnica handlowa

Główne pola, które dostarczą nam strategicznie najważniejszych możliwości, to:

Wielki Bazar – tu ustalana jest wartość zakupu i sprzedaży wszelakich przedmiotów, tu też będziemy zdobywać dobra wymagane przez bohaterów i przez dobierane zlecenia. Każdy ruch tu zaczynamy od opcjonalnego obrotu magnetycznym kołem, które nie tylko ustala ceny, ale też informuje o dostępności przedmiotów (wskazywanej przez kości widoczne na poszczególnych polach).

Zlecenia Królowej – źródło zleceń i zamówień, które realizować będziemy w trakcie naszych podróży. Każde z nich opiewa na trzy przedmioty, dostarczane do konkretnego miasta – tych na mapie mamy aż sześć. Dobierz żeton, zgromadź zapasy i ruszaj w drogę, by zdobyć złoto, prestiż… i nie tylko.

Czarny Rynek – ciesząca się nieco mniejszą estymą wersja Wielkiego Bazaru, w której również zdobywamy przedmioty, zlecenia lub edykty. Tym razem nie płacimy za nie pełnej ceny – uiszczamy jedynie opłatę za możliwość wyboru konkretnego zestawu dóbr, jakie otrzymamy.

Zajazd Na Obwodnicy – miejsce zgromadzeń bohaterów. Każdy z nich chętnie odkupi od nas potrzebne mu przedmioty (sprzedaż przynajmniej jednego to warunek konieczny, by dołączył do naszej karawany), a także ruszy z nami do swojego rodzimego miasta (za co zostaniemy wynagrodzeni, jako uczynni przewodnicy).

Ekskursje u Jurka – clue naszego merkantylnego żywota. Tutaj będziemy organizować nasze najbardziej lukratywne wyprawy. Wybierzmy się do Ruin Yin, by zyskać ulepszone dobra i rzucić kością, by otrzymać dodatkowe korzyści. Wybierzmy się do Odległych Miast, by zrealizować zlecenia Królowej i dostarczyć bohaterów tam, gdzie ich miejsce. Te wyprawy będą na tyle epickie, że warto podarować im osobny akapit. Oto on!

Podróże małe i duże

Sercem naszej karawaniarskiej braci są wspomniane wcześniej ekskursje. Wyprawy generują najwięcej punktów, dają najwięcej benefitów i mocno napędzają naszą ekonomię. I choć to najbardziej skomplikowana część całej gry, bo składająca się z kilku etapów, to zwycięstwo bez niej wydaje się niemożliwe.

Aby ruszyć na wyprawę musimy podjąć kilka kroków:

  1. Wybrać jednego z kompanów, by towarzyszył nam w drodze – tu do dyspozycji kruki, lodowe myszy, feniksy i inne fantastyczne kreatury.
  2. Wybrać drogę – niebezpieczną i mniej korzystną lub bezpieczną, ale kosztowniejszą.
  3. Zaoferować przeciwnikom udział w wyprawie.
  4. Rozpatrzyć wydarzenie.
  5. Odwiedzić miasta, realizując zlecenia i dostarczając bohaterów.
  6. Otrzymać błogosławieństwa.

Pojedyncza wyprawa to potencjalny zysk dla każdego z graczy. W zależności od tego, czy opłaciliśmy drogę skrótem (3 latarnie) czy nie, do podziału będzie więcej zysków – lub więcej strat. Każda karta wydarzenia zawiera bowiem lekki fluff fabularny, a także pozytywne i negatywne efekty – przypisywane są im kości, rzucane po odczytaniu wydarzenia. Dzielimy się nimi w kolejności – gracz organizujący zaczyna, o ile opłacił drogę na skróty. W przeciwnym razie wybiera swoją kość jako ostatni. Jest tu parę sposobów, by modyfikować wartość wybranej kości – m.in. dzięki użyciu kart kompanów, opłacanych płonącym kwarcem.

Realizacja zleceń i podwożenie bohaterów to z kolei źródło złota, prestiżu i wszelakich korzyści. W zależności od tego, ile przedmiotów dostarczymy ze zlecenia (od 1 do 3), tyle też otrzymamy prestiżu. Dobra ulepszone (ze złotą ramką) to dodatkowy prestiż. Bohaterowie mają swoje własne korzyści, jak latarnie czy prestiż, a każde miasto dostarcza nam kombinacji złota i prestiżu. Błogosławieństwa – jedno lub dwa, w zależności od obranej przez nas drogi.

Całe bogactwo inwentarza

W grze jest jeszcze parę małych mechanik i niespodzianek, które odkryjecie podczas rozgrywek: ulepszenia wozu, manipulacje rynkiem dóbr, karty koni, edykty z ukrytymi warunkami punktacji na koniec gry, podkowy umożliwiające ruch wstecz wkoło miasta czy kość Wyroczni Lumi, gwarantująca smakowite bonusy tym, którzy nią rzucą. Merchants Of The Dark Road to naprawdę apetyczny stół szwedzki, pełen pomysłów, mechanik i różnych dróg prowadzących do zwycięstwa.

Gra posiada bardzo sensowny tryb solo, z talią kart akcji dla gracza automatycznego i zestawem dodatkowych komponentów i kart. Całość gry wydana jest bardzo efektownie. Mroczne, bardzo klimatyczne ilustracje, nie popadające w banalne i generyczne fantasy. Cudowne, żłobione kości w różnych rozmiarach i kolorach – trochę żal, że tak rzadko nimi turlamy! Magnetyczne koło rynku to fenomen – nie widziałem nic podobnego w innych grach, trzyma się wyłącznie siłą przyciągania, a nie lata po planszy i działa zupełnie sprawnie. Kształtne planszetki wozów, składana z wielkich puzzli plansza, unikatowe meeple wozów i żetony złota w fantazyjnych barwach wzmagają wrażenie „produktu premium” i chyba nawet częściowo usprawiedliwiają cenę. Niezrozumiały jest dla mnie brak insertu – wszystkie komponenty latają w pudełku luzem, co wymaga bardzo uważnego pakowania, by np. nie zgnieść instrukcji. Dziwny wybór – brak GameTrayz jeszcze rozumiem, ale brak jakiegokolwiek sposobu na sortowanie i przechowywanie elementów gry sprawia, że setup jest niepotrzebnie długi. To jednak nie największy problem gry.

Śmierć komiwojażera

Merchants Of The Dark Road to efektowny, robiący wrażenie produkt z gatunku „gra planszowa”. Świetnie prezentuje się na stole, wszystkimi swoimi komponentami i pomysłami buduje klimat kupieckiego życia, toczącego się w ciemnych alejkach i na niebezpiecznych gościńcach. Ośmieliłbym się stwierdzić, że w kategorii gier ekonomicznych jest to niemałe osiągnięcie – całość jest bardzo sugestywna i nie jest to suche, brązowe europrzerzucanie zasobów z miejsca w miejsce.

Podróż w pętli budzi przyjemne skojarzenia z Great Western Trail i choć sama gra jest od niej prostsza, to nadal w MotDR jest sporo mikrozasad, mikroprocedur i ciężkich do odcyfrowania ikon, występujących do tego w wariacjach różniących się mikroikonką. Sami zresztą spójrzcie:

Sama gra w esencji nie jest trudna – wybierz kość, otrzymaj benefit, rusz się, aktywuj budynek to raczej podstawowe akcje. Natomiast kombinacja kilkuetapowych akcji i ilustrujących je ikon sprawia, że trudno zareklamować Merchants Of The Dark Road jako dobry pomysł na łatwe, planszowe popołudnie – zwłaszcza, jeśli od ostatniej rozgrywki minęło już trochę czasu i niektóre zasady trzeba sobie odświeżyć. Nawet odmierzanie czasu do końca gry („gdy skończą Ci się kości w rezerwie odejmij jedną z nich, resztę przerzuć i umieść w swoich zasobach”) jest niepotrzebnie przekombinowane.

To, co jest dla mnie największą bolączką gry, to jej niezmienność. Mimo wielu ruchomych elementów – koła rynku, zleceń, bohaterów, kompanów, kart wydarzeń i edyktów – rozgrywki są do siebie bardzo podobne. To zawsze ten sam akt balansowania kilku kręcących się talerzy jednocześnie. Posiadane przedmioty muszą zgrać się ze zleceniami, te muszą kierować nas do tego miasta, co dobrane karty bohaterów, a kości muszą co turę prowadzić nas po tych samych polach, z grubsza w tej samej kolejności, żeby nie robić pustych przebiegów. To sprawia, że choć wszystkie niemal elementy gry są losowe, to synchronizacja ich ze sobą jest w zasadzie zawsze takim samym zadaniem. Nie ma tu żadnych niespodzianek, ani sposobów na zróżnicowanie – punkty będą zawsze w tych samych miejscach.

Pożegnanie z Bezgwiezdnym Gościńcem

Merchants Of The Dark Road to piękna i ostatecznie solidna mechanicznie gra, która na pewno może dostarczyć niemałej przyjemności. Mózgi graczy mają tu co przetwarzać, a ich oczy mają co chłonąć. Ekonomiczna łamigłówka w połączeniu z nieco mroczną oprawą graficzną i łatwo wyczuwalnym klimatem, wysoka jakość komponentów i ciekawe pomysły, jak np. zmienny rynek dóbr, trasa pomiędzy akcjami i bonusowymi budynkami, zasilanie akcji kośćmi czy punktowanie na podstawie najsłabiej rozwiniętej waluty (prestiż vs. złotówka) to mocne strony tego tytułu – jeśli to brzmi jak zabawa, MotDR może być grą właśnie dla Ciebie.

Jeśli jednak lubisz wyciągać ten sam tytuł raz za razem na stół i oczekujesz za każdym razem nowego wyzwania czy poszukiwania nowego pomysłu na wygraną – Mroczna Droga może nie być drogą dla Ciebie. Rozgrywki są do siebie podobne, niespodzianek brak, większych zmiennych również. Mam wrażenie, że od produkcji tej klasy, w tej kategorii cenowej, powinniśmy oczekiwać więcej. O ile nauka optymalizacji i rywalizowanie o wciąż wyższe wyniki nie są Twoim priorytetem – Merchants Of The Dark Road radzę omijać wąskim łukiem. A najlepiej ruszyć słonecznym traktem, prosto do Kansas City lub Buenos Aires i wybrać Great Western Trail w wersji podstawowej lub Argentyna – zaspokoi podobny głód i zrobi to lepiej. Na Mroczną Drogę lepiej zaglądać rzadziej, by nieco zapomnieć jej pomiędzy kolejnymi wizytami.

Gra dla 1 do 4 graczy w wieku od 12 lat

Potrzeba ok. 90 minut na rozgrywkę 3-osobową

 

Zalety:
+ wysoka jakość komponentów
+ mroczny, gęsty klimat oprawy graficznej
+ magnetyczne elementy na planszy
+ ciekawe pomysły mechaniczne: rynek, akcje, wyprawy karawan

 

Wady:
– niska regrywalność
– brak insertu przy dużej ilości komponentów do zorganizowania
– nie do końca optymalna ikonografia

Ginet Ginet (8/10): Klimatyczne euro przenoszące graczy w świat klasycznych komputerowych eRPeGów (Baldur’s Gate, Diablo), widziany z perspektywy kupca zamieszkującego Tristram czy jedną z mieścin Wybrzeża Mieczy. Oparte na mechanice typowego rondla miasto pozwala nam zbierać zlecenia, kupować przedmioty czy zabierać gości z miejscowej karczmy, natomiast mroczne krainy za jego murami dają możliwość poczuć emocje związane z przygodową warstwą rozgrywki. Do tego kilka ciekawych rozwiązań pobocznych, jak np. zarządzanie akcjami przy pomocy kości rozstawionych na naszej planszetce.

Gameplay’owo – w mojej opinii – wypada to bardzo dobrze. Niestety minusem jest czas rozgrywki, moim zdaniem trochę zbyt długi jak na stopień skomplikowania gry. Co gorsza, bierze się on głównie z ogromnego downtime’u związanego z wyprawami, które w żaden sposób nie absorbują uwagi graczy niezaangażowanych w podróż. I tłumaczenie gry jest dość długie (ten problem jednak mija, kiedy gra się w gronie osób znających zasady). Niemniej, ja cieszę się bardzo, że gra ukaże się niedługo po polsku i niecierpliwie czekam na własny, polskojęzyczny egzemplarz.

(opinia po dwóch rozgrywkach w składach 3- i 4-osobowym)

Kashya Kashya (8/10): Merchants of the Dark Road wydało mi się zadziwiająco klimatyczna jak na grę, w której de facto przenosimy surowce z jednego miejsca na planszy w drugie. Od samego początku wciągnęło mnie niesamowicie, nie odstraszyło nawet długie tłumaczenie i rozgrywka. Mechanika wypychania kości była dla mnie czymś zupełnie nowym i świeżym, a możliwość doczepiania się na sępa do karawan innych graczy sprawiała niesamowitą radość – zwłaszcza jeśli podróż okazała się intratna. Podoba mi się również punktacja, która wymaga umiejętnego balansowania pomiędzy pieniędzmi, a prestiżem. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to czasami wydłużony czas oczekiwania na swoją kolej.

Jestem, co prawda, dopiero po pierwszej partii więc ciężko mi mówić o powtarzalności, o której wspomina Piotr, ale mnie gra kupiła. Chętnie powrócę do tej małej mieściny gdzieś na skraju mroku.

 



Grę Merchants Of The Dark Road kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Elf Creek Games za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (7/10):

Oprawa wizualna (8/10):

Ogólna ocena (6/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Do tej gry mamy konkretne zarzuty. Może być fajna i dawać satysfakcję, ale… ale jest jakieś zasadnicze „ale”. Ostatecznie warto się jej jednak bliżej przyjrzeć, bo ma dużą szansę spodobać się pewnej grupie odbiorców.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings