Sądzisz, że po miesiącach podróżowania po Wędrującym Morzu wiesz już o tym świecie wszystko? Łudzisz się, że niczym Cię on już nie zaskoczy? Nic bardziej mylnego! W jego najdalszych zakątkach kryje się jeszcze mnóstwo niezbadanych miejsc. W nich zaś czają się kolejne totemy i strzegące je zdumiewające stwory, które z przyjemnością przetestują na Tobie szybkość swoich szponów, skuteczność macek lub ostrość dzierżonej w zakrwawionych dłoniach broni. Czy jesteś gotowy, by zagłębić się w mroczne Podziemia i stawić czoła potężnej Fali Zagłady? Przekonajmy się!
Nieco ponad rok temu miałam przyjemność przetestować anglojęzyczną wersję planszówki, która w Polsce ukazała się nakładem wydawnictwa Lucky Duck Games pod nazwą Uśpieni Bogowie. O tym, że gra zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, możecie przekonać się z lektury mojego rzutu okiem. W międzyczasie objęta patronatem Games Fanatic gra trafiła też do rąk Propiego. Ten zaś podobnie jak i ja stracił głowę dla rewelacyjnej gry przygodowej autorstwa Ryana Laukata, okraszając swoją opinię najwyższą oceną, ale i jak zwykle mnóstwem fantastycznych, fabularyzowanych opisów oraz zachwycającymi zdjęciami. Jako że Uśpieni Bogowie zrobili na nas tak dobre wrażenie, nie będzie dla Was pewnie zaskoczeniem, że z radością przystałam na propozycję wzięcia pod lupę dodatków. O ile Podziemia miałam okazję już mieć w swoich rękach wcześniej (w wersji anglojęzycznej), o tyle Fala Zagłady była dla mnie całkowitą nowością.
Nowe, piękne zakątki Wędrującego Morza
Każdy, kto miał okazję obcować z grą Uśpieni Bogowie, wie, że jej wykonanie stoi na bardzo wysokim poziomie. Możemy się oczywiście spierać na temat tego, czy grafiki są, czy nie są przesłodzone i czy pudełka na komponenty mają sens, jednak niezależnie od rezultatu tej dyskusji, nie znajdziemy raczej osoby, na której pod względem jakości wykonania planszówka ta nie zrobiła wrażenia. Jak na jej tle prezentują się więc dodatki?
Fala Zagłady – zabierze Cię na koniec świata
Jako że pudełko tego rozszerzenia jest bardzo „szczupłe”, wygląda wyjątkowo niepozornie (choć dzięki spójnej szacie graficznej prezentuje się na półce równie dobrze, jak podstawka), jeśli postawimy je obok Uśpionych Bogów. Niech nie zmylą Was jednak pozory. W jego wnętrzu kryje się bowiem sporo planszówkowych dobroci. Gracze, którzy sięgną po ten dodatek, otrzymają mnóstwo nowych kart zadań, przygody, targu, wydarzeń, oraz kilkunastu nowych wrogów do pokonania. Aby móc wszystko to pomieścić na terenie i tak pełnego już ciekawych lokacji Wędrującego Morza, rozszerzenie wprowadza dodatkowe terytoria do eksploracji. Ich zwiedzenie będzie możliwe za sprawą 8-stronicowego atlasu. Nowe miejsca otwierają przed pasażerami Mantykory kolejne możliwości przeżycia (lub nie) niezapomnianej przygody. To, jak potoczą się nasze losy, zależeć będzie od wyborów, których dokonamy, m.in. wertując nową księgę przygód.
Na tropie kolejnej przygody
Opisywane przeze mnie wyżej komponenty poszerzają świat wykreowany przez Ryana Laukata, nie wpływając jednak na mechanikę gry. Robi to natomiast ostatnia dołączona do dodatku talia kart. Dzięki niej możemy przeżyć przygodę w świecie gry, bazując na nieco innych zasadach, wykorzystując do tego nowy tryb – Arcade. Podobnie jak w podstawowej wersji gry będziemy w jej czasie kontrolować wszystkich pasażerów Mantykory. Tym razem jednak nie będziemy korzystać ze statku, przemierzając Wędrujące Morze w poszukiwaniu totemów, które pomogą nam obudzić tytułowych Uśpionych Bogów. Zamiast tego staniemy przed szeregiem wyzwań i potyczek z różnego rodzaju mieszkańcami tego niezwykłego świata. Kierując się instrukcjami zawartymi na początku nowej księgi przygód, wybieramy od 8 do nawet 40 kart z talii Arkade. W ten sposób utworzonym przez nas stosie znajdą się nagrody, które pomogą nam przygotować się do czekających nas wyzwań, spotkania, w ramach których będziemy musieli wykonać test umiejętności i przeciwnicy, którym stawimy czoła. W zależności od wybranego przez nas wariantu oraz poziomu trudności gra może trwać od jednej do aż pięciu godzin.
Podziemia – W głąb niezbadanych korytarzy
Drugi dodatek został zamknięty w kartonowym opakowaniu, które po przełożeniu jego zawartości umieściłam tam, gdzie jego miejsce – w koszu na makulaturę. Na rozszerzenie to składają się 3 solidnie wykonane, dwustronne plansze podziemi, talia obozów, żetony przedmiotów, które można znaleźć, eksplorując nowe tereny, znacznik latarni, księga, a także kolejne karty przygody.
Na tytułowe Podziemia można natknąć się, przemierzając Wędrujące Morze w ramach mapy, którą znajdujemy w podstawowej wersji gry. Jeśli trafimy do lokalizacji, która je mieści, mamy wybór – czytamy odpowiedni paragraf z pierwotnej księgi przygód lub sięgamy po tę, którą dostajemy w rozszerzeniu. Rozgrywka z wykorzystaniem dodatku jest nieco inne niż ta, do której przywykliśmy. Zwykle otwarty świat zostaje tu ograniczony do jednej, eksplorowanej przez nas w danym momencie Fortecy, Krypty, czy też Świątyni. Jeśli zdecydujemy się wejść w Podziemia, musimy przygotować wspomnianą księgę z paragrafami opisującymi nasze przygody, wskazaną mapkę, talię obozów, żetony przedmiotów, eksploracji (z podstawki) i znacznik latarni. W każdej z sześciu nowych lokacji czekają na nas inne wyzwania. Raz zostajemy poproszeni o pomoc w odbiciu zagarniętego terenu, innym razem to my będziemy mogli skorzystać z pomocy przewodnika. W większości przypadków będziemy jednak na własną rękę przemierzać mroczne korytarze. Czy uda nam się odnaleźć ukryte w nich totemy i inne strzeżone przez różnorodne stwory przedmioty? Jak pewnie się domyślacie, nie będzie to zadanie łatwe.
Wrażenia
Uśpieni Bogowie to gra, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie przede wszystkim ze względu na to, jak bogaty świat pozwala odkryć graczom, którzy do niej zasiadają. Jej dodatkową zaletą są niezbyt trudne zasady, a także cieszące oko wykonanie. Zanim zasiadłam do pierwszej rozgrywki, wydawało mi się, że będzie to planszówka, która po ograniu, jako jednorazowa nie zagrzeje u mnie długo miejsca. Szybko przekonałam się, że jest wręcz przeciwnie. Jej regrywalność jest bardzo wysoka. Z czego to wynika? Po pierwsze z faktu, że podczas każdej wyprawy Mantykorą odkrywamy tylko ułamek świata stworzonego przez Ryana Laukata. Nie bez znaczenia jest też możliwość dokonywania innych wyborów podczas kolejnych przygód. Pewną rolę odgrywa też losowość dotycząca m.in. kart wydarzeń, ale i to, że możemy rozgrywać kolejne partie, kontrolując inne postaci. To wszystko sprawia, że tytuł ten bawi przez wiele, wiele godzin, zupełnie się przy tym nie nudząc.
Dalej, głębiej, ciekawiej
No dobrze, ale skoro tak jest, to po co nam dodatki? Aby jeszcze bardziej urozmaicić rozgrywkę! Fala Zagłady i Podziemia to przede wszystkim mnóstwo nowych kart zadań, przygód, wydarzeń, przeciwników i targu. To one były dla mnie główną motywacją, aby wypróbować dodatki. Dlatego też po ich otrzymaniu od razu dołączyłam ja do komponentów z podstawowej wersji gry i tam już pozostały. Efekt? Podczas rozgrywki z tymi rozszerzeniami jak magnes przyciągały mnie nowe tereny, które mogłam dzięki nim zwiedzić. Nie dlatego, że Wędrujące Morze znam już jak własną kieszeń, tylko dlatego, że były…nowe :)
Przygoda w pigułce
A co z trybem Arcade? Przyznam, że byłam co do niego nieco sceptycznie nastawiona. Nie do końca wierzyłam np. w to, że wersja obejmująca zaledwie 8 kart zajmie około godziny, zapewniając mi przy tym taki poziom rozrywki, jak przemierzanie bezkresnej toni na pokładzie Mantykory. Okazało się jednak, że wariant ten jest dużo bardziej wymagający, niż się wydaje.
Skondensowana, nieco uproszczona przygoda wcale nie jest łatwa do przetrwania. Ważnym aspektem jest to, że zaczynamy ją tak, jak nas Wędrujące Morze przywitało – bez umiejętności i ekwipunku innego, niż podstawowy. Wszystko to musimy zdobyć, korzystając z karty nagród i wykonując z powodzeniem testy. Jeśli nie, nasza przygoda szybko się zakończy. A sprawdziany naszych umiejętności to tylko początek. Co kilka kart czeka nas bowiem potyczka z mieszkańcem danej krainy. W ich przypadku spore znaczenie ma to, na kogo trafimy. Jeśli już na początku będzie to silny przeciwnik, może być krucho.
Jak przetrwać? Umiejętne operowanie rozkazami, wydawanie zdobytego doświadczenia na umiejętności oraz zarobionej gotówki na dostępny na targu ekwipunek są tutaj kluczowe. Tylko dzięki nim mamy szansę dotrwać w jednym kawałku do końca przygody. Tam zaś czeka na nas boss, który w bonusie od gry dostaje dodatkową, losowaną przez nas umiejętność. Przyznam, że satysfakcja z gry w trybie arcade jest naprawdę spora, zwłaszcza że momentami musimy kombinować dużo bardziej niż w czasie klasycznej rozgrywki nad tym, jak wykaraskać się z kłopotów, w które wpadliśmy.
Zaskakujące zalety dodatku
Na początku wspomniałam, że pudełko Fali Zagłady wygląda dość niepozornie. To prawda, jednak to właśnie dzięki niemu udało mi się rozwiązać problem z przechowywaniem ledwo mieszczącej się zawartości Uśpionych Bogów. Wąskie, ale bardzo solidne opakowanie jest idealnego rozmiaru, aby włożyć do niego wszystkie papierowe komponenty – instrukcje, mapy, księgi przygód. Pozostałe elementy podstawki i dodatków pięknie mieszczą się w wielkim pudle, które uzupełniłam o organizery przyspieszające set up gry.
Podsumowując
Zdarzyło Wam się zagubić się na Wędrującym Morzu? Mieliście okazję doświadczyć tego, jaką przyjemność sprawia jego przemierzanie? Jeśli tak, odwiedzenie Podziemi i zapoznanie się z Falą Zagłady powinno być kolejnym punktem na Waszej liście „to do”. Dodatki te z jednej strony wprowadzają nieco nowości, z drugiej są po prostu solidnym przedłużeniem podstawowej wersji gry. I choćby z tego powodu mogę je Wam gorąco polecić, co też niniejszym czynię :)
Grę Fala Zagłady kupisz w sklepie
Dziękujemy firmie Lucky Duck Games za przekazanie gry do recenzji.
Złożoność gry
(7/10):
Oprawa wizualna
(10/10):
Ogólna ocena
(8/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.
Czuję się mile wspomniany! Koleżanka niech się lepiej przyzna, gdzie takie zgrabne organizery wyrwała! Wyglądają jak stworzone do tej gry!
Organizery sprzedawane są chyba w cztero lub pięciopaku w Action. Są bardzo poręczne – goszczą w niejednym pudełku na moim regale, więc polecam :)