Wydawnictwo Granna kojarzy się mi przede wszystkim z grami dla dzieci. Nie bez powodu! Działająca od ponad 30 lat firma na swoim koncie ma trzycyfrową liczbę opublikowanych tytułów, a znaczną większość z nich stworzono właśnie z myślą o najmłodszym pokoleniu miłośników planszówek. Są one często wydawane w ramach różnego rodzaju serii, np. gier, inspirowanych znanymi i lubianymi opowieściami dla maluchów. Do cyklu tego należy też nowość, czyli Muzykanci z Bremy, których niedawno miałam okazję wypróbować.
Muzykanci z Bremy
Pamiętacie historię o dzielnych zwierzątkach, które postanowiły na emeryturze rozpocząć karierę muzyczną? Los na ich drodze postawił bandę zbójców, których osioł, pies, kot i kogut koncertowo pogonili, przez co zyskali swoje własne miejsce na ziemi. Dzięki nowości wydawnictwa Granna możecie sami wcielić się w te i kilka innych zwierzaków i podobnie jak one, stawić czoła rozbójnikom. Żeby to zrobić, musicie wybudować wieżę, co najmniej tak wysoką, jak oni, ale i niższą, niż Wasi przeciwnicy. A żeby nie było tak łatwo, to przy okazji musicie pamiętać o cechach zwierząt, np. odwiecznej antypatii psów i kotów. Chcecie dowiedzieć się więcej na temat Muzykantów z Bremy? Zajrzyjcie do recenzji tego tytułu.
Jaś i Małgosia
Przyznam, że jest to jedna z tych bajek, za którymi jako dziecko nie przepadałam. Wizja Baby Jagi czyhającej na zagubione w lesie maluchy była dla mnie po prostu zbyt straszna. Mimo to muszę przyznać, że kooperacyjna gra strategiczna, jaką jest Jaś i Małgosia, to tytuł interesujący. Połączenie wyżej wymienionego pościgu z koniecznością układania wzorów to moim zdaniem udany koncept. Podczas gry maluchy mogą poćwiczyć umiejętność myślenia strategicznego, którą warto rozwijać, zwłaszcza jeśli macie ochotę w przyszłości wprowadzić je do świata bardziej zaawansowanych gier planszowych. Więcej na temat Jasia i Małgosi od wydawnictwa Granna możecie przeczytać tutaj.
Kopciuszek
Nie ma chyba dziecka, które nie wie, kim jest Kopciuszek. I nie ma raczej takiego, które nigdy nie grałoby w memory. Czemu więc nie stworzyć gry pamięciowej, osadzonej w uniwersum biednej, zarobionej po łokcie dziewczyny? Takie założenie mogło towarzyszyć powstaniu tytułu, który miałam przyjemność wypróbować już jakiś czas temu. Tego, co znajdziecie w pudełku, na czym dokładnie polega mechanika gry oraz jakie jej warianty możecie wypróbować, dowiecie się z mojej recenzji.
Złota Rybka
Każdy chciałby, żeby ktoś spełnił kilka jego życzeń. Pewien rybak miał to szczęście, że trafił na złotą mieszkankę głębin, która to też mu obiecała. Dzięki grze Złota Rybka i Wasze dzieciaki mogą spróbować swojego szczęścia i postarać się, aby tytułowa bohaterka spełniła ich prośby. Ale, że życie, to nie bajka, nie ma w nim nic za darmo. Najpierw będą one musiały oczyścić jezioro ze śmieci, których miejsce jest w koszu. A raczej kilku koszach, ponieważ jak już sprzątać, to zgodnie z zasadami recyklingu. Więcej informacji na temat tej planszówki znajdziecie na stronie jej wydawcy.
Dlaczego warto sięgnąć po tytuły z serii Bajki?
Gier dla dzieci jest bez liku. A że regały ani portfele nie są z gumy, warto sięgać zwłaszcza po te z nich, które są naprawdę dobre. Muszę powiedzieć, że opisane pokrótce przeze mnie planszówki mają sporo zalet, które sprawiają, że mogą one z powodzeniem sprawdzić się w czasie rozgrywek z maluchami. Ich największymi atutami są:
- Ładna szata graficzna
- Osadzenie fabuły w znanych i lubianych uniwersach
- Fakt, że to, co robimy ma sens w kontekście historii, którą inspirowana jest gra
- Prosta mechanika, ale zawsze z jakimś twistem, urozmaicającym rozgrywkę.
- Możliwość ćwiczenia różnorodnych umiejętności, kluczowych dla prawidłowego rozwoju każdego dziecka, np. pamięci, spostrzegawczości, szacowania
- Obecność różnych wariantów, pozwalających na dostosowanie poziomu trudności rozgrywki do wieku dziecka
- Atrakcyjna cena – pudełko każdej z wyżej wymienionych gier kosztuje około 40 złotych.