Czy kiedykolwiek marzyło wam się poczuć jak porucznik Borewicz w jednym z odcinków „07 Zgłoś się” i prowadzić negocjacje z porywaczami samolotu? Dziś dzięki uprzejmości wydawnictwa IDventure, które przekazało nam grę do recenzji mamy taką możliwość. Wszystko to za sprawą gry Hijacked (oryginalnie wydanej przez Greenest Games, autorstwa Christiana van Dijka). Negocjacje, oddział interwencyjny i nieubłaganie kończący się czas staną w szranki z naszym szczęściem w kościach.
Futurystyczna oprawa terrorysty
Osadzony w futurystycznym świecie pełnym osobliwych postaci, hybryd oraz robotów, złoczyńcy wciąż starają się sprowadzić kłopoty na zwyczajnych obywateli. Uprowadzenie samolotu jest ich kolejnym krokiem na drodze do wybuchu anarchii, jednak policja otoczyła samolot i zatrzymała go na pasie startowym. Teraz do akcji wkraczamy my. Jako negocjator, naszym głównym zadaniem jest uwolnienie zakładników, a następnie skłonienie przestępców do poddania się, zanim do akcji wkroczy oddział uderzeniowy S.W.A.T.
W tej semi-kooperacyjnej grze polegającej na rozmieszczaniu kości i gromadzeniu zestawów będziecie wykorzystywać swoje akcje do zbierania zasobów, zdobywania kart pasażerów i do rozmów z porywaczami, starając się zdobyć jak najwięcej punktów. Czy będziesz współpracować z innymi negocjatorami, aby zyskać więcej czasu, czy też będziesz działać szybko i ratować kogo się da, zanim zrobi się za późno? Przeczytaj poniższą recenzję, aby dowiedzieć się, czy Hijacked jest odpowiednim tytułem dla Ciebie.
W tym szaleństwie jest metod
Z ograniczoną liczbą tur dostępnych nim S.W.A.T. zaatakuje samolot, będziemy musieli efektywnie wykorzystać posiadane kości, aby uratować zakładników, rozbić porywaczy i, co najważniejsze, zdobyć jak najwięcej punktów zwycięstwa.
Uzbrojeni tylko w 2 kości na turę, będziemy nimi rzucać i umieszczać je, tak aby aktywować różne lokacje na planszy. Cel jest jeden, zwycięstwo. Zasoby takie jak kryptowaluty, lekarstwa, dane wywiadowcze i żywność mogą być gromadzone i wykorzystywane do zaspokajania potrzeb pasażerów lub przekupywania porywaczy.
Chociaż rozumiem stojące za tymi działaniami, nie nazwałbym tej gry tematyczną z mechanicznego punktu widzenia. Odwiedzenie sekcji kart pasażerów wymaga zagrania określonej wartości na kości, aby ujawnić kartę pasażera i pasażerów sąsiadujących. Reprezentuje to połączenie z tym pasażerem oraz pobliskimi pasażerami. Następnie możesz zdobyć tę kartę pasażera, jeśli możesz opłacić niezbędny zasób i jeśli twój poziom zaufania jest wystarczająco wysoki (więcej na ten temat za chwilę). Jeśli nie zdecydujesz się przejąć pasażera, możesz go odrzucić za jeden punkt. Następnie możesz podjąć dodatkową akcję, którą może być zarezerwowanie jednej z nowo odkrytych sąsiednich kart poprzez umieszczenie na niej kości i mając nadzieję, że przeciwnicy nie wyrzucą wyższego wartości.
Ufać, czy nie ufać?
Możesz też zdecydować się na budowanie zaufania wśród pasażerów. Ta mini-gra jest napędzana przez wszystkich negocjatorów, ponieważ wszyscy gracze mogą w niej uczestniczyć. Podjęcie tej akcji pozwala zagrać w grę polegającą na losowaniu kostki szczęścia, w której gracz ma nadzieję wyciągnąć odpowiedni (zielony) kolor z worka. Można zdecydować się na przerwanie gry, ale możemy wygrać wysoko lub spać z wysokiego konia. Losując zielone kostki budujesz zaufanie, co pozwala ci uzyskać dostęp do większej liczby pasażerów, podczas gdy wylosowanie czerwonych kostek może kosztować cię utratę punktów.
Jak już wspomniałem, Hijacked jest grą semi-kooperacyjna. Oprócz budowania zaufania, gracze mogą również spowalniać działania policji, starając się zrównać ze sobą liczbę punktów w tym samym momencie. Jest to trudne zadanie, ale jeśli zostanie wykonane, wszyscy gracze otrzymają nagrody, a policja zostanie opóźniona, dając graczom dodatkową turę. Większym wyzwaniem nie jest doprowadzenie do tego, by wszyscy byli po tej samej stronie, ale uzyskanie takiej samej sumy punktów, co często może wydawać się poza zasięgiem.
Oprócz zbierania dodatkowych kości na przyszłą turę (jeśli są dostępne), gracze mogą również „zarezerwować” sobie porywacza i prowadzić z nim negocjacje przez kolejne tury. Każdy porywacz zapewnia unikalny zestaw celów, więc po przekonaniu go do opuszczenia samolotu, gracz ma możliwość zdobycia dodatkowych punktów przy końcowym podsumowaniu.
Główne cele punktacji pochodzą z gromadzenia zestawu pasażerów, aby zdobywać żetony pasażerów i pilotów. Gdy gracz jest w stanie wynegocjować uwolnienie 3 pasażerów i 1 pilota, rozpoczyna się ostatnia runda gry. O ile policja nie wtargnie do samolotu i nie zakończy gry natychmiast.
„Niezrozumienie rodzi nieufność”
Grafika autorstwa rysownika Mihajlo Dimitrievskiego, choć nie należy do najlepszych, wnosi do gry dużą dozę osobliwości i klimatu. Każda karta pasażera przedstawia unikalnie zilustrowaną postać. Porywacze wyglądają dość hardkorowo i wnoszą do gry nutkę humoru. W pełni zilustrowana plansza jest dla mnie nieco słaba. Kompozycja wydaje się na wpół dopracowana i mogłaby zostać zaprezentowana nieco inaczej.
Komponenty stanowią dość standardowe, ot drewniane żetonów, meeple, kart do gry i kości. Instrukcja gry przeprowadzi cię przez rozgrywkę, ale jest nieco zagmatwana i wydaje się nieco niedopracowana. Koniecznie trzeba przeczytać ją w całości, zanim podejmie się próbę zrozumienia poszczególnych pojęć.
Zaufanie to kwestia czasu
Jeśli lubisz motyw przewodni i szukasz szybkiej gry, która nie będzie zbyt mocno wywierać na ciebie presji, Hijacked może trafić na Twoją listę. Unikalny motyw i solidne grafiki z całą pewnością wzbudzą zainteresowanie. Pomysł na grę jest bardzo intrygujący. To temat, który czekał na odpowiednią grę. Nie znam żadnej innej gry traktującej o negocjacjach z porywaczami.
Chciałem pokochać Hijacked. Po kilku potknięciach, udało mi się wrócić na właściwe tory i doświadczyć gry w pełni. Wizualnie gra jest całkiem solidna, co wraz z ciekawym motywem przewodnim tworzy intrygującą rozgrywkę. Ogólnie rzecz biorąc, gra toczy się w przyjemnym, w miarę szybkim tempie, a różne cele (ratowanie pasażerów i pilotów, budowanie przewagi i przekonywanie terrorystów do rezygnacji z przestępczego życia) wydają się bardzo motywujące. Jednak brak konsekwentnie podejmowanych decyzji sprawił, że po rozgrywkach czułem lekki niedosyt.
Setup początkowy ma na celu dostarczanie zmiennych wrażeń z gry, ale kiedy po prostu rzucamy kośćmi, niekoniecznie ma to istotne znaczenie. Mając ograniczony wybór i tylko 2 kości na turę, często czułem, że nie mam nic do roboty. Jest to dość niefortunne, ponieważ zbliżająca się interwencja S.W.A.T., która kończy grę, nie pozwala na marnowania czasu. Doprowadziło to do tego, że często opuszczaliśmy zbieranie kart pasażerów i po prostu je odrzucaliśmy, aby uzyskać chociaż minimalną zdobycz punktów… Wydaje mi się, że coś jest lepsze niż nic, jednak było to niesamowicie rozczarowujące, że zadowoliłem się minimalną liczbą punktów.
Zarządzanie zasobami jest dość luźne i jesteśmy zdani na łaskę talii pasażerów, która pomaga nam dopasować odpowiednie karty do zasobów. Szczerze mówiąc, nie byłem zainteresowany uwalnianiem pasażerów, głównie dlatego, że budowanie zestawów kart nie przypomina uwalniania pasażerów. To samo można powiedzieć o zwalczaniu terrorystów. Wszystko to wydawało się zbyt uproszczone i oderwane od całości. Gra kończy się dość szybko i nawet jeśli osiągniesz cele wywołujące koniec gry, pozostawia to lekki niedosyt. Niestety, Hijacked po prostu nie wciągnęło mnie tak, jak się spodziewałem i chociaż może być dobre na kilka rozgrywek, nie jest to coś, co zostanie na stałe w mojej kolekcji. Nie wykluczam jednak, że powróci jeszcze na stół przy okazji.
Liczba graczy: 1-4
Czas gry: 20-60 minut
Zalecany wiek graczy: 12+
Plusy:
+ unikalny motyw gry, który mnie przyciągnął,
+ grafiki są solidne i mają unikatowy charakter,
+ semi-kooperacyjna gra, zapewnia pewną interakcję pomiędzy graczami, przedstawioną w niepowtarzalny sposób,
+ po dobrym zapoznaniu się z zasadami, tury przebiegają szybko i bez większych przestojów.
Minusy:
– element semi-kooperacji wypada przeciętnie,
– częste poczucie bezsensowności podejmowania wyboru akcji, brak bardziej wymagających decyzji,
– losowość wynikająca nie tylko z kości ale i z kart.
Złożoność gry
(6/10):
Oprawa wizualna
(7/10):
Ogólna ocena
(6/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Do tej gry mamy konkretne zarzuty. Może być fajna i dawać satysfakcję, ale… ale jest jakieś zasadnicze „ale”. Ostatecznie warto się jej jednak bliżej przyjrzeć, bo ma dużą szansę spodobać się pewnej grupie odbiorców.