Na pierwszy rzut oka Assassin’s Creed: Brotherhood of Venice wydaje się być uniwersum świetnie nadającym się do adaptacji na plansze. Bogata w postacie i historie, a także opcje scenerii rozrzucone po całej historii, byłaby ekscytującym projektem dla każdego projektanta, który ożywiłby ją jako grę planszową. Jednak, podobnie jak same gry wideo, jest to również niezwykle ambitna koncepcja, która wymaga połączenia wielu mechanik, w tym skradania się, walki i przemierzania.
Buona sera
A gdzie znaleźć się w ramach serii, która rozrosła się do dziesiątek unikalnych mini settingów, bohaterów i czarnych charakterów? Po latach od ogłoszenia i bez wątpienia wielu iteracjach i ulepszeniach, Assassin’s Creed: Brotherhood of Venice w końcu ujrzało światło dzienne i z pewnością jest to duża, dynamiczna i złożona gra. Gwarantuje również niezwykłą zabawę.
Nawet wśród oddanych entuzjastów gier planszowych ważne jest, aby zauważyć, że Brotherhood of Venice to gra dla każdego gracza, skierowana do tej części fanów, którzy zarówno uwielbiają Assassin’s Creed, jak i chcą zainwestować dziesiątki godzin we wspólną, kooperacyjną kampanię gry planszowej. Ze względu na wiele godzin zabawy dla jednego do czterech graczy, cena gry podstawowej wynosząca niemal 600 PLN (SCD) może być uzasadniona, ale nikt nie uzna jej za tanią. Gra ciężko zapracowała na tak wysoki próg wejścia. Podstawowe wydanie zawiera masę kartonowych postaci, kafli terenu, znaczników oraz pięć szczegółowych plastikowych figurek Asasynów.
Na tekturowych kafelkach i doskonałych kartach, grafiki są subtelne i olśniewające. Dziesiątki różnych scenariuszy oferują nowe możliwości w zakresie akcji i stylu gry. A historia nadrzędna łączy w sobie intrygującą nową gałąź historii Assassin’s Creed.
„Nic nie jest prawdą, Wszystko jest dozwolone”
Po wielu godzinach spędzonych na odkrywaniu tych scenariuszy i rozwijającej się narracji, jaką przedstawiają, jedną cechą, która zrobiła na mnie największe wrażenie, jest głębokie zrozumienie przez Brotherhood of Venice materiału źródłowego. Spędziłem ponad dekadę ciesząc się Assassin’s Creed, w wersji konsolowej. Triton Noir musiało ściśle współpracować z twórcami serii z Ubisoftu, aby jak najlepiej oddać klimat całej serii.
Mamy tu do czynienia z unikalną mieszanką skradania, która nagle przeradza się w wybuchy akcji, reprezentowane przez sprytne mechaniki, takie jak rzuty kośćmi, które przenoszą cię z incognito do statusu odsłoniętego. W każdej misji (lub wspomnieniu) gracze współpracują, aby osiągnąć dodatkowe cele i osiągnąć „100% synchronizacji” z Animusem.
Pojawiają się nawet sekretne odkrycia i elementy konspiracji, które mogą stać się oczywiste dopiero po wielu posiedzeniach podczas kampanii, zapętlając elementy fikcji Assassin’s Creed, które zarówno zaskakują, jak i zachwycają. Gra zawiera nawet całkowicie opcjonalne misje, aby zaoferować historię i kontekst dla każdego z grywalnych bohaterów.
„Kiedy byłem młody miałem wolność, ale jej nie widziałem.”
Mając do dyspozycji całą fabułę Assassin’s Creed, projektanci postanowili skupić się na jednym okresie, który uwielbia prawie każdy entuzjasta serii – oddziale bractwa w Wenecji po tym, jak Ezio Auditore zlikwidował Cesare Borgię. Gracze początkowo wcielają się w rolę adeptów, a wkrótce stają się członkami Bractwa, by wspólnie stawić czoła nowej gałęzi konfliktu między templariuszami a asasynami. Sesje rozgrywają się poprzez indywidualne, ale połączone ze sobą sekwencje pamięci, z których każda jest skonfigurowana przy użyciu kilku modułowych plansz z kafelkami. Nagrody, porażki i sukcesy są przenoszone z jednej sesji do następnej.
Dzięki wykorzystaniu kostek akcji do określenia liczby rzeczy, które każda postać może zrobić w turze, oraz kart wydarzeń, które regularnie zmieniają warunki na polu i dyktują ruchy i działania wroga, Brotherhood of Venice powinno spodobać się doświadczonym graczom planszowym, którzy stawali w szranki z najnowszymi grami z gatunku dungeon crawl.
Choć Brotherhood of Venice wykazuje więcej niż przelotne podobieństwo do niektórych innych modułowych gier planszowych typu dungeon crawling z ostatnich lat, największą różnicą jest nastawienie na skradanie się. W większości przypadków celem nie jest bezpośrednia walka, ale raczej ostrożne poruszanie się, odpowiednie ustawianie się, korzystanie z wyposażenia, a nawet wycofywanie się lub ukrywanie, gdy coś pójdzie nie tak. Właśnie skupienie się na skradaniu nadaje grze wyjątkową tożsamość.
„Zetrę ciebie i twój ród z oblicza Ziemi.”
Podobnie jak w grach wideo, byłem podekscytowany rosnącym napięciem związanym z daną próbą odzyskania, ucieczki lub zabójstwa, a także z momentami, w których moja drużyna zabójców wślizgiwała się i wychodziła niezauważona.
Jeśli bogate zrozumienie materiału źródłowego jest największą siłą gry, to sposób, w jaki gra się od ciebie uczy, zasługuje na pochwałę. Podążając w duchu gier takich jak Pandemic Legacy, początkowe fragmenty Brotherhood of Venice są niezwykle proste z perspektywy zasad. Możliwe jest otwarcie gry i szybkie przejście do początkowej rozgrywki, ponieważ gra we wczesnych misjach jest samouczkiem – o ile tylko wszyscy gracze przy stole są w stanie zaakceptować konieczność przerywania rozgrywki w celu sprawdzenia nowo wprowadzonych zagadnień w miarę ich pojawiania się. Na szczęście elementy rozgrywki wymagające dodatkowych wyjaśnień są wyraźnie oznaczone w instrukcji niebieskim rombem i odnośnikiem liczbowym, co ogranicza do minimum konieczność wertowania stron.
Poszczególne scenariusze są objaśniane za pomocą dołączonej książki kampanii, podczas gdy nowe karty i inne komponenty wymagane do tego wspomnienia są posegregowane lub zawarte w specjalnej zapieczętowanej kopercie, którą można otworzyć tylko wtedy, gdy jest to wskazane. Takie podejście pozwala na kilka ciekawych niespodzianek, takich jak unikalne nagrody, takie jak nowy ekwipunek, które wejdą w posiadanie gracza dopiero po ukończeniu określonych celów.
Podczas rozgrywki szczegółowe minifigurki reprezentują asasynów, którzy przemierzają miasto (i inne okolice, których nie będę zdradzać), pozwalając ci zeskakiwać z dachów, wspinać się na wysokie punkty synchronizacji, a nawet ukrywać się w stogach siana.
„Bawiłeś się zabawkami, które daje władza. Prawdziwie silny człowiek gardziłby nimi.”
Gdy infiltrujesz dane miejsce, strażnicy nieustannie się poruszają i obserwują, a ty musisz korzystać z narzędzi „branżowych”, aby utrzymać wszystko w tajemnicy do czasu zakończenia misji. Rzucaj florenami na ziemię, aby odwrócić uwagę. Czy twój towarzysz został zauważony? Rzuć bombę dymną, aby dać mu szansę na ucieczkę. Zeskocz ze spadochronem na nieszczęsnego kusznika, a następnie ukryj jego ciało zanim rozlegnie się alarm.
Dostępne akcje i wyposażenie mogą się różnić w zależności od rozgrywanego wspomnienia, ale wszystko jest jasno opisane na kartach scenariuszy i często dotyczy balansowania między skradaniem się a akcją na całego.
Choć gracze mają do dyspozycji wiele narzędzi pozwalających zwiększyć swoje szanse podczas walki, same konfrontacje są często rozwiązywane za pomocą relatywnie prostych rzutów kośćmi. Sukces w walce często zależy od tego, jak się do niej przygotujesz, a nie od tego, co stanie się w jej trakcie. Na przykład, jeśli upierasz się, by zanurkować, by walczyć z niebezpiecznym bossem, zanim zneutralizujesz jego pobliskich ochroniarzy, nie powinieneś być zaskoczony, gdy twoje zdrowie zostanie szybko zredukowane do zera.
„Życie asasyna to ból. Doznajesz go i zadajesz.”
Ze względu na fakt, że asasyni mogą zostać szybko przytłoczeni, skupienie się na skradaniu i opcjonalne cele, które często sugerują bardziej ostrożną grę, Brotherhood of Venice z pewnością opiera się na elementach strategicznych, wymagając myślenia do przodu i planowania ruchu każdej postaci z odpowiednim wyprzedzeniem. Ale podoba mi się również sposób, w jaki karty wydarzeń nagle zmieniają te plany.
Pomysł, aby poczekać na swoją szansę na pobliskim dachu, jest w porządku, dopóki księżyc w pełni nie wyjdzie w jednej z tur, pozostawiając cię niebezpiecznie odsłoniętym. Talie wydarzeń rosną z każdym kolejnym scenariuszem, podobnie jak wyzwania, które reprezentują.
Podczas gdy niektóre wydarzenia oferują korzyści, wiele z późniejszych możliwych kart wydarzeń może być katastrofalnych w skutkach. Na szczęście, do tego czasu twój Asasyn będzie już prawdopodobnie dysponował świetnym pancerzem, bronią i innymi zabawkami, które pozwolą ci przetrwać sztorm.
„Oświecenie bierze się z lat rozmyślania, nie ze ślepego przekonania.”
Pomiędzy wariacjami kart wydarzeń i poleganiem na kościach zarówno w mechanice wykrywania, jak i walki, szczęście może mieć duży wpływ na rozgrywkę – nawet z wyposażeniem i umiejętnościami, które mogą złagodzić jego skutki. Nie oznacza to, że Brotherhood of Venice obniża wartość strategicznej rozgrywki, ale raczej, że możesz spodziewać się, że każdy scenariusz czasami przerodzi się w chaos (podobnie jak niektóre sekwencje w grach wideo), a ty będziesz musiał walczyć, aby rozwiązać sytuację. Jest to szczególnie prawdziwe, gdy te nieprzyjemne karty wydarzeń wchodzą do talii w późniejszych misjach, a wyzwanie eskaluje.
Szczerze mówiąc, częścią zabawy jest obserwowanie, jak starannie ułożony plan rozpada się i zmuszony jesteś do improwizacji, co prowadzi do jednych z najlepszych momentów, jakie gra ma do zaoferowania. Wyobrażam sobie jednak, że niektórzy gracze będą się wzdrygać na myśl o tym, jak te pechowe momenty wytrącają wszystko z równowagi.
„Zepsucie pozostanie zepsuciem, nieważne jak się je przystroi.”
Podobnie jak w przypadku wielu gier planszowych, jestem zmuszony powstrzymać się od mówienia o niektórych z najciekawszych zwrotów akcji, zasadach i opcjach w Brotherhood of Venice. Wystarczy powiedzieć, że dokładnie przyjrzano się wszystkim systemom, strukturom narracyjnym i wyborom, które często można znaleźć w grach wideo z tej serii, i wykonano godną podziwu pracę, ożywiając je w formie gry planszowej. Wielu fanów będzie zachwyconych dodatkowymi aspektami rozgrywki, a także postaciami, które pojawią się w grze po wielu sesjach, ale szczegóły tych odkryć najlepiej pozostawić sobie.
Mając to na uwadze, lata rozwoju, które doprowadziły do powstania dopracowanej i inteligentnej gry, która okazała się zrównoważona i wymagająca, ale jednocześnie rzadko frustrująca. Zasady i zazębiające się systemy są w rezultacie stosunkowo złożone, ale rzadko spotykałem się z tak dużą grą jak ta, która tak sprawnie wprowadza cię w wyzwanie, bez przeszkód.
Requiescat in pace
Jeśli kiedykolwiek lubiłeś Assassin’s Creed, ale miałeś nadzieję na doświadczenie jednej z tych historii z prawdziwymi towarzyszami, to jest to kooperacyjne wyzwanie, które może utrzymać twoją grupę zajętą przez wiele długich godzin gry, z nowymi i ekscytującymi momentami odkrywania w regularnych odstępach czasu. Choć mechanika walki i rozwiązywania zagadek oparta na kostkach nie zdała testu innowacyjności, ogólna struktura i skupienie się na skradaniu są nowatorskie i wciągające. Jeśli dodamy do tego najwyższej klasy produkcję i komponenty, to Assassin’s Creed Brotherhood of Venice okaże się sukcesem, zasługującym na udział w spuściźnie jednego z najlepszych tytułów rozrywkowych ostatnich lat.
Assassin’s Creed: Brotherhood of Venice przebyło długą drogę do momentu ukończenia, a zaangażowanie czasowe wymagane do czerpania z niej pełnej przyjemności, nie wspominając już o inwestycji finansowej, to uzasadnione powody, by wstrzymać się z zakupem. Ja jednak z czystym sumieniem polecam ją osobom, które lubią gry kooperacyjne. A dodatkowo dobrze przeniesione doświadczenie z gry komputerowej na plansze zachęca bardziej, niż zniechęca.
Aby nie zdradzać za dużo detali, zdjęcia zostały wykonane w trakcie 1 misji kampani.
Liczba graczy: 1-4
Cas gry: 30-90 min/wspomnienie
Zalecany wiek: 12+
Plusy:
+ świetna implementacja klimatu Assassin’s Creed na planszę,
+ wciągająca fabuła,
+ początkowe scenariusze pełniące rolę samouczka,
+ rozwój postaci,
+ ukryte zawartości,
+ możliwość kontynuowania kampanii bez „synchronizacji” wspomnienia,
+ samouczek w aplikacji Dized (wersja anglojęzyczna)
Minusy:
– szybko na kafelkach występuje efekt użytkowania, szczególnie na krawędziach,
– średni insert do tej ilości kartonu,
– SCD na poziomie 600 pln
Grę Assassins Creed: Brotherhood of Venice kupisz w sklepie
Dziękujemy firmie Portal Games za przekazanie gry do recenzji.
Złożoność gry
(6/10):
Oprawa wizualna
(8/10):
Ogólna ocena
(9.5/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Gra tak dobra, że chce się ją polecać, zachwycać nią i głosić jej zalety. Jedna z najlepszych w swojej kategorii, której wstyd nie znać. Może mieć niewielkie wady, ale nic, co by realnie wpływało negatywnie na jej odbiór.
Wszystkie zdjęcia są bardzo ładne, ale brakuje foty z ogólnym planem całej gry na stole. Teraz trudno zrozumieć, za co płacimy 600 PLN.
Gry kampanijne rządzą się swoimi prawami. Niestety nie można pokazać za dużo, aby zbyt wiele nie zdradzić. 600 scd może nieco wygórowana cena, jednak 400 w sklepach z planszówkami jest już łatwiejsze do zaakceptowania. W pudełku zdecydowanie multum znaczników, znaczników postaci, kafli terenu czy kart wspomnień. Pudło warte swojej ceny. A przy możliwości wydruku dziennika kampani mamy możliwość wielokrotnego rozegrania całości.