Syllabus to najnowsza propozycja wydawnictwa Gigamic dla najmłodszych. Gra mająca na celu nauczenie dzieci sylabizowania. Wychodzimy z założenia, że bawiąc, uczy, a ucząc, bawi. Czy może być w grach dla dzieci coś ważniejszego? Może któryś z wydawców zechce wydać Syllabus na polskim rynku? Teraz zachęcam do zapoznania się z poniższą recenzją.
Za-war-tość
W Syllabus zagramy w liczbie 2 do 4 graczy. Przy stole spędzimy około 15 minut i zagramy już z 4 latkiem.
Pudełko z grą jest wielkości tego, które znamy z np. z gry Pędzące Żółwie. Wewnątrz niego znajdziemy całkiem przyjemnie zorganizowane wnętrze. Przestrzeń została tak podzielona, aby każdy element miał swoje miejsce.
Na grę składa się 49 dwustronnych kart z obrazkami, 5 również dwustronnych układów nieba, 4 pionki astronautów, 1 pion księżyca, 20 żetonów gwiazd w 4 kolorach oraz instrukcja.
Te komponenty potrafią zapewnić zabawę na wiele długich godzin. Szczególnie jeśli mamy już ogarnięte dziecko, które po prostu będzie chciało sobie poćwiczyć sylabizowanie. My w tym czasie będziemy mogli napić się w spokoju kawy bądź herbaty.
Sy-la-by
Zapytacie, o co chodzi w Syllabus? Reguły są proste. Musimy zebrać z planszy wszystkie gwiazdki w kolorze swojego astronauty, a następnie dostać się na pole z księżycem. Tutaj zapewne stwierdzicie, że nic w tym zaskakującego. Ja natomiast śpieszę z informacją, iż możemy się poruszać, jedynie sylabizując to, co znajdziemy na obrazku.
W zależności od tego, co tam widnieje, nasz ruch będzie się różnił. Możemy wykonać ruch np. o 1, 2, 3 lub więcej pól. Zawsze startujemy z sylabizowaniem od karty, z której startujemy; kończymy natomiast tam, gdzie skończą nam się sylaby danego słowa.
Jeśli nie ma tam żadnej gwiazdki lub jest gwiazdka rywala, nic się nie dzieje. Nie zbieramy jej. Nasz astronauta zbiera jedynie swoje. Gra najczęściej wygląda tak, że w pobliżu pozycji startowej znajdziemy 4 z 5 gwiazdek. Ostatnia natomiast wymaga najczęściej dłuższego kosmicznego spaceru. Gdy mamy już swoje 5 gwiazdek, jak najszybciej udajemy się na pole księżyca.
Wra-że-nia
Syllabus wybrałem na Essen 2023 głównie ze względu na wartość edukacyjną, jaką mogłem wnieść z tą grą dla moich dzieci. Syn od pierwszej chwili uwielbia grę. Przyjemne grafiki na kartach, nadruki niemal pluszowych astronautów na pionkach oraz łatwe zasady sprawiają, że syn często sięga po pudełko.
Nie zawsze sięga po nie, aby przeprowadzić pełną rozgrywkę, a np. pobawić się pionkami czy rozpoznawać obrazki i je nazywać. Czy można chcieć czegoś więcej od tytułu przeznaczonego dla dziecka niż to, że sam po niego chętnie sięga? W moim odczuciu gra zgodnie z przeznaczeniem jest idealna właśnie dla dzieci w wieku przedszkolnym.
Czas gry nie jest na tyle długi, aby skupienie dziecka uleciało w próżnię. Jest ono w stanie wysiedzieć przy stole przez te 15 do 20 minut bez większych problemów. Z wytłumaczeniem tych jakże prostych zasad również nie ma większych problemów.
Plusy:
+ idealna gra dla dzieci w wieku przedszkolnym
+ proste zasady, które ogarnie przedszkolak
+ nauka poprzez zabawę
+ dobra organizacja komponentów wewnątrz pudełka
+ przyjemne dla oka grafiki
+ wysoka jakość wykonania
+ ilość kart w połączeniu z ilością układów nieba tworzą wysoki poziom regrywalności
Minusy:
– żaden z polskich wydawców jeszcze nie zapowiedział tego tytułu u siebie
– w przypadku gry w 2 osoby pola pozostałych astronautów pozostają puste przez co efekt wizualny jest nie najlepszy
Dziękujemy firmie GiGaMic za przekazanie gry do recenzji.
Złożoność gry
(2/10):
Oprawa wizualna
(8/10):
Ogólna ocena
(7/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.