Nasza Księgarnia kojarzy mi się przede wszystkim z bardzo dobrymi, prostymi, sprytnymi karciankami. Szata graficzna wielu z nich przyciąga uwagę od pierwszego spojrzenia, powala przy drugim i zachwyca przy każdym kolejnym. Wydawnictwo to ma w końcu w swoim portfolio m.in. “senną serię” (Sen, Smoki, Kruki, Koty, Sowy) i Ekosystem. Ma też Paszczaki i Paszczaki 2. Te zaś choć pod względem wyglądu do powyższego opisu zupełnie nie pasują, to jeśli chodzi o resztę już zdecydowanie tak!
O tym, że istnieje gra Paszczaki, dowiedziałam się przy okazji premiery ich kontynuacji. Rzut oka na okładkę i… absolutnie nic. Wizualnie zupełnie nie moja bajka. A że lubię, jak gra jest ładna, to w pierwszej chwili zupełnie nie kusiło mnie, żeby te karcianki wypróbować. Wtedy jednak przypomniałam sobie inną rewelacyjną grę, której o mało nie przegapiłam ze względu na całkowicie nieatrakcyjny dla mnie temat. Można więc powiedzieć, że fakt, że jakiś czas temu pokochałam Gluty, sprawił, że sięgnęłam po Paszczaki i Paszczaki 2. I dobrze się stało! Dlaczego? Ponieważ karcianki Naszej Księgarni zrobiły w moim domu furorę. Choć goszczą w nim od niedawna, to w czasie tym rozegrałam już niezliczoną ilość partii.
Niepozorne karcianki z potencjałem
Gra Paszczaki i jej kontynuacja mieszczą się w małych, kwadratowych pudełkach. Ich wnętrza kryją talię kart i instrukcję. W Paszczakach 2 znajdziemy dodatkowo żetony “upsów”. Na kartach goszczą tytułowe stworki. W pierwszej części serii spotkamy Paszczaka doktora, nurka, piosenkarkę i wiele, wiele innych. Druga ma w tytule dopisek Akrobaci, a więc to z nimi będziemy mieć tu do czynienia. Szata graficzna obu karcianek jest identyczna. Jak wspomniałam, mnie nie zachwyca, choć nawet ja nie mogę odmówić jej oryginalności. Pochwalić mogę natomiast to, że karty są dobrze zaprojektowane – czytelne, o różnych kolorach tła i z miniaturkami stworków w rogach (co bardzo ułatwia rozgrywkę).
Paszczaki
Grę rozpoczynamy z pięcioma kartami na ręce. W swojej turze najpierw wykładamy jedną z nich do wspólnego obszaru gry, a następnie dobieramy kolejną z zakrytej talii. Karta, którą wyłożymy, musi sąsiadować z inną, już znajdującą się na stole. Jeśli jest tam już kopia zagranej przez nas karty i leży ona w linii prostej do niej, zbieramy zarówno je, jak i wszystkie karty znajdujące się pomiędzy nimi. Jeśli w wyniku naszego ruchu powstanie wyrwa w grupie Paszczaków, musi zostać ona stopniowo załatana w kolejnych ruchach przez naszych współgraczy. Rozgrywka toczy się do momentu wyłożenia ostatniego Paszczaka na stół. Zwycięża osoba, która zebrała najwięcej stworków.
Paszczaki 2
W przypadku tego tytułu rozgrywka podzielona jest na rundy w liczbie równej liczbie graczy. Zaczynamy od rozdzielenia kart po równo między nimi. Obok obszaru gry należy umieścić też żetony “upsów”. W swojej turze wykładamy kartę tak, aby stworzyć piramidę z ośmioma stworkami na najniższym poziomie. Paszczak może stanąć w wyższym tylko jeśli oprze się na ramionach co najmniej jednego akrobaty tego samego rodzaju. Jeśli któryś z graczy nie może wyłożyć karty, odpada z dalszej rozgrywki. Dobiera przy tym żetony o wartości równej ilości kart, jakie pozostały mu w ręce. Runda kończy się gdy utworzona zostanie piramida lub ostatni gracz nie będzie mógł dołożyć karty. Grę wygrywa osoba z najmniejszą ilością “upsów”.
Małe gry, a cieszą!
Zarówno Paszczaki, jak i Paszczaki 2 zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Mają one tak proste zasady, że nie spodziewałam się po nich zbyt wiele. A jednak każda rozgrywka bawi i sprawia, że chce się od razu rozegrać kolejną partię.
Choć ja najczęściej zasiadam do tych tytułów z moją czteroletnią pociechą (która Paszczaki, zwłaszcza w pierwszej wersji uwielbia), to niech nie zmyli Was kolorowa szata graficzna. Paszczaki dają mnóstwo możliwości wykazania się swoją wredną stroną. W przypadku pierwszej części możemy np. podbierać innym karty i tworzyć specjalnie dla nich dziury, które będą zobligowani wypełnić. Jeśli chodzi o część drugą, to mamy tu przede wszystkim możliwość blokowania współgraczy, choć nieco w ciemno, bo przecież nie wiemy do końca, jakie mają karty.
Szybka, wciągająca rozgrywka, proste zasady, oryginalna szata graficzna – oto miks, jaki serwuje graczom Nasza Księgarnia poprzez Paszczaki i Paszczaki 2. Karcianki te z pewnością zostaną pozytywnie przyjęte przez dzieci, ale i z powodzeniem mogą zostać wyciągnięte na stół jako “imprezówki” podczas spotkania dorosłych. Gry zdecydowanie warte są uwagi każdego, kto chętnie sięga po niewielkie, sprytne, ale i wyjątkowo wredne karcianki.
P.S. – Ciekawostka
Czy wiedzieliście, że Paszczaki Akrobaci to tak naprawdę pingwiny w przebraniu? Gra ta wykorzystuje mechanikę Penguin Party Reinera Knizii, która została fabularnie wrzucona do świata zabawnych stworków.
Grę Paszczaki 2 Akrobaci kupisz w sklepie
Dziękujemy firmie Nasza Księgarnia za przekazanie gry do recenzji.
Złożoność gry
(2/10):
Oprawa wizualna
(4/10):
Ogólna ocena
(8/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.