Roller Coaster Rush – tragedia w lunaparku [Współpraca reklamowa z Broadway Toys LTD] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 3 minut

Kolejki górskie w wesołych miasteczkach jednych przyprawiają o szybsze bicie serca z ekscytacji, innych ze… strachu. Strome spadki, ostre zakręty, wszystko to znajdziemy w Roller Coaster Rush.

Ogromne pudło zawiera zestaw plastikowych elementów, z których będziemy budować tor. Zadanie na dziś: stworzyć kolejkę górską, która pozwoli kolorowej kulce na pokonanie jak najdłuższej trasy. Zapinamy więc pasy i szykujemy się na szaloną jazdę.

Zbuduj sobie rollercoaster

Gracze na starcie dostajądo dyspozycji losowe karty projektowe, do których przypisane są różne fragmenty budowli. Mamy tu różne zakręty, mniejsze i większe wzniesienia oraz proste tory. Nie można się jednak do nich zbytnio przyzwyczajać, każdy bowiem podlega licytacji i bardzo łatwo może zmienić właściciela. Skoro płacimy, to musi być też jakiś sposób na pozyskanie pieniędzy. Tu z pomocą przychodzi opcja przedstawienia kolejki inwestorom. Oznacza to nic innego jak przetestowanie naszej budowli i sprawdzenie jak daleko potoczy się kulka. Za każdy pokonany odcinek otrzymujemy monetę. Jest to jednak ruch, który możemy wykonać tylko jeśli zdobyliśmy zainteresowanie inwestorów, czyli wygraliśmy licytację lub straciliśmy jeden z naszych fragmentów.

Gdy już wszystkie elementy zostaną wylicytowane i znajdą szczęśliwego właściciela, czeka nas ostatni zjazd. Punkty przydzielane są na podstawie sumy chorągiewek, naklejonych z boku każdego pokonanego fragmentu toru.

Proste? Proste!… i niewyobrażalnie drętwe.

Licytacja przebiega jak w wielu innych grach. Gracze decydują ile chcą zapłacić, ukrywają pieniądze w zamkniętej pięści i na trzy-cztery otwierają ją. Jeśli kilka osób remisuje, to mogą ponownie zalicytować dodając dodatkowe pieniądze. I tak się zapętlamy, zapętlamy, aż do momentu, gdy lądujemy w sytuacji, której instrukcja nie przewiduje. Niby przy kompletnym remisie wygrana idzie do gracza z najmniejszą ilością elementów, ale co w przypadku gdy i tu jest remis? Nie wiadomo…

Zero adrenaliny. Wieje nudą, a z biegiem czasu narasta frustracja.

Kraksa na zakręcie

Wykonanie gry pozostawia wiele do życzenia. Główne elementy zostały zrobione z cienkiego, łatwo wgniatającego się plastiku. Za każdym razem, gdy składamy grę trzeba je wkładać jedne w drugie. Już w tej chwili widzę lekkie uszkodzenia. Mogę się więc założyć, że za chwilę wszystko będzie powyginane i popękane. Łączenia elementów też nie są za dokładne. Przez nierówności kulka potrafi się odbić lub zatrzymać. Nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy tym razem wszystko potoczy się prawidłowo. Instrukcja co prawda przewiduje takie sytuacje i pozwala na dwukrotne testowanie toru, ale często jest to niewystarczające. Rozumiem cięcie kosztów, ale biorąc pod uwagę, że jest to podstawowa część gry, takie błędy są dla mnie niedopuszczalne.

Najfajniejszą częścią tego typu zabawko-gier jest budowanie. Dodawanie elementów, testowanie i modyfikowanie. Sprawdzanie jak kolorowa kulka, samochodzik czy jakikolwiek inny obiekt poradzi sobie na stworzonej trasie. Roller Coaster Rush stara się pójść w tym kierunku, ale robi to nieudolnie. Podczas gry mamy niewiele okazji by nacieszyć się naszym projektem. Kilka razy puścimy kulkę dla inwestorów i raz na koniec gry. Jeśli zaś chcielibyśmy coś przebudować, to możemy się srogo zawieść. Jakiekolwiek zmiany możliwe są tylko w dwóch przypadkach. Jeśli wygramy nowy element, możemy go umieścić w dowolnym miejscu. Żeby całkowicie zmienić układ musimy zaś stracić element. Kończy się na tym, że próbujemy wyznaczyć do licytacji coś co jest nam niepotrzebne i opchnąć to innym graczom. Problem w tym, że oni niekoniecznie chcą się skusić na kolejne trudne do użycia wzniesienie. Pozostaje rzucić bardziej łakomy kąsek. Cudowna perspektywa, aż odechciewa się grać.

Roller Coaster Rush balansuje na granicy gry planszowej i zabawki, ale w żadnej z tych kategorii się nie sprawdza. Sama koncepcja jest interesująca, ale niestety gra zawiodła na całej linii: od gameplayu po wykonanie.

Gra dla 2-4 graczy, wiek 8+

Czas gry: 15-30 minut

Wydawca: Broadway Toys LTD

+ proste zasady

– słabo wykonane elementy

– nudna

– niedopracowane zasady

Złożoność gry (2/10):

Oprawa wizualna (4/10):

Ogólna ocena (3/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Da sie grać, ale nie bardzo jest powód, żeby to robić. Nie polecilibyśmy jej nikomu, bo potężne wady przesłaniają kompletnie nieliczne, drobne plusiki, które gdzieś tam próbują się nieśmiało wyłonić. Raczej dla desperatów.

Przydatne linki: