Swoją przygodę z redakcją Games Fanatic rozpocząłem przeszło rok temu od recenzji Mindbuga. Wtedy była to dla mnie pierwsza gra zakupiona Kickstarterze i też z racji tego redakcyjnego otwarcia potraktowałem ją dość wyjątkowo. Przez cały ten czas obserwowałem co z grą robi oryginalny wydawca oraz nasz rodzimy dystrybutor. I to na pewno świetne posunięcie dla wszystkich entuzjastów kolorowych mutantów, że Portal zdecydował się kontynuować tę serię. Sprawdźmy zatem jak Mindbug broni się w 2024 roku.
Szum o robale
Na wstępie zaznaczę, że w recenzji tej nie znajdziecie omówienia podstawowych zasad Mindbuga, a skupię się jedynie na zawartości nowych pudełek. Także w przeciwieństwie do samodzielnych rozszerzeń – ta recenzja samodzielną nie będzie. Jeżeli chcecie poczytać o omówieniu podstawowej wersji gry, link do recenzji znajdziecie tutaj.
Dwa nowe pudełka z robalem na okładce noszą tytuły: Ponad Wieczność oraz Ponad Ewolucję. Wprowadzać one będą nowe mechaniki, które niejako powiązane są z ich nazwami. Pod względem wykonania, nie zmieniło się nic od podstawowej wersji gry. To wciąż piękne ilustracje przedstawiające swój unikatowy styl zwierzęcych hybryd. Choć pod względem wewnętrznej spójności bardziej przypadł mi do gustu „ewolucyjny” dodatek. Wiele kart tam umieszczonych połączonych jest z taką futurystyczną oprawą. Możemy znaleźć w nim między innymi Robopupila, Oktokopter czy Mechorybę. I nie zrozumcie mnie źle to nie tak, że w Wieczności obrazki są złe – charakterystyczna kreska pozostała. Natomiast Ewolucja ma większą spójność tematyczną, dzięki temu jako całość prezentuje się ciekawiej. No dobrze, ale nie samą szatą żyje gra. Sprawdźmy zatem jakie nowe sposoby na zabawę znajdziemy w dodatkach.
Pośmiertne zdolności
Ponad Wieczność skupia się w dużej mierze na ponownym wykorzystaniu kart. W podstawowym Mindbugu gdy nasze karty trafiały na stos kart odrzuconych ich użyteczność w grze się kończyła. Poza kilkoma kartami, które mogły nam je wrócić, właściwie nie musieliśmy nad tym aspektem długo się zastanawiać. Ponad Wieczność wymusza na nas zupełnie inne planowanie. Pierwszą nową cechą są karty, które posiadają umiejętności aktywne, w momencie gdy dany zwierzak znajduje się w stosie kart odrzuconych. Taka mechanika sprawia, że często będą to karty, które będziemy starali się poświęcić jak najszybciej tak by dostać odpowiednie bonusy. Z drugiej zaś strony mocną kontrą na takie potwory będą mutanty ze wzmocnieniem. Tak, od teraz nasze stwory będą mogły w znaczący sposób zmieniać swoje nadrukowane wartości.
W Mindbugu zazwyczaj trudno nam było zmienić siłę naszego stwora. Owszem było kilka kart posiadających takie umiejętności, ale w większości trudno było o taką zmianę, zwłaszcza jeżeli mowa o efektach globalnych, takich, które działały na różne stwory. W przypadku dodatku Ponad Wieczność ta sytuacja zmienia się diametralnie. Wszystko to za sprawą mechaniki wzmocnień. Otóż owo wzmocnienie umożliwia nam podkładanie określonej liczby kart pod stwory. Każda podłożona karta zapewnia +1 do siły, a w przypadku pokonania zwierzaka wszystkie karty wzmocnień trafiają na stos właściciela wzmocnionej karty. A skąd bierzemy te karty? Ze stosów odrzuconych wszystkich graczy. Założenie to zatem wprowadza kilka dodatkowych aspektów, o które „martwić” się musimy podczas naszej rozgrywki.
- Same stwory, które są na stole mogą stać się groźniejsze, mechanika ta wprowadza pewną nieprzewidywalność, bo taka Jej Bosskość może naprawdę zmienić wartość naszej słabej karty
- Dużo częściej będziemy zaglądać w discardy. Nikt nam przecież nie zabroni zabrać karty od przeciwnika, a zabranie karty dającej bonusy ze stosu kart odrzuconych zaboli jeszcze bardziej gdy ta karta wyląduje na naszym stosie
- Otwiera to nowe pole do strategii, bo czasem może opłacać się nam wzmacnianie przeciwnika by np. wpłynąć na niego kartami, które wymagają odpowiedniej wartości stwora
Jak widać możliwości tych jest całkiem sporo i właśnie ta mechanika jest dla mnie najważniejszą zmianą tej gry, jeżeli chodzi o ten dodatek. Wprowadza to nowe możliwości strategiczne, a sama decyzja o tym, w którym momencie zagrać naszego robala, czyni jeszcze trudniejszą. Miodnie!
Stwór tak wielki, że trzech kart potrzebuje
Ponad Ewolucję wprowadza nam mechanikę rozwijania naszych kart. Tytułowa ewolucja to trzy karty, które opierać się będą na nowej mechanice jaką są akcje. Do tej pory w swoim ruchu mogliśmy albo zagrać stworka albo nim zaatakować. Teraz zamiast tego będziemy mogli wykonać jakąś akcję. Będą to efekty napisane na kartach gwarantujące nam różne korzyści. W przypadku jednej z naszych trzech kart ewolucji wykorzystanie takiej akcji zapewni nam ewoluowanie naszego stwora do kolejnego poziomu. Jak się pewnie domyślacie, stwór ten stanie się mocniejszy, a jego kolejna forma będzie mogła ewoluować do ostatecznego trzeciego poziomu. Natomiast trzeba uważać, bo stwór ten nie posiada żadnej dodatkowej osłony. Może się zatem okazać, że stracimy trochę czasu na „dopompowanie” postaci, która nieprędko ujrzy stół z powrotem. Będzie to bolesne zwłaszcza w przypadku efektów o charakterze globalnym. Szkoda tylko, że niestety dotyczy to bardzo niewielkiej liczby kart.
Zarówno Ponad Ewolucję jak i Ponad Wieczność łączy fakt, że tytułowe mechaniki występują na minimalnej liczbie kart. Kolejno 3 i 4 karty to zdecydowanie za mało jak na dodatki, które potrafią wprowadzić przeszło 30 unikatowych kart. Dotarłem do wypowiedzi autorów, gdzie tłumaczą taką politykę chęcią braku przesadnej komplikacji gry. Tak by trzon pozostał taki sam, a zmiana mechanik wprowadzała minimalną różnicę. Natomiast mnie taka argumentacja nie przekonuje. Chciałbym zobaczyć więcej ewolucji, chciałbym mieć więcej kart, które zmieniają pole bitwy ze stosu kart odrzuconych. I tu nawet nie chodzi o to, żeby podczas jednej rozgrywki pojawiało się ich więcej. To zróżnicowanie mogłoby być większe. A tak istnieje szansa, że grając w dodatek, całkowicie ominiemy tytułowe nowości. W końcu Mindbug to wciąż gra dwudziestu kart.
Czy podejdzie mi zwierzak?
Ostatni rok sporo ostudził moje emocje dotyczące Mindbuga. Po ograniu sporej liczby partii zacząłem dostrzegać jego powtarzalność. Dobre zapoznanie z kartami sprawia, że przy losowym dociągu czasem trudno jest przeciwstawić się kartom przeciwnika, nawet przy dobrym rozegraniu robali. I te dodatki tego nie naprawiają. Wprowadzają kilka nowych pomysłów, ale, zwłaszcza w przypadku Ewolucji, potrafią one być bardziej smaczkami niż nowym spojrzeniem na grę. Ma to oczywiste plusy, bo dzięki temu nowe pudełka są tak samo przystępne dla nowych graczy jak to stare. Niemniej, zaczniemy po czasie dostrzegać te same ograniczenia, które ma podstawka. No, ale przecież można to wszystko połączyć, co nie? Otóż nie do końca…
Oczywiście nie mamy żadnych ograniczeń, jeżeli chodzi o możliwości połączenia naszych pudełek – możemy wtasować wszystkie karty do jednego stosu i bawić się miksem trzech pudełek, ale nawet sami twórcy odradzają takie rozwiązanie. Prowadzi to dość dużego „rozwodnienia” talii, a przez to karty te potrafią kiepsko się ze sobą łączyć. Natomiast szkoda by było ograniczać się do jednego pudełka gdy mamy aż trzy. I tu najbardziej brakuje mi jakiegoś planu ze strony wydawcy. Mindbug aż się prosi o jakiś dedykowany format draftu czy nawet konstruowanych talii. Widziałem to chociażby w omawianej przeze mnie grze Clash Of Cards i nawet przy tak chudych taliach potrafi się to świetnie sprawdzić. Tu trochę brakuje mi na to pomysłu, a ta losowość przykrywana jest otoczką „gry dla casuali”. A wypadałoby trochę przysiąść i moglibyśmy otrzymać ciekawszy sposób na tę grę.
Podsumowanie
Czy zatem Mindbug, aż tak bardzo spadł w moich oczach? Nie, to wciąż doskonała gra, w której esencja przeciągania liny została doskonale zaimplementowana. Żadnej many, żadnych czarów, żadnego zastanawiania się nad surowcami. Patrzysz na swoją rękę i kalkulujesz czy uda ci się nimi pokonać przeciwnika. Dalej boję się utraty cennej karty przez wrogiego Mindbuga. A przegrana wciąż zachęca do rozegrania jeszcze jednej partii. Mindbug: Ponad Ewolucję/Ponad Wieczność wprowadza garść nowych mechanik, które urozmaicają grę, ale oczywiście tak naprawdę najważniejsze jest zwiększenie liczby kart, szczególnie dla tych, którzy tę grę mocno ograli. Entuzjasta serii weźmie wszystko, nieprzekonany raczej odrzuci. Ja polecam całą serię, ale gdybym miał mieć w domu jedno pudełko – byłoby to zdecydowanie Ponad Wieczność.
Mindbug: Ponad Wieczność/Ewolucję
Zalety:
+ doskonała rozgrywka
+ wprowadzenie nowych mechanik, wciąż bardzo przystępnych
+ utrzymanie swojej interesującej oprawy graficznej
Wady:
– mało kart faktycznie posiada nowe mechaniki, zwłaszcza dodatek Ponad Ewolucję
Grę Mindbug Ponad Wieczność/Ewolucję kupisz w sklepie
Dziękujemy firmie Portal Games za przekazanie gry do recenzji.
Złożoność gry
(4/10):
Oprawa wizualna
(8/10):
Ogólna ocena
(8/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.