Uwaga, uwaga! Arka V, ostatni prom kosmiczny z Ziemi niebawem wystartuje. Wszystkich podróżnych prosimy o przygotowanie się do teleportacji na pokład.
Obcy są wśród nas. Dowody na to pojawiają się coraz częściej, a teorie spiskowe tworzone są na masową skalę. Ludzkość jednak nie jest gotowa na poznanie prawdy i bliskie spotkania trzeciego stopnia. Zapadła więc jedyna możliwa decyzja – wielki, międzygwiezdny exodus. Wszyscy kosmici powinni opuścić planetę w tempie natychmiastowym.
Jako kapitan statku musimy zadbać o to, by jak najwięcej podróżnych dotarło do swoich preferowanych planet. Nie jesteśmy w tym jednak całkiem odosobnieni. Dowódcy pozostałych statków mają podobne zadanie. Może więc przy okazji rozegrać małe zawody? Kto dostarczy najwięcej obcych do wybranych przez nich celów, a przy tym dobrze zarobi, ten zdobędzie tytuł najlepszego i najsłynniejszego pilota w całej flocie!
Rozgrzewamy silniki
Arka V to mała i szybka karcianka, w której każdy z graczy będzie miał w swojej turze trzy akcje do wykonania. Mogą być one wybrane w dowolnej kombinacji spośród trzech dostępnych:
- dobranie karty podróżnika i dołożenie go na rękę
- poświęcenie jednej karty z ręki w celu utworzenia połączenia z wybraną planetą
- zagranie podróżnika z ręki na planetę
Główną osią gry jest oczywiście ta ostatnia akcja. Kosmici mają przypisane numery od zero do dziesięć. Zgodnie z nimi muszą być umieszczeni nad lub pod kartą planety (5-0 poniżej, 5-10 powyżej). Co więcej trzeba ich układać w kolejności rosnącej lub malejącej – w zależności od położenia. Jeśli przegapimy, któryś numerek i dodamy następną kartę, nie będzie można już nic uzupełnić. Warto też zaglądać do układów innych graczy, bowiem każdy ufoludek występuje tylko raz i jeśli jest już u naszego przeciwnika, to do nas nie zawita. Ważny jest także kolor – wszyscy obcy chcą lecieć tylko do siebie, inne miejscówki zupełnie ich nie interesują. Oprócz kart kosmitów, może nam się przydarzyć, że losowo dobierzemy kartę specjalną. Zagrywamy ją zamiast podróżników i w ten sposób dostajemy różne bonusy lub utrudniamy życie innym graczom.
Pieniądz rządzi galaktyką
Wysłanie pasażera na planetę odpala przypisaną do jego numeru akcję. Najczęściej jest to dobieranie kredytów (później przeliczanych na punkty) i kart. Mogą to również być jakieś złośliwe zagrania wymierzony w przeciwników lub obrona własnych układów.
Gra kończy się gdy wyczerpiemy całą talię. Zliczamy punkty za zdobyte przewagi na każdej z planet, przy czym liczy się ilość kart, a nie ich wartości. Nagradzany jest także gracz, który jako pierwszy będzie miał przynajmniej po jednym ufoludku na 4 planetach, a także ten, który dostarczył najbardziej prestiżowych obcych (czyli takich o największej sumarycznej wartości) do jednej lokacji. Jak to w życiu bywa, liczą się też pieniądze, czy jak w tym przypadku, kredyty. Każdy chce się obłowić bez względu na sytuację. Nieważne, że opuszczenie Ziemi to odgórny, obowiązkowy nakaz. Niektórzy, ci bardziej prestiżowi pasażerowie najwyraźniej gotowi są zapłacić, być może za miejsce przy oknie, nadbagaż albo pierwszą klasę. Najważniejsze, że kasa płynie.
Międzyplanetarny sabotaż
Jeśli chodzi o wykonanie jest kolorowo, trochę kreskówkowo, ale czytelnie. Każda z kosmicznych ras ma swój niepowtarzalny wygląd, a jeśli chcielibyście dowiedzieć się o nich czegoś więcej, to wystarczy podążyć za załączonym kodem QR. Jedyne co, to karty mogłyby być trochę lepszej jakości, bo powoli zaczyna już być na nich widać otarcia na czarnych ramkach.
Jak na tak małą i niewinnie wyglądającą grę zadziwiająco dużo w niej negatywnej interakcji. Wszystko za sprawą kart specjalnych i niektórych akcji, które potrafią być naprawdę wredne, jak choćby zablokowanie do końca gry całej trasy do jednej z planet. Nie mówiąc już o kradzieżach, które są na porządku dziennym. Jeśli więc nie przepadacie, gdy ktoś wam czynnie przeszkadza i podbiera surowce, to może nie być to gra dla was.
Pomimo prostych zasad i nieskomplikowanego gameplayu, mamy tu trochę kombinowania, a przede wszystkim ryzykowania i szacowania. Dzięki temu, że wszystkie karty występują tylko w jednym egzemplarzu od razu wiemy czy jest jeszcze szansa, że do nas przyjdą. Pozostaje pytanie: czekać, ściskając w dłoni kolejne numery, czy zignorować i lecieć dalej?
Arka V nie jest może jakimś bardzo wyróżniającym się tytułem, ale jeśli potrzebujecie półgodzinnego wypełniacza, a do tego lubicie kosmiczne klimaty, to sprawdzi się jak najbardziej. To po prostu szybki, całkiem przyjemny fillerek z dużą ilością interakcji, zwłaszcza tej negatywnej.
Gra dla 2-5 graczy, wiek 10+
Czas gry: ok. 30 minut
Wydawca: TCG Factory
Złożoność gry
(3/10):
Oprawa wizualna
(6/10):
Ogólna ocena
(6,5/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Do tej gry mamy konkretne zarzuty. Może być fajna i dawać satysfakcję, ale… ale jest jakieś zasadnicze „ale”. Ostatecznie warto się jej jednak bliżej przyjrzeć, bo ma dużą szansę spodobać się pewnej grupie odbiorców.