Purim
Autor: Philip duBarry
Liczba graczy: 1-4
Wiek: 14+
Czas gry: ok 1h
Wydawca: Funhill Games
Rok wydania: 2023
Mechanika: kooperacja, area control, jednoczesny wybór akcji
Read in English
Chag Purim sameach!
Purim to radosne święto żydowskie upamiętniające biblijną historię opisaną w Księdze Estery. Historia ta prawdopodobnie miała miejsce w połowie V w. p.n.e. – to historia wyswobodzenia Żydów z rąk Hamana, wysokiego rangą urzędnika na dworze króla perskiego Kserksesa I.
Ogarnięty zawiścią do Żyda Mardocheusza Haman dążył do zgładzenia całego narodu żydowskiego w ówczesnej Persji. Haman miał wyznaczyć termin ich zagłady poprzez losowanie. W języku akadyjskim, który należy do grupy języków semickich, „pur” to „los” – stąd święto Purim. Estera doprowadziła do uwolnienia swego narodu z opresji i wymierzenia kary prześladowcom. A tak przy okazji – polecam lekturę Księgi Estery. Dowiecie się z niej w jaki sposób jej się to udało. Święto to obchodzone jest 14 dnia miesiąca adar (lub adar II w roku przestępnym), czyli ostatniego miesiąca w żydowskim kalendarzu liturgicznym. W tym roku Purim przypada 24 marca (a dokładnie od zmierzchu 23 marca do północy 24 marca).
Jest to najbardziej radosne ze wszystkich świąt żydowskich. W dniu tym zakazany są post i publiczna żałoba, a ludzie posyłają sobie podarki z żywności (nie zapominając przy tym o ubogich). Po południu zaś spożywa się specjalny posiłek, podczas którego tradycją jest nadużywanie alkoholu. Pije się tak długo, aż nie można odróżnić słów „przeklęty Haman” od „błogosławiony Mardocheusz”. Ha!
!חג פורים שמח
Radosnego święta Purim!
Plansza przedstawia ówczesną Persję podzieloną na 20 krain. W tych miejscach będą się sukcesywnie pojawiać czarne i żółte kosteczki. Czarne to złe wieści niesione przez synów Hamana. Żółte to wieści dobre – poselstwa przygotowane przez królową Esterę i Żyda Mardocheusza anulujące rozporządzenie Hamana. Jeśli na koniec gry w żadnym z państw perskich nie będzie przewagi kostek czarnych – gracze wygrywają. Wszędzie tam naród żydowski jest bezpieczny. Ale wystarczy tylko jedna dzielnica, w której będzie więcej kostek czarnych niż żółtych aby gra zakończyła się porażką.
Osią gry są karty akcji zagrywane jednocześnie i w tajemnicy przez graczy. Po odkryciu zagranych kart rozpatrujemy po kolei ich akcje – dla każdej karty najpierw dobrą a potem złą (loyal & corrupt action). Tak postąpimy z większością kart w każdej rundzie. Jednak ostatnia karta, która zostanie nam na ręku nie będzie nie będzie zagrana dla akcji, lecz dla jej efektu końcowego – i tylko ten efekt rozpatrzymy. Często będzie on niestety niekorzystny a zatem trzeba wybierać rozważnie.
Po co zagrywam karty i co chcę osiągnąć?
Przyznam się, że na początku trochę nie potrafiłam sobie wymyślić strategii. Musiałam rozegrać pierwszą, pokazową partię, aby ogarnąć po co w ogóle ja te karty zagrywam i co chcę osiągnąć.
Mniej więcej w połowie stało się jasne, że zdecydowana większość akcji to przesunięcia posłańców, przesunięcia/dołożenia żółtych kostek oraz dokładanie czarnych kostek, często połączone z wędrówką synów Hamana. Stało się też jasne, że trzeba próbować tworzyć z kart combo. Wiele z nich ma fajne efekty, pod warunkiem, że np. macie dwóch posłańców w jednym państwie. Albo dwóch posłańców w sąsiednich dzielnicach. Najciekawsza karta jaka mi się trafiła to Trap (pułapka) – przesunięcie dwóch posłańców do sąsiedniego państwa i usunięcie stamtąd (aż) do 3 synów Hamana.
Po co usuwać synów Hamana? Po pierwsze – generują nam czarne kosteczki. Ale i tak wystarczy nawet jeden czy dwóch, aby przegrać, bo wciąż będą siać czernią po planszy. Ważniejszym powodem jest chyba ten, że kilka efektów końcowych każe dołożyć czarne kosteczki do konkretnego syna. Wskazuje go po imieniu. A jeśli tego syna już nie będzie w grze – efektu nie da się wykonać i kosteczki nie powędrują na planszę.
Kolejną cechą charakterystyczną rozgrywki jest to, że nie tworzymy nowej talii z kart odrzuconych, gdy ta się wyczerpie. Wiele efektów każe przesunąć syna Hamana do prowincji z wierzchu talii, a następnie kartę odrzucić. Kiedy wykonamy to odpowiednio wiele razy stosik nam się wyczerpie. I o ile nie zagramy karty, która odzyska nam prowincje z discardu – to synowie Hamana już podróżować nie będą. I nie będą nam siać czarnego zamętu na planszy. Oczywiście nie oznacza to, że kosteczki nie będą się pojawiać, ale będzie ich już zdecydowanie mniej
Jak grać aby wygrać?
Purim to jedna z tych gier, w których nie da się wygrać nie znając kart. Kolejna partia z rzędu coraz bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że większością kart przygotowujemy sobie grunt do wykonania tej jednej, która da efekt „wow”. Np. usunie trzech synów Hamana. Albo pozwoli zabrać z jakiejś prowincji duuuużo żółtych kostek i rozprzestrzenić je po całej Persji. Oczywiście nie ma gwarancji, że te karty nam „wyjdą” niemniej szanse są duże. Zwłaszcza, że tych kluczowych kart jest co najmniej kilka, więc trzeba mieć ogromnego pecha, by na nie nie trafić.
Gra zdecydowanie nie należy do najłatwiejszych. Nie jest prosto zapanować nad 20 prowincjami tak, żeby w każdej z nich Żydzi byli bezpieczni. Mam za sobą cztery partie (dwu- i trzyosobowe oraz wariant solo) i udało mi się wygrać tylko raz. Mam nadzieję, że z każdą następną partią będzie łatwiej, bo coraz lepiej znam karty, ale na pewno nie będzie to bułka z masłem.
Synowie Hamana „bardzo lubią” się zbierać po dwóch czy trzech, z kolei w takim zbiorowisku łatwo się traci żółte kostki. Czasem taka para trafi się gdzieś na peryferiach, gdzie trudno nam dotrzeć posłańcami. Albo i też jak się trafi w centrum ale musicie zagracie kartę, która was zobliguje do dołożenia czarnych kostek wokoło…. Może być też tak, że trzeba wam będzie przemieścić syna Hamana z jednego krańca Persji na drugi – a on po drodze będzie siał i siał tą swoją czernią.
A jest jeszcze wariant zaawansowany…
Więc jak już uznacie, że wariant podstawowy jest dla mięczaków a sepuku w stylu semickim to wasze przeznaczenie – sięgnijcie po dodatkowe karty synów Hamana. One jeszcze bardziej utrudnią wam życie. Ale o tym to już w następnym odcinku.
Bo na razie kolejną partię planuję sobie ułatwić i rozmnożyć karty posłańców. To karty, które wyposażają wybranego posłańca w unikalną umiejętność. W normalnej grze odkrywamy taką jedną. Ale ja już nie jestem normalna ;) Dla mnie dwie poproszę! I do tego hamantasze!
No i obowiązkowe solo.
Żebyście nie myśleli, że w pojedynkę grać będzie łatwiej! Z ludźmi – zawsze można trochę podyskutować (nie wiem czy do końca w zgodzie z regułami, ale nie oszukujmy się, zawsze gdzieś jakieś zasady w koopkach się nagina). Ludzie też myślą – i to czasem nawet sensownie. Wbrew pozorom bardzo ważna jest decyzja, którą kartę zostawić na efekt końcowy oraz w jakiej kolejności rozegrać swoje karty. A w solo mode – po prostu odkrywacie wierzchnią kartę. I tyle. Sami musicie stawić czoła przeciwnościom losu. Mnie się nie udało. Nie zdążyłam z żółtymi kosteczkami. Przegrałam. Ale na pewno spróbuję jeszcze raz, bo kombinowanie w trybie solo jest jak bardzo dobra łamigłówka z elementami zaskoczenia.
Podsumowanie
Purim to niezmiernie ciekawa mechanicznie gra. Kiedy patrzymy na mapę i myślimy „kooperacja” to podświadomie oczekujemy jakiegoś wariantu Pandemii. A tu niespodzianka. Kończą się kosteczki? nie, nie przegrywacie. To tylko trigger końca gry. Znacznik miesięcy? Nie, to nie jest odmierzacz rund. Sami decydujecie w jakim tempie będzie się przemieszczał zagrywając odpowiednie karty. Oczywiście większość kart i tak musicie zagrać, ale zdarzają się wyjątki a kluczowa jest ich kolejność. Waszym celem nie jest też zdjęcie wszystkich synów Hamana, albo wynalezienie „szczepionki”. Macie zadbać o bezpieczeństwo Ludu Wybranego.
A do tego gra w swoich zasadach jest bardzo prosta. Ot, zagrywacie karty. To co się dzieje w grze wynika z ich efektów. Tak proste do wytłumaczenia, a jednocześnie trzeba mocno kombinować, aby wygrać.
Złożoność gry
(4/10):
Oprawa wizualna
(8/10):
Ogólna ocena
(8/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.