W głąb lądu.
Na stronie wydawcy przeczytamy, że głównym motywem tego dodatku są karty, które robią coś natychmiast po ich dodaniu. I to prawda. Ale ogrywając W głąb lądu odkryliśmy coś jeszcze. Niesamowitą łatwość budowania łańcuszków akcji i kombosów. Aż połowa (11/22) kart akcji zawiera co najmniej +1 akcję *). Dla porównania w Rozdartym Królestwie było ich 7/23 (włączając w to Salę Tronową). To dobrze wróży. Te akcje niemal same pchają się nam do ręki a talia mieli się przeuroczo.
To prosty i łatwy dodatek. Nie ma nowej fazy (jak faza nocy w Pieśni nocy), nowych typów kart (jak łupy i cechy w Zdobyczach), nie znajdziemy w tym dodatku ani jednej nawet karty pomarańczowej (następstwo wprowadzone po raz pierwszy w Przystani), żadnych żetonów czy podkładek (jak w Złotym wieku i Imperium). Nie ma dzielonych stosów **) Dlatego tak łatwo od razu usiąść i grać tym, którzy znają Dominiona.
W niczym jednak W głąb lądu nie ustępuje wcześniejszym dodatkom – bo jego siła tkwi w efektach kart. Dodawanie, odrzucanie, wyrzucanie na śmietnisko – wszystko jest tu przemyślane, jest tego dużo i pięknie się kombi.
Połączenia
Trudno wyczerpująco opisać „W głąb lądu” jeśli się grało weń raptem dwa tygodnie. Tym bardziej, że można go łączyć z innymi Dominionami. Do tej pory przetestowaliśmy polecane zestawy czystego dodatku, a także polecane połączenia z kilkoma innymi – Rozdarte Królestwo, Intryga oraz Imperium.
Czysty W głąb lądu jak już pisałam charakteryzuje się długimi łańcuszkami akcji, kombosami i dynamiką rozbudowy talii. Łatwo przychodzi, łatwo odchodzi – dużo odrzucamy, dużo dobieramy, dużo odchudzamy, dużo dodajemy i to wszystko ślicznie ze sobą współgra. Bardzo lubię rotację kart w talii i dzięki temu W głąb lądu stał się z miejsca moim ulubionym dodatkiem.
Jeśli chodzi o połączenia – to oczywiście do pewnego stopnia przejmuje ono cechy dodatku, z którym go złożymy i o tym trzeba pamiętać. Nie zauważyłam żadnego wybitnie złego, albo wybitnie genialnego złożenia. Ale każde jest inne, niektóre są trudniejsze do rozgryzienia, inne banalnie proste. Regrywalność – olbrzymia. W zasadzie posiadając obecnie dostępną kolekcję Dominionów można byłoby nie grać już w żadne inne gry ;) a i tak się nie przegra wszystkiego.
Wspomnę o jednym – jest to II edycja, a więc zdarzają się polecane zestawy połączeń z innymi dodatkami, które zawierają karty obecne jedynie w drugiej edycji. A tym samym, jeśli masz stare pudełka pierwszych wydań Barda i/lub GFP, to albo sobie sprawdzisz jakich kart brakuje i weźmiesz w zamian te najbardziej zbliżone (polecamy nasze recenzje – publikujemy w nich różnice pomiędzy I a II edycją), albo ograniczysz się na początek do tych polecajek, które bazują na kartach dostępnych w obu edycjach. Oczywiście na początek, bo potem to już się samemu wybiera ulubione zestawy.
Trochę uwiera ten brak kompatybilności. Trochę też uwiera fakt, że nie można sobie u nas dokupić „zestawu naprawczego” – z radością bym się zaopatrzyła w brakujące karty. Jednak mimo tych niedoskonałości nie można uznać, żeby dodatek ten pasował jedynie do Dominona II edycji, bo to tylko kilka zestawów kart, które z punktu widzenia dodatku są nieistotne. Cała reszta jest O.K., na szczęście zachowano kolorystykę rewersów (bo bez niej faktycznie byłoby trudno) i nie ma problemu z łączeniem dodatków.
Przegląd zawartości
Kiedy dodajesz kartę…
Kiedy odrzucasz kartę….
Kiedy wyrzucasz kartę na śmietnisko….
Kiedy karty się kombią…
Powyższa lista nie wyczerpuje wszystkich fajnych zestawień. Zachęcam do własnego odkrywania kombosów i przyjemności udając się „W głąb lądu”. Dla mnie to jeden z lepszych dodatków. I nawet jeśli ktoś nie musi mieć wszystkiego, to we „W głąb lądu” warto zainwestować. A tak przy okazji – w pudełku jest na tyle miejsca, że spokojnie możecie przełożyć karty skarbu i zwycięstwa ze swojej podstawki i nosić ze sobą tylko jedno pudełko.
*) W dodatku otrzymujemy 26 kart królestwa, z czego 22 to karty akcji, dwie skarbu oraz dwie zwycięstwa.
**) No chyba, że mówimy o Przeręblu/Saunie, promce dodawanej do tego dodatku.
Grę Dominion: W głąb lądu kupisz w sklepie
Dziękujemy firmie IUVI Games za przekazanie gry do recenzji.
Złożoność gry
(4/10):
Oprawa wizualna
(9/10):
Ogólna ocena
(10/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Gra praktycznie bez wad, genialna i to nie tylko w swojej kategorii. Ma ogromną szansę spodobać się nawet ludziom, którzy dotąd omijali ten typ gier szerokim łukiem.