Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry dwuosobowe | Diuna: Wojna o Arrakis – Wojna o pierścień [Recenzja porównawcza]

Diuna: Wojna o Arrakis – Wojna o pierścień [Recenzja porównawcza] [Współpraca reklamowa z Portal Games] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Są takie gry, których renoma była tak ogromna, że stały się tytułami „obowiązkowymi” do ogrania przez planszówkowych maniaków. Gloomhaven, Brass, czy Zimna Wojna. Popularne tytuły, które rządzą czołówką rankingu BGG od wielu lat. I przez lata swoją kultową pozycję umacniała również Wojna o Pierścień, która przez wielu stawiana jest jako opus magnum gry strategicznej. Pomimo wielu lat na karku, gra ta wciąż posiada liczne grono wyznawców, a kolejne dodatki rozsądnie rozszerzają zawartość. Nic więc dziwnego, że rdzeń rozgrywki WoPa został przeniesiony do innego uniwersum. I patrząc na liczbę gier wydanych w tym świecie, nikogo nie powinno zaskoczyć, że padło na Diunę. Wojna o Arrakis zaczyna, więc starcie od porównania do bardzo kultowej pozycji. Czy jest w stanie przekonać do siebie fanów Tolkienowskiego pierwowzoru? A może zachęci do siebie nowych graczy?

Gra zakopana w piasku plastiku

Jeśli wydawcy gier planszowych A.D. 2024 wiedzą coś o rynku, to na pewno to, że dziś gry kupujemy oczami i zawartością umieszczonego w nich plastiku. A tę wiedzę regularnie wykorzystuje CMON (wydawca gry) w swoich kolejnych produktach. Diuna: Wojna o Arrakis to gra przeładowana plastikiem. W środku pudełka znajdziemy trzy tacki dużych figurek, których standard nie odbiega od innych gier tego wydawcy. Od wojsk Fremenów i Harkonnenów, przez kultowe postacie z książki Franka Herberta, aż po maszyny latające czy gigantyczne czerwie. Trudno zaprzeczyć faktowi, że Diuna  jest grą imponującą pod względem zawartości. Do figurek dodajmy kilka talii kart, wielką planszę czy zestaw customowych kości a otrzymamy olbrzymie pudło, które nie będzie łatwo tak łatwo zmieścić do kallaxowych regałów. Będzie trzeba wyeksponować tę grę na jakimś ładnym miejscu w pokoju. Ale w przypadku tego tytułu, myślę, że trochę o to w tym chodzi.

Gdzieś to już widziałem…

Dla osób niewtajemniczonych w założenia Wojny o Pierścień przypomnijmy zatem kilka głównych konceptów tej gry, by lepiej zrozumieć rozgrywkę obu gier. W Wojnie o Pierścień jeden z graczy dowodzi nacjami Wolnych Ludów, a drugi staję się pomagierem Cienia. Cały koncept gry możemy zakwalifikować do gatunku area control, w którym ważną częścią strategii jest nie tylko poruszanie się wojskami na mapie, ale również odpowiednie wykorzystywanie kart. Całość rozgrywki oparta jest na unikatowych kościach akcji, których każda ścianka odpowiada za realizowanie określonych efektów. Dualizm rozgrywki wynika z dwóch niezależnych od siebie celów zwycięstwa, co wpływa na konieczność strategicznego operowania na tych dwóch płaszczyznach. Podróż Drużyny Pierścienia oraz podbój Śródziemia – to zestaw, który przez lata definiował doskonałą zabawę. A jak jest w przypadku Diuny?

Wytrwany gracz WoPa z łatwością zauważy wymienione elementy obecne w Wojnie o Arrakis. Asymetryczne frakcje, dążące do realizacji dwóch różnych od siebie celów. Dwie talie na stronę zapewniające inne efekty. Bohaterowie zmieniający możliwości naszych armii. Rzucanie kośćmi akcji i rozpatrywanie efektów… Gdy zapoznawałem się z instrukcją i elementami gry od razu pomyślałem, ze chciałbym Diunę sprawdzić na gronie graczy, którzy grali w WoPa i takich, którzy nigdy nie bili się o Śródziemie. I tę różnice widać było już w pierwszych partiach. Dla kompletnie początkujących gra może być dość nieintuicyjna w pierwszych partiach, natomiast WoPowcy w lot pojmą cały ten system kwitując to zdaniem: „Aha, to jest to, tylko zmienione”. I przy poznawaniu Wojny o Arrakis warto zwrócić uwagę, właśnie na te różnice, bo to one sprawiają, że nie mówimy o reskinie, ale o innej grze.

Korzeń ten sam, ale drzewo inne

W przypadku Diuny zacząć trzeba od różnic w celach rozgrywki. O ile walka o obszary na mapie przypomina zdobywanie twierdz w WoPie, tak nie znajdziemy tutaj niczego podobnego do podróży Drużyny Pierścienia. Sprawia to, że Diuna jest grą dużo prostszą, bo każda ze stron konfliktu ma tylko jedną drogę do zwycięstwa. Cele natomiast będzie realizować inaczej. Harkonnenowie to frakcja konkwistadorów, a zatem ich jednym pragnieniem jest podbój siczy. Fremeni zaś wygrają jeśli zrealizują swoją kartę sekretnego celu. Realizować je będą poprzez realizację kart z talii Jasnowidzenia, zmieniających się z każdą rundą.  Gracz Fremenów musi być zatem przygotowany na ciągłą zmianę swoich planów, bo losowość talii wpływać będzie na planowanie jego poczynań. I sprawdza się to znakomicie, ponieważ Fremeni muszą grać bardziej chaotycznie, co dobrze wpisuje się w klimat frakcji.

Złapać czerwia za rogi

Drugą zasadniczą różnicą są bohaterowie, którzy znacząco różnią się od postaci w WoPie. Talia postaci w WoPie często zmuszało nas do żmudnego „dostarczenia” bohaterów na konkretne pola by odpalić efekty kart. W Diunie postacie pełnią funkcję poszerzania możliwości naszych akcji. Na planszetce, na której kładziemy wszystkie kości akcji, umieszczamy karty postaci w grze, które dodają dodatkowe opcje w jaki sposób możemy wykonać dedykowane akcje. Imienne postacie nie są już zatem tak istotnym elementem przy zagrywaniu kart, co często stanowiło clue planowania strategii w WoPie. Dołączenie planszetek do Diuny również umieszczam za krok w stronę usprawnienia znanego schematu. Nie tylko rewelacyjnie organizują przestrzeń na stole (nie leży już przed nami stos kart), ale również ograniczają losowość rzutów. Otóż na każdą kość akcji posiadamy tylko trzy miejsca, więc wykulanie czterech takich samych ścianek sprawia, że jedną z nich będziemy musieli przydzielić do innego typu. To dobre rozwiązanie, bo często w WoPie nieprzechylne rzuty, potrafiły mi sztucznie wydłużyć czas rozgrywki.

W Wojnie o Pierścień ilość akcji „złego” gracza mogła zostać ograniczona przez symoble „oka”, które wpływały na poszukiwania Drużyny Pierścienia. W Wojnie o Arrakis Harkonnenowie muszą zważać na ograniczenia Imperium. Dostarczanie przyprawy za pomocą zgarniarek jest konieczne, jeżeli będziemy chcieli korzystać z dużej liczby kości. A niewypełnianie melanżowego  zapotrzebowania może również skończyć się ograniczeniami, które mogą nas zaboleć w poszczególnych sytuacjach. Żeby nie było tak łatwo, pustynia zawsze będzie nieprzyjaznym lądem dla ludzi Barona. Pod koniec każdej rundy losować będziemy żetony czerwia, a jeżeli te wygłodniałe bestie pojawią się na polach z naszymi zgarniarkami, zniweczą one nasze starania o wydobycie przyprawy. Żetony czerwia to zresztą bardzo ciekawa mechanika, która umożliwia poruszanie się fremeńskim wojskom o znaczne liczby pól. Cieszę się, że wprowadzono tę mechanikę, bo sprawia ona, że gracz grający siłami Atrydów, może coś zrobić w ramach akcji spasowania, a nie jak WoPie pozwalając przeciwnikowi na kolejne tury. Tutaj nawet rezygnując z wykorzystania akcji, gracz „dobra” może zmieniać sytuację na planszy.

Brak to też zmiana

Ważnym elementem różnicującym Wojnę o Arrakis od swojego pierwowzoru są braki. Nie przejmujemy się mechaniką sojuszników. Podczas walki interesują nas tylko kości (brak możliwości zagrywania kart jako efektów działających podczas bitew). Brak rozróżnień atakowania typów fortec (wyrzucenie mechaniki oblężeń). Pojawiają się nowe rzeczy jak zbieranie melanżu, Mgławice Coriollisa czy CZERWIE, ale ich zrozumienie jest mniej wymagające do zapamiętania. O wielu aspektach przypominają też nam kompenty. Nie uświadczymy tu wielkiej ściągi z WoPa, bo wszystko znajdziemy na planszetkach i kartach. Jest przejrzyściej, ale czy lepiej?

Podsumowanie

Pomimo wymienionych różnic, gracze WoPa z łatwością odnajdą się w pustynnych realiach: akcje dość podobne do tych z WoPa, kontrola sektorów wraz z punktowaniem za podbite twierdze, topniejące wojsko sił dobra czy zagrywanie kart jako akcji. To wszystko jest tu obecne, ale wszystkie zmiany sprowadzają się do znacznego ułatwienia samej rozgrywki co sprawia, że Wojna o Arrakis jest grą przystępniejszą i szybszą od swojego pierwowzoru. Przyznam, że często gdy tłumaczyłem swoje zachwyty nad Wojną o Pierścień osobie, która nigdy nie grała w to cudo, opowiadałem, że poznawanie tej gry potrafi być wyprawą męczącą równie mocno co cierpienia Froda. Toporność instrukcji, ilość mikrozasad, niezmienny setup rozgrywki czy konieczność doskonałego zapoznania z talią, to w moim odczuciu największe wady WoPa tyle tylko, że przejście tego zapewnia tej grze jej kultową pozycję. Grając w Wojnę o Arrakis nie uświadczam równie wielkich emocji. Karty nie przypominają mi fantastycznych wydarzeń z książki, a są jedynie motorem napędzającym rozrywkę. Może to kwestia uniwersów, bo choć czytałem sześcioksiąg Herberta, dużo mniej jestem emocjonalnie związany z tym światem. Niemniej, sama rozgrywka jest dla mnie mocno okrojona, a znając pierwowzór wolę sięgnąć po tę wersję, która daje mi więcej radości z grania. I nie mówię, że musi tak być – zwłaszcza osobom, które nie grały w WoPa dużo bardziej polecę WoA (nie wiem czy ten skrót się przyjmie), bo jest to gra wydana w 2024r. Jest ładniejsza, szybsza i bardziej intuicyjna LECZ głęboko wierzę, że po nastu rozgrywkach Wojna o Pierścień może zapewnić dużo więcej rozrywki. To kwestia gustów i decyzji jak bardzo chcemy zaangażować się w zagrywanie w jedną grę. Nie zrozumcie mnie źle – rdzeń rozgrywki sprawia, że Wojna o Arrakis to wciąż KAPITALNA gra. Warto jednak zagrać w obie gry, by móc wybrać ten wariant, który bardziej nam odpowiada.

 

Diuna: Wojna o Arrakis

Zalety:
+kapitalna, wciągająca rozgrywka
+obłędna liczba komponentów, świetnie wykonane figurki
+prostsza, szybsza, bardziej intuicyjna wersja Wojny o Pierścień…

Wady:
– …ale oferująca mniejszą głębie strategiczną
– kosmiczna cena
– pakowanie figurek przypomina układanie puzzli

PS. Nie wspominam o trybie dla więcej niż dwóch graczy, bo wciąż nie widzę w tym trybie żadnego sensu. Przestańmy udawać, że ta gra działa na więcej osób. W kolejnym miesiącu będę ten temat komentować w recenzji karcianej Wojny o Pierścień.



Grę Diuna: Wojna o Arrakis kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Portal Games za przekazanie gry do recenzji.

Złożoność gry (8/10):

Oprawa wizualna (10/10):

Ogólna ocena (9/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Gra tak dobra, że chce się ją polecać, zachwycać nią i głosić jej zalety. Jedna z najlepszych w swojej kategorii, której wstyd nie znać. Może mieć niewielkie wady, ale nic, co by realnie wpływało negatywnie na jej odbiór.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings