1. Historia domina
Skąd się wzięła gra w domino? Jedna z legend głosi, że powstała w XV wieku, a jej twórcami są dwaj benedektyni z klasztoru na Monte Cassino, wcześniej nałogowi gracze w kości. Przyłapani na zabronionym turlaniu kostkami, zostali przez przeora skazani na pokutę w odosobnionej celi. Z nudów zaczęli rysować ścianki kostek na ścianie i w ten sposób powstał pierwowzór domina. [1]
Nie wiadomo, ile jest w tej historii prawdy. Wprawdzie gra w domino była znana najpierw we Włoszech i dopiero stamtąd rozpowszechniła się stopniowo na całą Europę, ale pierwsze wzmianki na jej temat pochodzą dopiero z połowy XVIII wieku. O tym, że gra mogła być znana w Europie wcześniej świadczą znaleziska archeologiczne. [2]
Na obrazku powyżej pokazany został przedmiot w kształcie domina, datowany na rok 1500, znaleziony w Einbeck, na terenie Dolnej Saksonii. Na połówkach tego kamienia wyryte zostały zamiast kropek symbole karcianych kolorów włoskiego wzoru (karty, w które gra się obecnie w Polsce, mają kolory wzoru francuskiego a w niektórych regionach także niemieckiego). Ponieważ znaleziony został tylko jeden kamień, nie wiadomo, czy był to element gry, czy też miał inne zastosowanie.
Na tym obrazku pokazany jest wykonany z kości kamień domina (?), odnaleziony we wraku żaglowca Mary Rose, który zatonął w 1545 roku w pobliżu wyspy Wight. Byłoby to więc potwierdzenie legendy o mnichach z XV wieku (Board Game Geek podaje jako datę powstania domina rok 1500). Ale ponieważ znaleziony został tylko jeden kamień, a literatura z tego okresu nic o dominie nie mówi, archeolodzy mają wątpliwości, czy to na pewno element tej gry. Bo wydaje się dziwne, że przez ponad 200 lat w żadnych kronikach ani pamiętnikach nie ma żadnej wzmianki o dominie i nagle gra zyskuje dużą popularność.
Jednak dużo wcześniej, bo już prawdopodobnie w XI wieku, grę w domino wymyślili Chińczycy i stąd kolejna hipoteza o tym, że grę do Europy mógł przywieźć Marco Polo. Wedle legendy miał nawet ofiarować zestaw chińskiego domina papieżowi Grzegorzowi X. Ale (to już moja teoria) papież uznał, że skoro tyle problemów stwarza nałóg gry w kości, to lepiej nie wystawiać wiernych na kolejną pokusę i ukrył domino w lochach Watykanu. Niemniej jednak zarówno kształt chińskich domin, jak i zestaw par liczb w komplecie, (szczególnie brak pustego pola, zwanego potocznie „mydłem”) nie mówiąc już o zasadach gier są całkiem odmienne, można wiec przypuszczać, że europejskie domino powstało niezależnie od chińskiego. Do Europy nawet obecnie chińskie domino nie jest sprowadzane, ale np. w Stanach w kilka chińskich gier hazardowych, przede wszystkim Pai Gow, można zagrać w kasynach Newady.
Domino szybko zyskało sobie popularność poza Włochami – we Francji, Austrii i Hiszpanii. Pokazana na obrazku grająca w domino para, uwieczniona została techniką mezzotinty przez niemieckiego rytownika Johanna Jacoba Haida w roku 1760, więc i w Niemczech domino musiało być już wtedy znane. W roku 1762 francuski magazyn „L’avantocoureur” zamieścił zasady gry z użyciem 21 kamieni (od 1 do 6, czyli bez mydeł) co też sugeruje kościaną inspirację domina. Pod koniec XVIII wieku, od francuskich jeńców wojennych nauczyli się w nie grać Anglicy. Francuscy żołnierze propagowali domino również w Stanach Zjednoczonych, o czym świadczy zdjęcie, zrobione w czasie wojny secesyjnej w 1862 roku.
W Europie największą popularność domino zyskało w XIX wieku. Wielkomiejskie kawiarnie, zwłaszcza paryskie, zamieniły się w „dominiarnie”, gdyż chodziło się do nich nie tyle na kawę, co na pogawędkę przy partyjce domina. Gra w domino opanowała wszystkie warstwy społeczeństwa. W karczmach lub wprost na ulicach zabawiała się nią biedota, w kawiarniach i salonach – lepsze towarzystwo. Gra stała się nawet tematem obrazów, rysunków i rycin, których autorem był m. in. francuski satyryk Honore Daumier.
W Polsce domino było znane z pewnością już w pierwszej połowie wieku XIX. Uzasadnia ten fakt poniższy fragment książki Łukasza Gołębiowskiego [3], wydanej w roku 1831:
2. Zestawy złożone z różnej liczby kamieni
Klasyczny zestaw domina, opisany powyżej przez Gołębiowskiego, składa się z 28 prostokątnych kamieni, zawierających wszystkie pary liczb od 0 do 6. Liczby przedstawione są, tak jak na kostkach, w postaci oczek, przy czym może być też połówka bez oczek, zwana potocznie „mydłem”. Jako, że najwyższa liczba oczek wynosi 6, taki zestaw nazywany jest fachowo „dominem szóstkowym”. Jednak już w XIX wieku były w sprzedaży różne komplety. Z pochodzącego z roku 1838 cennika jednej z norymberskich księgarni wynika, że można było w niej kupić zestawy złożone z 21, 28, 36, 45 i 55 kamieni. [2]
Według wydanego w Niemczech w 1988 roku (a w Polsce w 1997) Leksykonu Gier Planszowych Erwina Glonneggera [4] w Europie gra się głównie w domino szóstkowe, a jedynie w Austrii i Szwajcarii popularne jest domino ósemkowe, złożone z 45 kamieni. Pokazany powyżej obrazek [2] pokazuje przykład rozgrywki w domino ósemkowe i pochodzi z wydanego w połowie XIX wieku w Austrii podręcznika gry (podane z boku małe liczby określają kolejność wyłożenia kamieni). Ciekawostkę stanowić więc może to, że w wydanej w 1900 roku książce Mieczysława Rościszewskiego [5] opisany i narysowany jest wprawdzie zestaw złożony z 28 kamieni ale jedna z przedstawionych gier wymaga domina ósemkowego. A druga ciekawostka – mam w swojej kolekcji domino ósemkowe, wyprodukowane w 1965 roku w Polsce przez krakowską Spółdzielnię Pracy „PE-TE-ES” (skrót od „przetwórstwo tworzyw sztucznych”).
Do niedawna w Polsce znane były praktycznie tylko zestawy domina szóstkowego, dopiero w latach 90-tych ubiegłego wieku pojawiło się w sprzedaży złożone z 55 kamieni domino dziewiątkowe. W Stanach Zjednoczonych, gdzie domino stało się niezwykle popularne, zwłaszcza w środowiskach wywodzących się z Ameryki Środkowej, zaczęto rozbudowywać zestawy domina po to, by w grze mogło brać udział więcej osób. I tak powstało kolejno domino dwunastkowe (91 kamieni), piętnastkowe (136 kamieni), a nawet osiemnastkowe (190 kamieni). Do Polski i innych krajów europejskich domina dwunastkowe i piętnastkowe dotarły dopiero kilkanaście lat temu.
3. Gry w domino
Wiele osób uważa, że jest tylko jeden sposób gry w domino. Ale to nieprawda. Podobnie jak w przypadku kart czy kości, w domino można grać na wiele sposobów. W wydanej przed ponad 40 laty książce Marka Penszko [1], liczba gier dominowych szacowana była na około 60. Od tego czasu pojawiło się, szczególnie w Stanach Zjednoczonych sporo nowych, takich jak np. Chicken Foot czyli Kurza Stopa (1987) albo Mexican Train (1994) i np. na stronie Domino-Play opisanych jest blisko 150 gier.
Gry w domino można podzielić na 4 grupy. Do pierwszej z nich zalicza się gry, polegające na blokowaniu, w których punkty liczone są na zakończenie rozgrywki i zależą od liczby oczek na kamieniach, które nie zostały wyłożone przez graczy. Wprawdzie jest to najstarsza grupa gier dominowych, rozgrywana głównie w Europie ale do tej kategorii można zaliczyć też powstały nie tak dawno na kontynencie amerykańskim Meksykański Pociąg. Charakterystyczną cechą tych gier jest budowanie jednego lub kilku łańcuchów. Łańcuch powstaje zazwyczaj poprzez połączenie ze sobą kamieni o takiej samej liczbie oczek na stykających się połówkach. Ale są gry, takie jak Matador czy Leiden, w których zasada łączenia kamieni jest inna – stykające się ze sobą połówki kamieni muszą mieć w sumie 7 oczek. W niektórych grach łańcuchy mogą się rozgałęziać w miejscach, w których wyłożone są dublety. Inaczej mówiąc z dubletem mogą sąsiadować nie dwa lecz np. cztery kamienie.
Kilka zdań chciałbym poświęcić wspomnianej już wcześniej grze, opracowanej w roku 1994, która zyskała sporą popularność w Stanach Zjednoczonych, a od niedawna także w Europie, nawet w Polsce. Mam na myśli Meksykański Pociąg (Mexican Train). Gra sprzedawana jest w specjalnych zestawach, zawierających oprócz kompletu domina dwunastkowego także specjalne rekwizyty – podstawkę, na której umieszcza się „lokomotywę” czyli startowy kamień oraz żetony, służące do oznaczania, czy pociąg jest „otwarty” dla innych graczy. Gracze otrzymują pewną liczbę kamieni, zależną od liczby uczestników. Pozostałe kamienie leżą na stole oczkami w dół, stanowiąc zapas.
Pierwszą rundę rozpoczyna posiadacz najwyższego dubletu czyli 12-12 (można grać w Meksykański Pociąg mniejszymi zestawami kamieni wtedy lokomotywą w pierwszej rundzie jest np. kamień 9-9 czy nawet 6- 6). W następnej rundzie kamieniem startowym jest 11-11 i tak dalej, aż do 0-0. Kamień startowy umieszcza się na podstawce albo po prosto na środku stołu. Od „lokomotywy” gracze prowadzą swoje pociąg: dokładając kolejne kamienie tak, by liczby oczek na sąsiadujących połówkach były zgodne. Na brzegu stołu prowadzony jest „meksykański pociąg”, który zaczyna się od kamienia, również pasującego do lokomotywy. Do meksykańskiego pociągu mogą dokładać kamienie wszyscy gracze. Jeżeli gracz wyłoży dublet (czy w swoim pociągu, czy meksykańskim), może dołożyć jeszcze jeden kamień do jednego z tych dwóch pociągów. Jeżeli gracz nie ma żadnego pasującego kamienia, ciągnie jeden spośród tych, które nie zostały rozdane na początku. Jeżeli nadal nie może nic dołożyć, traci kolejkę, a jego pociąg zostaje otwarty, co oznacza się, kładąc na końcu tego pociągu żeton. Do otwartego pociągu mogą dołączać wagony czyli dokładać kamienie wszyscy gracze do chwili, gdy właściciel pociągu znowu dołoży do niego jakiś kamień. Jeżeli jeden z graczy wyłoży wszystkie kamienie albo gdy żadnego kamienia nie można już dołożyć, gra kończy się i każdy z graczy zapisuje sobie tyle punktów, ile oczek mu pozostało do wyłożenia. Zwycięzcą zostaje gracz, który po rozegraniu wszystkich rund ma w sumie najmniej punktów.
Do drugiej grupy można zaliczyć gry, w których wprawdzie też buduje się łańcuch, ale punktować można po wyłożeniu każdego kamienia, gdy suma oczek na końcach łańcucha jest wielokrotnością liczby 5 albo 3. Do punktów zdobywanych w trakcie rozgrywki dolicza się, tak jak w grach z pierwszej grupy, punkty na kamieniach, których gracze nie zdołali wyłożyć. Jeszcze do niedawna gry te były znane głównie w Anglii i w Stanach ale rozpowszechniły się dzięki wersjom komputerowym i rozgrywkom w internecie.
Trzecia grupa to gry, polegające na zdobywaniu lew. Pierwowzorem dla tej kategorii była gra 42, wymyślona w okresie, gdy purytańskie władze kilku stanów wprowadziły zakaz gry w karty. Jak łatwo zgadnąć, w grze „42” kamienie domina pełnią rolę kart. Każdy z czterech graczy, stanowiących dwie drużyny, otrzymuje po 7 kamieni. Najpierw odbywa się licytacja, w której gracze kolejno deklarują, ile punktów zobowiązują się, wspólnie z partnerem, zdobyć. Następnie toczy się rozgrywka. Gracz, który wygrał licytację, ogłasza „kolor atutowy” czyli „atutową liczbę oczek” i wykłada na stół pierwszy kamień. Załóżmy, że atutem są 3 oczka, a pierwszy gracz wyłożył na stół kamień 5-4. Pozostali gracze muszą dokładać „do koloru” czyli kamienie z 5 (za kolor w danej lewie uważa się wyższą liczbę oczek na pierwszym kamieniu) ewentualnie mogą przebijać atutem, a w ostateczności dołożyć dowolny kamień. Każda zdobyta lewa daje 1 punkt, ponadto punktowane są zbierane w lewach kamienie, mające w sumie 5 oczek (5-0,4-1,3-2,6-4 i 5-5). W jednym rozdaniu można więc zdobyć 42 punkty (każdy kamień premiowy ma taką wartość, jak suma oczek) i stąd nazwa gry. Na grze „42” wzorowanych jest kilka gier o równie numerycznych tytułach (79, 80, 84, 88), przeznaczonych dla 6 lub nawet 8 osób, również podzielonych na dwie drużyny.
Do czwartej kategorii zaliczyłbym wszystkie inne gry dominowe, które do żadnej z trzech wcześniejszych kategorii nie pasują. Jedną z takich gier jest wymyślona przez Sida Sacksona „Domino Bead Game” [6], opisana szczegółowo pod nazwą „Rytmino” w książce Marka Penszki [1] i w „Skarbnicy Gier” Lecha Pijanowskiego [7]. Kamienie układa się w tej grze w taki sposób, by były zachowane „rytmy” czyli powtarzające się układy oczek. Na rysunku pokazany jest stan partii po wyłożeniu 8 kamieni. W pierwszym wierszu i ostatniej kolumnie mamy rytm o długości 1, w przedostatniej kolumnie rytm o długości 2, a w środkowej – 3. W drugim wierszu rytm ma długość 4, a w trzecim wierszu maksymalną długość czyli 5 (do gry używa się dwóch zestawów domin, z których usunięte zostały wszystkie mydła i szóstki). W dolnym wierszu i dwóch pierwszych kolumnach rytm nie został jeszcze ustalony.
W klasyczne domino szóstkowe gra się na ogół w dwie, trzy lub cztery osoby. Bardziej rozbudowane zestawy pozwalają na jednoczesną grę nawet ośmiu osób. Ale są też gry dla jednej osoby czyli pasjanse, wzorowane zazwyczaj na pasjansach karcianych. Najprostszy z nich polega na ułożeniu pięciu słupków po 5 kamieni (trzy pozostałe kamienie pełnią rolę pomocniczych) i zbieraniu par, które mają łącznie sumę 12 oczek. Można przy tym używać tylko wierzchnich kamieni z każdego słupka oraz trzech kamieni pomocniczych. Jeżeli kamień zostaje zdjęty ze słupka, odkrywany jest ten, który leżał pod nim. Pasjans wyszedł, jeżeli uda się złożyć 14 par. [1]
4. Gry inspirowane dominem
Przez kilkaset lat domino doczekało się licznego „potomstwa”. Najliczniejsze i najpopularniejsze są przeznaczone dla dzieci zestawy domina obrazkowego. Ale jest też kilka wariantów, różniących się geometrią kamieni.
Na obrazku powyżej pokazany jest komplet Bendomina, znanego również pod nazwą Rondomino. Prostokątne kamienie zostały zastąpione w tej grze wycinkami pierścienia kołowego, o kącie środkowym 120o. Wprowadza to dodatkowy element strategii – można geometrycznie zamknąć łańcuch albo zablokować jeden z końców łańcucha.
Z kolei w grze Triominos kamienie są trójkątami. Sposób dokładania widać na umieszczonym na środku obrazka układzie czterech kamieni. Za dołożenie każdego kamienia gracz zapisuje sumę liczb na tym kamieniu plus ewentualnie premię, za stworzenie punktowanego układu, np. za zamknięcie sześciokąta.
Geometrycznym rozwinięciem domina jest Polimino.
Jeśli chodzi o bardziej nowoczesne gry, to oczywistym „potomkiem” domina jest Kingdomino. Ale ogólnie można powiedzieć, że pierwowzorem mechaniki Tile Placement jest dopasowywanie połówek kamieni domina.
5. Ciekawostki związane z dominem
W Rosji domino wciąż jest jedną z ulubionych gier towarzyskich, uprawianą nawet w zimie na świeżym powietrzu. O tym, jak wielkie znaczenie dla Rosjan ma ta gra, świadczy esej pod wymownym tytułem „Pochwała domina”, autorstwa Michaiła Epsteina, rosyjskiego filozofa i literaturoznawcy, od 1990 profesora na amerykańskich i brytyjskich uniwersytetach. Poniżej najciekawszy fragment tego eseju:„Do partii domina zasiadają często wspólnie całkiem obcy ludzie, bo jest to gra zdumiewająco łagodna i bezkonfliktowa, w odróżnieniu od szachów, piłki nożnej czy rozmaitych gier w karty. W tamtych grach droga do zwycięstwa prowadzi przez wyrządzenie przeciwnikowi krzywdy – postawienie mata, wbicie gola czy zabranie lewy. W dominie jest inaczej. Każdy gracz wnosi konstruktywny wkład do wspólnego dzieła, dokłada kolejne ogniwo łańcucha po to, by następny gracz mógł się do niego podłączyć i iść dalej. Na stole powstaje most przyjaźni, zbudowany z kamieni, które każdy z graczy trzyma w ręku. Dokładane kamienie nie są ze sobą w konflikcie – wprost przeciwnie, muszą do siebie idealnie pasować, trójka do trójki, szóstka do szóstki. I wygrywa nie ten, kto zadał najwięcej ciosów ale ten, kto chętnie dzielił się posiadanym dobrem, wniósł największy wkład, nie pominął żadnej okazji, by rozwijać wspólną sprawę.” [9]
Z „bezkonfliktowością i łagodnością” gry w domino kłóci się to, w jaki sposób sami Rosjanie o niej mówią. Otóż najpopularniejszym w Rosji wariantem domina jest „gra w kozła”, w którym zapisuje się punkty ujemne i gracz, który ma ich na koncie co najmniej 101, przegrywa i zostaje mianowany kozłem. A rozgrywka nazywana jest potocznie „zabijaniem kozła”.
Leonid Breżniew to nie jedyny grający w domino przywódca. Na zdjęciu obok w domino gra Fidel Castro, a jego przeciwnikiem jest Manuel Fraga Iribarne – hiszpański polityk, wcześniej wicepremier, a w momencie rozgrywki prezydent Galicji.
Dla Kubańczyków domino to gra ponad politycznymi podziałami. W Małej Hawanie czyli dzielnicy Miami, zamieszkałej głównie przez emigrantów i uciekinierów z Kuby, jedną z atrakcji jest Domino Park
Na koniec ciekawostka, która stanowić może suplement do artykułu Elementy gier w heraldyce
Powyżej herb i flaga gminy Dominowo, położonej w Wielkopolsce, w powiecie średzkim. Oczywiście nazwa wsi nie wzięła się stąd, że założył ją miłośnik domina. Początkowo zresztą jej nazwa brzmiała Duminowo (prawdopodobnie od imienia Dumin) i dopiero w roku 1578 została zapisana w Kronice Wielkopolskiej we współczesnej formie. Według informacji ze strony Środa Wielkopolska i okolice herb został zatwierdzony przez radę gminy 4 czerwca 1998. Dziesięć kropek na kamieniu domina symbolizuje 10 wieków osadnictwa na terenie gminy, a przedstawiona za dominem postać to Święty Mikołaj, patron średniowiecznego kościoła w Gieczu. Giecz jest obecnie wsią w gminie Dominowo ale był za czasów piastowskich ważnym grodem.
W artykule wykorzystano następujące źródła:
- Marek Penszko – „Domino – gry, łamigłówki, pasjanse”, Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1981
- Ingram Braun – „Die Kenntnis des Dominospiels in Europa: Archäologie, Geschichte, Bibliographie“, Board Games Studies Journal 10
- „Gry i zabawy różnych stanów w kraju całym, lub niektórych tylko prowincyach, opisane przez Łukasza Gołębiowskiego”, Warszawa 1831
- Erwin Glonnegger – „Leksykon gier planszowych”, Kalliope, Warszawa 1997
- „Gry i zabawy towarzyskie – wskazówki do przyjemnego i użytecznego spędzenia czasu w domu i poza domem. Podręcznik dla młodzieży płci obojga. Według najnowszych źródeł opracował Mieczysław Rościszewski”, Warszawa 1900
- Sid Sackson „A Gamut of Games”, Random House, New York 1969
- Lech Pijanowski – „Skarbnica gier”, Młodzieżowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1981
- Frederic V. Grunfeld, Eugen Oker „Spiele der Welt“, Wolfgang Krüger Verlag, Frankfurt am Main 1976
- Michaił Epstein -„A Deity of Details: The Public Soul and Private Life at the Twilight of the Russian Empire”, Slovo/Word, New York 1997
Sporo informacji na temat domina, w tym przepisy wielu gier, można znaleźć na blogu Dominogranie: zapiski gracza w domino
Wspaniały felieton, wspaniałe domino!