Home | Wydarzenia | ZGRYW | Kroniki ZGRYWowe – 10/2024

Kroniki ZGRYWowe – 10/2024
Ten tekst przeczytasz w 9 minut

Październik miesiącem Essen Spiel. I choć na tradycyjnym jesiennym  stole ZGRYWu 6.5 zagościły pozycje z Essen, to jednak nie były one motywem przewodnim. A motto tegorocznego jesiennego spotkania brzmiało: jak pięknie się różnimy! 

Commisioned (2016)

Pingwin

Biblijny co-op, który – mimo naszych obaw – okazał się całkiem niezłym co-opem (niewiele jest gier opartych na Biblii, które są naprawdę dobre). Nie udaje Pandemii, ma kilka scenariuszy (inne są warunki zwycięstwa) a jedynym większym (choć klimatycznie uzasadnionym) naszym zastrzeżeniem było to, że rzut kostką determinował czy będziemy mogli ze sobą rozmawiać  czy też nie.

W skrócie – wysyłamy naszych apostołów i misjonarzy aby zakładali kościoły chrześcijańskie po całym ówczesnym znanym świecie.

Graliśmy pierwszy scenariusz, który jak mniemam był scenariuszem łatwym, wprowadzającym. Wygraliśmy. Ale z trudem. Można by rzec – ostatnim rzutem na taśmę. Już zacieram ręce na myśl o kolejnych, tych trudniejszych. Bo chyba nie będzie tak łatwo.

Ink

Ja mam podobnie, tylko trochę odwrotnie. Słyszałem od lat, że Commissioned to jest ta jedna jedyna „dobra” gra chrześcijańska (nie uwzględniając pozycji stricte polityczno-historycznych (vide Here I Stand), gier które religię mają po eurowemu gdzieś tam w głębokim tle (vide wszystkie pozycje o budowaniu opactw i kościołów), no i chyba jeszcze sprzed pojawienia się Ierusalem). No i jest… ok. Faktycznie, widać tu wyglądającego zza rogu Pandemica, chociaż zamiast likwidować kosteczki w miastach staramy się zasypać nimi całą planszę.

Problem z porównaniami do Pandemica jest taki, że Pandemic jest grą pełną napięcia, w której katastrofa czai się niemal za każdą ciągniętą kartą. A Commissioned? Może odrobinę tego napięcia faktycznie było pod sam koniec. Grę niby można przegrać w środku partii, ale nawet się do tego nie zbliżyliśmy, a wszyscy graliśmy pierwszy raz. Można też przegrać nie zdążając zrealizować warunków zwycięstwa przed wyczerpaniem się talii – ale ponownie, nie przegraliśmy, mimo że byliśmy debiutantami i musieliśmy wykonywać sporo nieoptymalnych ruchów.

Więc tak, Commissioned to dobra gra – na tle tych wszystkich pozycji chrześcijańskich, które na poważnie biorą szerzenie wiedzy i ewangelizację, ale zupełnie nie przykładają się do bycia solidnymi planszówkami. Ale porównując na chłodno gameplay z konkurencją – tylko poprawna. Nieszczególnie ciągnie mnie do kolejnej partii.

Wrażenia, jak pisała Jenny, po pierwszym, podstawowym scenariuszu.

sipio

Najtrudniejsze doświadczenie wyjazdu. Bardzo chciałem, żeby to była dobra rzecz, bo temat jest mi bliski, ale to jest bardzo nierówna gra. Zbyt uproszczona w paru miejscach a w innych z kolei zbyt skomplikowana. Nie rozumiem, jak można wpaść na pomysł, że kupowanie kart w ciemno sprawdzi się w tej grze typu deckbuliding. Bardzo irytujące było też to, że dwóch rundach na trzy zagrywałeś karty tylko po to by inna osoba je nie wykorzystała, zazwyczaj i tak sobie sama radziła.

 

Biblios (2007)

PingwinDziwna gra. Nietypowa mechanika. Najpierw dzielimy między siebie karty w dość sprytny sposób, by potem (w drugiej części gry) za ich pomocą móc (ale nie musieć) licytować te, które zostały odrzucone. Na koniec sprawdzamy kto ma przewagi w danym kolorze i ten tylko punktuje – a ile, to prawie do końca gry nie wiadomo, bo liczba punktów za poszczególne typy kart będzie się zmieniać w trakcie gry. A końcowe wyniki to np. 3 pkt, 7 pkt. 0 pkt ;)

Nie jest to gra zła, ale żeby się przy niej dobrze bawić trzeba do niej podejść na luzie. I trochę ją poznać, aby wiedzieć kiedy i za ile warto licytować.

Ink

Wspomnienia Na sprzedaż były przy Biblios nie do wyrzucenia z głowy. W pierwszej rundzie draftujemy, w drugiej licytujemy się o przewagi tym, co wydraftowaliśmy. Draft jest dość losowy. Licytacja jest o tyle ciekawa, że tym, co wylicytujemy możemy licytować się w kolejnych kolejkach, a na końcu rozliczamy pięć przewag (kolorów) tak, że tylko zwycięzca dostaje jakiekolwiek punkty.

Kolory są jakieś źle dobrane i niespójne (być może to wpływ całkiem ładnych ilustracji, które dominowały kolorystykę karty maskując jej „mechaniczny” kolor), więc ciągle mi się myliły

W tego typu gry można grać na poważnie, licząc wszystkie karty (a nie wszystkie się da, w szczególności te, które będziemy licytować w drugiej rundzie są nam w większości nieznane) i zapamiętując, co do kogo poszło. Ja tak nie gram, nie bawi mnie to zupełnie. Pozostaje, jak wspomniała Jenny, podejścia na luzie – w którym coś tam się wydarzy i ktoś ostatecznie wygra. Sympatycznie, jako przerywnik do niezobowiązującego zagrania, ale aktywnie dążył do tego nie będę. Wolę Na sprzedaż.

sipio

Klasyczna gra karciana, która od wielu lat stoi na mojej półce. Po odświeżeniu po 10 latach niestety nie zachwyca już tak, jak kiedyś, gdyż teraz mamy znacznie większy wybór gier karcianych. W tym stylu For sale działa sprawniej i mam wrażenie, daje większą kontrolę.

Pioneer Rails (2023)

sipio

Typowa wykreślanka, na optymalizację przestrzenną, z pięknym wykonaniem i kilkoma pomysłami na urozmaicenie rozgrywki. Zagraliśmy w mniej czytelną mapę (zielona), ale druga, utrzymana w kolorach beżowych, pozwala lepiej kontrolować wizualnie rozgrywkę. Przed grą myślałem, że wybór kart w stylu pokera będzie miał większe znaczenie, ale jednak najważniejszy jest to tylko smaczek podkreślający tematykę.

PingwinSama wykreślanka mi się podobała, dużo kombinowania, możliwości i zależności. Ale mapa i jej słaba czytelność (nie tylko to co na niej było wydrukowane, ale też zaznaczanie ołówkiem samej trasy totalnie nikło wśród druku) zabiła prawie cały fan z rozgrywki.

 

Evolution: Another World (2024)

PingwinWreszcie jakiś tytuł z Essen :). To zdumiewające jak taka niewielka, słabo oceniana gra z 2010 roku (raptem 6.2/10 – mowa o Ewolucji: Pochodzenie gatunków) doczekała się tylu reimplementacji. W 2014 roku Ewolucja (wydana u nas przez Egmont w 2017 i oceniana na 7/10),  Evolution: Climate z 2016 (ocena 7.5/10), Evolution New World (2023 rok i ocena 7//10) i jeszcze kilka innych (mniej udanych, albo dopiero planowanych jak np. Nature (2025)). I w końcu Evolution: Another World. Tak czy owak, coś musi być na rzeczy, skoro kolejne ewolucje powstają jak grzyby po deszczu.

Gra jest bajeczna. Śliczna. I krwiożercza. O ile ktoś się zdecyduje pójść w gatunki drapieżne. A w tej wersji zdecydowanie się to opłaca dużo bardziej, niż w wersjach poprzednich. Bo w poprzednich gatunki mięsożerne nie mogły się żywić u wodopoju, a tu nie ma tego ograniczenia. No chyba, że czegoś nie doczytaliśmy w zasadach…. ;)

W każdym razie – krew się lała często i gęsto.

KashyaKolejna wariacja na temat Ewolucji. Tym razem jednak przenosimy się do fantastycznego świata pełnego dziwnych stworzeń. Grafiki są naprawdę magiczne i świetnie prezentują się na dużym, choć trochę nieporęcznym formacie kart. Aż trochę szkoda, że pomimo dwóch cech przypadających na kartę, dostajemy tylko jedną ilustrację.

Mechanicznie niewiele różni się od swoich poprzedniczek. Nadal tworzymy nowe gatunki nadając im specjalne cechy. Nadal głównym celem jest zdobycie pożywienia – choć w tym przypadku zamieniono je na energię potrzebną do transmutacji. Tym co odróżnia Evolution: Another World od poprzedniczek jest o wiele szybsza rozgrywka, bo spokojnie możemy zmieścić się w około 30 minutach gry. To bardziej rodzinna, uproszczona wersja, w której wystarczy transmutować trzy istoty by wygrać. Jak na rodzinny tytuł jest jednak dosyć krwiożercza. Stworzeń co prawda nie zabijamy, ale tworzenie atakujących gatunków wydaje się być niezbędne do wygranej.

 

Nefertiti (2008)

Pingwin W grze wcielamy się z przedstawicieli wyższych warstw społecznych Starożytnego Egiptu. Będziemy wysyłać nasze sługi na targ aby zdobywały cenne podarki, które my potem zaprezentujemy faraonowi Echnatonowi (oby żył wiecznie!) –  aby ten mógł je z kolei ofiarować swojej królowej, Nefertiti.

Na tym klimat się kończy. To typowe, suche euro z mechaniką licytacji, worker placement i set collection. Wysyłamy robotników na targowiska, a w momencie ich zamknięcia (gdy spełnione zostaną określone warunki) dokonujemy zakupu upatrzonych drobiazgów. Lub zdobywamy pieniądze, które pojawiły się na tym targowisku po (obowiązkowej) transakcji zwycięskiego sługi. Najciekawsze elementy to:
– ograniczone fundusze (jak ich nie ma na danym targu, to ich nie weźmiemy)
– sługa (meepel), który zaoferuje najwięcej jest zobligowany do zakupu. Pozostali (mogą to być również meeple tego samego gracza, który wygrał licytację) mogą kupić lub wziąć kasę.
– wartość podarków jest zależna od tego, ilu graczy posiada w swoich zasobach taki sam podarek.

Kashya Starożytny Egipt to jeden z tych tematów, których poszukuje w planszówkach. Dlatego Nefreteti pojawiła się na moim radarze do zagrania (tuż obok Cleopatry, o której za chwilę). Jak wrażenia? No cóż. Klimat praktycznie zerowy, ale sama gra to całkiem przyjemny worker połączony z aukcją i zbieraniem zestawów. Jestem zaskoczona jak bardzo podobał mi się aspekt aukcyjny, biorąc pod uwagę, że zwykle nie lubię tej mechaniki. Różne warunki zamknięcia targów, ograniczona waluta, która ciągle krąży w grze i której trzeba pilnować i balansować wydatki sprawiły, że jest naprawdę ciekawie. Punktowanie zebranych podarków w zależności od tego kto oprócz nas je jeszcze posiada oraz karty postaci, które pozwalają między innymi na manipulację zdobytymi prezentami i zamianę z przeciwnikiem, nadaje grze dodatkowy aspekt rywalizacji.

 

Las Vegas Royale (2019)

Pingwin

Świetna gra. Poza tym, że niektóre plansze trudno nam było zinterpretować, to gra okazała się rewelacyjna. Rzucamy kostkami, przyporządkowujemy je do określonych pól, kto ma więcej, ten wygrywa. No prawie jak w prawdziwym kasynie. Trudno napisać coś więcej po jednej rozgrywce, ale gra naprawdę mi się spodobała. Jako gra – dla jasności – imprezowa. Bo jeśli szukacie ciężkiego euro, to zdecydowanie nie ten adres.

sipio

Znany klasyk w nowej odsłonie, jakże brzydkiej odsłonie. Dodatkowe plansze nawet ciekawie wzbogacają grę ale jednocześnie ją wydłużając. Zatem zastanawiam się, czy nie wolę jednak oryginału, który był szybki i nieskomplikowany.

 

Tajuto (2019)

PingwinPo Tajuto spodziewałam się czegoś więcej. Bardzo zaskoczył mnie rozstrzał punktów medytacji (swoistej walucie w tej grze) i przez 2/3 rozgrywki zastanawiałam się, co poszło nie tak, że ja tych punktów jakoś nie mogę uzbierać. Z drugiej strony – pomysł jest zacny a jednocześnie stary jak świat. Zbieramy punkty medytacji, żeby za nie kupować kolejne kafelki – to od nas zależy, czy zaiwestujemy od razu w punkty zwycięstwa, czy w płytki, które usprawnią nam kolejne zakupy albo inne możliwe akcje.

sipio

Kolejna piękna gra z ciekawym tematem. Niestety, losowość doboru poziomów pogody jest na tyle irytująca, że psuje całą rozgrywkę, więc nie chciałbym wracać do niej po raz kolejny. Niby można tam wyczuć wielkość poszczególnych elementów wiec niejako masz ciut kontroli ale różnice pomiędzy brakiem odpowiednio koloru a tym optymalnym jest dla mnie zbyt duża.

 

Cleopatra and the Society of the Architects: Delux Edition (2020)

PingwinBruno Cathala & Ludovic Maublanc to duet, którego przedstawiać nie trzeba. Gra jest warta zauważenia. Jest to wersja poprawiona starszej siostry z 2006 roku. I nie chodzi tu wcale o aspekt wizualny (choć on też swoje robi) co o kilka smaczków mechanicznych ograniczających jej losowość. Nie oznacza to, że jej nie ma wcale, ale jednak można na nią w pewnym sensie wpłynąć. Trochę tak jak w dice manipulation, gdy wydajemy zasoby, aby zmienić wynik na kości. Tutaj najczęściej decydujemy się na przyjęcie kilku żetonów korupcji, aby np. uzyskać zniżkę przy budowie pałacu – na wypadek, gdyby rzemieślnicy lub wymagane surowce nijak nie chciały nam przyjść do ręki.

Niestety muszę też wbić szpilę. Układanie wszystkich elementów w pudełku po zagraniu jest…. dramatem. Mimo, że dostajemy instrukcję jak to zrobić. Gdyby nie Ania, to chyba nie udałoby mi się tego złożyć do kupy.

Kashya Po pierwsze – wow – jak ta gra wygląda! Na stole prezentuje się zjawiskowo: obeliski, sfinksy, rzeźbiona brama i ściany, dwupoziomowa kondygnacja, na której sami będziemy tworzyć kolorową mozaikę – raj dla wszystkich wielbicieli plastiku. Minus? Zajmuje dosyć dużo miejsca na stole i na pierwszy rzut oka może wydawać się bardziej zabawką niż grą, tym bardziej że mechanicznie wcale nie jest skomplikowana. Zbieramy karty, żeby  wymienić je na poszczególne elementu i przyczynić się do rozbudowy pałacu. Każdy z nich wymaga jakiegoś konkretnego zestawu. Jeśli mamy pecha w dociągu z pomocą przychodzą karty jokerów i akcje specjalne (np. obniżające ilość potrzebnych surowców czy ludzi). Użycie którejkolwiek z tych opcji kosztuje nas żetony korupcji zabierające punkty na koniec gry. Istnieją oczywiście sposoby, by tę korupcję mitygować, ale nie należy za mocno szaleć, bo można naprawdę dużo stracić.

Pierwsza partia bardzo udana, choć zastanawiam się nad powtarzalnością. Elementy pałacu punktują w zależności od siebie, więc kolejność ich budowania w każdej rozgrywce będzie podobna. Wydaje mi się również, że mozaika będąca jedną z dwóch rzeczy pozwalających obniżyć korupcję, będzie od samego początku gry zawsze najbardziej oblegana.

Znaczkomania (2024)

PingwinNa początku byłam trochę zdegustowana fazą przygotowania podczas każdej rundy. Trzeba wyciągnąć odpowiednią liczbę właściwych znaczków, poprawnie je zorientować – czy mają być odkryte/zakryte, do tego dojdzie kilka kart, które trzeba przeczytać. Wydawało mi się to lekko upierdliwe. Jednak po rozegraniu całej gry niedogodności tej fazy nieco przybladły. Spodobał mi się sposób zdobywania znaczków. To, że wybraliśmy je w fazie pierwszej, nie oznacza, że do nas finalnie trafią. Korzystamy bowiem z mechaniki – ja dzielę, ty wybierasz. A układanie mozaiki z kafelków aby zapunktować możliwie wysoko było naprawdę super.

Graliśmy w 5 osób i to głównie dlatego faza przygotowania była tak upierdliwa. Z drugiej strony – duża liczba graczy gwarantuje duże możliwości wyboru (o ile zadba się o to, by stać się pierwszym graczem). Złotego środka nie ma ;) ale gra jest na pewno warta zauważenia.

sipio

Doceniam niszowy temat i ciekawy pomysł na układankę przestrzenną. Świetne wykonanie i interesujący koncept punktowania trzech z czterech wybranych rzeczy. Niestety, system doboru i podbierania znaczników psuje całą rozgrywkę, przez co nie mam ochoty do niej wracać. Przykładem może być jedna wymiana, w której gracz zdobył minus jeden punkt, a przeciwnik 18. Wiadomo błąd początkującego, które umieścił dwa złote znaczki w jednej grupie ale jedno z wrażeń po pierwszej rozgrywce było to, że różnica punktowa na znacznikach są zbyt duże w porównaniu co można uzyskać w pierwszym czy drugim punktowaniu za cała kolekcję .

Dandelions (2022)

sipio

Temat jest świetny, a wykonanie przepiękne, ale im dłużej gram, tym bardziej mam wrażenie, że to gra gra mną, a nie ja w nią.

HIT ! (vel. Gluty)

PingwinZwana również No Mercy ! – ujrzała światło dzienne w 2021 roku. To gra Rinera Knizii – w Polsce wydana przez Pink Frog pod tytułem Gluty. Rewelacyjna gra imprezowa. Push your luck. Im więcej ludzi, tym bardziej zabawowa a mniej rodzinna, bo nie ma opcji, żebyś nie stracił prawie wszystkich kart, które masz przed sobą ;)

sipio

Typowa gra karciana z prostymi zasadami i szybkim tempem rozgrywki. Fajniejszy temat niż w polskim wydaniu. Brakuje mi jedynie jednej lub dwóch zasad, które przełamałyby rutynę tur, co często Knizia robi.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings