Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Recenzje | Znaczkomania – znaczkowy zawrót głowy

Znaczkomania – znaczkowy zawrót głowy [Współpraca reklamowa z Phalanx] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 8 minut

Znaczkomania box

Kto z Was za dzieciaka zbierał znaczki pocztowe? Pieczołowicie odklejał z kopert nad parą, lub – bardziej profesjonalnie –  kupował w sklepach filatelistycznych? Jeśli miło wspominacie tamten okres, albo może po dziś dzień ustawiacie klasery na półkach, to właśnie pojawiła się Znaczkomania – gra od Phalanx Games nawiązująca do tego zacnego hobby.

Konwent to doskonała okazja na spotkanie pasjonatów, pokazanie swoich znaczkowych zbiorów i zdobycie nowych egzemplarzy. Świetnie się więc składa, że właśnie ruszyła Znaczkomania – trzydniowe wydarzenie, na którym zbierają się hobbyści i poważni kolekcjonerzy. Przeglądamy więc zbiory, zabieramy znaczki na zamianę i ruszamy na filatelistyczne polowanie.

Nutka nostalgii

Odpowiadając na pytanie ze wstępu – tak kolekcjonowałam znaczki w czasach młodości ;). Jedno spojrzenie na wieko pudełka wystarczyło by obudzić wspomnienia. Okładka, choć dosyć kolorowa, stylistycznie utrzymana jest w klimacie retro i nadaje ton temu co znajdziemy w środku. Brawa dla ilustratora, który stworzył grafiki na znaczkach i nadał im autentyczności. Bez problemu mogę odnaleźć podobne w swoich dawnych zbiorach. Zadbano nawet o linie stempla pocztowego w prawym górnym rogu (które notabene są częścią mechaniki), a mniej wartościowe znaczki wyglądają na wyblakłe i uszkodzone. Dla odmiany karty nie zachwycają graficznie, ale są funkcjonalne, bardzo przejrzyste i mają czytelną czcionkę.

Zastosowane materiały są dobrej jakości. Kafelki z dosyć grubej tektury, a karty z porządnego strukturalnego papieru – przetrwają wiele partii. Całkiem trafnym pomysłem było dołączenie plastikowego pojemnika, który utrzymuje wszystkie znaczki w ryzach. Dzięki niemu szybko rozłożymy i złożymy grę.

Żeby jednak nie było za różowo, trzeba wspomnieć o problemie z rozróżnieniem znaczków. Ponieważ w grze musimy zwracać uwagę na ich kolor i temat, szybka identyfikacja jest priorytetem. O ile kolor jest czytelny – dodano nawet różne ramki do każdego z nich – o tyle z tematem już bywa różnie. Pojawiło się kilka znaczków wzbudzających wątpliwości, np. czy rakieta to kategoria pojazd czy kosmos? Co prawda, jeśli się bliżej przyjrzymy zauważymy, że tematy odróżnione są tłem, ale na pierwszy rzut oka można tego szczegółu nie zauważyć. Osobiście nie mam z tym większego problemu, dosyć szybko się przyzwyczaiłam, ale słyszałam głosy osób, którym to przeszkadzało.

Znaczki

Oprócz zwykłych znaczków dostajemy także tzw. rzadkie – bardziej wartościowe i przynoszące więcej punktów – chluba każdego kolekcjonera. Prezentują się doskonale, całe skąpane w złocie. Żeby było bardziej klimatycznie wszystkie przedstawiają różnego rodzaju słodkości (choć na potrzeby gry nie należą do żadnego koloru i tematu), więc wyglądają jak małe czekoladki wyciągnięte prosto z bombonierki.

Znaczkomania rzadkie znaczki

Równoważna wymiana?

Znaczkomania łączy w sobie trzy mechaniki: zbieranie zestawów, draft i “ja dzielę, ty wybierasz” – dosyć niespotykana kombinacja. Cała gra zamyka się w trzech rundach,  w trakcie których będziemy wybierać znaczki z dostępnej puli, wymieniać się nimi, a następnie układać je na swojej planszetce, starając się spełnić określone cele.

Na początku wykładamy karty wydarzeń w liczbie równej liczbie graczy. Powiedzą nam one, które elementy (znaczki, karty uczestników) są dostępne w tej turze oraz które z nich są jawne, a które nie. Ostatnia z wyłożonych kart wprowadzi również dodatkową zasadę obowiązującą na tę jedną rundę. Następnie po kolei draftujemy aż każdy z graczy będzie miał 6 elementów. Musimy uważać, by zakryte elementy takimi pozostały. Sami możemy je podejrzeć, ale nasi przeciwnicy nie powinni mieć dostępu do tej informacji. Zebrane karty i żetony dzielimy na dwa zbiory. Nadszedł czas na “ja dzielę ty wybierasz” czyli wymianę z innymi graczami. A właściwie jednym graczem, który wybierze któryś z naszych zestawów. Ten, który zostanie, przechodzi na naszą własność, a my dobieramy do niego pakiet od któregokolwiek przeciwnika.

Karty wydarzeń

Draftując, dobrze jest więc pamiętać, że to co zdobyliśmy, niekoniecznie pozostanie w naszym posiadaniu. Co z tego, że wszystkie zebrane znaczki pasują idealnie do mojego planu, skoro za chwilę część z nich przejdzie do innego gracza? Cała sztuka polega na takim dobraniu i rozdzieleniu elementów, by kogoś zachęcić do zabrania wyznaczonego zbioru i zostawienie nam tego, na którym faktycznie nam zależy. Nie będzie to wcale łatwe. Jesteśmy raczej przyzwyczajeni, że draftowanie oznacza wybranie najlepszej dla nas opcji. Tutaj musimy kompletnie zmienić swoje myślenie, a i tak niejednokrotnie się zdarzy, że mimo największych zastawionych przynęt, zostaniemy ze znaczkami, które nie są nam do niczego potrzebne. Żeby trochę złagodzić takie sytuacje, jeden z zabranych elementów możemy sobie zarezerwować (wyjątkiem są rzadkie znaczki). W ten sposób nikt go nam nie odbierze.

Znaczkomania planszetka gracza

Pochwal się swoimi zbiorami

Podczas draftu oprócz znaczków będzie też okazja zdobyć karty specjalistów. Zapewniają oni dodatkowe umiejętności, działające w różnych fazach gry, natychmiast od moment pozyskania karty (nawet jeśli zaraz ją stracimy na skutek podziału).

Po zakończonej wymianie, układamy zdobyte znaczki na planszetce, a karty obok niej.  Czas na wystawę, czyli zapukntowanie za jeden z czterech celów. Każdy z nich może zostać wybrany tylko raz więc co rundę będziemy wybierać inny. Ponieważ mamy cztery cele i trzy rundy, jeden z nich nigdy nie zostanie użyty. Na koniec gry mamy jeszcze jeden cel główny oraz kilka innych składowych ostatecznej punktacji.

Znaczkomania plansza

Pięcioro to już tłum

Na pudełku znajdziemy informację, że Znaczkomania powinna działać w składzie od 1 do 5 osób. Czy tak faktycznie jest? Trochę bym tu polemizowała. Miałam okazję zagrać w pełnym, pięcioosobowym składzie i nikomu nie polecam tego doświadczenia. Pomimo, że czas ruchów graczy nie ulega wielkiej zmianie, to przyszykowanie elementów do gry znacznie się wydłuża, bo ich ilość rozrasta się do niebotycznych rozmiarów. W pewnym momencie miałam wrażenie, że przygotowanie do rundy trwa więcej niż sama gra.

Rozgrywka też na tym cierpi. Ponieważ Znaczkomania posiada pewną dozę interakcji między graczami, wypadałoby chociaż wiedzieć co, kto zbiera i jakie elementy oferuje na wymianę. Przy większej liczbie graczy robi się chaotycznie i trudniej coś zaplanować. Potrzebne nam znaczki rozpierzchają się po kilku osobach i stajemy przed przeciętnym, rozwodnionym wyborem. Wśród współgraczy zaobserwowałam trochę podejście: “dobra wezmę ten zestaw, bo w sumie to wszystko jedno”. Więcej graczy i więcej elementów to też większa szansa, że coś przeoczymy. Nawet najlepiej przygotowana przynęta nic nie da, jeśli osoba do której jest skierowana jej nie zauważy.

Wydaje mi się, że gra działa najlepiej na 3 i 4 osoby. Partie dwuosobowe też są ciekawe, ale zupełnie zmienia się strategia. Nadal staramy się wybierać tak, by część znaczków była na tyle dobrą przynętą, by te których faktycznie potrzebujemy zostały dla nas. Często mamy większą szansę otrzymać najwartościowsze znaczki, jeśli to przeciwnik je wydraftuje. Doskonale widać to na przykładzie rzadkich, złotych znaczków, które stają się niezbyt pożądane podczas draftu, bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że po podziale wylądują u przeciwnika. Łatwiej jest też po prostu coś złośliwie podebrać.

Znaczkomania plansza

Kwadrat to czy prostokąt?

Jeśli mamy wśród czytelników nauczycieli matematyki, to zamknijcie na chwilę oczy i pomińcie ten fragment. Otóż, w Znaczkomani kwadraty nie są prostokątami! Tak, tak. Na potrzeby punktacji niektórych celów taką przyjmujemy umowę. Żeby było ciekawiej, żeton w kształcie prostokąta, na którym znajdują się dwa kwadratowe znaczki też nie jest prostokątem… Tej informacji co prawda nie ma w instrukcji (chyba że gdzieś przeoczyłam), ale po grze, w której ktoś nabił na nich gigantyczną liczbę punktów, sprawdziłam forum BGG i taką wiadomość uzyskałam.

Nie jest to jedyna wątpliwość dotycząca zasad. Działanie kart specjalistów też nie zawsze jest oczywiste, a w instrukcji nie znajdziemy zbyt wielu objaśnień. Sądząc po liczbie wątków z różnymi pytaniami na BGG, nie jest to problem tłumaczenia, a niejasnych i słabo zredagowanych zasady.

Znaczkomania insert

Samotny kolekcjoner

Wariant solo… jedni dla nich żyją, inni ich nie znoszą, a jeszcze innym są one kompletnie obojętne. Najczęściej zaliczam się do tego ostatniego obozu. Jeśli chcę grać w pojedynkę, to po prostu wybieram planszówkę, która została stworzona z takim zamysłem. Nie lubię, gdy do gry wieloosobowej doczepiany jest na siłę wariant solo, często przekombinowany, z irytującą do zarządzania automą i obsługą, która zajmuje więcej czasu niż moje własne ruchy. Muszę przyznać, że w przypadku Znaczkomani nie jest tak źle. Wirtualny przeciwnik nie wymaga dużego nakładu pracy. Ba! Nawet nie ma standardowej planszetki do układania znaczków.

Plan działania wygląda mniej więcej tak: wyciągamy i dzielimy elementy, oznaczmy ich wartość wedle ściśle określonych reguł, na podstawie tego decydujemy komu co przypada i dalej postępujemy jak w normalnej grze. Przynajmniej po naszej stronie, bo automa ma bardzo uproszczony system punktowania – losujemy kartę, która określa za jaki cel w tej rundzie będzie punktować i odczytujemy wartość punktów z tabelki w zależności od poziomu trudności i rundy gry. W ten sposób tracimy co prawda draft, ale za to otrzymujemy przyjemną, szybką układankę bez niepotrzebnych komplikacji i grania na dwie ręce.

Znaczkomania komponenty

Powrót do przeszłości

Znaczkomania przyciągnęła mnie do siebie w pierwszej kolejności oryginalnością. Nie wyeksploatowanym do granicy możliwości tematem i połączeniem mechanik, które rzadko występują razem. Po pierwszych partiach szybko odkryłam, że jest to swego rodzaju planszówkowy paradoks. Gdy tylko jakiś element gry mi się spodoba, zaraz znajduję taki, który trochę psuje ogólne dobre wrażenie. Zaczynając od samej mechaniki, która na papierze wydawała się naprawdę intrygująca i świeża, a w praktyce okazało się, że ten mariaż nie działa aż tak dobrze. Draft nie jest do końca kompatybilny z “ja dzielę ty wybierasz”, daje poczucie mniejszego wpływu na swoje własne działania i dodaje grze nieprzewidywalność. Grafika urzeka klimatem, ale miejscami walczy z czytelnością. Karty rundy zwiększają regrywalność, zapewniając zmienność zasad, jednocześnie komplikują płynność przebiegu rozgrywki.

Karty specjalistów

Mimo, że nie będzie, to moja ulubiona gra, ale nie miałabym żadnego problemu by zagrać w nią ponownie, pod warunkiem, że w max. 4 osobowym składzie. Niesamowicie podoba mi się je sentymentalna estetyka, a także niektóre rozwiązania mechaniczne (jak choćby możliwość punktowania celów tylko jeden raz). Gdybym miała oceniać Znaczkomanię tylko pod swoim kątem, to pewnie nota byłaby trochę wyższa. Biorąc jednak pod uwagę odczucia współgraczy wystawiam 6/10. Ciekawy i odważny pomysł, który jednak nie wszystkim przypadnie do gustu.

Znaczkomania znaczki

Gra dla 1-5 graczy, wiek 14+
Czas gry:  20-60 minut
Wydawca:  Phalanx Games

Pingwin Mnie Znaczkomania najpierw niesamowicie wkurzyła (a może przeraziła). To jest to, o czym napisała Ania – byłam jedną z tych pięciu osób i przygotowywanie rund wydawało mi się co najmniej upierdliwe.

Jednakowoż po paru dniach za nią zatęskniłam. Uznałam, że być może setup nie jest taki straszny jak się go robi po raz kolejny.

Koniec końców uznałam, że zdecydowanie jest to gra z obszaru moich zainteresowań i mogę jej wybaczyć drobne błędy (matematyczne) i niedogodności (przygotowywania znaczków).

Grałam tylko tę jedną partię, w pięć osób, ale grało mi się wyśmienicie. Setup ogarniała Ania, więc nie mogę na nic narzekać – a kiedy przyszło do wymian, to…. lodzio miodzio, panowie. Po pierwsze – odczułam klimat sprzed lat (tak, ja też zbierałam znaczki, i też się nimi wymieniałam). Po drugie – na 5 osób nagle zaczyna to być dość mocno strategiczna faza. Było mi z tym bardzo dobrze, bo dbałam o zdobywanie znacznika pierwszego gracza i – uwierzcie mi – kiedy w fazie „ja dzielę, ty wybierasz” bierze się zestaw spośród ośmiu dostępnych (czterech pozostałych graczy po dwa zestawy do wyboru) to naprawdę jest to fajne.

Tak, czy owak – uważam, że Znaczkomania jest grą, którą co najmniej trzeba wypróbować jeśli należy się do grona osób, które kiedyś, w bliższej lub dalszej przeszłości miały do czynienia z filatelistyką.



Grę Znaczkomania kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Phalanx za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (4/10):

Oprawa wizualna (7/10):

Ogólna ocena (6/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Do tej gry mamy konkretne zarzuty. Może być fajna i dawać satysfakcję, ale… ale jest jakieś zasadnicze „ale”. Ostatecznie warto się jej jednak bliżej przyjrzeć, bo ma dużą szansę spodobać się pewnej grupie odbiorców.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active
PHPSESSID

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings