Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Crowdfunding | Royal Hospital – zmagania holistycznie diagnostyczne

Royal Hospital – zmagania holistycznie diagnostyczne
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Royal Hospital od Lost Games Entertainment Ltd.

Nie potrzeba mi epinefryny, metylofenidatu, ani benzodiazepin.

Potrzebuję planszowej wersji Theme Hospital, starej, komputerowej miłości sprzed lat. Z czasów, gdy nad grą spędzało się sześć godzin tylko po to, by zapomnieć ją zapisać. I kolejnego dnia – zaczynało się zupełnie od nowa, z takim samym entuzjazmem.

Jakież radosne były to dni, ileż napęczniałych głów wtedy przekłuwałem, ilu pachnących kapustą woźnych zatrudniałem… Brakuje mi tego humoru i tej nieprzewidywalności, której żadna strategia nie była w stanie kontrolować na długo. Brak mi dobrej, planszowej gry o zarządzaniu szpitalem, ale bez całej tej papierkowej roboty. Sięgam więc po Royal Hospital i staram się nie cytować dr House’a częściej, niż to absolutnie konieczne.

„Never trust doctors.”

A więc dobra, otwieramy szpitalną puszkę pandory. W niepozornym, nieco zbyt małym pudełku mieści się prototyp – wysokiej jakości prototyp – gry o zarządzaniu szpitalem.

Fabularnie – konkurujemy tu z innymi zarządzającymi o lukratywną posadę w wysokiej klasy szpitalu. Jego Zarząd chce sprawdzić nas, młodych i ambitnych, a czasem po prostu ambitnych, którym marzą się wielkie projekty. Po sześciu rundach przekonamy się, komu najlepiej wyszło diagnozowanie i leczenie pacjentów, prowadzenie badań i zatrudnianie personelu, podnoszenie jakości usług i… sprawne operowanie pojedynczym ambulansem.

Royal Hospital to w swoim sercu tableau builder, rozszerzony o wspólną planszę notującą nasze wyniki, przychody, ratowanych pacjentów i generowane zasoby.

I relacje z towarzystwami ubezpieczeniowymi.

„…there’s no I in 'team’. There is a me, though, if you jumble it up.”

Nasz pojedynek – nas i do trzech innych graczy – opierać się będzie na pozyskiwaniu, zagrywaniu i aktywowaniu kart, które w podzięce przyniosą nam niezbędne do diagnozowania i leczenia pacjentów zasoby.

Cała gra to mieszanina ikon, kolorów, torów punktacji i tabelek przychodów, w czasie rzeczywistym podsumowujących nasze działania. W swojej turze będziemy zagrywać opłacone karty, aktywując je później z naszego tableau lub czerpiąc z nich jednorazowe korzyści. Mnogość piktogramów przyprawia tu o trudną do wyleczenia konwencjonalnymi metodami migrenę. Ale dzięki odrobinie Pyralginy odnajdziemy się w tym gąszczu informacji i szybko zobaczymy, że w środku gry bije nieco arytmiczne, ale zdrowe serce: znane i lubiane manipulowanie kartami w stylu Terraformacji Marsa czy Res Arcana.

Co nas fascynuje, możemy przetrzymać do czasu, aż będzie nas na to stać. Co nie wyląduje w naszym stole, możemy sprzedać. Różnorodność kart jest tu świetna, a zachodzące między nimi synergie – np. akcji opartych o posiadane/zagrane karty danego typu – dadzą każdemu budowniczemu ogrom pomysłów na rozbudowę tableau.

Gospodarka zasobami – diagnostyką, badaniami, pracownikami, pieniędzmi, a w końcu i czasem, jaki minął od przybycia pacjentów do naszego szpitala – jest tu jednak dość ciasna. Royal Hospital nie pozwala graczom poczuć, że mogą wszystko, jeśli tylko pomarzą wystarczająco intensywnie. Początkowe rundy mijają na konstrukcji fundamentów. Przy odrobinie szczęścia, w drugiej połowie gry powstanie na nich piękny i wydajny szpital. Taki, w którym aż chce się chorować.

„Tests take time. Treatment’s quicker.”

Choć w grze poczucie humoru jest raczej zdawkowe, to nie brakuje w niej zabiegów bardzo tematycznych.

Przekraczający nasze drzwi pacjenci to istne enigmy. Dopóki nie przeznaczymy na ich zbadanie odpowiednich zasobów, będą jedynie blokować miejsce w poczekalni. A ich faktyczną przypadłość poznamy nagle, często w ostatnim dla nich momencie. Śmiertelnie chorzy, wymagający natychmiastowej pomocy pacjenci często przyprawią nas o palpitacje serca. Ich diagnoza następuje w ostatniej fazie rundy przed faktycznym leczeniem. A co, jeśli nie będziemy mieć zasobów, by im pomóc? Cóż… jeśli zabraknie lekarstw, zawsze można użyć po prostu lekarzy. W końcu nie muszą oni wcale używać morfiny, gipsu czy skalpela – wystarczy zwołać konsylium i dokładnie przypadek przeanalizować.

Kadra jest tu bowiem surowcem zastępczym, używanym w zastępstwie samych lekarstw. Ale nawet kadra nie pomoże, gdy przetrzymany nieco za długo pacjent zostanie zdiagnozowany za późno. Wtedy jedyne, co nam pozostanie, to obniżenie na torze jakości opieki, wpływającej na nasz wynik końcowy.

Relacje z czterema widocznymi na planszy towarzystwami ubezpieczeniowymi to tematyczny i nieintencjonalnie zabawny element gry. To tory ciągłych bonusów i korzyści dla szpitala. Co dajemy w zamian – nie wiadomo. Ale wpływ ubezpieczycieli na dobrobyt i standard w naszym szpitalu jest nieustannie widoczny. Gdy tylko zajdzie potrzeba zdobycia sprzętu czy funduszy, zawsze możemy się do nich zwrócić. To trochę humorystyczne, a trochę niebezpiecznie bliskie rzeczywistości. Szkoda jednak, że twórca gry nie wykorzystał okazji, by ten szpitalny humor nieco podbić. Bo choć nie brakuje w niej klimatu, to jest to klimat raczej administracyjny, niż lekarsko-zdrowotny – więcej tu rubryk i rozliczeń niż aspiryny i stetoskopów.

„Everybody lies.”

Gdy nie będziemy akurat zamartwiać się nad losami naszego szpitala i naszych pacjentów, Royal Hospital ukaże się nam jako solidna pozycja w nurcie resource management/tableau building. Solidna, choć niepozbawiona pewnych wad.

Ilość ikon i oznaczeń, często bardzo do siebie podobnych, jest tu porażająca. Postać lekarza czy pacjenta pojawia się tu w kilku wariacjach, różniących się niewielkim plusem czy minusem lub odcieniem czerwieni. I pół biedy, gdyby w jakimś miejscu wszystkie były zindeksowane i objaśnione. Niestety, ich spis na rewersie instrukcji jest niepełny, a ikony są rozsiane na blisko 20 stronach.

Instrukcja nie ułatwia cieszenia się grą. Wiem, że to prototyp, ale to prototyp umieszczony już na BGG – a więc zobowiązujący. Opisy przygotowania gry czy podziału pacjentów ze względu na ich stan mogłyby być prostsze i czytelniejsze – a najlepiej umieszczone na karcie pomocy. Być może to po prostu kwestia nieco zgrzytającego mechanizmu, ikonografii czy wyjaśnienia, ale to moment, w którym potykaliśmy się podczas rozgrywki najczęściej.

Fikuśna jest też punktacja końcowa. Korzysta z rzadko spotykanego mechanizmu, gdzie otrzymujemy po punkcie za każdego gracza, którego wyprzedzimy na danym torze. Oprócz zdobytych w grze punktów, otrzymujemy też cykliczne bonusy równe mniejszej połowie naszych punktów prestiżu. A gdyby te nie wystarczyły to wyłonienia zwycięzcy, gra oferuje nie jeden, a zawrotnych osiem tie-breakerów.

Największym chyba problemem jest chaos. I to nie ten w rozgrywce czy zasadach, ale ten w kartach. Różne typy kart korespondują ze sobą, wymagając wglądu w to, co zagrało się wcześniej. A trudno trzymać w rozłożonym tableau wszystkie karty z jednorazowymi efektami, z których przyszło nam skorzystać. A przecież mamy tu jeszcze efekty stałe i karty powracających akcji, które też dobrze byłoby „kontrolować”. Część pacjentów mamy na małej planszetce, część na kartach klinik. Daje to wrażenie nieładu, którego nie da się łatwo okiełznać czy zorganizować.

„Tests take time. Treatment’s quicker.”

Ostateczne wrażenie z Royal Hospital jest takie, że po delikatnych, ale zdecydowanych szlifach gra co prawda nie uleczy jaskry czy lumbago, ale może dostarczyć przyjemnego, kalkulacyjnego móżdżenia na kilka wieczorów. Siła gry tkwi w synergizujących kartach i jeśli lubicie takie zmagania, znajdziecie tu coś dla siebie.

Szpitalna tematyka jest oddana tu na kilka sposobów, ale szybko znika, schowana za liczeniem zasobów. Plansza jest mocno matematyczna, a wręcz excelowska, z ikonami, bonusami i torami na każdym skrawku. Owszem, to gra o zarządzaniu szpitalem, a nie leczeniu pacjentów. Wydaje mi się jednak, że wystarczyłyby niewielkie zmiany – np. karty wydarzeń, zmienne cele na kolejne rundy etc. – by tę szpitalność oddać jeszcze bardziej.

Specyficzna struktura rundy, gdzie najpierw wykonujemy akcje i generujemy surowce, a dopiero potem diagnozujemy pacjentów, by nagle odkryć, co im dolega, jest dyskusyjna. Realistyczna – w końcu lekarze przed diagnozą też nie wiedzą, czym delikwenta leczyć – ale ostatecznie frustrująca, bo możemy przypadkiem spędzić większość rundy zdobywając zasoby, których nawet nie potrzebujemy. Lub odwrotnie – podążymy za bardzo w stronę rozwoju i badań, a nasi pacjenci umrą z braku lekarstw czy diagnostów.

Dobrze oddane jest tu stale zwiększające się ciśnienie. Pomiędzy rundami dobieramy coraz więcej pacjentów, dla których szybko brakuje lekarzy, lekarstw, a nawet łóżek. Gra jest wymagająca, choć nie przytłacza mikromechanizmami, jak Nieświadomy Umysł czy Trickerion. Jest tu co robić, dróg do zwycięstwa jest przynajmniej kilka, ale na pewno nie starczy nam sił, by podążać wszystkimi jednocześnie.

„That’s a catchy diagnosis, you could dance to that.”

Nie jestem pewien, czy Royal Hospital to lekarstwo na mój brak planszowego Theme Hospital. Jest w tej grze coś interesującego, ale brak tu czegoś naprawdę wyjątkowego, by wybić ją ponad inne, podobne tytuły. Kombinowaniu wokół budowy i wykorzystania kart powinno towarzyszyć coś jeszcze. Rozgrywki zostawiają uczucie dziwnego niedosytu. Bo niby zrobiliśmy tu swoje, zdobyliśmy punkty i może nawet ograliśmy rywali. Nie wiemy jednak, czy kolejnym razem gra pokaże nam coś nowego. Grube talie kart i pacjentów na pewno skrywają ciekawe zagrania. Czy jednak podnoszą ciśnienie graczy na tyle, by wertować je w kolejnych rozgrywkach?

Czas pokaże.

Kampania gry na gamefound trwa, a kolejne stretch goale wciąż czekają na odblokowanie.

A nasi pacjenci czekają na diagnozę, leki, czasem na jakąś nerkę…

Zalety:
+ różnorodne i rozbudzające wyobraźnię karty
+ mechanizmy smakowicie oddają temat gry
+ niski downtime między turami

Wady:
– wizualnie nieco zbyt sterylna
– instrukcja wymaga redakcji
– podczas gry na stole trudno utrzymać porządek
– poza szukaniem nowych kombinacji kart, gra nie zmienia się zbytnio między partiami

Złożoność gry (6/10):

Oprawa wizualna (6.5/10):

Ogólna ocena (7/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings