https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=77470O tym jak burzliwym okresem w dziejach starożytnego Rzymu była wojna domowa, świadczą najlepiej dzieła historyków, którzy ją opisali. Kroniki m.in. Plutarcha, czy też Swetoniusza ukazują ze szczegółami pełną intryg potyczkę Juliusza Cezara i Pompejusza Wielkiego. To od nich wiemy, że pierwszy z nich rozstrzygnął ją na swoją korzyść. Choć tamto starcie należy już do przeszłości, to dzięki grze Cezar wydawnictwa Nasza Księgarnia miłośnicy wieków minionych mogą spróbować odwrócić karty historii lub ją powtórzyć.
Cezar to dwuosobowa, pojedynkowa gra planszowa Paolo Mori. Wydawnictwo Nasza Księgarnia ma w swoim portfolio już bliźniaczy tytuł tego autora. O tym, dlaczego Syndykat Zbrodni nie zachwycił mojego kolegi z redakcji, możecie przeczytać tutaj. Ja tymczasem zabieram Was na wycieczkę w przeszłość. Ale zanim wyruszymy na podbój dalekich prowincji Italii, przygotujmy się do tej podróży.
Si vis pacem, para bellum
Przyszykowanie areny zmagań Cezara i Pompejusza zajmuje zaledwie chwilę. Najpierw trzeba umieścić na stole planszę, przedstawiającą mapę republiki rzymskiej. Następnie trzeba położyć znacznik senatu w stolicy, a potem należy w losowy sposób rozłożyć na planszy żetony korzyści. Każdy z graczy otrzymuje teraz woreczek z żetonami legionów (taki sam zestaw symboli), zasłonkę i znaczniki władzy. W podstawowej wersji grę toczy się z dwoma, losowo dobranymi legionami.
Alea iacta est
Zgodnie z historią, pojedynek rozpoczyna Juliusz Cezar. W czasie rozgrywki gracze wcielający się w wielkich Rzymian będą rozmieszczać na planszy swoje legiony, stając się zyskać kontrolę nad większą liczbą prowincji, niż ich przeciwnik lub go zablokować. W czasie swojej tury będą też sprawdzać, czy udało im się osiągnąć ten cel, a następnie uzupełniać siły. Co ciekawe, znaczniki wojsk podzielone są na dwie części. Oznacza to, że w jednym ruchu wypływamy na sytuację nie w jednej, ale w dwóch prowincjach. Należy też podkreślić, że żetony legionów można umieścić wyłącznie na polach z odpowiadającym im symbolem. Wyjątkiem jest znacznik z wieńcem laurowym, który może zostać położony w dowolnym miejscu.
Omnes viae Romam ducunt
Choć wydaje się, że do zwycięstwa w wojnie kluczowe jest zdobycie Rzymu, tak naprawdę pozyskanie każdego regionu przybliża gracza do sukcesu. Sytuację w prowincji rozpatruje się w momencie dołożenia żetonu legionu na ostatnie wolne, otaczające ją pole walki. Zliczone zostają wówczas siły przeciwników. Osoba z większą liczbą oddziałów, zyskuje kontrolę nad regionem. Gracz taki umieszcza w nim żeton władzy i uzyskuje natychmiastową korzyść, zależną od typu żetonu, który się w zdobytej prowincji znajdował.
W podstawowej wersji Cezara wykorzystywane są znaczki, pozwalające na:
- wykonanie kolejnego ruchu
- dociągnięcie dodatkowego legionu
- odwrócenie na drugą stronę legionu lub znacznika władzy przeciwnika
- wykonanie akcji senatu – znacznik ląduje na polu senatu, a gracz wkłada pod niego tyle żetonów władzy, ile pól w tym obszarze jest już zajętych (czyli ile żetonów senatu zdobył).
Dodatkowo w instrukcji znajduje się opis trzech dodatkowych wariantów. W trybach tych wykorzystywane są żetony trucizny i wsparcia. W Cezara można zagrać też solo.
Veni, vidi, vici
Zwyciężyć w dwuosobową planszówkę Naszej Księgarni można na dwa sposoby. Pierwszy z nich polega na pozbyciu się wszystkich żetonów władzy. Drugim warunkiem końca gry jest zablokowanie przeciwnika. Jeśli nasz oponent nie może wysłać do Italii lub jej prowincji legionu ze swojej rezerwy, musi uznać naszą wyższość.
Ave Caesar morituri te salutant.
Cezar to gra, o bardzo prostych zasadach. Aby poznać jej reguły, wystarczy jedna lektura instrukcji. W ich opanowaniu pomaga także fakt, że zasłonki, które otrzymują gracze. Są one zadrukowane od wewnętrznej strony przydatnymi informacjami, takimi, jak opis działania żetonów korzyści. Rozgrywka zamyka się w 15-20 minutach. Tytuł ten według informacji wydawcy przeznaczony jest dla graczy od 12 roku życia, choć moim zdaniem spokojnie można do niego zaprosić nawet ogranego ośmiolatka.
Jeśli chodzi o wykonanie, to trzeba powiedzieć, że elementy są dość solidne. Oszczędna szata graficzna pasuje do tematu gry. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że większość komponentów Cezara może nie tyle, że mi się podoba, ile jest czytelna i zrozumiała, a co za tym idzie, spełnia swoje zadanie. Jedyne, co mi się nie podoba, to kolorystyka żetonów legionów. Niebieski i czerwony (mnie to bardziej wygląda na różowy) z jednej strony są bardzo dobrze widoczne na planszy, z drugiej jednak gryzą się z nią, co trochę mi jednak przeszkadza. Ot takie recenzenckie czepialstwo.
Choć zasady Cezara są banalne, a rozgrywka trwa tak naprawdę chwilę, to jednak trzeba przyznać, że każda rozegrana przeze mnie partia sprawiła mi sporo frajdy. Bardzo podoba mi się w tej planszówce to, jak łatwo można całkowicie odwrócić sytuację na planszy. Jak? Ano na przykład zyskując znacznik Siły. Żeton ten daje nam możliwość odwrócenia żetonu legionu lub władzy przeciwnika. Umiejętne wykorzystanie jej może np. zneutralizować przewagę oponenta w regionie, na którym nam zależy. Oczywiście nie mniej ciekawe możliwości dają nam też inne żetony. Czyż dodatkowy legion lub kolejna tura nie są na wagę złota w grze o władzę nad Rzymem?
Audaces fortuna iuvat
Cezar to emocjonująca przepychanka na planszy, w której liczy się umiejętność planowania i przewidywania ruchów przeciwnika, ale nie bez znaczenia jest też szczęście. Losowy dociąg legionów nie jest jednak w żaden sposób uciążliwy. Jeśli nawet nie trafimy od razu na oddział, którego potrzebujemy, możemy nadal sensownie do wykorzystać. Jak? Możemy wysłać go do innej części republiki, gdzie pomoże nam przejąć kontrolę nad regionem lub będzie zapychaczem, który przyspieszy po prostu ten moment.
Wspomniałam, że niekoniecznie przez Rzym wiedzie droga do zwycięstwa w Cezara. I jest tak rzeczywiście, ale… Stawianie na senat, to bardzo dobry sposób na to, aby się do niego przybliżyć. Znaczniki senatu rozsiane są po republice, a w grze mogą pojawić się aż cztery. Już zdobycie pierwszego pozwala na pozbycie się dwóch żetonów władzy (jeden umieszczamy w prowincji, a drugi ląduje na polu senatu, pod żetonem). Kiedy zdobędziemy drugi, z naszej puli zniknąć mogą aż trzy znaczki i tak dalej. Nie ukrywam, że wiele moich zwycięstw było opartych właśnie na tej strategii.
Nie rozegrałam jeszcze wystarczającej liczby potyczek, aby znudzić się Cezarem, jednak sądzę, że tytuł ten może po pewnym czasie być podatny na przewidywalność. Zagrożenie to wzrasta, jeśli będziemy grać zawsze z tym samym przeciwnikiem. Na jego regrywalność wpływa natomiast na pewno pozytywnie wspomniana już losowość (także w rozmieszczeniu żetonów korzyści na planszy). Warto w aspekcie tym wspomnieć też możliwość rozgrywki w jednym z trzech dodatkowych wariantów.
Historia Magistra Vita Est
Jako osoba, która uwielbia Starożytność, muszę pochwalić wydawnictwo Nasza Księgarnia za umieszczenie na końcu instrukcji notki historycznej. Dobrze było przypomnieć sobie najważniejsze fakty na temat wojny domowej Juliusza Cezara z Pompejuszem Wielkim. A że dawno temu miałam przyjemność słuchać czasem fantastycznych monologów wykładowców Uniwersytetu Śląskiego, którzy studentom filologii klasycznej starali się przekazać swoje uwielbienie do historii antycznej, doceniam też to, że o napisanie tejże poproszono eksperta, czyli Jakuba Jasińskiego z portalu Imperiumromanum.pl.
Summa summarum
Cezar to solidna, przyjemna, szybka gra planszowa. Nawet jeśli nie odmieni ona Waszego życia, to jednak może Was bardzo pozytywnie zaskoczyć. Mnie każda rozgrywka sprawiła sporo satysfakcji, a temat gry przywołał też miłe wspomnienia… Dlatego też tytuł ten spokojnie mogę Wam polecić, jako planszówkę, którą wypróbować zdecydowanie warto. Co też niniejszym czynię.
Złożoność gry
(3/10):
Oprawa wizualna
(7/10):
Ogólna ocena
(6/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Do tej gry mamy konkretne zarzuty. Może być fajna i dawać satysfakcję, ale… ale jest jakieś zasadnicze „ale”. Ostatecznie warto się jej jednak bliżej przyjrzeć, bo ma dużą szansę spodobać się pewnej grupie odbiorców.