W kolejnym wydaniu cyklu Love… To Upgrade! zajmiemy się tematem… realizmu.
I to nie realizmu magicznego, a realizmu finansowego. Chwytamy sakiewkę pełną monet od Moedas & Co., potrząsamy nią, sprawdzamy jej ciężar i przygryzamy kilka monet by sprawdzić, czy są naprawdę szczerozłote. A potem zaczynamy grać!
Brazylijskie złoto
Moedas & Co. to firma z Brazylii, od 2015 specjalizująca się w produkcji i dystrybucji monet i metalowych komponentów do gier planszowych. Podobno pierwszym tytułem było Lords Of Waterdeep.
Od pierwotnej potrzeby bicia monet na własny użytek już tylko kilka kroków dzieliło Moedas & Co. od szerszej działalności. Internetowy marketing szeptany zadziałał i coraz większe grupy graczy domagały się monet od Moedasa – i oferta zaczęła rosnąć. Moda na brazylijskie monety dotarła i do nas, a grupowe zbiórki na forum są organizowane regularnie. Najwyższy czas zaprezentować Wam te wyjątkowe gadżety i powiedzieć, jak sprawdzają się w rzeczywistości.
Wybrałem właśnie Moedas & Co. bo żaden producent nie ma tak szerokiego portfolio i tak solidnego produktu. Znalazłem tu wiele fascynujących wzorów – nawet do gier, których nigdy nie miałem, a po cichu zapragnąłem ich, żeby tylko móc włączyć do gry moedasowe monety. Na pierwszy ogień wybrałem trzy tytuły, które nie dość, że posiadam, to jeszcze monety do nich pokazują szersze spektrum tego, co Moedas i Spółka mają do zaoferowania światu.
Istanbuł, nie Konstantynopol
Gra prawie tak stara, jak miasto, o którym mówi – Istanbul.
Wersji w małych i dużych pudełkach, reprintów i dodatków nie sposób zliczyć. Teraz Istanbul zyskał nowe oblicze. Dzięki monetom od Moedas & Co. naprawdę możemy poczuć wagę naszych merkantylnych decyzji – słodycz zarobkowania i gorycz utraconej waluty.
Zestaw wiernie oddaje wzór oryginału, jednak ciężar i rozmiar monet wynosi te monety na zupełnie inny poziom. Nie sposób ich nie podziwiać nawet, gdy wędrują nie do nas, a od nas.



Pięć Klanów, Dziewięćdziesiąt Sześć Monet
Pięć Klanów, podobnie jak Istanbul, to gra z historią. I ponownie jesteśmy tu w nieco odległej, fantastycznej krainie, w której obrót pieniądza stanowi o naszym zwycięstwie.
Ta kraina zasługuje na to, co najlepsze.
Misternie żłobione, dwukolorowe monety idealnie oddają bliskowschodniego ducha gry. Dają się łatwo ustawiać w tajemnicze stosiki, ukrywając przed przeciwnikami nasz aktualny stan posiadania. Oglądane z bliska jak i z daleka powodują cichy zachwyt.
Zastosowany tu biały lakier od razu przykuwa uwagę i zachęca do zdobywania coraz więcej i więcej.



Winobranie na bogato
Choć na stole ląduje rzadziej, niż bym chciał, Viticulture pozostaje jedną z moich ukochanych gier. Pozornie leniwa i relaksująca, szybko staje się bardzo zawzięta. Pozwala przy tym na naprawdę koszerne zagrania, gdy uda nam się stworzyć zabójczą kombinację akcji i Kart Gości. Ponadczasowy klasyk, który stał się jeszcze lepszy dzięki dodatkowi Toskania.



Liry od Moedas & Co. świetnie komplementują te nieco rustykalną w oprawie grę. Niezależnie od nominału, monety zdobią naszą skromną winnicę, połyskując z okolic planszetki.
Zwróćcie uwagę na to, jak grube są monety w porównaniu z meeplami występującymi w grze. Czy goście w naszej winnicy nie zasługują na to, co najlepsze? Oczywiście, że tak.



Twój kot kupowałby Moedas & Co.
O potrzebie deluksyfikacji piszemy w zasadzie w każdym artykule z tego cyklu. Nie muszę więc przekonywać Was do tego, że takie komponenty premium potrafią wynieść każdą rozgrywkę na inny poziom. Zrewitalizować zainteresowanie grą. Ożywić dyskusje przy stole i zwiększyć immersję.
Monety są przy tym jednym z najczęściej oferowanych dodatków do gier, czy to w crowdfundingu czy sprzedaży sklepowej. Są też najbardziej wymagające od strony produkcyjnej, zarówno w koszcie przygotowania odpowiednich matryc, jak i ich eksploatacji. Oferta Moedas & Co. jest nie tylko świetną alternatywą do tego, co proponują wydawcy, ale często… jedyną opcją, jeśli marzy nam się ciężki metal tam, gdzie dotychczas królował karton czy papier.
Imperfekcje, przetarcia i dyskretne ubytki dają niesamowity efekt. To nie tylko ciężkie, solidne monety, ale to monety, które sprawiają wrażenie, jakby były w prawdziwym obiegu. Dotknięte przez wielu ludzi, pokryte delikatną patyną czasu, spełniają swoje zadanie jako produkt deluxe, jednocześnie dając poczucie obcowania z prawdziwym pieniądzem.
Szukałem metalu, znalazłem złoto
W świecie mat, organizerów i bajeranckich figurek, solidne, metalowe monety nie przestają być TYM komponentem, który najsilniej działa na wyobraźnię. Z miejsca, od pierwszego chwytu i pierwszego przerzucania z ręki do ręki, dają nam unikatowe poczucie realizmu. Przenoszą nas z świata gry do rzeczywistości, splatając ze sobą to, co wymyślone z tym, co namacalne. Swoją wagą, teksturą, żłobieniami i zdobieniami oszukują nasze zmysły, a naszym decyzjom dodają innej niż zwykle ważkości.
Być może to tylko mój fetysz, ale sensoryczność w grach jest dla mnie bardzo ważna. Na co dzień karton, papier, drewno i plastik są w zupełności wystarczające. Ale czasem… aż chce się pomiędlić trochę komponenty, w nerwowym oczekiwaniu na ruch przeciwnika. Pomyśleć nad strategią, ustawiając równe stosiki ze zdobytej waluty. W takich momentach metal zawsze sprawdzi się lepiej, niż najgrubszy nawet karton z gier pana Lacerdy.
Jeśli więc Wasze półki nie ugną się pod ciężarem pudełek wzbogaconych o metalowe precjoza – szukajcie monet dla ulubionych gier!
Jeśli mielibyście swoim grom zafundować coś naprawdę, naprawdę extra – powinny to być monety z brazylijskiej mennicy.