-Co tu dają?
-Nic nie dają! Na znajomego czekam.
-To ja też poczekam.
Stanisław Bareja, Zmiennicy
Nigdy bym nie przypuszczał, że gra planszowa Kolejka będzie miała swoje medialne pięć minut. Moja gra najbardziej znaną polską planszówką na świecie, o której napisały media w ponad 140 krajach?! Nikt się nie spodziewał, że w ciągu kilku dni informacje o Kolejce pojawią się na kilkudziesięciu tysiącach witryn internetowych miedzy innymi: BBC, CNN, Der Spiegel, The Telegraph i Corriere della Serra. Z pewnością mamy do czynienia z jakimś dziwnym kolejkowym fenomenem, który czeka na swoje wyjaśnienie. Gracze mogą być ciekawi jak powstawała gra Kolejka i czego można się po niej spodziewać. Czy ta „państwowa” planszówka była w ogóle przetestowana? A może po prostu mamy tu do czynienia z gigantyczną PR-ową bańką mydlaną?
Pierwsze pomysły
Pomysł na grę narodził się w czerwcu 2009 roku. Było to w okolicach wydania recenzowanej już na GamesFanatic gry Awans. Przyszedł wtedy do mnie Rafał Pękała (Sekcja Edukacji WEH) z propozycją zrobienia gry o życiu codziennym w latach PRL. Coś o rodzinie, która musi kupować niezbędne do życia towary i pod koniec gry zdobyć mieszkanie. Temat mi się spodobał i od razu przyszedł mi do głowy pomysł na mechanikę. Byłem wtedy pod dużym wpływem Agricoli i pomyślałem, że mechanika worker placement będzie tu pasować idealnie. Nowość miała polegać na tym, że nie było wiadomo, kiedy lokacje na planszy się uruchomią.
Pierwszą planszą do gry był rynek miasteczka, a gracze mając do dyspozycji kilka pionków musieli ustawiać się w kolejkach do pięciu sklepów, do których losowo przychodził towar. Na planszy były też inne budynki pozwalające na wykonanie akcji specjalnych. W pierwszym prototypie było dziesięć lokacji. Oprócz pięciu sklepów były jeszcze: bazar, szpital, kościół, dom partii i posterunek milicji. Dlaczego pięć sklepów? To wynikało z kostki użytej w pierwszym prototypie. Na pięciu ściankach były symbole sklepów, do których miała być dostawa, a na jednej „ocet” czyli brak dostawy. Druga kostka z wartościami 1, 2 i 3 określała, ile towarów dostarczono do sklepu. Towary podstawowe kupowało się w sklepach, po czym wymieniało się w proporcji 3:1 na towary wyższego rzędu, a te z kolei, w tych samych proporcjach, na towary z najwyższej półki. Zdobycie trzech towarów z najwyższej półki kończyło grę. W dodatkowych lokacjach na planszy można było otrzymać karty dające bonusy w zdobywaniu towarów (kościół, dom partii) oraz nowych członków rodziny (szpital).
Jak widać, pierwsza Kolejka była grą bardzo losową i toporną. Kiedy zabrałem grę na wakacje, nikt nie chciał w nią grać. Rafał miał napisać jakieś fajne karty plebanii i domu partii, ale pochłonęła go praca nad innymi poważniejszymi projektami edukacyjnymi i gra trafiła do szuflady. Około stycznia 2010 roku wróciłem do tematu, bo trzeba było zrobić jakąś grę na czerwiec do zagrania z gośćmi Pikniku Naukowego Polskiego Radia i Centrum Nauki Kopernik.
Zmasowany atak geeków
Tymczasem o grach IPN napisała lubelska Gazeta Wyborcza. W nawiązaniu do artykułu prasowego powstał na forum gry-planszowe.pl wątek: Gry planszowe z IPN, a Pancho na GamesFanatic.pl opublikował ironiczny tekst Tworzyć gry każdy może, trochę lepiej, lub trochę gorzej. Wydaje się, że to właśnie wtedy świat graczy dowiedział się o istnieniu gier planszowych IPN. Teksty rozpoczęły ciekawą dyskusję, w konsekwencji której jacyś dziwni ludzie, podający we wstępach listów ilość posiadanych przez siebie gier planszowych, zaczęli atakować moją służbową skrzynkę mailową propozycjami współpracy. Nie wiedziałem jeszcze wtedy o istnieniu GamesFanatic. Czasem coś sprawdzałem na BGG, ale fakt istnienia polskiego środowiska graczy był mi nieznany. Nie przypuszczałem więc, że piszący do mnie są ze sobą powiązani. Odkryłem to dopiero po pewnym czasie, gdy Draco zaprosił mnie do Monsoona na spotkania testerów i podał odpowiednie linki na forum.
Zaproszenie przyjąłem, choć bałem się, że oto jacyś „fanatycy” będę mnie przypiekać na wolnym ogniu. Odważyłem się jednak i dokładnie rok temu, 2 lutego 2010, przekroczyłem gościnne progi Monsoona. „Fanatycy” okazali się całkiem sympatyczni i pomocni. Wprawdzie prototyp nie działał i padło wiele wniosków racjonalizatorskich, ale istota mechaniki się obroniła. Można to było wyczytać w poście Filipposa: Kolejka ma duży potencjał moim zdaniem. Baaardzo spodobał mi się nietypowy worker placement idealnie oddający temat. Dużo pracy jeszcze przy niej, ale może być świetna.
Żmudne testy
Pozytywnie zmotywowany zacząłem poprawiać Kolejkę. Zgodnie z sugestią bodajże Stalkera, kostkę zastąpiłem talią kart dostawy. Dla ułatwienia zamiast planszy wydrukowałem karty, dzięki którym można było na potrzeby testów łatwo zmieniać ilość lokacji. Intensywnie testowałem grę z kolegami i koleżankami z pracy i innymi znajomymi. Konsultowałem się między innymi z dr Andrzejem Zawistowskim (Naczelnik Wydziału Edukacji Historycznej BEP) w kwestii realiów historycznych. Dodałem też trochę nowych lokacji, takich jak: zakład pracy, Pewex, urząd gminy oraz pionki staczy kolejkowych do wynajęcia. Obliczałem też na nowo wartości i dużo kombinowałem. Właśnie dlatego drugi prototyp Kolejki okazał się… przekombinowany.
Po drugim teście w Monsoonie zdecydowałem się odrzucić sporo elementów, które miały dodawać klimatu, ale niepotrzebnie komplikowały grę. Na tamtym etapie Kolejka zaczęła niebezpiecznie zmierzać w kierunku przygodówki. Samych kart „przepychanek kolejkowych”, losowanych jeszcze wtedy ze wspólnej puli, było około 70 z różnymi opisami. Z bólem serca odrzuciłem 47 z których wiele było autorstwa koleżanek z Sekcji Edukacyjnej (WEH). Zostawiłem też tylko sześć lokacji na planszy i cały czas pracowałem nad skalowaniem.
Trzeci prototyp Kolejki był dużo lepszy, ale cały czas nie działało parę mechanizmów, w tym zagrywanie kart kolejkowych. Spośród kilku pomysłów na naprawienie sytuacji najlepszym był pomysł – zdaje się oopsiak – na stworzenie prywatnych talii graczy. Opracowałem więc zestawy z dziesięcioma kartami, zbalansowałem karty kolejkowe i wymyśliłem zasadę pasowania wycofującego gracza z fazy „przepychanek kolejkowych”. Znów sporo testowałem grę ze znajomymi. Trombka podsunął mi ideę promocji na bazarze i wymiany wybranego towaru w proporcjach jeden do jednego. Rozwinąłem ten mechanizm i nazwałem „przekupką”. „Przekupka” w połączeniu ze „spekulantami” znacznie ożywiła wymianę towarów na czarnym rynku.
Czwarty i ostatni prototyp Kolejki spełniał oczekiwania, choć nie był jeszcze zbalansowany. Testerzy tak komentowali tę sytuację: ja_n pisał: Kolejka świetnie oddaje klimat i realia, jestem pod wrażeniem. Grało się bardzo fajnie. To co mi się mniej podobało, to przewidywalność końcówki gry, przez kilka kolejek blokowaliśmy Karola, któremu brakował tylko jeden mały telewizor do wygranej, ale bez nadziei na zmianę wyniku, a jedynie na odwlekanie końca. Poprawiłem więc wymianę na bazarze i niektóre wartości, po czym przeszedłem do testowania gry na nie-graczach.
Wydrukowałem kilka egzemplarzy prototypu, pożyczyłem wszystkie komplety meepli od Carcassonne, jakie mieli moi znajomi i na kilka miesięcy zniknąłem z Monsoona. Intensywne testy Kolejki odbywały się przez dziesięć godzin na kilku stolikach w czasie Pikniku Naukowego Polskiego Radia i Centrum Nauki Kopernik. Kolejne testy grupowe miały miejsce podczas zjazdu edukatorów IPN z całej Polski. Kolejka była też testowana przez grupę około 40 nauczycieli polonijnych w czasie IV Polonijnych Spotkań z Historia Najnowszą. Odzew testerów był bardzo pozytywny, a uwagi dotyczyły głównie klimatu i sposobu wyjaśniania reguł.
Ostatni test w Monsoonie w lipcu zeszłego roku wykazał jeszcze kilka drobiazgów do doszlifowania. Tym razem podczas urlopu nie miałem problemu ze znalezieniem testerów. Po roku testów, w których wzięło udział ponad sto osób, można było uznać grę za gotową. W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować wszystkim, którzy pomogli mi w tworzeniu Kolejki, bo jak widać gra jest projektem nieomal społecznościowym i bez rzeszy pomocników by jej nie było. Na koniec w Kolejkę zagrała dyrekcja Biura Edukacji Publicznej IPN i zapadła ostateczna decyzja o profesjonalnym wydaniu gry.
Wydawanie
Wydawanie gry też wiąże się z pewnymi uciążliwościami. W tym przypadku głównym problemem było znalezienie zdjęć 60 różnych przedmiotów na karty towarów. Razem Aleksandrą Sulej (Sekcja Edukacji WEH) rozpoczęliśmy szeroko zakrojone poszukiwania przedmiotów z czasów PRL. Ciężko też było wybrać grafikę spośród wielu ciekawych propozycji. Wybór padł na kolażową pracę Natalii Baranowskiej i Marty Malesińskiej z firmy „Managang”. Andrzej Zawistowski napisał opracowanie historyczne, a Aleksandra Sulej odnalazła wiele ciekawych towarów u kolekcjonerów prywatnych oraz zdjęć archiwalnych w agencjach. Prace szły tak szybko jak tylko pozwalały na to moje normalne obowiązki pracownika Sekcji Wystaw oraz równoległa praca nad wydaniem 303. (Gra 303, mimo że wymyślona dużo później, szybciej osiągnęła dojrzałość testową i pierwsza została wydana). Współpraca z graficzkami, debiutującymi w branży gier planszowych, układała się świetnie i szybko mieliśmy projekt, który znakomicie oddawał PRL-owski klimat. Po przetestowaniu instrukcji na kilku osobach, które – nie mając wcześniej do czynienia z Kolejką – musiały ją same przygotować do gry i zagrać, oraz po uwzględnieniu uwag od recenzentki naukowej dr Małgorzaty Mazurek (autorka książki „Społeczeństwo kolejki. O doświadczeniach niedoboru 1945-1989”) Kolejka była gotowa do wydania. Jeszcze tylko określenie parametrów technicznych, rozstrzygnięcie przetargu i można było drukować.
Rozgłos
Pierwsze informacje o Kolejce zaczęły pojawiać się w mediach jeszcze przed Piknikiem Naukowym w czerwcu 2010. Kolejne na jesieni, przy okazji promocji gry 303 w Parlamencie Europejskim w Brukseli oraz w Muzeum Kinematografii Łodzi z zespołem Sabaton. W grudniu 2010 było parę radiowych audycji i artykułów, miedzy innymi w Newsweeku. Prawdziwa lawina ruszyła jednak w styczniu tego roku po prezentacji pudełka z grą Kolejka w katowickim Pałacu Młodzieży, gdzie odbywał się turniej Awansu i 303. Z początku o grze doniosły media lokalne, potem zainteresowały się ogólnokrajowe, a po publikacji w angielskim serwisie Polskiego Radia thenews.pl artykułu: Poland issues ‘communist monopoly’ board game temat podchwyciły media światowe, najpierw angielskojezyczne i wschodnioeuropejskie, a potem także inne media na całym świecie. Nie sposób już dziś policzyć wszystkich publikacji na temat Kolejki. Kilkadziesiąt najważniejszych można znaleźć na stronie IPN.
Co dalej?
Co dalej stanie się z Kolejką, zależy teraz głównie od graczy. Dziś jeszcze nie wiadomo, czy gra się przyjmie, zostanie wydana w wielu językach i, jak prorokują media na świecie, zostanie hitem, czy może skończy żywot wyłącznie jako egzotyczna ciekawostka z Polski. Już w tę sobotę będzie można zagrać w Kolejkę i samemu zająć stanowisko w tej sprawie. Wszystkich zdecydowanych i niezdecydowanych zapraszam 5 lutego o 11.00 do Centrum Edukacyjnego IPN przy ul. Marszałkowskiej 21/25 w Warszawie.
Karol Madaj (Specjalista SW WEH BEP IPN KŚZpNP)
Uwaga konkurs! Czytelnik, który jako pierwszy w komentarzu poprawnie wyjaśni powyższy skrót, otrzyma podczas premiery darmowy egzemplarz gry Kolejka :)
P.S. W tym miejscu chciałem zaznaczyć, że w IPN nie ma Sekcji Gier Planszowych. Wydawanie gier planszowych jest jedną z wielu inicjatyw edukacyjnych BEP do przeprowadzania których jesteśmy zobowiązani przez ustawę o IPN. Zainteresowanych działaniami edukacyjnymi BEP zapraszam na stronę: www.ipn.gov.pl/edukacja
SW (star wars ?)
WEH Wydział Edukacji Historycznej
BEP Biuro Edukacji Publicznej
IPN Instytut Pamięci Narodowej
KŚZpNP Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu
:)
Aż się zarejestrowałem :)
No to jedziemy:
Sekcja Wystaw Wydział Edukacji Historycznej Biuro Edukacji Publicznej Istytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu
Pięknie ;)
Grę prosze wysłac pocztą, ponieważ na premierz mnie nie będzie, ;)
To ja korzystając z okazji chciałbym jeszcze raz bardzo Ci pogratulować Karol! Robisz świetną robotę nie tylko dla IPN, ale też dla całego naszego środowiska i branży! Udowadniasz że można robić świetne, dopracowane gry w celach edukacyjnych, a nie kolejne klony Chińczyków, które niedbalstwem psują rynek. Wierzę że dzięki temu negatywny stereotyp planszówki w Polsce będzie zanikał. Oby inni wydawcy (również ci profesjonalni) wzięli z Ciebie przykład!
I czytając taki tekst mam też poczucie że prowadzenie takich inicjatyw jak Monsoon Group ma jednak spory sens. Bardzo mnie to cieszy!
Gratulacje!
Miło się przekonać, że każde działanie Karola Madaja (a w kwietniu będzie wspólne! :) ) służy dobremu promowaniu planszówek.
Dla mnie to dodatkowo ważne, bo promuję je w szkołach. A takie felietony bardzo sympatycznie się czyta.
Zachęcają!
Specjalista Super Wypasiony, Wełniany, Elegancko Higieniczny, Bezzapachowy, Elastyczny, Przytulaszczy, Intrygujący Przaśnością, Najmilszy, Krotochwilnie Ślamazarny, Zaimprowizowany pod Naszym Patronatem.
„Karola Madaja (a w kwietniu będzie wspólne!”
WRS, a może coś więcej na ten temat? :)
Ok. Konkurs skończony, @przemko i @brom69 nic nie wygrali :P
wygrał @redy :)
Dzięki @Filippos i @WRS!
Dodam tylko, że gra ma jutro do 16.00 kosztować 25 PLN.
i to tak tak bez nagrody pocieszenia ;) fee :P Gratulacje z okazji premiery.
Filipie, nasz kaowcu, lepiej tego napisać nie można było :)
@przemeko
no właśnie, może coś z pod lady by się znalazło:) Pozdrawiam pogrążony w żalu że jutro nie stanę w kolejce po Kolejkę.
koledzy,
Czy ktos wie gdzie i za ile bedzie dostepna kolejka po premierze?
@brom69 żeby mieć spod lady to trzeba znać kierownika ;) albo przynajmniej jego rodzine ;)
@veljarek Czytaj ze zrozumieniem ;)
„Dodam tylko, że gra ma jutro do 16.00 kosztować 25 PLN.”
Sprawdziłem na all…gro i już jakiś miszcz wystawił gre za 100 pln
Gratulacje
Już jest w jednym sklepie z planszówkami. Za 37 zł. Gratulacje dla tych co płacili po 100 zł na Allegro.