Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Bora Bora – losowość (nie?)ujarzmiona

Bora Bora – losowość (nie?)ujarzmiona [Współpraca reklamowa z Rebel.pl] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 8 minut

Bora Bora to jedna z czterech (!) wydawanych w 2013 roku gier Stefana Felda (pozostałe tytuły to: Amerigo, Brugge, Rialto). A także kolejna (po m.in. Zamkach Burgundii i Macao), w której autor stara się wykorzystać kości k6 w mechanizmie kierującym wyborem akcji.

Siedzę nad planszą. Starałam się rozważyć wszystkie dostępne akcje, ale teraz zastanawiam się ile wzrostu ma Stefan Feld. A dokładnie dochodzę do wniosku, że musi być tak wysoki, że niedopasowane do jego ponadprzeciętnych wymiarów artykuły gospodarstwa domowego całe życie dawały się mu we znaki. Każdą noc musiał spędzać wiercąc się i kręcąc, nie mogąc utrzymać odpowiedniej temperatury dystalnych części ciała.

– Czyj ruch? – słyszę gdzieś z daleka.

– Kasi.

Bora Bora to turystyczne centrum wysp Oceanu Spokojnego. Odpowiedzialny za grafikę gry Alexander Jung postanowił zafundować graczom trochę słońca (zakładając zapewne, że prędzej nas stać na zakup planszówki, niż wyprawę do Polinezji… a może jest w tym jakiś związek?). I tak po otwarciu pudełka Bora Bora zachwyca, a po rozpoczęciu rozgrywki nawet i przesyca feerią tropikalnych barw. Turkus morza, zieleń palm, słońce tropików dominują nie tylko na zapaćkanej nimi planszy, lecz także na każdym z pierdyliarda żetonów.

Bora Bora - elementy

Na wyciskanie elementów z wyprasek możnaby zarezerwować sobie nawet i osobny wieczór. Z pewnością przyda się też jakiś sposób na przechowywanie żetonów – tak by przyspieszyć dość przydługi setup (ja wybrałam pudełko majsterkowicza).

Gdy już wyłożymy na planszy wszystkie żetony rybek, mieszkańców wioski, zadań specjalnych, biżuterii. Gdy każdy gracz rozstawi na swojej planszy drewniane wioseczki, żetony budynków, zadań, znajdzie miejsce dla kostek, kapłanów, darów i kart bogów – możemy rozpocząć grę.

Bora Bora - setup na 2 osoby

Od przybytku głowa nie boli?

Gra toczy się sześć rund, z których każda podzielona jest na trzy fazy. Na początku fazy A wszyscy jednocześnie rzucają swoimi trzema kości k6 a następnie zgodnie z kolejnością wstawiają te kostki na pola poszczególnych akcji, wybierając co będą robić. Jeśli na kafelku danej akcji znajduje się już wstawiona wcześniej (czy to przez nas, czy też przez przeciwników) kostka, by się na niego wstawić i wykonać tę akcję musimy dysponować kością z mniejszą liczbą oczek. Dzięki tym zasadom powstaje ciekawe wartościowanie naszych rzutów. Niskie numery zwiększają szanse na wykonanie pożadanych przez nas akcji, a nawet blokowanie ich przeciwnikom. Wysokie będzie trudniej użyć, jednak im więcej oczek na kostce, tym więcej możliwości, większy wybór. Każdy wynik możemy bowiem wykorzystać także jako niższy numer (przykład: wstawiamy się na akcję kostką z 6-ką wykonujemy ruch tak jakbyśmy wstawili 4-kę).

Bora Bora - akcje

Kafelki akcji

Kafelków akcji będzie w zależności od liczby graczy od 5 do 7, głównych rodzajów akcji mamy pieć. Pierwsza służy stawianiu na wyspach nowych osad, dzięki czemu zyskujemy surowce pod budowę budynków (akcja nr 2) oraz dostęp do różnych gatunków ryb (punkty zwycięstwa). Każdy gracz ma na swojej planszy rozstawionych 12 domków, kiedy zbudujemy któryś na wyskach, zyskujemy u nas wolne miejsce. W ramach akcji możemy je zaludnić wybierając z dostępnych co turę sześciu kafelków kobiet i sześciu kafelków mężczyzn. Poświęcenie akcji na powołanie kapłana przyniesie punkty zwycięstwa oraz może zagwarantować przydatną pomoc bogów. Ostatnia akcja pozwala na dokonywanie wymian na targu (zyskujemy surowce, dary dla bogów) a także wytatuowanie męskiej części naszego plemienia (wpłynie to na kolejność graczy) i/lub wysłanie po muszelki części żeńskiej.

Bora Bora - rozkład na akcjach

Przykładowe rozmieszczenie na kafelkach akcji.

Gdy wszyscy wykorzystają już swoje kostki następuje faza B, w której korzystamy z umiejętności naszego ludu. Możemy wykonać dwie dodatkowe akcje: jedną kobietą i jednym mężczyzną z naszych wiosek – ich umiejętności w większości pokrywają się z tymi dostępnymi w pierwszej fazie gry – pozwolą na stawianie chatek, budowanie mieszkańców, zdobycie współplemieńców, część udostępnia nowe możliwości jak pozyskiwanie muszelek, surowców, punktów zwycięstwa, żetonów darów czy kart bogów. W grze mamy do dyspozycji po trzy kobiety i trzech mężczyzn pozwalających na wykonanie tej samej czynności. Jeśli zgromadzimy u siebie kilka osób tej samej płci potrafiących to samo, współpracują one ze sobą, tak że wykonywana akcja jest silniejsza.

l

W tym wypadku wykonując jedną akcję kobiet pobieramy dwie muszelki – panie robią to samo, więc wpółpracują ze sobą, zaś w ramach jednej akcji mężczyzn wybieramy czy chcemy otrzymać surowiec czy 2 PZ.

W fazie C ustalamy nową kolejność graczy – w zależności od toru statusu, na którym mogliśmy się przesuwać w poprzednich fazach (m.in. tatuując naszych wojowników, lecz także podczas budowy budynków, wybierania kapłanów lub akcji kobiet i mężczyzn). Następnie otrzymujemy punkty za kapłanów, a gracz z ich największą liczbą zyskuje wielofunkcyjny żeton bogów. Potem za muszelki możemy nabyć przynoszącą punkty zwycięstwa biżuterię, a na końcu realizujemy (bądź nie) jeden z trzech naszych celów specjalnych, po czym wybieramy nowy.

Kafelki celów specjalnych

Każdy gracz posiada trzy kafelki celów – pod koniec każdej fazy może zrealizować jeden z nich otrzymując 6 lub 4 punkty. Przykładowe cele różnią się trudnością w ich realizacji. Przykład: Posiadanie 2 kart zielonych bogów, 3 wiosek przy danym rodzaju ryby, 9 wiosek na planszy, dwójki ludzi zbierających muszle.

Na koniec rozgrywki mamy okazję zrealizować swoje trzy pozostałe kafelki celów, przyznawane są także punkty za zgromadzoną biżuterię. Za każdy zajęty region wysp można otrzymać od 1-6 punktów – w zależności od pływajacej obok rybki – jednak zysk ten trafia do osoby, która budowała się w tym miejscu jako ostatnia. Specjalne 6 punktowe bonusy wędrują do graczy, którzy: wypełnili 9 celów, kupili 6 sztuk biżuterii, zbudowali wszystkie 6 budynków, w całości zapełnili miejsce budowy (czy to budynkami czy surowcami pod nie), wystawili na planszę wszystkie 12 domków, posiadają 12 osobowe plemię.

Podczas gry gracze mogą używać kart bogów płacąc darami – wstawianie się pomimo wyższego w2yniku na kostce, nasz wynik na kostce jest traktowany jak 6, punkty za rybki koło których stajemy, użycie jakiegoś człowieka dwa razy, spełnienei celu bez jednego elementu.

W czasie rozgrywki gracze moga wspomóc swoje akcje zagrywając karty bogów, za które płacą żetonami darów. Bogowie modyfikują sztywne zasady gry pozwalając na wstawienie się na kafelek akcji z wynikiem wyższym niż już wstawiony, wykonanie akcji tak jakbyśmy użyli kostki z 6-oma oczkami, otrzymanie punktów za rybki koło nowo wybudowanej wioski, wykorzystanie dodatkowej akcji kobiety/mężczyzny, wypełnienie specjalnego celu na łagodniejszych warunkach (ale za mniejszą liczbę punktów). Specjalny żeton bogów to joker pozwalający na skorzystanie z dowolnej z tych zdolności i to za całkowitą darmoszkę!

Myślę dalej, bo trapi mnie także czy i ile razy grał w Chińczyka? Właściwie to jestem już pewna, że jego niemieckie dzieciństwo wraca do niego w sennych koszmarach i w rozpamiętywaniu bezsensownych porażek wynikających z (nie)świadomej złośliwości losu skomentowanej jedynie bezdusznym sloganem: człowieku, nie irytuj się!

Irytacja.

To chyba coś co spersonalizowało się dookoła mnie i rośnie stale karmione każdym ukradkowym spojrzeniu na zegarek, każdym ciężkim westchnięciem, każdym nerwowym uderzeniem palcami w stół.

No tak, mój ruch.

Bora Bora jest typową grą Stefana Felda. Znajdziemy w niej ściśle powiązane ze sobą, zazębiające się nawzajem mechanizmy. Za to na próżno szukać  jednej strategii wygrywającej czy prostej drogi do zwycięstwa. Punkty możemy zdobywać na różnorodne sposoby, praktycznie każda akcja nas w jakiś sposób wynagrodzi. Jednakże, jak to u Felda bywa, dopiero spójna, przemyślana strategia doprowadzi do wygranej. Pod wieloma względami Bora Bora przypomina mi Trajana, tam również pochylamy się nad milionem żetonów próbując stworzyć sensowny plan na całą partię. Nowatorski mankalowy rondel wnosił do Trajana powiew świeżości, urozmaicał partię, w Bora Bora tym utrzymującym grę elementem miały być kostki. I choć sposób ich wykorzystania jest w swej prostocie genialny, to jednak z próbą ujarzmienia kostek autor zdecydowanie lepiej poradził sobie w poprzednich grach. W Bora Bora mamy do czynienia z różnorodnymi, pojawiającymi się losowo elementami. Chociażby wykładane co rundę żetony mężczyzn i kobiet występują w 12 rodzajach po 3 każdy, którzy z nich będą dostępni w danej rundzie ma znaczący wpływ na przebieg rozgrywki i wybory graczy. W efekcie – nie dość, że obierając jakąś strategię jesteśmy zdani na los, czyli to czy pasujący do niej ludzie wyjdą wcześniej czy później, to jeszcze musimy utrafić z dobrym, pozwalającym na zatrudnienie danej osoby rzutem. Charakteryzujące się różnymi poziomami trudności kafelki celów wybieramy sami, ale z ograniczonej, zmieniającej się co rundę puli. Jeśli zadbamy o bycie pierwszym graczem zwykle z wylosowanego zestawu upolujemy coś, co będzie pasowało do naszych planów, nie jest to jednak regułą. Tak samo osobie, która jest ostatnia, czyt. nie poświęciła akcji na wyścig o pierwszeństwo, może się niczym ślepiej kurze ziarnko, „za darmo” trafić coś dobrego. W walce z panem ślepym mają nam niby przyjść z pomocą karty bogów, ale je przecież też zdobywamy w dużej mierze…losowo (wybór jednej z pięciu odkrytych kart lub pociągnięcie w ciemno)! Fakt, w grach Felda zwykle nie chodzi o realizowanie jednego, wymyślonego jeszcze przed rozgrywką planu, lecz o optymalizację, wybór najlepszego w danym momencie ruchu, który do czegoś na kształt strategii pasuje. Ilość wprowadzonych zmiennych, jest jednak moim zdaniem  przesadzona a indywidualne szczęście gracza ma znaczenie.

A może już czas na urlop?

A może już czas na urlop?

Zanim ktoś zdąży otworzyć usta by tradycyjnie próbować zastraszyć mnie DGT Cube wykonuje pierwszą lepszą akcję. Nie przeliczyłam wszystkiego. Już teraz widzę, że był lepszy ruch.

Bądź przeklęty, Stefanie Feldzie! Ty i wszystko to, co według mojego popapranego, psychologizującego umysłu popchnęło cię ku twojej drodze. Wszystko to, co kazało ci udowodnić, że szczęście można ujarzmić, że wynik kostki nie jest niesprawiedliwym, ostatecznym wyrokiem dla niewinnych graczy. Wszystko to, co sprawiło, że siedząc nad twoimi grami widzę ogrom możliwości, a mogę pozwolić sobie jedynie na niesatysfakcjonujący do końca wybór niewielkiego z nich ułamka. A jednak wracam do nich wciąż i wracam, myśląc o drżącym z zimna w nocy małym Stefciu. Bądź przeklęty, Stefanie Feldzie! Ty oraz twoja parszywa za krótka kołderka!

Nie twierdzę, że Bora Bora to gra zła. Jestem przecież fanboy’em (czy może w ramach równouprawnienia – fangirlą?) autora i świat powinien się skończyć, jeśli kiedykolwiek przyjdzie mi napisać, że Stefan Feld zrobił złą grę.

Fani z pewnością znajdą w Bora Bora wszystko to, za co gry tego autora znają, lubią i kochają. Pozostali zastaną na stole z pozoru może przekomplikowaną, jednak sprawnie działającą maszynę wzajemnych zależności, gdzie możliwości będzie sporo, a czasu na ich realizacje wiele mniej. Może nie znajdą w niej bezpośredniej interakcji, jednak wybór akcji oparty na kostkach pozwoli na mniej i bardziej świadome blokowanie przeciwników, zaś ograniczone ilości zasobów sprowokują również mniej i bardziej świadome podkradanie co atrakcyjniejszych z nich. Na pewno nikt nie będzie narzekać na brak decyzji.

Mam wrażenie, że autorowi udało się jeszcze badziej wyolbrzymić charakterystyczny dla jego gier tzw. efekt za krótkiej kołderki. Na dobrą sprawę w czasie rozgrywki wykonamy od 18 (6 rund po 3 kości) do 30 (18 + 6 x 2 akcje kobiety i mężczyzny) akcji podczas których niby wypadałoby równocześnie zadbać o sprawną rozbudowę sieci swoich domków (najlepiej by przy wysoko punktujących rybach budować się na końcu), zapełnienie swojego poletka surowcami i budynkami (poza jednorazowymi bonusami może to przynieść sporo specjalnych PZ na koniec), odpowiednią ilość kapłanów (posiadanie większości zapewni cenny żeton bogów), wspomagających się w akcjach członków plemienia, zakup biżuterii a także sprawne wypełnianie celów. Nie zaszkodzi gdybyście przy okazji zdobyli jak największą liczbę punktów zwycięstwa. Po pogodzeniu się z faktem, iż wszystkiego wykonać się nie da, pozostaje dylemat, co w takim razie najbardziej mi się opłaca a od tego może aż rozboleć głowa.

I za to Bora Bora lubię.

Plusy:

  • pomysłowy mechanizm wyboru akcji oparty na kostkach
  • różne drogi do zwycięstwa
  • brak bezpośredniej negatywnej interakcji, możliwe blokowanie akcji, podkradanie zasobów
  • solidne wykonanie, kolorystyka kwestią gustu

Minusy:

  • losowość nie do końca opanowana
  • długi setup
  • możliwość długich downtime’ów przy lubiących analizować graczach
Sterotypowo. Na co kobiety wydają zarobione muszelki? Na świecidełka oczywiście.

Sterotypowo. Na co kobiety wydają zarobione muszelki? Oczywiście – na świecidełka.

Veridiana (5/5) – Gra otwierająca sezon 2013 udała się Feldowi baaardzo i wysoko ustawiła poprzeczkę dla tegorocznego kwartetu. Jest to bodaj najbardziej złożona (może obok Luny) z dotychczasowych propozycji tego autora, o czym najlepiej świadczy fakt, że nawet ograni gracze mylą zasady, a festiwal szczegółów na planszy gracza przebija wiele. Na szczęście wymagająca myślenia i mega kombinowania rozgrywka wynagradza wszelkie niedogodności, gęba cieszy się róznież od wykonania, a główny kostkowy mechanizm kolejny raz udowadnia, że z kostkami można wciąż wymyślić coś nowego. A skoro można – to Stefan na pewno to, prędzej czy później, wymyśli.



Dziękujemy firmie Rebel.pl za przekazanie gry do recenzji.


 

Ogólna ocena (4/5):

Złożoność gry (4/5):

Oprawa wizualna (5/5):

8 komentarzy

  1. Avatar

    Rety, cudowna recenzja! Niebezpiecznie było ją czytać przy bułce i kawie, zwłaszcza monologi wewnętrzne recenzentki. :)

  2. Avatar

    ,,A także trzecia (po Zamkach Burgundii i Macao), w której autor stara się wykorzystać kości k6 w mechanizmie kierującym wyborem akcji.”
    A obie Romy? :)

  3. Avatar

    No i It Happens..

    A Bora Bora jest bardzo fajna, ale rzeczywiście może się troszkę dłużyć w 3/4 graczy.

  4. asiok

    Jestem dopiero po jednej partii więc obraz mogę mieć nieprawdziwy – ale podpisuję się ręcyma i nogyma :)

    Gdyby zrobił to jakiś początkujący autor – moja ocena byłaby może wyższa ale od Felda spodziewałem się czegoś więcej.

    Pewnie jeszcze zagram ze 2 – 3 razy (nawet jak nie będę chciał to mi Ryu każe ;) ) ale nie spodziewam się istotnego wzrostu oceny.

    Miałem nadzieję na coś rewelacyjnego a dostałem dość losowy worker placement bez tego „błysku” jaki np. Trajanowi dała mankala.

    Szkoda…

  5. Avatar

    „W walce z panem ślepym mają nam niby przyjść z pomocą karty bogów, ale je przecież też zdobywamy…losowo! ”
    hm :)
    na pewno ??
    w Bora Bora, w które grałem – 5 kart bogów jest widocznych (jak karty pociągów w TTR)

    może dlatego swoją wersję oceniam na 5/5 :)

    po mojemu Trajan się nie umywa – Trajan to kilka niezależnych elementów spajanych mankalą.
    Bora jest lepsza, bo tu każdy element wpływa na jakiś inny lubo od innego zleży.

    no i krótkiej kołderce też nie ma mowy. o żadnej kołderce zresztą.
    Trzymając się analogi – próbujemy przykryć się jaśkiem :) albo szalikiem :).
    i to jest piękne

  6. Squirrel

    @Rochwald: Jeśli chodzi o Romę to i tak, i nie. Tzn. grałam dawno temu, ale coś mi się wydaje, że tam były tzw. dobre i złe rzuty. Chodziło mi o gry, w których Feld próbuje pokazać, że wynik to tylko wynik, który określa co możemy zrobić, bez wartościowania. Nie jest to jednak wprost napisane w moim zdaniu, więc punkt dla Ciebie :D Nie wiem jak jest w drugiej Romie, bo może wstyd się przyznać… nie grałam

    @cezaras Masz rację uprościłam. Choć też nie masz wpływu co jest akurat dostępne, jest to kolejna zmienna. I jak to zmienna – podpasuje, bądź nie. W Bora granice w jakich możemy sobie coś długofalowo postanowić są dla mnie za wąskie. Potrafię rzeczywiście zrozumieć, że dla niektórych taka konieczność optymalizowania „od nowa” każdego ruchu pod kątem nowych zmiennych będzie atrakcyjna. Też to lubię w grach Felda, jednak dla mnie w Bora ten jasiek jest zdecydowanie za mały ;)

    A tak w ogóle to dziękuję za komentarze (to znaczy, że jednak ktoś to czyta, ba nawet wczytuje się!), wprowadziłam do tekstu zmiany opierając się na Waszych uwagach.

  7. Veridiana

    Na chwilę obecną, Bora to mój ulubiony Feld. fakt, smak nowości tez ma tu znaczenie. ale np. Rialto mnie na razie (na 2 osoby) nie zachwyciło.

    Co do kart bogów, to wielu ludzi zapomina, że dwie takie same karty to joker, więc zawsze – jeśli dbać o stałe kilka kart w ręku – coś da się dobrać, aby móc zareagować na niski/wysoki/nie taki jak trzeba wynik.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings