Wymyślając nową grę, wykorzystującą zasadę tworzenia słów na planszy, nie da się ominąć skojarzenia do „Scrabbli” jednej z najpopularniejszych gier planszowych na świecie . Jednak Jackowi Szczapowi, autorowi “Słówek” udało się stworzyć coś świeżego, ciekawego. A nasze spostrzeżenia z rozgrywek udowadniają, że można ją spokojnie położyć na półce obok bardziej znanego brata i sięgać na zmianę.
Jacek Szczap, mistrz słówek i krzyżówek
Grę w wymyślanie słów z dostępnych liter, albo się lubi, albo nie. Wśród moich znajomych nie ma osób, które nie opowiedziałyby się jednoznacznie po jednej ze stron barykady. Postanowiłem więc zagrać raz z fanami Scrabbli i krzyżówek, a następnie z tzw. hejterami. Po kilku rozgrywkach zdecydowałem, że bez wstydu postawię “Słówka” obok „Scrabbli” na półce z grami.
“Słówka” to nowa edycja “ŁamiSłówek” Jacka Szczapa, która została wydana przez Grannę jako otwarcie serii “Wiem, bo gram!”. Autor był jednym z największych polskich autorytetów w dziedzinie szaradziarstwa. Na swoim koncie poza grami, ma on także książki i m.in. organizację mistrzostw Polski w dziedzinie łamigłówek. Niestety Pan Jacek zmarł w 2010 roku. Zostawił nam po sobie m.in. grę, w której na planszy układa się słowa z dostępnych przed graczem liter, tworząc w ten sposób dziwną krzyżówkę. Nie jest ona standardowa, bo żadne słowo nie jest układane w linii prostej. Litery układa się na heksagonalnych polach w dowolnym kierunku. Oprócz standardowych punktów za wykorzystanie liter można też otrzymać dodatkowe bonusy za otoczenie specjalnych, sześciokątnych pól.
Krócej i łatwiej, znaczy lepiej?
Każdy z graczy, a może ich być od 2 do 4 może w swojej turze położyć od 1 do 6 liter tworząc słowo, które może być dowolnie odmienione. Nie może to być jednak nazwa własna. Słowa możemy oczywiście budować z już ułożonych przez naszych przeciwników liter, lub wykorzystać żetony na planszy, do zdobycia punktów. Jeśli ktoś ułoży nieistniejące słowo, standardowo – traci kolejkę. A jeśli uda się przekonać przeciwników, że słowo istnieje ;) podliczamy punkty (razem z bonusami) i zapisujemy je za pomocą dołączonego ołówka np. na dodanym do gry bloczku. Następnie dobieramy znów do 6 liter. Nic trudnego prawda? Otóż trzeba się trochę pogimnastykować i przekwalifikować myślenie ze scrabblowego, na słówkowe, bo tu wyrazy powstają we wszystkich kierunkach.
Fani krzyżówek stwierdzili, że gra jest krótszą i łatwiejszą wersją Scrabbli. Ich zdaniem jest to plus, bo nie trzeba zarywać wieczoru przez długą sesję, ale za to zagrać dwa, trzy razy w “Słówka”. Zdecydowanie pomaga tu dwustronna plansza, która gwarantuje krótszą lub dłuższą rozgrywkę, w zależności od potrzeb. Czekamy na Wasze zdanie na ten temat, bo prawdopodobnie może być inne ;) Ci, którzy w łamigłówki słowne grają rzadko zwrócili uwagę na powstawanie śmiesznych, przypadkowych słów i spotkania często były okraszone wybuchami śmiechu. Tworzenie wyrazów w różnych kierunkach, to zdecydowanie zaleta “Słówek”.
Podstawki psują komfort gry
Oprawa graficzna w tego typu grach nie jest najważniejsza, chociaż moi gracze stwierdzili, że jest „smutna”. Plansza i żetony z literami są wykonane solidnie. Wytrzymają prawdopodobnie wiele partii. Do gry dołączono również woreczek, z którego losuje się żetony oraz bloczek na punkty i ołówek. Niestety najbardziej zaniedbanym elementem gry są podstawki na litery. Cytując moich współgraczy “są słabe i nieestetyczne”, a co gorsza, jeśli ustawić żetony na górnej półce, to przeciwnik je widzi.
Mimo wszystko w “Słówka” grało nam się ciekawie. Jest to nowe spojrzenie na gry scrabblopodobne i fani łamigłówek słownych powinni spróbować zagrać w “Słówka”, bo jak mówi hasło na pudełku, podobno to rozrywka lepsza niż krzyżówka! ;)
Plusy:
+ krótka rozgrywka
+ nowe spojrzenie na gry scrabblopodobne
+ dwustronna plansza
Minusy:
– podstawki pod żetony z literami
Złożoność gry
(6/10):
Oprawa wizualna
(5/10):
Ogólna ocena
(7/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.