Kończy się Wasz pobyt na niezwykłej uczelni. Czas przystąpić do ostatecznego egzaminu. Każdy z Was może zostać najlepszym adeptem magicznej sztuki warzenia eliksirów, tworzenia talizmanów i przyzywania niezwykłych istot. Być może niektórym uda się trudna sztuka stworzenia Najwyższego Eliksiru lub Najwyższego Talizmanu Magii. Niestety tylko jedno z Was otrzyma laur zwycięstwa i wyjdzie ze szkoły jako Wielki Alchemik, najlepszy uczeń “Szkoły Alchemii”.
Jestę alchemikię!
Już od czasów starożytnych ludzie próbowali sztuki łączenia różnych składników w celu zamiany ołowiu w złoto, odkrycia lekarstwa na wszelkie choroby i wynalezienia eliksiru nieśmiertelności. Jak wiemy, do tej pory nie udało się to nikomu, ale próbować zawsze można ;) Tajemnica alchemicznej sztuki jest dość wdzięcznym tematem. To dlatego Sergey Machin chętnie po niego sięgnął i powstała niewielka gra karciana “Szkoła alchemii”. W Polsce pojawiła się dzięki wydawnictwu G3, które jest obecnie liderem we wprowadzaniu na nasz rynek małych gier karcianych. Autora gry na pewno kojarzycie z jednego z hitów wydawnictwa G3, czyli gry “Ewolucja”. Możecie się wiec spodziewać mechanik opartych o przekładanie kart na stole i podkładaniu jednych pod drugie :)
Karty na stole alchemika
“Szkoła alchemii” mieści się w standardowym pudełku do karcianek G3 i składa się z 76 kart. Większość z nich to eliksiry, magiczne pyły, talizmany i nieziemskie istoty, które gracze będą tworzyć podczas gry. Drugą, mniejszą część talii (6 kart) tworzą trzy rodzaje zaklęć, które będziemy rzucać podczas alchemicznych manipulacji składnikami. Mają one pomóc nam w uzyskaniu jak najlepszego efektu, czyli większej ilości punktów. Karta receptury składa się z kilku elementów:
– nazwy receptury,
– wartości punktowej receptury,
– graficznego przedstawienia receptury,
– listy składników do jej stworzenia.
Ostatnim elementem karty są składniki (16 rodzajów), które można wykorzystać do tworzenia receptury.
Na początku gry każdy otrzymuje 4 karty. Kolejne 4 wykładane są na stół jako składniki i będą potrzebne alchemikom do tworzenia receptur. W swojej turze każdy gracz (od 2 do 6 osób) dobiera kartę, wykonuje akcję stworzenia receptury z ręki przy pomocy składników ze stołu alchemika lub wyrzuca składnik z ręki i kładzie go na stole. Jeśli stworzy recepturę otrzymuje punkty i zapisuje je na kartce. Jeśli odłoży składnik otrzymuje 1 punkt tylko w przypadku, gdy na stole nie było takiego surowca. Może też rzucić jedno z trzech zaklęć (Eureka!, Rozkład, Transformacja), które pozwolą na alternatywne wykorzystanie składników na stole lub stworzonych przez gracza receptur. Można również tworzyć trudniejsze produkty przy pomocy własnych oraz cudzych eliksirów i talizmanów. W takim przypadku przeciwnik otrzymuje połowę wartości punktowej właśnie stworzonej receptury. Niektórym graczom może udać się stworzenie Najwyższego Talizmanu lub Eliksiru. To najtrudniejsze receptury, ale mają potężną wartość punktową. Gracz, który na koniec gry (po wyczerpaniu się stosu kart) będzie miał najwięcej punktów wygrywa.
Cierpliwość, spryt i niedokładność druku
Co ciekawe ta gra, pomimo łatwych zasad, potrafi trwać nawet ponad godzinę! Najdłużej trwały nasze rozgrywki w 2 i 3 osoby. Nigdy nam się nie udało zagrać w pełnym, sześcioosobowym składzie, ale wiadomo, że stos kart kurczy się wtedy najszybciej. Rozgrywka w 3-4 osoby jest najciekawsza. Można rywalizować na kilka frontów, a dzięki temu, że kolejka wraca do nas w miarę szybko, można skutecznie zastosować jakąś strategię. Kluczowe wydaje się umiejętne wykorzystanie zaklęć. Osoby, które potrafiły wybrać odpowiedni moment na rzucenie zaklęcia Rozkładu lub Eureka! tworzyły silne receptury i otrzymywały potężny zastrzyk punktowy.
Wydawca zaleca granie w “Szkołę alchemii” od 10 roku życia. My graliśmy na niezłym poziomie z 7-latką, ale faktycznie w gronie osób o podobnym wieku mieliśmy możliwość rywalizowania z większą adrenaliną. Jakość wykonania kart jest bardzo dobra. Podoba mi się materiał, z którego G3 produkuje karty do gier. Jest gruby, wytrzymały, a jednocześnie nie ma gładkiej powierzchni przez co świetnie trzyma się w stosie i dobrze tasuje. Niestety wydawca nie ustrzegł się błędów w druku, za co przeprosił już graczy. „Z przykrością stwierdziliśmy, że do naszej najnowszej gry „Szkoła alchemii” wkradła się nieścisłość w nazewnictwie niektórych komponentów. Poniżej znajdziecie Państwo nazwy, które występują na kartach w dwóch różnych wersjach, w rzeczywistości jednak są sobie równoważne. Ufamy, że nasza pomyłka nie przeszkodzi Państwu w czerpaniu radości z rozgrywki. Za zaistniałe błędy serdecznie przepraszamy.
- Eliksir tajemnego spojrzenia = Eliksir sekretnego spojrzenia
- Eliksir latania = Eliksir lotu
- Eliksir telepatii = Napój telepatii”.
Warto przygotować na te błędy współgraczy, żeby nie było pomyłek w grze. Szkoda, że do pudełka nie zmieścił się też mały ołówek i bloczek do zapisywania punktów. Bardzo się przydają. Z drugiej strony, dzięki temu cena “Szkoły alchemii” jest bardzo atrakcyjna, a coś do pisania zawsze pod ręką się znajdzie ;)
“Szkoła alchemii” to dość łatwa gra, która przyciąga swoim tematem. Zasady tłumaczy się szybko, a mały rozmiar tej karcianki pozwala na zabranie jej nawet do kieszeni. Musicie się niestety przygotować, że ważenie eliksirów chwilę potrwa, ale na pewno warto spróbować swoich sił podczas egzaminu w “Szkole alchemii”
Plusy:
+ ciekawy temat
+ proste zasady
+ dobra jakość kart
Minusy:
– długi czas gry na 2 i 3 graczy
– błędy w druku
Złożoność gry
(4/10):
Oprawa wizualna
(8/10):
Ogólna ocena
(7/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.