Fasolkom nie jest obca miłość do piłki nożnej. Gartenbohne, Brechbohne, Saubohne, Kaffebohne i Feuerbohne przebierają się w stroje piłkarskie i szybko okazuje się, że nie są złymi graczami.
Fasolki są rzeczywiście niesamowite! Potrafią dryblować i celnie podawać. Świetnie się bronią i dobrze strzelają. Najgroźniejsze są oczywiście strzały z dystansu i dośrodkowania zakończone główką!
Taki tekst reklamowy tej gry bardzo mnie zaintrygował. Nie bardzo mogłem sobie wyobrazić jak za pomocą kart można oddać mecz piłki nożnej. Jak się okazało… niestety po części miałem racje. W grze faktycznie mamy niemal wszelkie aspekty meczu piłkarskiego, ale brakuje jednego (moim zdaniem najważniejszego) – klimatu meczu. Niemniej warto bliżej przyjrzeć się tej grze właśnie ze względu na mechanikę – ciekawy sposób oddania dyscypliny sportowej poprzez grę w karty.
Co w środku ?
Cała gra mieści się w niewielkim pudełku wielkości tradycyjnego opakowania na 2 talie kart. Do dyspozycji mamy 3 talie: 2 talie ataku (po jednaj dla gracza) oraz 1 wspólna talia obrony. Do gry dołączona jest instrukcja (w tym przypadku niemiecka). Ja otrzymałem dodatkowo polskie tłumaczenie i bazowałem właśnie na nim (niestety nie znam niemieckiego) i tylko polską wersję instrukcji mogę ocenić.
Instrukcja
2-stronicowa instrukcja jest dość czytelna, aczkolwiek po jednokrotnym przeczytaniu nie wszystko było jasne. Niemniej juz po pobieżnym przejrzeniu kart wyjaśniły się wszelkie wątpliwości (i to właśnie dzięki przejrzystości kart udało mi się wykryć 2 małe błędy w tłumaczeniu instrukcji).
Karty
Wykonanie kart oceniam bardzo dobrze. Karty są przejrzyste i nie ma problemów w czasie gry z rostrzyganiem co jest co, albo z głupimi pomyłkami wynikającymi z podobnej grafiki czy też zbliżonej kolorystyki. Sama grafika jest kolorowa i wesoła ale mi osobiście nie bardzo przypadła do gustu. Ciężko mi oceniać „fasolkowatość” i to jak się ona wpasowuje w inne gry tej serii gdyż nie miałem jak dotychczas okazji zagrania w inne „fasolkowe” gry.
Rozgrywka
Jak to w piłce nożnej bywa, zadaniem graczy jest strzelenie jak największej ilości bramek. Na początek losujemy gracza rozpoczynającego grę. Atakujący stara się przeprowadzić akcję zakończoną strzałem na bramkę. Gracz który się broni stara się przejąć piłkę, a jak się nie uda to w ostateczności obronić strzał na bramkę.
W każdej chwili, każdy z graczy ma na ręku 6 kart ataku i 3 karty obrony. Po zagraniu którejkolwiek z kart natychmiast dociąga następną.
Atakujący ma do dyspozycji karty dryblingu, podania, dośrodkowania, strzału po podaniu oraz strzału po dośrodkowaniu (głową lub nogą). Atak polega na tym, aby kolejnymi kartami podawać między fasolkami i na koniec oddać strzał. Pamiętać oczywiście musimy o tym, która fasolka jest aktualnie przy piłce (nie można podać do fasolki X, a następnie wykonać zagranie fasolką Y).
W tym czasie (po każdej zagranej karcie gracza atakującego) gracz broniący może zagrać przejęcie piłki (o ile ma taką kartę na ręce), wymienić dowolną ilość swoich kart obrony na nowe lub nic nie robić, pozwalając dalej rozgrywać atakującemu. Jeżeli broniący, w wyniku zagrania lub wymiany karty, wyciągnie sędziego to MUSI go zagrać. W zależności od karty sędzia może podyktować rzut wolny, karny lub faul w ataku.
W przypadku gdy dojdzie do strzału na bramkę atakujący deklaruje w jaką część bramki strzela a broniący, aby nie stracić gola, musi mieć odpowiednią interwencję bramkarską na ręce.
Gramy tak długo, aż obu graczom skończą się karty ataku. A dokładniej, gdy karty skończą się drugiemu z graczy. Gracz, któremu jako pierwszemu skończą się karty ataku, przetasowuje swoją talię i gra dalej normalnie. Gdy jednak skończy się talia drugiemu graczowi to może on jedynie dokończyć aktualną akcję tymi kartami, które ma na ręku i po tej akcji gra się kończy. Wygrywa oczywiście ten, kto strzelił więcej bramek.
Wersja dla 4 graczy
Instrukcja przewiduje możliwośc grania w 2 lub 4 osoby. Granie w 4 osoby moim zdaniem jest dość mocno naciągane. O ile dobrze zrozumiałem intencje autorów (instrukcję) to nie zmienia się praktycznie nic z samej rozgrywki (gracze tworzą dwa 2-osobowe zespoły mające do dyspozycji po jednej wspólnej talii ataku, a grają na zmianę). Nie czuje się jakoś tego, że gra się w zespole. I poza samym faktem możliwości zagrania w 4 osoby nic się właściwie nie zmienia.
Podsumowanie
Gra mimo teoretycznie przedstawionych niemal wszystkich zagrań mogących zaistnieć na boisku piłkarskim, niezbyt dobrze oddaje klimat meczu piłkarskiego. Akcje z podaniami dośrodkowaniami, przejęcia piłki, strzały głową i parady bramkarskie – niby są ale czegoś tu brak (brak klimatu i emocji towarzyszącym rozgrywaniu/oglądaniu meczu piłkarskiego).
Niemniej sama mechanika jest dość ciekawa a sam fakt wydania symulacji meczu piłkarskiego za pomocą kart zasługuje na uznanie. Być może to pierwszy krok do stworzenia sportowych karcianek – zobaczymy w przyszłości.
Zdecydowanie nie jest to gra wymagająca wielkiego wysiłku intelektualnego i planowania zawiłych strategii. Sporo zalezy od szcześcia (zwłaszcza przy obronie). Za zakupem gry przemawiać może nieduża cena oraz małe rozmiary gry umożliwiające zabranie jej niemal wszędzie. Również krótki czas rozgrywki (około 30 min.) jest moim zdaniem atutem. Nie jest to pozycja porywająca, ale fani serii być może inaczej do tego podejdą gdy do dość ciekawj mechaniki dojdzie lubiany przez nich „fasolkowy” klimat.
Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w serwisie Gry-Planszowe.pl.
W nazwie gry jest błąd.
błąd czy nie błąd, za recenzję kciuk do góry :-)
To moj blad – literowka przy wprowadzaniu tekstu do systemu, przepraszam.
unicorn,
jakie drobne błędy w instrukcji dostrzegles??
dla mnie instrukcja w kilku miejsach jest niejasna, np.
– czy podane dozwolone zagrania to wszystko co jest mozliwe czy to tylko przyklady, tzn. np. czy moge po prowadzeniu pilki lub podaniu wykonac dosrodkowanie?? (w pokazanych zagraniach nie ma takiej kombinacji)
– czy moge zrobic tackle gdy przeciwnik glowkuje?
[i wyglada ze niemiecka oryginalna instrukcja jest rownie niejasna w tych punktach]
Ogolnie – trudno zdobyc bramke, wyniki moga byc typowo pilkarskie; gralem dotad raz – bylo 3-1 (ale przez 90% czasu utrzymywal sie wynik 1-0). Czyli raczej ok.
Był błąd w podpisie pod rysunkami akcji i niejasność związana z sędziami.
Co do niejasności:
– w swoich rozgrywkach wyszedłem z założenia, że są to jedynie przykładowe akcje i wszystkie logiczne akcje uznawałem za prawidłowe
– blokowanie główkującego także uznawaliśmy za poprawne.
Co do wyników to faktycznie mieliśmy raczej piłkarskie (jedynie raz był wynik 5:3).