Czasy niesamowitej popularności kostki Rubika pamiętają tylko nieco starsi miłośnicy układanek logicznych. Każdy musiał jedną mieć, rynek został zalany tonami podróbek a nieliczne oryginały miały wartość łamigłówkowego Rolls-Royce, i to paradoksalnie nie z uwagi na cenę, ale dostępność. Potem przez wiele lat było tak sobie. W sklepach dominowała rodzima produkcja, o różnym poziomie zarówno trudności jak i wykonania.
Pierwszym symptomem zmian na rynku łamigłówek było pojawienie się na rynku polskim produktów Hanayamy. To właśnie Hanayama była dla mnie zwiastunem nowej jakości: markowa, znana na całym świecie firma, szeroka oferta z własnym kryterium poziomu trudności, uznani projektanci (Yoshigahara, van Deventer), świetne wykonanie, jednolite estetyczne opakowania, wsparcie na stronach internetowych. I łamigłówki. Łatwe czy trudne, przereklamowane czy nie, mało kto przechodzi jednak koło nich obojętnie. W porównaniu z popularnymi druciakami czy nielicznymi łamigłówkami drewnianymi oferowały – przyznaję uczciwie, że za większe pieniądze – nową jakość.
Coś drgnęło.
Potwierdzeniem zmian była informacja o powołaniu polskiego dystrybutora amerykańskiej firmy ThinkFun, lidera łamigłówek „multi-level”. Można narzekać na stosunkowo wąską ofertę startową, jednak fakt pozostaje faktem: rynek polski okazał się wystarczająco obiecujący dla światowego potentata, i to w stopniu wystarczającym do spolszczenia pudełek.
Wreszcie do obiegu wprowadzone zostają produkty firmy Recent Toys. Ta wcześniej mi nieznana (biję się w piersi) firma okazała się mieć w swojej ofercie całkiem ciekawe produkty zarówno dla jednego jak i dla większej ilości graczy.
Dzięki uprzejmości firmy Logorajd miałem okazję zapoznać się z dwoma z nich.
Na pierwszy ogień poszły Planety (Planets). Pierwsze wrażenie potwierdziło się po uważnym przeczytaniu opisu na pudełku: łamigłówka została zaprojektowana przez Oskara van Deventera, uznanego projektanta rodem z Holandii. Van Deventer zdaje się być dosłownie zakręcony w kwestii wymyślania łamigłówek: wszystkie posiadane przeze mnie projekty tego wynalazcy krążą wokół tematu obrotów i zmiany wzajemnej orientacji na skutek ruchów odbywających się po okręgu bądź sferze. Zarówno w Metro Binary Arts (obecnie ThinkFun) jak i Cast O’Gear Hanayamy mamy do czynienia z elementami – wagonikami metra bądź pięcioramienną gwiazdą – które poprzez obracanie ich w przestrzeni 2D bądź 3D należy ustawić w pożądanym układzie. Dodatkowo w przypadku Metra elementy te oddziałują na siebie wzajemnie: niemożliwe jest poruszenie jednego bez zmiany położenia drugiego.
Nie inaczej jest w przypadku Planet. Łamigłówkę tworzą cztery kule (tytułowe planety) spięte zmyślną obejmą. Każda kula składa się z czterech wycinków w kolorach żółtym, niebieskim, czerwonym i zielonym. W każdym wycinku widnieje krater (jeden lub dwa) – wgłębienie o krzywiźnie odpowiadającej promieniowi kuli. Kratery pełnią bardzo istotną rolę: przy ich pomocy możemy odblokowywać stopnie swobody sąsiednich kul. Obracając jedną z kul tak, że jej krater styka się z kraterem sąsiada możemy zmienić oś obrotu tego drugiego. W skrajnym przypadku możemy doprowadzić do sytuacji, w której jedna z kul kręci się swobodnie wokół dowolnej osi.
Celem jest osiągnięcie takiego układu planet, w którym ściany tworzonego przez kule ostrosłupa foremnego mają ten sam kolor. Łamigłówka należy do grupy określanej przeze mnie jako satysfakcjonujące: wymaga zrozumienia idei działania, myślenia i prób, ostatecznie jednak daje się rozwiązać bez zbędnej frustracji.
Najlepiej uwolnić najpierw jedną kulę, zsynchronizować jej kolorowe ścianki z inną i dopasować pozostałe. Wygląda to dosyć niewinnie, należy jednak mieć świadomość, że ułożenie ostatnich dwóch będzie wymagało pełnego współdziałania co najmniej trzech kul – sekwencja może zostać osiągnięta tylko przy prawidłowym wykonaniu kilku zaprogramowanych wcześniej ruchów.
Drugą układanką jest Crossteaser i nazwa ta jest w tym przypadku bardzo na miejscu: mamy do czynienia z odmianą irytująco-frustrującą. Do dyspozycji oddano nam dwustronną ramkę 3×3 w której porusza się osiem sześcioramiennych krzyżaków, każde ramię w innym kolorze. Jedno miejsce w siatce jest wolne. Dzięki zmyślnemu mechanizmowi przesuwno-obrotowemu możemy wędrować z poszczególnymi krzyżakami po siatce, obracając je o 90 stopni i jednocześnie przesuwając o jeden w prawo, lewo, górę bądź dół. Ideą jest ułożenie jednokolorowej płaszczyzny z góry i z dołu, z ramionami w tych samych kolorach wyciągniętymi w tym samym kierunku i pustym miejscem w środku siatki. Proste? Tylko w teorii.
Pierwsze skojarzenie porównujące tą łamigłówkę do kostki Rubika wydaje się ze wszech miar słuszne. Przesunięcie dowolnego krzyżaka o więcej niż jedno miejsce wymaga zmiany położenia i orientacji pozostałych. Prawidłowy układ może być wyłącznie rezultatem całej sekwencji ruchów i to zaplanowanych ze sporym wyprzedzeniem. Na razie udało nam się ułożyć jednolitą płaszczyznę. Niestety kolorowe boczne nóżki kilku krzyży sterczą radośnie w inną stronę. Jednak nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa – przed nami wakacje :o)
Zabawną ciekawostką jest charakterystyczny odgłos generowany przez pracującą łamigłówkę – w godzinach wieczornych niesie się po całym mieszkaniu. Nie sposób zaszyć się w cichym kącie i udawać, że robi się cos zupełnie innego :o)
Muszę przyznać, że obie układanki wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie: świetna jakość plastiku, sprytne mechanizmy ruchu, proste acz przejrzyste opakowanie. Szczególnie Planety przypadły mi do gustu i choć łamigłówka nie jest trudna, wracam do niej nad wyraz chętnie: podobnie jak w przypadku Cast O’Gear przyjemność obcowania z świetnie wykonanym, obracającym się mechanizmem wciąga.
Crossteaser to trochę inna liga: system ruchu – choć zmyślny – nie powala precyzją (krzyżaki czasem lekko się zacinają), ale wyzwanie intelektualne jest niemałe. Niezbędna jest wyobraźnia przestrzenna i spora doza cierpliwości – prawidłowość przyjętej taktyki można stwierdzić dopiero przy obracaniu ostatnich krzyżaków. Tutaj kończą się porównania z kostką Rubika: nie ma krzyżaków rogowych bądź bocznych, każdy może zająć dowolne miejsce, choć tylko jedno jest prawidłowe. Właściwe ułożenie dwóch ścian jest stosunkowo proste, wcale nie daje to jednak pewności, że pozostałe ramiona krzyżaków skierowane są w tym samym kierunku. A kiedy i to wychodzi, okazuje się, że puste miejsce siatki wcale nie wypada w jej środku…
Podsumowując: kolejna firma, kolejne bardzo udane produkty o światowej jakości. Chciałoby się powiedzieć: więcej! A wieść gminna niesie, że to jeszcze nie koniec…
Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w serwisie Gry-Planszowe.pl.
Gdzie można dostać tę łamigłówkę 'Planety’? Najchętniej w Poznaniu :)
Poznań chyba jest głęboką prowincją, ba mam ten sam problem. Ciężko się doczekać na przyzwoite łamigłówki a ciśnienie duże. Pierwsze łamigłówki oferowane przez Thinkfun widziałem w sklepie Hocki-klocki na Jackowskiego. Też w jakimś sklepie z zabawkami w M1 ale drogie. A co do Recent Toys to się chyba nie doczekam w Poznaniu i trzeba będzie via internet…
Planety będą chyba w sprzedaży dopiero w przyszłym tygodniu. Problem z dostępnością gier w niektórych miastach wynika z tego, że importer prowadzi sprzedaż przez hurtownie (nie wstawia bezpośredni do sklepów). W Warszawie sa dwie hurtownie, które dystrybuuja łamigłówki Logorajdu, ale z tego, co mi mówił przedstawiciel tej firmy, są miasta, w których żadna hurtownia nie chce tymi łamigłówkami handlować.
„Ale głupi ci hurtownicy!” powiedziałby Obeliks
Łamigłówki CrossTeasers i Planets sa już w sprzedaży (przynajmniej w mojej hurtwni).
PS. Jak ktoś nie ma cierpliwości do samodzielnego rozpracowania łamigłówki CrossTeasers, to może skorzystać z podanego rozwiązania
Panowie witam. Nie przypadkiem gry firmy Logorajd można kupić w sklepie HOCKI KLOCKI na ul.Jackowskiego.
Zapraszam mam jeszcze 1 szt gry Planety :)
Wszystkie gry mogę sprowadzić na konkretne zamówienie. Wystarczy zadzwonić lub napisac maila. A w lutym będzie można „pobawić” się innymi łamigłówkami np: z repertuaru 3G. Pozdrawiam
Nie przypadkiem Wasza oferta znalazła się w wątku „śmiechu warte”; Forum g-p.pl: aukcja BLOKUS. Po pierwsze cena była kosmiczna (ok. 150 zł), po drugie w opisie były jakieś bzdury, że gra niedostępna w Polsce (a w Polsce można ją było już wtedy kupić za 80-90zł). Proponuję przemyśleć podejście do biznesu i dodatkowo nie spamować ofertą newsów na tej stronie. PS. Dodajmy, że chodzi o ul. Jackowskiego w POZNANIU (jakby ktoś nie wiedział jakiego sklepu unikać).
Półtoraroczny „dorobek” 10 komentarzy na allegro (na chwilę obecną), mówi sam za siebie.
Bieżący przykład – w komentarzach widać osoby, które kupiły Rush Hour za 79 zł (do kupienia za 50 w innych sklepach).
Wiele osób nie ma pojęcia o tym, że takie gry istnieją. Na allegro nie sprzedajemy docelowo. Zapraszam do naszego sklepu, przyjdź, potem oceniaj.