Fury of Dracula
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Moi znajomi lubią gry, w których trzeba współzawodniczyć. Współpraca nie leży w ich naturze. Dlatego też wyciągając na stół po praz pierwszy pudełko z grą Fury of Dracula miałem mieszane uczucia. Nie byłem pewien, czy taka forma współzawodnictwa, przemieszana ze współpracą się przyjmie. Na szczęście poszło gładko i Furia chwyciła.

Fury of Dracula to gra o grupie bezwzględnych Łowców, którzy ganiają niewinnego Hrabiego Draculę po Europie, próbując go ukatrupić (jako, że zawsze grałem Draculą, będę w tej recenzji stronniczy). Biedny hrabia szuka schronienia w miasteczkach i miastach, czując na plecach parszywy oddech najlepszych psów gończych Europy.

Jak widać w grze są dwie strony konfliktu. Łowcy i Dracula. Hrabia od początku stoi na straconej pozycji, ponieważ proporcje sił ustawiono na 4:1. Czwórka myśliwych kontra on sam jako zwierzyna. Nie zmienia się to bez względu na ilość graczy biorących udział w zabawie. Fury of Dracula jest przewidziane na od 2 do 5 osób. Wszystkie warianty zawsze zakładają, że jeden gracz wciela się w Draculę, a reszta dzieli między siebie Łowców. Co ciekawe najtrudniej Draculi jest wtedy, gdy grają dwie osoby, czyli ten drugi kontroluje poczynania całej czwórki podłych myśliwych. No ale po kolei.

Gra toczy się w Europie XIX wieku. Plansza przedstawia mapę z miastami połączonymi drogami i torami kolei. Po tej mapie poruszają się Łowcy i pośrednio Dracula. Rozgrywka toczy się według ustalonych tur. Każdy z graczy wykonuje w kolejności pełną swoją turę. Zaczyna Dracula, ruszając się, aby potem wykonać jedną z dostępnych dla niego akcji. Następnie, każdy z Łowców w ustalonej w zasadach kolejności, wykonuje ruch i akcję. Dzięki takiemu układowi, hrabia ma jakiekolwiek szanse na przetrwanie tej bezlitosnej nagonki, choć oczywiście wszystko co wymyślił projektant gry, Stephen Hand, działa przeciw niemu.

Dracula ma jeszcze jedną niewielką przewagę nad Łowcami. On wie, w jakim mieście znajdują się jego prześladowcy, bo widzi ich na planszy. Oni nie wiedzą gdzie ukrył się wampir, ponieważ ruch Hrabiego odbywa się niejako poza planszą, przy pomocy specjalnych kart lokacji, umieszczanych na przygotowanym do tego torze. Tor ma długość sześciu pól. Ma to spore znaczenie, ponieważ jeśli Łowca postawi nogę w mieście, którego karta znajduje się akurat na torze, to musi ona zostać odkryta, co może zdradzić tym niewdzięcznikom miejsce, w którym schronił się Hrabia. Żeby jednak nie było za słodko, Dracula nie może podróżować koleją, ponieważ podobno jako szlachcic się tym brzydzi (a ja wiem, że po prostu boją się, żeby nie zagryzł kontrolera), a i wyprawa przez morze nie dość, że kosztuje go krew, to jeszcze od razu widać, że płynie statkiem, bo karty mórz mają inny kolor grzbietu niż lądowe. Dobrze chociaż, że nie wiadomo na którym morzu się znajduje.

Ruch Draculi, polega na wyłożeniu na torze zakrytej karty lokacji, do której ma zamiar się udać. Oczywiście musi on trzymać się zasad poruszania, czyli tylko po drogach, o jedno pole i bez tajemniczych teleportacji. Następnie musi on wykonać akcję, co sprowadza się do położenia na kartę bieżącej lokacji specjalnego żetonu oznaczającego spotkanie jakie trafi się pierwszemu Łowcy, który trafi do owego miasta. Oprócz spotkań, na które chętnie byśmy Łowcę nadziali, są też takie, które gdy pozostaną do końca toru nie odkryte, dadzą Draculi spore profity, a nawet przybliżą go do zwycięstwa.

Łowcy mają oczywiście łatwiej. Nie dość, że mogą podróżować koleją, co daje im możliwość poruszenia się nawet o trzy pola, to jeszcze mają fory w kartach. Jedną z akcji jaką mogą wykonać jest wyciągnięcie karty przedmiotu, czy też wydarzenia. Dracula został potraktowany jak jakiś gupek, ponieważ uznano, że on przedmiotów używać nie umie i dla niego takowych nie przewidziano. Na szczęście może on dostać karty wydarzeń, ale i tak go na tym wyślizgano. Nie dość, że w talii wydarzeń 2/3 jest dla Łowców, a tylko 1/3 dla Hrabiego, to jeszcze tylko Łowcy mogą ciągnąć karty z tej talii, łaskawie oddając je Draculi, jeśli są one przeznaczone dla niego. I gdzie tu sprawiedliwość?

Kolejnym dowodem na dyskryminację wampira w tej grze jest walka. Pomimo tego, że gra polega na tym, aby Dracula jak najczęściej unikał spotkania z wrednymi sługusami dobra, to jednak czasem dochodzi do konfrontacji. Walka polega na jednoczesnym odkrywaniu przez zaangażowanych w nią graczy kart taktyk, a następnie rzucie kostką, aby sprawdzić czyja karta wygrała i zostanie rozliczona. Tropiciele mogą w walce używać tych swoich przedmiotów, a smutny Dracula tylko swoich pazurków, kiełków lub mało znaczących mocy. A jakich kart walki ma najwięcej? Nie zgadniecie. To karty ucieczek. Na dodatek, gra rozróżnia tury dzienne i tury nocne. W dzień Hrabia jest bezbronny jak niemowlę. W nocy sytuacja nieco się poprawia, ale przy spotkaniu z dobrze wyekwipowanym Łowcą Dracula jest bez szans.

Jednym z ciekawszych elementów rozgrywki są karty wydarzeń, o których już wspominałem. Znajdzie się w nich mnóstwo narzędzi zarówno dla Łowców, jak i Draculi, na osiągnięcie zwycięstwa. Łowcy mogą przy ich pomocy odsłaniać karty znajdujące się na torze Hrabiego, aby poznać trasę jaką się porusza. Wampir, może z kolei kontrować te zdarzenia własnymi, lub łamiąc zasady poruszania się przeskoczyć z jednego końca planszy na drugi, aby ujść spod noża i zachować (nie)życie. Dzięki wydarzeniom gra przestaje być zwykłą zgadywanką, w której główną rolę gra szczęście, a zaczyna być dużo bardziej taktyczna.

Jest też jedna bardzo sympatyczna zasada, zabraniająca graczom prowadzącym Łowców, zmawiania się w sekrecie przed wampirem. Nie wolno im odejść od stołu, aby naradzić się nad następnymi ruchami. Jeśli chcą dyskutować, muszą robić to otwarcie przy stole. Daje to szansę graczowi po drugiej stronie barykady, aby umiejętnymi wtrąceniami odwracać ich uwagę od kluczowych dla niego miejsc. Jest to też powód, dlaczego jak napisałem na początku, w grze jeden na jeden, Dracula ma przechlapane. Po prostu kiedy jeden gracz porusza się wszystkimi Łowcami, nie musi on z nikim uzgadniać swoich ruchów, czy strategii. Dracula jest wtedy odcięty od tej niezwykle ważnej porcji informacji, która pozwala mu na częściowe przewidzenie tego co będzie działo się na planszy.

Kiedy gracze wygrywają? Łowcy zwyciężają, gdy uda im się zabić Draculę. Jak widać to właśnie oni dążyć będą do konfrontacji, ponieważ tylko w ten sposób są w stanie osiągnąć cel. Hrabia natomiast musi zdobyć 6 punktów na swoim liczniku. Punkty zdobywa się za przeżycie całego dnia (jeden dzień w grze, to sześć pełnych kolejek wszystkich graczy), a także za przeprowadzenie przez cały tor lokacji żetonu Nowy Wampir (warte aż dwa punkty). Można też zdobyć punkty za pokonanie Łowcy, ale nie warto tego próbować.

Pod względem wykonania gra jest dla mnie bez zarzutu. Zresztą, czego innego można oczekiwać po grze wydanej przez Fantasy Flight Games. Ciemne pudełko wielkości Warrior Knights, czy Arkham Horror, z klimatyczną grafiką na pokrywce. W środku plansza z grubego kartonu z mapą Europy, stylizowana na staroć. Ładnie wykonane karty postaci, wydarzeń, przedmiotów i lokacji. Do tego pięć plastikowych figurek przedstawiających postacie graczy. Figurki wykonane z dbałością o szczegóły, więc bez zbytniego przyglądania się można rozróżnić kto jest kto i gdzie stoi na planszy. Jest również mała wersja mapy przeznaczona specjalnie dla Hrabiego, aby planując swój ruch nie musiał wpatrywać się w planszę, zdradzając uważnym graczom, w której części Europy się znajduje.

W Fury of Dracula gra się bardzo przyjemnie. Gracz prowadzący Hrabiego wciąż ma wrażenie, że przeciwnicy doskonale wiedzą gdzie jest i tylko podle się z nim bawią. Odczucia Łowców mogę jedynie zgadywać, ponieważ ciągle przypadała mi rola wampira. Jednak znajomi bawili się całkiem dobrze. Trwały ożywione rozmowy, plany, roztrząsali różne warianty moich posunięć i zastanawiali się gdzie do diabła jestem. Choć z powodu tonu jaki przyjąłem w recenzji, można sądzić iż Dracula jest bez szans, to jednak wcale tak nie jest. Jeśli tylko odpowiednio będzie on planował swoje posunięcia i nie będzie szaleńcem rzucającym się na Łowców, to jest w stanie wygrać, choć na pewno nigdy nie będzie to łatwa wygrana. Nie ma co liczyć, że przez całą rozgrywkę Łowcy nie wpadną na jego trop. Jest to niemożliwe, mają zbyt wiele możliwości odkrywania kart z toru. Na szczęście nie jest to równoznaczne z porażką. To tylko dodaje całości smaku i podnosi poziom adrenaliny.

Minusem gry może być cena sięgająca 175 złotych. Dodatkowo nie zanosi się na to, że pojawią się rozszerzenia do tego tytułu, co może spowodować, że po pewnym czasie rozgrywki staną się bardzo schematyczne, zwłaszcza gdy grać będzie ta sama grupa osób. Nie należy się też zrażać, gdy w ciągu kilku pierwszych gier, zwyciężać będzie ciągle ta sama strona i przychodzić jej to będzie niezwykle łatwo. Gra jest zbalansowana i nie należy doszukiwać się problemu w tym aspekcie.

Jeśli jednak ktoś ma ochotę na grę przygodową z elementami współzawodnictwa, rozwiązywania zagadek, przewidywania cudzych posunięć, to Fury of Dracula jest dobrą pozycją. Jako ciekawostkę podam, że jest to niemal ta sama gra, co wydany dawno temu przez Sferę Wampir. Oczywiście, jest dużo lepiej wydany, ładniejszy i nie ma tragicznych błędów w mechanice, które znajdowały się w Wampirze, ale poza tym, dostajemy to samo. Można więc wypróbować sobie na tańszym odpowiedniku, jeśli ktoś ma taką możliwość. Ja mimo wszystko zachęcam do wymiany i zakupu Furii, jeśli komuś Wampir od Sfery przypadł do gustu. Moja ocena końcowa to 8/10.

Plusy:

klimat
adrenalina
jakość wykonania
grafika
balans
Minusy:

cena
małe prawdopodobieństwo wydania rozszerzeń
rozgrywka może po jakimś czasie stać się schematyczna i przewidywalna

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w serwisie Gry-Planszowe.pl.

11 komentarzy

  1. Avatar
    Robert Konrad Buciak

    Na pierwszym zdjęciu to jest widok raczej z satelity niż z ptaka.

  2. Avatar

    Pole bitwy = plansza. Plansza jest widziana z lotu ptaka.

  3. Avatar

    Plansza = Europa, Europa = pole bitwy Łowców i Drakuli. Pole bitwy jest widziane z lotu ptaka :)

  4. Avatar

    Pal licho z czyjego lotu widać planszę ;-). Ważne, że recenzja jest dobra. Właśnie to lubię: ogólne informacje o mechanice (nie można przegiąc i zamęczać czytelnika regułami), wrażenia z gry, plusy i minusy oraz podsumowanie.

  5. Avatar

    Wąpierz ze „Sfery” miał swój klimat i grywalność ;) swego czasu był moim totalnym hitem i ulubioną grą. Siermiężne żetoniki, plansza na badziewnym papierze i Władca demonów z Magii i Miecza jako pion wampira, ale to wszystko był pikuś w porównaniu z faktem, jak złożona i rewelacyjna była to gra jak na tamte czasy.

    Fajną w Wampirze sprawą, której zdaje się tu brakuje, jest możliwość odgryzania się przeciwnikom poprzez wystawianie swoich sług i lokajów. Wampir mógł miał szansę osłabić swych wrogów i potem samodzielnie zadawać mordercze ciosy. W ” Furii”, sądząc z recenzji, raczej ucieka jak zbity kurczak, bez realnych szans w konfrontacji.

    Poza tym sentyment regionalny… ;]

    Chętnie się dowiem, Tomku i inni, którzy macie porównanie FoD z Wampirem, gdzie dokładnie leżą różnice, i w czym waszym zdaniem, Fury jest lepsze i inne od rodzimej produkcji (poza oczywiście wykonaniem i projektem graficznym ;) )

    z góry dzięki!

  6. Avatar
    Artur Jedliński

    W Furii wampir ma mozliwosc pozostawiania na kartach, po ktorych sie poruszal – pułapek, ktore moga oslabiac graczy.

  7. Avatar
    Krzysztof Matusik

    Mam dwa pytanka, odnośnie samej gry:
    pierwsze: Czy wampir może zabić Łowcę?
    drugie: Czy karty są standardowych wymiarów? To znaczy, czy mieszczą się w protektorach?
    A poza tym, muszę przyznać, że recka bardzo fajna.

  8. Avatar

    W pierwszych słowach mojego listu, chciałem podziękować za miłe słowa :) A w drugich kilka odpowiedzi.

    Zacznę od odpowiedzi Bartoszowi:
    Tak jak napisał Nataniel, a ja sam leciutko napomknąłem w tekście, Dracula zostawia w miastach na torze spotkania. Część jest obliczona na dokopanie łowcom, część na ich spowolnienie, a w przypadku innych Hrabia ma nadzieję, że dotrą niezauważone do końca toru.
    Co do różnic między Furią a Wampirem, to polegam na opiniach innych graczy. Sam z Wampirem Sfery nie spotkałem się, ale z tego co mówią inni, to Sfera skopiowała po prostu Furię, bez wykupu licencji. Stąd można stwierdzić, że to ta sama gra.

    Teraz Krzysztof:
    Wampir może zabić Łowcę, ale nie jest to śmierć permanentna. Łowca wraca osłabiony do gry o ile dobrze pamiętam (nie zdarzyło się nam ubicie łowcy).
    Co do rozmiaru kart, nie pomogę, ponieważ nie przymierzałem ich do żadnych koszulek.

  9. Avatar
    Krzysztof Matusik

    Dzięki za odpowiedź. Spróbuję zatłuc Łowcę :D jak tylko się dowiem coś więcej na temat wielkości kart.

  10. Avatar

    Karty są w standardowym rozmiarze. Łowca po zejściu budzi się w Europie Wschodniej w szpitalu, ozdrowiony, ale bez kart. Do tego Dracula jest bliżej zwycięstwa.

  11. Łukasz Pogoda

    Pierwowzór, różniący się przedrostkiem „The” przed nazwą Fury of Dracula, wydany w 1987 r. przez Games Workshop nie miał figurek, a poza tym był nieco inaczej zbilansowany. Nowa wersja jest chyba trochę ciekawsza, choć nie pozbawiona błędów (w moim pudełku jest całkiem obszerna errata). Co nieco można o tym wyczytać w angielskiej Wikipedii http://en.wikipedia.org/wiki/Fury_of_Dracula

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings