W piątek na II Zlocie Battletecha w Warszawie, dzięki uprzejmości Marcina Gerkowicza, mieliśmy okazje rzucić okiem na wczesny prototyp jego nowego systemu Shadows of the Void. Pierwsze nasuwające się zapewne pytanie brzmi: czym Cienie… różnią się od innych systemów kosmicznych? Można by leniwie napisać, że tym, czym różni Hind Commander do pozostałych systemów lotniczych, ale jako że nie każdy miał do czynienia z tą grą, wypada dodać coś więcej.
Najprościej i najtreściwiej można powiedzieć, że gra stawia nacisk na zupełnie odmienne aspekty walki w przestrzeni kosmicznej (oraz nad powierzchnią planet – bowiem takie zadania również czekają dowódców) niż inne gry. Zamiast typowej walki kołowej, jakże uwielbianej przez filmowców, ważniejsza jest identyfikacja i namierzanie celów, pozostanie jak najdłużej niewykrytym i wykorzystywanie drobnych atutów celem przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę.
Confederated Outer Colonies – raport zwiadu w systemie EPIC 204278916
Zupełnie nie rozumiem, po co wysłali nas w ten zapyziały zakątek galaktyki, kogo obchodzi czemu jakąś gwiazda gaśnie i rozświetla się w nieregularny sposób? Ale rozkaz to rozkaz. Wyruszyliśmy na zwiad. – kapral Strzałkowski COC.
Ciekawiej zrobiło się, gdy radar dalekiego zasięgu wykrył jakieś kontakty. Konkretniej 7 prawdopodobnych kontaktów. Jako, że sami mieliśmy ze sobą dwa wabiki trzeba było założyć, iż ktokolwiek to jest może robić to samo.
Mechanika: Szwadrony obu graczy zaczynają rozgrywkę jako żetony z numerami odpowiadającymi poszczególnym myśliwcom – ale przeciwnik nie wie, którym z nich. Cześć żetonów jest pusta i służy do wprowadzenia w błąd przeciwnika.
Zaczęliśmy ostrożnie zbliżać się do przeciwnika starając się wyczuć, które kontakty są „prawdziwe” zaś, które to jedynie zmyłki.
Lehto – pilot myśliwca rozpoznania Jacinta postanowił przeskanować dokładniej jeden z kontaktów. Udało mu się, to Ci zdradzieccy Ash-Even. Niestety użycie aktywnego radaru sprawiło, iż myśliwiec sam ujawnił swoją sygnaturę.
Mechanika: Odkrycie „żetonu” przeciwnika polega na wykonaniu testu przeciwstawnego naszych sensorów i wyszkolenia załogi przeciwko ECM przeciwnika. Pierwszy udany test odsłania okręt, kolejne zaś nakładają namiary niezbędne do strzelania pociskami.
Widząc cel, Rocy – pilot myśliwca wsparcia klasy Anna, również postanowił namierzyć swoje cele. Niestety jego radar był gorszej jakości niż Jacinty Recon i nic nie udało mu się nic wykryć. Zasięg broni obu stron jednak był niewystarczający by umożliwić ostrzał już na tej odległości, zwłaszcza, że okręty dzieliła też różnica wysokości.
Mechanika: W grze mamy 6 poziomów wysokości na jakich mogą znajdować się myśliwce. Różnica jednego poziomu jest równoważne 10 cm odległości. Dodatkowo nie można atakować dwóch celów na zbyt różnych poziomach jednocześnie. Ten mechanizm wprowadza do gry pseudo trójwymiar.
W miarę zbliżania się do przeciwnika udawało się rozpoznać i namierzyć coraz więcej kontaktów, oraz wyeliminować kilka z przynęt. Okazało się, że obcy posiadają Thyi-Ui [Blessed Protector] specjalny okręt zwiadowczy z ogromnym zasięgiem radaru, co było pewnym problemem. COC Norn ciężki myśliwiec walki kołowej został dwukrotnie namierzony.
Zwiadowcza Jacinta wykorzystała swoją sieć taktyczną, by przekazać namiary dla swojej siostry wyposażonej w rakiety.
Mechanika: W każdej turze gracz dysponuje pewną pula punktów dowodzenia do wydania na aktywowanie specjalnych zdolności myśliwców.
Nieoczekiwanie okręt zwiadowczy obcych wykonał zwrot i zaczął się oddalać z pola bitwy, Norn siedział mu na ogonie, choć przed nim znajdowały się jeszcze 2 niezidentyfikowane cele.
Na szczęście jeden z tych celów okazał się słabo opancerzonym lekkim myśliwcem klasy Trer-Thi [Poisoned Dart] i nie przetrwał nawały z broni plazmowej ciężkiego myśliwca.
Mechanika: Walka to test przeciwstawny zdolności uników załogi, ECM oraz celności broni przeciwnika. Trafienie to rzut na uszkodzone podsystemy, gdy któryś istotny zostanie zniszczony myśliwiec jest usuwany z gry.
W międzyczasie okazało się, iż lekki myśliwiec walki kołowej Ash-Even klasy Muie-Ei[Coiled Viper]pilotowany przez MvB jest niezwykle trudny do trafienia nawet dla salwy 4 rakiet naprowadzanych.
Pilot Thyi-Ui zwiadowcy obcych przecenił swoje umiejętności pilotażu i w czasie odwrotu zakończył żywot w efektownej kolizji z asteroidą. Na drugim skrzydle coraz więcej okrętów COC brało namiary na lekki myśliwiec obcych.
Mechanika: W grze można wykonać 9 manewrów ruchu przy czym niektóre wiążą się z ryzykiem czasowej utraty kontroli nad myśliwcem.
Ostatni z obcych klasy Trer-Thi [Poisoned Dart] wykonał swój ruch próbując zajść z boku Annę, jednak nie uzyskał dobrego namiaru dla rakiet. W międzyczasie pilot przechwytującej Jacinty oddał kolejną niecelną salwę do nieprzyjaciela. Ten zrewanżował się celniejszą odpowiedzią, ale Jacinta dalej była zdolna do walki.
Norn wykorzystał okazję skutecznie wyłączając uzbrojenie obcego.
Tabelka z rozkazami ruchu
Karta z rozpiską okrętów
Trudno szczegółowo ocenić tytuł po jednej rozgrywce, zwłaszcza w prototyp, dlatego skupię się na ogólnych wrażeniach. Na pewno w Cieniach podoba mi się swoista „mgła wojny”, nieprzewidywalność składu sił przeciwnika tego jak rozmieści je na polu bitwy. Etap podchodzenia i skanowania przeciwnika może dostarczyć wielu emocji. Podoba mi się wpływ poziomu wyszkolenia załogi na dużą część testów w grze. Sześć różnych poziomów „wysokości” pola bitwy, nie tylko wprowadza pseudo trój wymiar, ale też daje ciekawe opcje taktyczne związane z ruchem – jak chociażby przelatywanie pod przeciwnikami, czy unik przez zmianę poziomu myśliwca. Niestety tytuł trochę za bardzo trzyma się wzoru Hind Commandera, papierowe rozpiski na jakich ręcznie zaznaczany statystyki oraz ilość amunicji mogą dla wielu osób okazać się rozwiązaniem zniechęcającym. Z drugiej jednak strony nie wszyscy zadowalają się uproszczeniami i bardziej „hardkorowym” graczom nie będą przeszkadzać tego typu aspekty. Autor twierdzi, iż „przy odrobinie szczęścia, gra będzie gotowa na początku 2017 roku”.