Home | Krótko o grach - topki, zestawienia, podsumowania | Cotygodnik | Cotygodnik Redakcyjny GF nr 50/16, czyli ten, w którym TRZYnastego grudnia TRZY osoby dodają swoje TRZY grosze na temat TRZECH, jakże różnych, gier

Cotygodnik Redakcyjny GF nr 50/16, czyli ten, w którym TRZYnastego grudnia TRZY osoby dodają swoje TRZY grosze na temat TRZECH, jakże różnych, gier
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

cotygodnik_grudzien_13Dziś trzech redaktorów i trzy gry, które zdominowały ostatni tydzień w ich domach. RAJ ogrywał Quatermaster General: Victory or Death, Veridiana ubiegłorocznego Trickeriona, a Pingwin rozczarowującą nowość z Essen – Dwar7s Fall. Czyli coś dla wojaków, coś dla eurodziewczynek i coś dla krasnoludofilów :)

RAJ

qg_vd_pudelkoKiedy rozpoczynałem swoją pierwszą rozgrywkę w Quartermaster General: Victory or Death, sądziłem, że wiem czego się spodziewać. Co prawda już podczas czytania instrukcji było widać, że jest kilka istotnych różnic między VoD a wcześniejszymi QG, ale pomijając skomplikowane zasady zaopatrzenia wydawało się, że mieszczą się w granicach podobieństw serii. Zderzenie z rzeczywistością było zaskakujące. Prawie wszystko niby już było wcześniej, mechanika kart prawie identyczna, tury prawie identyczne… A jednak…

Podstawowych różnic jest niewiele. Pojawiają się możliwe do wybudowania miasta będące źródłami zaopatrzenia oraz żetony korupcji, służące do przekupowania lokalnych ludów w celu przedłużania linii zaopatrzenia dla oddziałów. I właśnie te żetony w połączeniu ze specyfiką kart zupełnie zmieniają rozgrywkę. Każda nacja ma 2 lub 3 takie żetony. Można je dokupić w dowolnym momencie i na jedną turę postawić w pustej prowincji, dzięki czemu zapewniają one zaopatrzenie w tej prowincji oraz na przyległych morzach. Dobrze wykorzystane pozwalają pociągnąć zaopatrzenie na drugi koniec mapy, dzięki czemu można prowadzić kampanie w dowolnym miejscu, często „na tyłach” przeciwnika.

QG:WW2 i QG:1914 są grami prostymi, nie wymagającymi intensywnego kombinowania i wysiłku, sytuacja zmienia się w nich w miarę liniowo i świetnie nadają się na rozgrywki relaksacyjne. QG:VoD jest pod tym względem zupełnie odmienne. Dużo mniejsza ilość zasobów oraz stale zmieniająca się sytuacja na całej planszy wymagają znacznie większej uwagi i skupienia. Karty oferują wiele możliwych strategii działania i zależnie od sytuacji i dociągu trzeba elastycznie pomiędzy nimi się przełączać. Przez to dużo łatwiej jest popełnić duży błąd, który będzie rzutował na rozgrywkę. W efekcie wrażenia z gry są zupełnie inne.

Quartermaster General: Victory or Death jest bardzo dobrą grą ale dużo dużo cięższą, więc jestem pewien, że wiele osób grających we wcześniejsze tytuły nie będzie potrafiło się od niej przekonać.

Veridiana

TrickerionJako że kieruje mną nieustanny głód gier cięższych, ostatnio zafundowałam sobie Trickeriona. Gra o dość mało eksploatowanym temacie występów iluzjonistycznych, która jest równocześnie ciekawą wariacją na temat mechaniki worker placement. Pomijając kwestię tego, jak wygląda tura gracza, jest to jednak już mnie oryginalny eurasek z gatunku tych, co to wpierw każą nam zaopatrzyć się w jakiś „plan”, potem zapewnić sobie odpowiedni ekwipunek, a następnie z jego pomocą ów „plan” wykonać. W Trickerionie łańcuszek zdarzeń przybiera formę następującą: wpierw pozyskujemy kartę sztuczki magicznej (uczymy się sztuczki), następnie zaopatrujemy się w żetony materiałów niezbędnych do jej wykonania (rodzajów materiałów i rekwizytów jest sporo), kolejnym krokiem jest wytworzenie żetonów sztuczki, (przygotowanie się do prezentacji sztuczki), które w kolejnych ruchach rozlokowujemy na kartach przedstawień. Kwintesencją tych przygotowań jest wystawienie przedstawienia, czyli odpalenie karty, na której znajdują się różne żetony sztuczek i pobranie za nie określonych profitów.

Logika czynności jest zatem klarowna, a klimat i oprawa graficzna, trzeba przyznać – wciąga. Oryginalność popularnej mechaniki rozstawiania ludzików polega tu na łączeniu siły ludzika i siły pola, na które go wysyłamy. Suma tych dwóch liczb daje nam liczbę punktów akcji, które możemy wykorzystać w danym obszarze. Bardzo odświeżający mechanizm!

Odświeżająca nie jest już jednak instrukcja. Długa, zawiła i pełna niuansów. Rdzeń gry jest niby prosty, ale podobnie brzmiące i wcale nie uproszczone nazewnictwo różnych elementów nie sprzyja szybkiemu ogarnięciu sprawy. A zapamiętanie wszystkich mini-zasad potrafi sprawić trudność także wyjadaczom.

Ale gdy już uporamy się z mozolną lekturą instrukcji i przestaniemy co rusz zapominać o ważnych szczegółach gra zaczyna dostarczać sporej frajdy. Nawet w rozgrywkach 2-osobowych, które – jak to u mnie zazwyczaj bywa – są na razie moim jedynym doświadczeniem.

Ciężkość gry nie zasadza się jednak w zawiłości zasad, a w sekwencyjnym planowaniu. Sposób przygotowywania i prezentowania sztuczek ma swój określony porządek, który opisałam powyżej. Mając w rundzie do dyspozycji kilka pionków postaci, musimy bardzo uważnie rozplanować, kto gdzie i co pójdzie zrobić, aby nie zabrakło punktów akcji lub pieniędzy. No i przede wszystkim, aby zrobić wszystko w odpowiedniej kolejności, bo pomyłka w tym względzie grozi w skrajnym przypadku zawaleniem rundy (jednej z siedmiu). Do tego przeciwnik, który zajmuje nam intratne pola i podbiera kości (występują tylko w jednym obszarze do określenia dostępnych zasobów) oraz ograniczona liczba kart akcji. Kart, które same w sobie też są świetnym patentem. Przedstawiają obszary planszy i  na początku rundy przyporządkowujemy je do swoich postaci. Jeśli mamy więc na ręku tylko jedną kartę Downtown, to maksymalnie poślemy w ten rejon tylko jednego ludka. Na szczęście, karty można świadomie dobierać i to takie, które oprócz wskazania obszaru, pozwolą nam wykonać jakieś wzmocnione w nim działania! Ta rozbudowa ręki jest dostępna tylko w pełnej grze (jedna ze stron planszy), ale tak po prawdzie gra w uproszczony wariant początkowy (druga strona planszy) jest mocno upośledzona i chyba niepotrzebna.

Na szczęście ból złego planowania jest w Trickerionie mniejszy niż chociażby w takim prościutkim Lord of Xidit, gdzie myląc jeden ruch zawalaliśmy calutką rundę. Tutaj zazwyczaj można jeszcze coś dla siebie, nawet w przypadku perturbacji z planem, wycisnąć.

Gra jest długa, ale daje niezłego kopa i powoduje, że chcę więcej. Można mieć do niej jednak pewne zastrzeżenia dotyczące balansu działań, ale te musimy jeszcze dogłębnie sprawdzić. Ostatnią rozgrywkę zasejwowaliśmy rozkładając elementy do woreczków i robiąc zdjęcia. Mam nadzieję, że tym razem nie ulegną przypadkowemu skasowaniu, jak to miało miejsce przy ostatnim sejwowaniu Kolonistów ;)

Pingwin

pic3058917_md-1Dwar7s fall. Jedno z moich największych rozczarowań tegorocznego Essen. Byłam mega pozytywnie nastawiona a pierwsze partie – choć lekko zgrzytały (co kładłam na karb nieznajomości gry) – wydawały się przekonywać mnie, że to będzie fajna gra. Gra o krasnoludach. Tile placement, set collection, worker placement. Każdy ma talię 9 kart królestwa, z których budujemy wspólnie planszę – będą to zamki, dzięki którym królestwo będzie nasze (albo i nie) i nam zapunktuje (albo i nie), stawiamy kopalnie, w których wydobywamy złoto i kamienie, tawerny w których rekrutujemy ogry… wysyłamy po dwa lub trzy krasnoludy do kopalń, aby wydobywać rubiny, diamenty i inne dobra, wysyłamy innych aby dokonywali wymiany handlowej owych dóbr pomnażając nasze punkty zwycięstwa, budujemy nasze królestwo tak, aby przyniosło nam najwięcej punktów (i przy okazji byśmy mieli więcej akcji w turze), rzucamy bestie na zamki przeciwnika i zagrywamy ogry, by negatywnej interakcji stało się za dość. Piękna sprawa…. tylko, że w teorii.

20161208_173146W praktyce gra jest nudna. Jest pozbawiona kombinowania. Ten element interakcji, który powinien zmuszać nas do kombinowania nie bardzo się opłaca. Efekt – w turze wykładamy nasze trzy krasnoludy gdzie trzeba, zgarniamy kartę i zwijamy krasnoludy do domu. Prawie nie zdarza się, aby nie można było wykonać akcji, którą się chce wykonać. Wszystkiego jest za dużo. Za dużo meepli (w zasadzie nie istnieje problem, żeśmy się zgrali ze wszystkich krasnoludów i teraz musimy je pracochłonnie przestawiać – wystawiamy, ściągamy, wciąż są gotowi do pracy), za dużo kopalń (cóż z tego, ze mi zablokujesz swoim meeplem kopalnię – pójdę do innej), za dużo interakcji – nie, nie żebym była jej przeciwna. Ja ją lubię. Ale jest jej za dużo w tym złym znaczeniu – to nie są drobne prztyczki w nos, które sobie nawzajem dajemy (te drobne prztyczki jak blokowanie kopalń się po prostu nie opłacają) – to np. rzucenie karty olbrzyma raz a dobrze, po której odbić się praktycznie nie ma szans i przegrywasz. Możesz też rzucić bestię na koniec gry i skasować 1/3 punktów przeciwnika. Przegrywasz. A może można się przed tym zabezpieczyć? no, niestety nie można. A do tego wszystkiego jeszcze – jak się przyjrzeć dokładniej obrazkom – jest brzydka. No nie, Dwar7s fall to zdecydowanie nie moja bajka.

3 komentarze

  1. Avatar

    Dwar7s fall – można się zabezpieczyć przed olbrzymem. Trzeba trzymac zawsze jednego meepla na zamku. Wieim, że intrukcja była (ponoć ją poprawili) słabo napisana i może stąd ten błąd, dałbym grze szanse z nową instrukcją i dodatkiem :).

    • Pingwin

      Nie można. Bo są aż dwa (na pięć) typy kart ogrów, które wywalają meepla przeciwnika. Jedna wywala wszystkie meeple z danej lokacji, druga pozwala przesunąć meepla o dwa pola, co w systuacji zamku wystarczy, są tam bowiem tylko dwa pola, a więc tylko jeden ludzik będzie blokował (przy dwóch już muszą wrócić do gracza). Tak więc w teorii się da, w praktyce nie za bardzo.
      Tak, instrukcja jest do bani, ale my graliśmy już w/g poprawionych zasad.

    • Pingwin

      Przepraszam, trzy takie karty. Trzecia pozawala na podmianę na własnego meepla, a jak już podmienisz to możesz sobie nim gdzieś pójść, prawda? zapomniałam o niej, bo w praktyce nie była przez nas wykorzystywana prawie w ogóle.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings