Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry dla graczy | Najeźdźcy z Północy – ile może zdziałać jeden wiking?

Najeźdźcy z Północy – ile może zdziałać jeden wiking? [Współpraca reklamowa z Games Factory Publishing] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Kolejny worker placement. Kolejne euro z zasobami, które można przerabiać w punkty zwycięstwa kompletując jakieś zlecenia. Kolejna listwa Kramera, która zadecyduje o wygranej. Kolejna gra o wikingach. Kolejna…

Czy Najeźdźcy z Północy to kolejna niczym niewyróżniająca się eurogra, którą można zupełnie pominąć w lawinie podobnych jej produkcji? Niezupełnie. Choć faktycznie posiada mnóstwo elementów które nie wróżą innowacji i przełomów, choć rzeczywiście setting nie należy do najbardziej oryginalnych, a wręcz wpasowuje się w aktualne trendy, jest w niej kilka rozwiązań, które zasługują na bliższe przyjrzenie. A dzięki nim samej grze również warto poświęcić nieco uwagi.

Pierwsza niestandardowa kwestia to pudełko. Małe, nieco tylko większe i wyższe od Patchworka czy 7 Cudów: Pojedynku, sugeruje skromną zawartość, co nie jest do końca prawdą. Oczywiście to nie Uczta dla Odyna, ale w środku jest pełnowymiarowa plansza, meeple, zasoby różnych kształtów, karty… Czasem pudełka standardowej wielkości nie mogą pochwalić się taką liczbą elementów. Swoją drogą – różne kształty zasobów w przypadku, kiedy powinno się je losować z woreczka to nieprzemyślany pomysł, na szczęście tutaj operacja ta zachodzi tylko podczas rozkładania gry.

No i nieprzerwanie bawi mnie fakt, że w grze Najeźdźcy z Północy, przy tradycyjnie zorientowanej mapie, ewidentnie najeżdżamy z południa na północ…

Drugi aspekt, w którym klasyczny mechanizm okazuje się być ciekawie zmodyfikowany, to worker placement. W Najeźdźcach dysponujemy tylko jednym robotnikiem, a trik polega na tym, że ruch gracza to wystawienie tego robotnika na wolne pole w wiosce oraz zabranie z planszy innego z obecnych tam pionków. Na skutek tej operacji przysługuje nam wykonanie dwóch akcji – zarówno tej, na którą dołożyliśmy pionek jak i tej, z której pionek zabraliśmy. Jak nietrudno zauważyć daje nam to możliwość wykonania każdej akcji na planszy, ale nie każdej pary akcji i nie zawsze w tej kolejności, która jest tam potrzebna.

Dodatkowo komplikuje kwestię fakt, że pracownicy-wikingowie występują w trzech kolorach, a część pól dopuszcza tylko niektóre kolory pracowników lub w zależności od tego koloru zmienia nieco swoje działanie.

Same pola są bardzo klasyczne a ich działanie niezwykle proste: weź zasób, weź kartę, zagraj kartę, zrealizuj kontrakt itp.

Jednak zamiast wykonać standardowy ruch, możemy zdecydować się na najazd. W sumie to też rodzaj ruchu, bo pozbędziemy się na jego skutek jednego wikinga, a zyskamy innego. Wydamy też nieco zasobów, ale potencjalnie zdobędziemy zasoby cenniejsze, a także punkty zwycięstwa. Najazdy, zgodnie z tytułem gry, to działanie, pod które ukierunkowujemy wszelkie nasze przygotowania.

Wprawdzie najazdom towarzyszy czasem rzut kostką, ale na szczęście decyduje nie o powodzeniu akcji (czego nie lubię), tylko w pewnym zakresie o liczbie zdobytych punktów zwycięstwa. Przy czym jeśli do najazdu dobrze się przygotujemy (inwestycja w siłę drużyny i poziom uzbrojenia), to punkty możemy sobie zagwarantować niezależnie od tego rzutu.

Zasoby to w Najeźdźcach w sumie dość specyficzna kwestia. Jako że w grze niczego nie budujemy, a w wiosce również prawie niczego nie przetwarzamy, więc paradoksalnie rolę budynków przetwórczych pełnią same najazdy. To tam wydajemy zasoby słabsze i niepunktujące (jedzenie), żeby zdobyć te bardziej wartościowe, których można użyć do realizacji kontraktów, a także otworzyć nimi drogę do nowych, cenniejszych najazdów.

Zanim jednak zdecydujemy się na najazd (albo, jakby to powiedział Piotr Fronczewski, „przed wyruszeniem w drogę”) musimy zebrać drużynę. Wykładamy ją przed sobą z dobranych na rękę kart, a jej ograniczona liczebność zmusza nas do inteligentnego kombinowania z jej składem. Wikingowie o bardziej pokojowych zawodach, jak na przykład Złotnik, wspomogą nasze akcje w wiosce, ale nie przydadzą się zbytnio w walce. Oczywiście są też woje o przydatności stricte bojowej, jak Berserker. Co więcej – część z nich przyda się we wcześniejszej fazie najazdów, a stanie się dużo mniej użyteczna w fazie późniejszej. Zatem skład trzeba nie tylko odpowiednio dobrać, ale również we właściwym momencie przeprowadzić jego rotację.

Pomoże nam w tym fakt, że członkowie drużyny czasem w walce giną (zaskakujące, nieprawdaż?). Co ciekawe, nie jest to efektem nieudanego rzutu czy zbyt niskiej siły bojowej – po prostu jednym z potencjalnych „łupów” do zdobycia jest właśnie śmierć w walce. Nie zawsze jest to powód do niezadowolenia – wszak dla wikinga nie ma nic chwalebniejszego niż taka śmierć, a zatem zostanie ona nagrodzona punktami. Sztuka w tym, by tak sprytnie nią pokierować, żeby zgrać ją z momentem, kiedy i tak chcielibyśmy skład naszej drużyny wymieniać, wtedy upieczemy dwie smakowite pieczenie na jednym ogniu.

Każdą kartę, którą potencjalnie moglibyśmy dodać do naszej drużyny, możemy również zagrać jako zdolność jednorazową. I o ile umiejętności drużyny są bardzo pomysłowe, to ten sposób wykorzystania kart jakoś do mnie nie przemówił i niezbyt często z niego korzystałem. Szczególnie, że część z nich to tak zwane „take that”, a ja nie jestem wielkim fanem gier, które nie mają wiele interakcji negatywnej, a raz na kilka rund ktoś dostaje na rękę kartę „daj w twarz wybranej osobie”. Choćby ten cios, jak w Najeźdźcach, był jedynie lekkim pstryczkiem.

Najeźdźcy z Północy to gra, w której nie doświadczymy niemalże żadnej progresji i rozbudowy możliwości w trakcie partii. Owszem, jej namiastką jest konstruowanie drużyny, ale to skromna i okazyjna pomoc, a przy tym w większości skoncentrowana na bojowym aspekcie rozgrywki. Owszem, zdobywamy „lepszych” pracowników-wikingów, ale tylko po to, żeby zaraz ich wystawić i tym samym umożliwić ich podniesienie przeciwnikom. Sprawia to, że w moim odczuciu przez sporą część gry robimy podobne, podstawowe akcje i partia nie rozkręca się w kierunku działań bardziej wydajnych czy złożonych. Dawało mi to odczucie rozgrywki nieco schematycznej i nie dającej możliwości zrobienia czegoś ciekawego.

Na szczęście jest to rekompensowane niezwykłą wręcz sprawnością przebiegu gry. Ośmielę się twierdzić, że niewiele jest euro o tym poziomie złożoności, w których ruchy graczy następują tak sprawnie, redukując tym samym downtime do pomijalnych wartości nawet przy większym składzie osobowym.

Na zróżnicowanie poszczególnych rozgrywek subtelnie, ale interesująco wpływają jeszcze dwa aspekty. Pierwszym jest początkowy setup, który w lokacjach będących potencjalnym celem naszych podbojów całkowicie losowo rozmieszcza łupy. Jeśli pamiętamy, że część z nic to śmierć w boju, można sobie wyobrazić, że dynamika zdobywania zasobów i budowania drużyny zależna jest od tego, w których lokacjach łatwiej znaleźć złoto, a w których szybką ścieżkę do Valhalli.

Drugi aspekt to kolory wikingów. Do najbardziej lukratywnych podbojów konieczny nam jest najszlachetniejszy sort pionków – biały. Czasem jest tak, że sprawne najazdy na cele średniej wagi sprawią, że tych białych wikingów dostępnych jest całkiem sporo, a czasem wręcz brakuje tych podstawowych, czarnych, którzy przydają się do zdobywania pieniędzy w wiosce. W innych partiach biali wikingowie zostają szybko „zamrożeni” w pośrednich celach i całą końcową kampanię trzeba rozegrać za pomocą pojedynczego białego woja. Co zupełnie zmienia wagę oddania go przeciwnikowi.

Najeźdźcy z Północy to dość prosta, szybka eurogra mająca wiele klasycznych cech tego typu produktów. Zawiera jednak zdrową porcję całkiem świeżych pomysłów, dzięki którym podczas rozgrywki nie ma poczucia spożywania odgrzewanego kotleta. Zarówno nietypowy worker placement, sprytne kompletowanie drużyny jak i dynamika kolejnych podbojów są ciekawe i dobrze się sprawdzają. Wprawdzie ze względu na brak wyraźnej progresji można odnieść w niej wrażenie ciągłego i wielokrotnego wykonywania tych samych prostych, podstawowych akcji, ale rekompensowane jest to niezwykłą sprawnością rozgrywki, przez co nawet mimo pewnej powtarzalności i monotonii nie zdążymy się tym naprawdę znudzić. To solidna propozycja dla osób szukających czegoś interesującego i elegancko działającego po lżejszej stronie spektrum eurogier.



Grę Najeźdźcy z Północy kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Games Factory Publishing za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (5/10):

Oprawa wizualna (7/10):

Ogólna ocena (7/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.

4 komentarze

  1. Avatar

    „No i nieprzerwanie bawi mnie fakt, że w grze Najeźdźcy z Północy, przy tradycyjnie zorientowanej mapie, ewidentnie najeżdżamy z południa na północ…”

    Bo niewiele osób wie, że pełny tytuł gry brzmi „Najeźdźcy z Północy zrobią zgliszcza” ;)

  2. Avatar

    Błagam o poprawkę , ma być Piotr Fronczewski !

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings