Przez moje ręce przewinęło się niewiele gier przeznaczonych do rozgrywki dla dwóch osób. Jakoś już tak jest, że wolimy z mężem obejrzeć film, zamiast usiąść we dwoje do stołu i w coś zagrać. Dopiero rozgrywka na minimum 3 osoby sprawia nam przyjemność. Do tej pory jedynie Star Realms i Patchwork triumfowały na naszym stole, a na przykład 7 Cudów Świata: Pojedynek kurzył się w odległym kącie szafy. Postanowiliśmy sprawdzić jak to będzie z nowymi Tajniakami i czy nasze wspólne wieczory filmowe zamienią się w te z grami. Dodam, że ja osobiście nie jestem fanką kooperacji, a Tajniacy: Duet są właśnie taką grą. Czy gra zdała test? Sprawdźcie sami w poniższej recenzji.
Krótkie wyjaśnienie zasad dla tych, którzy podstawowych Tajniaków nie znają: układamy planszę (5×5) z kart, na których widnieją słowa. Aby wygrać grę należy zgadnąć wszystkie „nasze” hasła, które widnieją na karcie klucza, a które tłumaczymy swojej drużynie używając tylko jednego słowa i podając liczbę określającą do ilu haseł ono pasuje. W Duecie słowa są nowe, zupełnie inne niż w poprzednich dwóch wersjach (zwykłej i Bez Cenzury), a karta klucza jest dwustronna. Z każdej strony 9 haseł jest zielonych, a 3 czarne. Niektóre z kolorów się pokrywają, a inne nie, na przykład: słowo, które u mnie naprowadza na zabójcę, po drugiej stronie może być neutralne. Gramy 9 tur, a czas odliczają małe żetony, którymi zaznaczamy również neutralne słowa. Kiedy wykorzystamy już wszystkie dziewięć znaczników mamy szansę na ostatni strzał, już bez podpowiedzi. Jeśli wszystkie 15 słów zostały zgadnięte – wygrywamy. Jeśli nie… no cóż, przegraliśmy.
W grze otrzymujemy sporą planszetkę, która jest tzw. Mapą Misji. Widnieją na niej różne miejsca, a każde z nich określa liczbę tur, czyli znaczników czasu oraz liczbę dopuszczalnych błędów, czyli ile znaczników czasu może być odwróconych na neutralną stronę. Te z zieloną stroną mogą być wykorzystane jedynie jako zakończenie rundy i spasowanie, bez dalszego zgadywania haseł. Dzięki temu mamy urozmaicenie gry i scenariusz, według którego będziemy postępować, przemierzając kolejne miasta z różnymi opcjami rozgrywki.
Po pierwsze i najważniejsze – grę można wykorzystać jako dodatek do podstawowych Tajniaków i użyć tylko kart. Nie jest ona droga, bo kosztuje ok. 50 złotych, więc w razie gdyby komuś nie podeszła, a podstawkę lubi, to karty się nie zmarnują. Działa to również w drugą stronę – jeśli komuś Duet się spodoba, to może użyć kart ze zwykłej wersji, tej obrazkowej lub niecenzuralnej i wciąż będzie się bawił świetnie. Dzięki temu gra jest niesamowicie regrywalna, co jest ogromnym plusem i na co ja zawsze zwracam uwagę.
Słyszałam wiele opinii, które mówiły że gra została stworzona dla kasy, bo „fejm się zgadza”. Drodzy hejterzy, muszę was zmartwić. Tajniacy Duet są naprawdę dobrym tytułem, przemyślanym, a nie tylko kolejną grą wydaną po to, aby zarobić na samej nazwie. Nie rozumiem tylko jednego. Dlaczego wciąż z jednej strony karty słowo jest mniej widoczne niż z drugiej?! To chyba najbardziej irytująca rzecz wśród wszystkich gier planszowych w jakie grałam. Grrrrrrr!
Jako osoba, która nie przepada zarówno za grami dwuosobowymi jak i za kooperacyjnymi mówię wam, że Tajniakami Duetem warto się zainteresować. Być może spodobali mi się dlatego, że uwielbiam gry słowne, a może to po prostu sentyment do podstawowej wersji. Ale jedno wiem na pewno – grało się naprawdę przyjemnie. Jeśli jednak jesteście typem kłótliwej pary, to uważajcie. Znam takich, którzy już po jednej partii chcieli się rozwodzić… ;)
No właśnie… gra sprawia mieszane odczucia – jedni gracze są zachwyceni, inni zawiedzeni. Ja jestem gdzieś pomiędzy, choć bliżej mi do tych pierwszych. Nie było u mnie miłości od pierwszego zagrania, chciwej chęci zagrania kilka razy z rzędu, ale mimo to będę do Duetu wracać. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na czas trwania rozgrywki (ok. 20 minut), moje uwielbienie do tego typu gier na zgadywanie oraz przy okazji dwuosobowych wakacji.
Podsumowanie:
+ czas trwania rozgrywki
+ cena i możliwość użycia kart z innych wersjami lub odwrotnie
+ solidna gra słowna (to w końcu Tajniacy, tylko w innej wersji…)
+ może spodobać się graczom, którzy nie przepadają za dwuosobówkami lub kooperacjami, czego jestem żywym przykładem
+ regrywalność
– wciąż z jednej strony kart hasło jest mało widoczne (!!!)
– wśród kłótliwych par rozwód murowany (trochę żart, ale jednak coś w tym jest…)
– nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia (choć miała taką być :()
Złożoność gry
(3/10):
Oprawa wizualna
(7/10):
Ogólna ocena
(7,5/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.
A ja potrzebuję małego wsparcia. Jedna strona odgadła wszystkie hasła, druga tylko połowę. Zostały 2 tury (czyli 2 ruchy na 2 dwóch zawodników)? Czy w tej sytuacji ta która nie odgadła ma 4 czy 2 ruchy?
Bo taka sytuacja jest możliwa, a instrukcja milczy.