„Dawno, dawno temu, kiedy nad Wisłą żyli Wiślanie, nad Bugiem – Bużanie, a nad Gopłem – Goplanie, a każde plemię miało swoich bogów, panował okrutny Popiel, którego zjadły myszy…” Tak zaczyna się Stara Baśń wg scenariusza filmowego Jerzego Hoffmana. Właśnie ta opowieść o okrutnym królu, który po zamordowaniu swoich wujów kończy swój żywot rozszarpany przez drobne i pozornie niegroźne myszy, została tematem kolejnej gry z serii Legendy Polskie od wydawnictwa Granna.
O serii gier Legendy Polskie pisałam już w ubiegłym roku, kiedy to wyszły dwa pierwsze tytuły: Pan Twardowski i Bazyliszek. Choć każda gra jest inna pod względem zasad i mechaniki, mają ze sobą kilka cech wspólnych. Wszystkie tytuły są sprytną próbą połączenia literatury z planszówką i przeniesienia treści jednej z polskich legend na materię gry planszowej. Pomysł jak dla mnie – polonistyki, nauczycielki przedszkola i miłośniczki gier – jak najbardziej trafiony!
Instrukcja do każdej z gier rozpoczyna się od przytoczenia treści przedstawianej legendy. Strona wizualna całej serii jest bardzo na plus – piękne, kolorowe grafiki nie tylko cieszą oko, ale wzbudzają zainteresowanie dzieci. Ich kreskówkowy i zabawny styl pozwala nieco złagodzić dość brutalne – jakby nie było – treści naszych rodzimych podań i legend. Choć jakość komponentów nie jest może z najwyższej półki, to dzięki temu mamy niższą cenę. A jeśli gry przeżyły zmasowany atak przedszkolaków, to znaczy, że nie jest źle :). Zresztą brakuje nam na rynku gier dobrych, ale tanich, więc jak najbardziej za to plus dla Granny.
Dla kogo?
Przejdźmy już bezpośrednio do Króla Popiela. Gra według pudełka przeznaczona jest dla 2–5 osób w wieku 6+ i jest to zdecydowanie tytuł rodzinny. Z moich doświadczeń wynika, że z grą poradziły sobie bez większego problemu już pięciolatki. A zatem polecam ją przede wszystkim starszym przedszkolakom i dzieciom w wieku wczesnoszkolnym. Choć muszę przyznać, że i dorośli się nie nudzili, grając ze swoimi pociechami.
Jak grać?
Cóż, pierwszy krok to – jakżeby inaczej – wspólne czytanie legendy! I bardzo polecam tego etapu nie pomijać :). Po pierwsze dlatego, że to świetny pretekst, aby zachęcić dzieci do literatury, a poza tym, dzieciaki będą dużo bardziej zaangażowane w grę, kiedy będą się czuły włączone w jakąś historię.
Podczas rozgrywki naszym zadaniem jest ukaranie złego i okrutnego Króla Popiela. Umieszczamy jego figurkę na najniższym oknie wieży w Kruszwicy i poprzez dokładanie kolejnych kafelków z myszami, przepędzamy go coraz wyżej. Gra kończy się, gdy król dociera na szczyt, gdzie – wedle legendy – został przez myszy pożarty.
Cała zabawa to rodzaj znanego i powszechnie lubianego tetrisa. Kafelki mają różne kształty – staramy się je dokładać w taki sposób, aby stykały się z innymi klockami lub krawędziami wieży jak największą powierzchnią. Wówczas łączymy widniejące na kaflach połówki żółtych kropek w całość i zdobywamy za to punkty. Dostajemy też jakiś miły bonus za każdym razem, kiedy uda nam się przepędzić Popiela nieco wyżej. Grę wygrywa oczywiście osoba z największą liczbą punktów.
Co w tym fajnego?
Zabawa w tetris cieszy już od dawna, nie inaczej jest też w Królu Popielu. Rozgrywka wymaga koncentracji i skupienia. Mózg pracuje i jest wiele miejsca na podejmowanie decyzji, bo musimy wybrać najpierw klocek, a potem jak najlepsze miejsce jego dołożenia. Dorosłym nie muszę tłumaczyć, co w tym fajnego, ale warto zaznaczyć, że dzieci rozwijają poprzez tę grę kilka ważnych kompetencji: postrzeganie wzrokowe, wyobraźnię geometryczną, myślenie logiczne i umiejętność planowania. Nie wspominając już o tym, że przecież pogłębiają też swoją wiedzę o polskiej kulturze i literaturze. Zasady gry są bardzo proste, tłumaczenie zajmuje dosłownie dwie-trzy minuty (z pięciolatkami nieco dłużej zanim załapały, że trzeba łączyć jak najwięcej kropeczek). Dwustronna plansza pozwala nieco zróżnicować rozgrywkę. Gra angażowała zarówno dzieci, jak i dorosłych. To bardzo udane połączenie znanej i lubianej mechaniki z treścią polskiej legendy. Według mnie tytuł jak najbardziej godny polecenia w kategorii gier rodzinnych i edukacyjnych.
Czy jest tu jakiś nauczyciel?
Jak w poprzednich recenzjach serii gier Legendy Polskie, tak i tym razem zakończę akapitem dla nauczycieli. Król Popiel to kolejny tytuł, który możemy wykorzystać w ramach zajęć zintegrowanych. Sprawdzi się idealnie w klasach 1-3 szkoły podstawowej oraz w starszych grupach przedszkolnych. Łączenie literatury z grą daje wiele możliwości – dzieci lepiej zapamiętują treść i przesłanie utworu, kiedy mogą go w pewien sposób „przeżyć” podczas rozgrywki. Z drugiej strony literacka fabuła pomaga nam w ciekawy sposób rozwijać kompetencje matematyczne. A ze starszymi dziećmi gra może stanowić punkt wyjścia do rozmowy o historii i początkach powstawania państwa Polskiego. Wartości edukacyjnych mamy co nie miara, warto zatem twórczo wykorzystać potencjał tej niepozornej gry. Jeśli zawędruje tu jakiś nauczyciel szukający pomysłu na swoje lekcje, to bardzo polecam zainteresować się właśnie Legendami Polskimi od Granny.
Złożoność gry
(3/10):
Oprawa wizualna
(7/10):
Ogólna ocena
(7/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.