„Zdobycie Marsa było zaledwie początkiem podboju Układu Słonecznego. Czas na Wenus!„. Wenus jest drugim w kolejności dodatkiem do Terraformacji Marsa autorstwa Jackoba Fryxeliusa, który ujrzał światło dzienne w 2017 roku. Rozszerzenie oddaje w ręce graczy wszystkie narzędzie potrzebne do terraformacji Wenus, a co za tym idzie, uczynienie jej zdatną do zamieszkania przez rasę ludzką. Wprowadzone zostają nowe zasoby, dodatkowa faza rozgrywki i – co najważniejsze – plansza przedstawiająca powierzchnię tytułowej planety, wraz ze wszystkimi jej dobrodziejstwami.
W nasze ręce trafia pudełko ze stylową grafiką przedstawiającą Dryfowiec (nową jednostkę – zasób unoszącą się wysoko ponad powierzchnią Wenus), zawierające między innymi aż 49 nowych kart projektów, 5 kart korporacji, płytki tytułu i nagrody oraz niewielką planszetkę. Od momentu kiedy zagrałem w Terraformację po raz pierwszy, oczarowała mnie oprawa graficzna tytułu. Klimatyczne i dopieszczone grafiki przedstawiające surowy i niesprzyjający człowiekowi świat z którego każdy chce wydrzeć coś dla siebie. Gdy wziąłem Wenus w ręce odetchnąłem z ulgą, gdyż graficznie stoi na równie wysokim poziomie co podstawka. Jakość użytych do produkcji materiałów nie zawiodła moich oczekiwań. Karty są wytworzone na dobrym gatunkowo papierze a planszetka i znaczniki są solidne i dobrze wykończone.
Wenus jak wcześniej wspominałem, oprócz dodatkowych kart projektów wprowadza do rozgrywki pewne nowość. Nie licząc globalnego toru Współczynnika Terraformacji (WT), na planszy Wenus który swoje maksimum osiąga na wartości 30-stu procent, znajdziemy również nowy projekt standardowy którym jest uzdatnianie powietrza, a który za cenę 15 Megakredytów podnosi poziom terraformacji planety o 2 procenty. Każdorazowa jego modyfikacja przez gracza skutkuje premią na torze WT na planszy głównej. Nowa faza rozgrywki – Faza Słoneczna ma miejsce po fazie produkcji każdego pokolenia. Jeżeli podczas tej fazy wskaźniki globalne (temperatura, tlen i liczba oceanów) osiągnęły maksymalny poziom, gra dobiega końca i gracze przechodzą do ostatecznego podliczania punktów.
Kolejną nowością w Wenus jest nowy zasób – Dryfowiec. Działa on analogicznie do znanych z podstawowej wersji gry mikrobów czy zwierząt, z tą jednak różnicą, że jest niezbędny do osiągnięcia tytułu Władcy przestworzy, o który możemy zabiegać jeżeli na naszych kartach udało nam się zgromadzić łącznie minimum 7 jednostek tego surowca.
Nowy dodatek to również nowy wariant gry jednoosobowej, w której zadaniem gracza jest osiągnięcie maksymalnej wartości wszystkich 4 wskaźników globalnych (tlen, temperatura, liczba oceanów oraz współczynnika terraforamacji Wenus) w czasie 14 pokoleń. Aby to osiągnąć, samotnie mierzący się z wyzwaniem gracz może liczyć na pomoc Rządu Światowego, który co pokolenie, podczas Fazy Słonecznej będzie podnosił wybrany przez grającego wskaźnik globalny. Wariant gry jednoosobowej zaprezentowany w Wenus, oprócz kart z dodatku wykorzystuje również karty z Ery korporacyjnej, które możemy znaleźć w podstawowej wersji gry.
Kiedy zasiadłem do pierwszej rozgrywki z dodatkiem Wenus obawiałem się, że nie będę miał szansy i potrzeby korzystać z nowego zasobu i mechaniki z nim związanej. Okazało się jednak że jest inaczej. Na pierwszy rzut oka karty sprawiają wrażenie przeciętnych, lecz gdy wejdziemy w ich posiadanie w stosunkowo wczesnym etapie rozgrywki, mogą stać się gwoździem do kosmicznej trumny dla naszych rywali. Potęgą Dryfowców jest ich liczebność. W relatywnie krótkim czasie jesteśmy w stanie wytworzyć ich nadprodukcję i w kolejnych pokoleniach skutecznie korzystać z nowego zasobu, zwiększając za jego sprawą między innymi produkcję Megakredytów, dobierając dodatkowe karty bądź coraz skuteczniej terraformować Wenus. Brzmi to jak nowość psująca balans gry, lecz na szczęście nią nie jest. Pomimo przewagi jaką mogą dać dobrze wykorzystane Dryfowce, kart, dzięki którym możemy je pozyskać jest tylko 10, co daje niewielkie szanse na pozyskanie ich większej liczby.
Nowe możliwości to też dodatkowy czas potrzebny na rozgrywkę. Podczas rozgrywki w pełnym składzie (5 osób), jeżeli zdecydujemy się nie korzystać z dobrodziejstw Fazy Słonecznej, która przyśpiesza grę, partia może wydłużyć się nawet o ponad 60 minut. Grając z dodatkiem Wenus spędziłem około 4 godzin na wyśmienitej zabawie, do której z wielką chęcią powrócę. Jeżeli szukacie dobrego urozmaicenia rozgrywki, na pewno nie poczujecie się zawiedzeni. Cena za jaką możemy nabyć rozszerzenie waha się pomiędzy 50 a 60 zł i za to co dostajemy w zamian wydaje się być ceną uczciwą.
Grę Terraformacja Marsa: Wenus kupisz w sklepie