Kruki (Odin’s Ravens)
Projektant: Thorsten Gimmler
Czas gry: 15-30 min
Wiek: 8+
Liczba graczy: 2
Rok wydania: 2016 (PL: 2019)
Jest to reimplementacja wydania z 2002 roku
Wydawca PL: Nasza Księgarnia (2019)
Ranking BGG: 7.1
Instrukcja PDF
Zdobyte nagrody:
NAJLEPSZA GRA KARCIANA (Wielka Brytania 2016)
NAJLEPSZA GRA DWUOSOBOWA (Games Magazine USA 2004)
NAJLEPSZA GRA DWUOSOBOWA (nominacja USA 2003)
Nasza Księgarnia znana jest już z tego, że lubi zmieniać temat i szatę graficzną. Jednak w tym przypadku jest inaczej i Kruki pozostały Krukami. I dobrze :)
Odwiedź krainy ze snu!
Co prawda w opisie gry przeczytamy o krukach we śnie…
Pamiętasz kruki z gry „Sen”? Co noc udają się w podróż po krainach, które śnią się ludziom. Tym razem muszą się spieszyć, aby zakończyć podróż przed nadejściem poranka. Który z kruków wygra wyścig?
… ale w praktyce snu raczej nie uświadczymy – prowadzimy nasze ptaki nad nad różnego rodzaju terytoriami i jak najszybciej staramy się dotrzeć do mety. Podobnie jak w grze 20 kwadratów (Królewska gra z Ur) – trasa każdego z graczy zaczyna się i kończy w innym miejscu, ale przebiega po tych samych polach. Po prostu punkt startowy gracza białego jest punktem docelowym gracza czarnego i vice versa.
Thorsten Gimmler
… nie jest może zbyt znanym projektantem, niemniej mogliście się z nim spotkać np. grając w Prezencik (No, Thanks!) wydany parę lat temu przez G3. Jest też autorem Atona, abstrakcyjnej dwuosobówki, która lata temu podbiła moje serce.
Kruki na pierwszy rzut oka nie nastrajają zbyt optymistycznie – to gra wyścigowa, w której główną czynnością jest zagrywanie kart terytorium by przesuwać się swoim pionkiem. Ot, taki chińczyk bez kostki: zamiast dobrych rzutów – dobry dociąg. Ale, jak to napisałam, to tylko początkowe wrażenie. Po pierwszej partii moje postrzeganie Kruków zmieniło się o 180 stopni.
Clue gry są karty akcji specjalnych. Jest ich tylko osiem (po dwie sztuki z każdego rodzaju) a każda karta ma dwa efekty, z których wybieramy tylko jeden do rozpatrzenia. Karty akcji to osobny stosik – na koniec rundy zawsze dociągamy trzy karty, ale czy to będą karty terenów czy akcji, tudzież dowolna ich kombinacja, zależy już od nas samych. Trzeba jednak pamiętać, że te osiem kart musi nam wystarczyć na całą trasę – raz zużyta karta nie idzie na (odzyskiwalny) discard lecz usuwana jest z gry.
To właśnie efekty z tych kart przesądzają o wysokim standardzie mechaniki. Nasza trasa zbudowana jest z 16 (dwudzielnych) kart co w sumie daje nam 32 pola do przejścia. Karty akcji pozwalają obracać karty trasy, zamieniać je ze sobą, przesuwać i usuwać – dzięki czemu scalamy kilka pól w jedno i tym samym szybciej poruszać się do przodu. Przy okazji możemy też sporo namieszać przeciwnikowi np. rozbijając mu jakiś ładnie scalony odcinek, albo dokładając dodatkowe pola do przejścia.
Nie da się ukryć, że losowość odgrywa pewną rolę w tej grze. Niemniej kombinowanie jakie karty zagrać, by stworzyć sobie najlepszy tor daje tyle frajdy i tak bardzo utrzymuje w napięciu, że możemy tę losowość uznać nie tyle za niebyłą, co za absolutnie nie przeszkadzającą w rozgrywce. Adrenalina buzuje a szare komórki się pocą i stękają.
Dodatkową trudnością, dzięki której jest nad czym myśleć jest ograniczenie ręki do 7. Nie możemy sobie nazbierać naręcza kart a potem w jednym ruchu przelecieć 3/4 gry. Nic z tych rzeczy, trzeba się nakombinować – na szczęście, oprócz kart specjalnych można też zagrywać dwie takie same karty jako dowolne terytorium (niczym petycję w Glory to Rome – o ile ktoś kojarzy tę grę).
To krótka, dynamiczna gra. I choć nie ma n+1 dna, to naprawdę daje tyle frajdy, że długo nie opuści mojej kolekcji. Jestem nią bardzo przyjemnie zaskoczona.
Złożoność gry
(3/10):
Oprawa wizualna
(8/10):
Ogólna ocena
(8/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.